Grzegorz2012 Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Tobie się robota w rekach pali
TeBe Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Taki piekny statecznik był....ech...
tomekst16 Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Opublikowano 23 Kwietnia 2014 Też myślę oklejać japonką wicherka 25 tylko czy takie pokrycie jest wodoodporne ? Bo myślę założyć do niego plywaniki i latać nad wodą.
_BRODA_ Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Dobrze że wędlin tak nie palisz ;-)
TeBe Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Dobrze pocellonowane jest wodoodporne.
wapniak Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Opublikowano 24 Kwietnia 2014 Jak już oklejasz japonką na cellon, to czas przestaje się liczyć. Przypinaj przynajmniej dźwigar i spływ na stosownych dystansach, bo tak jak Ty to robisz to będzie śmigło, a nie statecznik. Ja kiedyś po dwóch tygodniach suszenia skrzydła, nie mogłem go poznać, jak zdjąłem z deski...
TeBe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Te opowieści o tym, jak japonka śmigli to mit. Ściąga nie japonka, tylko schnący cellon. Podstawą dobrego krycia japonką jest dobranie odpowiedniej gęstości cellonu do każdego kolejnego malowania i nakładanie cellonu w sposób równomierny. Tego niestety żaden tutorial nie pokaże, trzeba mieć dobra pędzle i trochę doświadczenia. Przypinanie płata na 2 tygodnie na desce daje wynik odwrotny do zamierzonego. Góra płata schnie szybciej od dołu i wygięcie gotowe. Ja płat obracam co jakiś czas i dosuszam suszarką korygując ewentualne wygięcia. Poniżej statecznik, malowany dwukrotnie, suszony swobodnie na modelu bez przypięcia do deski: DSCN7198 by TeBeWAW, on Flickr DSCN7196 by TeBeWAW, on Flickr Krawędź spływu idealnie prosta.
poharatek Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Ale przypina się nie do czasu wyschnięcia, ale do czasu odpuszczenia naprężeń w drewnie powstałych po ściąganiu japonki... A to może potrwać - w zależności od wielkości oklejanego elementu i stopnia skomplikowania jego konstrukcji - nawet do kilku tygodni. Serio serio - tu żadne magiczne zabiegi z suszarką i opalarką nie pomogą...
RenoFlo Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Te opowieści o tym, jak japonka śmigli to mit. Ściąga nie japonka, tylko schnący cellon. Podstawą dobrego krycia japonką jest dobranie odpowiedniej gęstości cellonu do każdego kolejnego malowania i nakładanie cellonu w sposób równomierny. Tego niestety żaden tutorial nie pokaże, trzeba mieć dobra pędzle i trochę doświadczenia. Przypinanie płata na 2 tygodnie na desce daje wynik odwrotny do zamierzonego. Góra płata schnie szybciej od dołu i wygięcie gotowe. Ja płat obracam co jakiś czas i dosuszam suszarką korygując ewentualne wygięcia. Cellon sam niewiwele pociągnie, musi mieć osnowę. im grubsza tym siła powstaje większa. cieniutki modelspan niemal nie pracuje a nieco grubsza japonka (taka prawdziwa) potrafi już nawywijać, oj potrafi. oczym pewnie wiesz. płaty po cellonowaniu (wiekszość modeli swobodnie latających, dekadę, dwie temu) przypina sie do deski nie zaraz po cellonowaniu ale w empirycznie dobranym momencie (temperatura, wilgotność) i do tego najczęściej na dystansach umożliwiających schnięcie także dolnej strony.
TeBe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Ale przypina się nie do czasu wyschnięcia, ale do czasu odpuszczenia naprężeń w drewnie powstałych po ściąganiu japonki... A to może potrwać - w zależności od wielkości oklejanego elementu i stopnia skomplikowania jego konstrukcji - nawet do kilku tygodni. Serio serio - tu żadne magiczne zabiegi z suszarką i opalarką nie pomogą... Każdy ma swoje metody :-) Ja mam swoje i je stosuję, nikogo do nich nie namawiam.
TeBe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Cellon sam niewiwele pociągnie, musi mieć osnowę. im grubsza tym siła powstaje większa. cieniutki modelspan niemal nie pracuje a nieco grubsza japonka (taka prawdziwa) potrafi już nawywijać, oj potrafi. oczym pewnie wiesz. płaty po cellonowaniu (wiekszość modeli swobodnie latających, dekadę, dwie temu) przypina sie do deski nie zaraz po cellonowaniu ale w empirycznie dobranym momencie (temperatura, wilgotność) i do tego najczęściej na dystansach umożliwiających schnięcie także dolnej strony. Renart, i masz i nie masz racji. Gruba japonka "ciągnie" mocniej dlatego, że przyjmuje więcej cellonu. Może uznacie, że się wymądrzam, ale naprawdę mam sporo doświadczenia z pokryciami japonka/cellon. Takie doświadczenie jak z pokazane z wolnoschnącym statecznikiem Wicherka jest możliwe, bo profil był symetryczny, a płat niezbieżny. W przypadku profili niesymetrycznych tak łatwo już nie jest. Wygięcia płata o profilu niesymetrycznym można uniknąć na 2 sposoby: 1. Zastosowanie grubszej japonki na spodzie płata. 2. Lakierowanie spodu płata gęstszym cellonem. A w ogóle, skoro już zaczęła się ta dyskusja, to opowiem o moich doświadczeniach z pokryciami japonka/cellon. 8 lat zabawy w klasach F1A i F1B dało mi trochę doświadczenia i 4 miejsce na mistrzostwach polski chyba w 1978 roku. Sukces średni, ale zawsze coś. Po kolei: 1. Słusznie zauważył Renart, że japonka/cellon to pokrycie kompozytowe. Japonka jest osnową, magazynem akumulującym cellon. Im wiecej cellonu zakumuluje, tym bardziej będzie ciągnąć. 2. Japonka sama z siebie nie jest szczelna, jest porowata i przesiąkliwa. Stąd sposób jej przyklejania poprzez "tamponowanie" sztywnym pędzlem. 3. Metod kładzenia i lakierowania japonki jest tylu, ilu modelarzy. Ja stosuję 3 lub 4 lakierowania: - lakierowanie naprężające, miękkim pędzlem, rzadkim cellonem - lakierowanie uszczelniające, bardzo miękkim pędzlem, średniorzadkim cellonem. W tym momencie największym błędem jest "przeciśnięcie" cellonu przez pory w japonce, i mamy wiszące wewnątrz skrzydła krople lakieru. Należy unikać nacisku , pędzel prowadzimy równolegle do płata. - lakierowanie napinające, miękki pędzel, średniogęsty cellon - ewentualnie powtórzone lakierowanie napinające 4. Do tego dochodzą dodatki, każdy ma swoje magiczne szuwaksy, które albo zmniejszają siłe napinającą, albo poprawiają połysk itd. 5. Za pomocą malowania zaplanowanych fragmentów skrzydła dwoma lakierami o różnych gęstościach można uzyskać pożądane zwichrzenie płata. Robiłem to wielokrotnie, nie jest to łatwe ale możliwe. 6. Wyśmiewana metoda szybkiego suszarką lub opalarką służy korekcie zwichrzenia. Odpowiednio operując suszarką można albo uzyskać zwichrzenie, albo przeciwnie, wyprostować zwichrzony płat. Oczywiście nie jest to zabawa dla początkujących, można narobić bydła i zepsuć płat całkowicie. Albo spalić, jak mnie się ostatnio udało :-) 7. Najlepsze efekty uzyskuje się kładąc nitrocellon natryskowo. Ale to wolno robić tylko w w profesjonalnych komorach lakierniczych z wyciągiem. Rozpylony nitrocelon to bomba, serio. I dlatego robisz tutorial? Tutorial zrobiłem dla ciekawych spróbowania tej technologii.
robertus Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Strasznie dużo roboty z tą japonką.
Michał K. Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 I dlatego robisz tutorial? Nie jest powiedziane, że każdy musi robić wszystko tak jak TeBe wiadomo, zawsze znajdzie się ktoś kto "wie lepiej" i zawsze znajdzie się ktoś zielony (np. Ja ) dla którego ten tutorial nieraz się jeszcze przyda
TeBe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Dodam jeszcze, że zakup cienkiej, kolorowej japonki nie jest łatwy. Ja od jakiegoś czasu kupuję, jeśli gdzieś się pojawia. Mam mały zapasik w różnych kolorach. Pasjonatom mogę odstąpić.
Michał K. Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Ja do swojego Wicherka zamawiam japonkę 12g (Biała i pomarańczowa) tu: http://www.modelemax.pl/product_info.php?cPath=1_71_99&products_id=10183 zobaczymy co tam uda się wymyślić z tych dwóch kolorów
Wojtek Sz Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Dodam jeszcze, że zakup cienkiej, kolorowej japonki nie jest łatwy. Ja od jakiegoś czasu kupuję, jeśli gdzieś się pojawia. ...................... Jeszcze wchodzi w grę barwienie japonki białej .
TeBe Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Japonka 12g jest już bardzo mocna. Nieporównywalna jeszcze z ORACOVERem, ale mocna. Przewagą japonki jest możliwość łączenia kolorów na małej zakładce. Japonkę możesz łączyć na żebrze, z zakładką 2-3mm. W przypadku ORACOVERu tak sie nie da. Na upartego japonkę możesz łączyć "w powietrzu", ale to wyższa szkoła jazdy. Robi się to klejąc japonkę cellonem PRZED położeniem na płat. Da się, ale wymaga superdokładności i klejenia cellonem z zakładką 2-3mm. Robialne, ale trudne. Jeszcze wchodzi w grę barwienie japonki białej . No to już jest zabawa na całego :-) Ja 3x to robiłem, efekty niestety były żałosne.
robertus Opublikowano 25 Kwietnia 2014 Opublikowano 25 Kwietnia 2014 To się potem tego nie maluje? Np farbami modelarskimi?
Rekomendowane odpowiedzi