Skocz do zawartości

Latanie w europie


Radosny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Niebawem czeka mnie zmiana pracy, będę pracował jako kierowca, W związku z tym rzadko bedę w domu. Nie chciałbym zostawiać całego sprzętu żeby leżał i był ruszony 3-4 razy w roku, więc postanowiłem zabrać model i aparaturę ze sobą. Tutaj kieruję się z pytaniem do bardziej obeznanych modelarzy:

Jak wygląda sprawa latania na terenie takich państw jak Niemcy, Francja, Czechy, Słowacja, Austria, Belgia, Holandia, Hiszpania, Portugalia? Czy są wymagane jakieś ubezpieczenia/ uprawnienia/ papierki na sprzęt? Nie chciałłbym, by z powodu mojej niewiedzy wynikły jakieś nieprzyjemności i problemy podczas latania.

Aparatura jaką posiadam to Turnigy 9X.

Pozdrawiam, Andrzej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Radosny,

 

żeby Ci sie nick nie zmienił na "Smutny bankrut", nie żałuj na ubezpieczenie. Mr Jaro dobrze to ujął. W PL. po prostu jest pole z dala od ludzi i domów i się lata, ale nie na zachodzie. Co do OC to raczej tylko przez członkostwo w niemieckim klubie. Wydasz 400 - 600 euro rocznie i będziesz miał OC na 3-5 mln euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, my mamy poprostu własną interpretację wszelkich przepisów - :))

No właśnie mamy ale muszę powiedzieć że po ostatniej wizycie w ULC-u u kolegi ,widać małą iskierkę w kierunku poprawy i egzekucji  praw które obowiązują w naszym kraju. Po zgłoszeniu wielu incydentów przez pilotów służb medycznych, pilotów szybowcowych i samolotowych którzy całkiem przypadkiem "przyglądają" się modelom które są na pułapach lub w miejscach w których być nie powinne , panowie odgrażają się bolesną egzekucją praw. Sprawa lotów FPV nigdzie nie zgłaszanych to jest już temat głośny.Nie piszę tego po to aby się w jakiś sposób mądrzyć i udawać greka ale z własnego doświadczenia wiem że można sobie stworzyć nie mały problem. Jestem oczywiście za lataniem w strefach do tego przeznaczonych, obojętnie czy prywatnych, stowarzyszonych czy państwowych. Ostatni przykład: lotnisko aeroklubowe, gość nie będący członkiem sekcji bez oc (czego się u nas wymaga regulaminowo) lata poza wyznaczoną strefą i wchodzi na kurs kolizyjny z śmigłowcem pogotowia ratunkowego. Zostaje wezwana policja za stworzenie zagrożenia w ruchu powietrznym, wodnym i lądowym.Sprawa wylądowała w  sądzie . Jaki morał z tego płynie? warto czasami te nasze hobby jednak uprawiać tak aby czerpać przyjemność i nie stwarzać problemów sobie jak i innym. Pozdrawiam

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mamy ale muszę powiedzieć że po ostatniej wizycie w ULC-u u kolegi ,widać małą iskierkę w kierunku poprawy i egzekucji  praw które obowiązują w naszym kraju. Po zgłoszeniu wielu incydentów przez pilotów służb medycznych, pilotów szybowcowych i samolotowych którzy całkiem przypadkiem "przyglądają" się modelom które są na pułapach lub w miejscach w których być nie powinne , panowie odgrażają się bolesną egzekucją praw. Sprawa lotów FPV nigdzie nie zgłaszanych to jest już temat głośny.Nie piszę tego po to aby się w jakiś sposób mądrzyć i udawać greka ale z własnego doświadczenia wiem że można sobie stworzyć nie mały problem. Jestem oczywiście za lataniem w strefach do tego przeznaczonych, obojętnie czy prywatnych, stowarzyszonych czy państwowych. Ostatni przykład: lotnisko aeroklubowe, gość nie będący członkiem sekcji bez oc (czego się u nas wymaga regulaminowo) lata poza wyznaczoną strefą i wchodzi na kurs kolizyjny z śmigłowcem pogotowia ratunkowego. Zostaje wezwana policja za stworzenie zagrożenia w ruchu powietrznym, wodnym i lądowym.Sprawa wylądowała w  sądzie . Jaki morał z tego płynie? warto czasami te nasze hobby jednak uprawiać tak aby czerpać przyjemność i nie stwarzać problemów sobie jak i innym. Pozdrawiam

Widać, że w Białymstoku był i jest porządek. Brawo, Arturze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Stasiu ale trudno nad wszystkim w racjonalny sposób zapanować.Opisałem sytuację która się wydarzyła ok 1,5 miesiąca temu, ale w tamtym tygodniu było bardzo podobnie ! Tyle tylko że śmigłowiec wykonał gwałtowny manewr ominięcia a to tak podekscytowało pilota że po wylądowaniu wsiadł na rower i osobiście opier........ modelarza i zagroził tym samym co opisałem wcześniej.Skarga już wpłynęła do aeroklubu i oby nie wypłynęła dalej. problemem jest to że kolega modelarz latał z naszego miejsca gdzie latamy, gdzie zgodnie z regulaminem Aeroklubu i naszym (wszyscy inni użytkownicy lotniska wiedzą że tam do wys. 300-400m można spodziewać się modelu) można latać ale.......no właśnie. Prosiliśmy kolegę (znamy się wiele lat) o to aby zapisał się do sekcji (250 pln. rocznie) będzie wtedy pełnoprawnym użytkownikiem,UBEZPIECZONYM! i będzie lux. Jednak stwierdził że jest tylko "sporadycznie" (bez komentarza o ilości pobytów na polu) i płacić nie będzie,kosić trawy i innych prac też.Pytanie: mamy sie z nim bić? jak prośby i inne sposoby nie pomagają? Mamy taką możliwość latania jako gość ale pod opieką członka sekcji.Nie można bronić ludziom uprawiania modelarstwa! Ludziska przychodzą i latają i tak ma być z jednym ale.....zgodnie z regulaminem i pod opieką. Po kolizji modelu za np. 5 stówek z śmigłowcem za 19 mln.pln co było? Jak by nikt nie zginął (o zgrozo) to była by seria pytań: co robił koleś na waszym polu, czytał i stosował regulamin,kto się nim opiekował i kto teraz będzie za to odpowiadał? itd... a kto by odpowiadał? no właśnie kto. Jakoś ostatnio z tym LPR-em mamy przygody ale mam nadzieję że się one nie powtórzą.Pozdrawiam i przepraszam za grafomanię..... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy ,jak by był pełnoprawnym członkiem sekcji i latał zgodnie z regulaminem i pod opieką- jak to się ma do do regulaminu lotniska. Czegoś tu nie rozumiem. Jak można zezwolić na latanie tam gdzie latają samoloty lub helikoptery.  Prawo dotyczy wszystkich ,nawet sekcji modelarskiej. Chyba ,że ktoś jest ponad prawem i egzekwuje to prawo. Prawo podaję wyrażnie odległości i nie ma czegoś takiego jak latanie z opiekunem. Co to za nowy pomysł. Jestem marynarzem, opłynąłem cały świat, to ile musiał bym zapłacić ubezpieczenia za latanie, a latam prawie w każdym porcie, jak mam czas. Zawsze są miejsca do polatania oddalone od osiedli ,czy miast i nikt tu nie interpretuje prawa po swojemu. Prawo jest prawem-no chyba ,że chodzi o kasę  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można od świerzego adepta modelarstwa wymagać wszystkich ubezpieczeń, regulaminów itp. bo się zniechęci stąd jest opiekun który jako członek sekcji w pewnym względzie poniesie odpowiedzialność (tak jak instruktor nauki jazdy) "kopnie w tyłek" jak gość lata tam gdzie nie trzeba i służy pomocą i uwagą, taki jest tego zamysł (może błędny ale się sprawdza). Co do latania na lotnisku typu zamkniętego (prawo lotnicze) czyli nie publiczne z wieżą kierowania itp. a aeroklubowe to wspólne latanie z innymi statkami powietrznymi jest dozwolone i nie ma problemu po uwzględnieniu kilku zasad i tyle.Władku to bardzo dobrze  że znajdujesz miejsca z dala od miast lub miejsc zamieszkania do latania i nikt Cię nie gania ani nie grozi konsekwencjami ale zastanów się czy mam szukać pola w okolicy bez tzw. przeszkód,czy iść na lotnisko aeroklubowe które mam prawie w mieście i bez przeszkód z pewnymi warunkami korzystać do woli za drobną opłatą członka i ubezpieczenia? Wybieram jednak aeroklub którego członkiem jestem od 1982 roku. W twoim wypadku będzie to jednak trudne ze względu na Twój zawód.Pozdrawim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam!

Dzięki wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi. Niestety, w moim przypadku nie ma sensu robić sobie kłopotów i wykupować ubezpieczeń, wszak latałbym może 1-2 razy w tygodniu. Samolot będzie musiał na mnie cierpliwie poczekać. Skórka niewarta wyprawki. Chyba kupie sobie deskorolkę albo hulajnogę w celu zachowania aktywności fizycznej:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ile musiał bym zapłacić ubezpieczenia za latanie, a latam prawie w każdym porcie, jak mam czas.

 

 

Witam!

 

Dzięki wszystkim za wyczerpujące odpowiedzi. Niestety, w moim przypadku nie ma sensu robić sobie kłopotów i wykupować ubezpieczeń, wszak latałbym może 1-2 razy w tygodniu. Samolot będzie musiał na mnie cierpliwie poczekać. Skórka niewarta wyprawki. 

 

Ja latam 1x w tygodniu, ale ubezpieczenie mam. Do tego jego zakres obejmuje cały świat.

 

Proszę kolegów latających za granicą o podanie gdzie wolno latać (odległość od zabudowań, wyznaczone strefy, inne ograniczenia) i obowiązkową kwotę OC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie latam na lotniskach aeroklubowych, średnio do tego się nadają. Zawsze można znaleśc miejsca z dala od zabudowań i wyznaczonych stref. Wyczynowo też nie latam tak  jak 75% modelarzy, więc ubezpieczenie niekonieczne, acz nie powiem ,że można je mieć. Tak jak i u nas są lotniska tylko dla modelarzy RC tak i za granicą-tylko tam jest ich więcej. Spotykałem modelarzy w różnych miejscach-na dzikich plażach, na wydmach, na polach uprawnych i ciekawostka-na osiedlu między domami. Czy ktoś z nich znał odległości ,strefy i ograniczenia? pewnie nie ,bo nigdzie w pobliżu nie było lotnisk .Może się raczej wypowiedzą Ci ,co mieszkają w miastach za granicą. I jeszcze do Andrzeja- Widziałem we Włoszech przy autostradzie niedaleko parkingów dla TIRów , jak latał nad polami trenerek. Pas startowy miał super, bo asfaltowy. To były takie dróżki dojazdowe do pół z dala od drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ma-db.com/  tu są lotniska modelarskie i miejsca do latania w Niemczech. Wystarczy wpisać miejscowość

 A tu prawo obowiązujące,żeby nikt nie tworzył nowego.  Nawet jest o UAV i z tego co doczytałem ,to nie ma żadnych wymogów licencyjnych,a i wysokości są jakieś ludzkie :D   http://www.rc-network.de/forum/content.php/376-Modellflug-und-Luftrecht     Z tego co wyczytałem , to latać można prawie wszędzie, nawet nad polami,tylko wystarczy zapytać danego gospodarza, a z tym problemów praktycznie nie ma.  Bartosz ,czy to Ci wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to  o czym napisałem ,przeczytałem na forum niemieckim,chyba ,że tam też wszystkiego nie wiedzą. A tak na poważnie ,to w małych miejscowościach raczej nie ma urzędu komunikacji powietrznej  . Sprawdziłem z ciekawości miejsca do latania koło Hannoweru i wątpię czy tam od domów jest 1500m . http://www.bing.com/maps/default.aspx?cp=52.273445~9.590619&lvl=19&style=h   to jedno z nich. I na koniec-przez 38 lat spędzonych na morzu ,nigdy nie miałem kłopotów żeby polatać, wystarczyło zapytać service emigration czy można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldku. Mieszasz w głowach ludziom. Nie podoba mi sie Teoje podejście do latania i do wiedzy prawnej czerpaniem z forum (bez względu ma to jakie jest). Troche latam i rozmawiam z innymi pilotami i zdecydowanie przychylam sie do informacj ktore tu rzeczowo przedstawia Jarek. Dajesz przykład Włoch tam gdzie sie pisze o Niemczech. A to takie dwa całkowicie rożne światy i modelarsko i mentalnie. W Niemczech, Belgii, Holandii czy Francji długo bym sie zastanawiał czy wystartować modelem z przygodnego miejsca. Gdzies poruszasz kwestie latania nad morzem - ale to całkiem inna bajka. Czasami mniej a czasami bardziej restrykcyjna. Tobie sie udawało, ale nie musi sie udać każdemu kto idzie na żywioł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.