Skocz do zawartości

Pływanie - Bydgoszcz i okolice


Kross

Rekomendowane odpowiedzi

Co nieco ponawigowałem modelami . W sobotę rano ok. 9:30 nawiedziłem z modelem Sztorma   jezioro w PIECKACH , przy dawnym ośrodku wczasowym PKP. Spokojnie , dosłownie 5 ludzi nad wodą. Ciepło, woda też bardzo ciepła. Wiał lekki wiatr. Wymarzone warunki do małej żeglugi. Popływałem sobie również między filarami pomostu , była to możliwość sprawdzenia zręcznośći sternika i modelu. Cała zabawa trwała dwie godziny i dziesięć minut. Natomiast dzisiaj rano to już była niesprzyjająca pogoda - przelotne deszcze. Cały dzień czekałem i koło 17:30 pojechałem znowu do Piecek , ale tym razem z Odysem. Wiał mocny wiatr i co za tym była fala , ale przy masie Odysa 15kg. nie robiła na nim wrażenia. Ale po pół godzinie ten wiatr nawiał deszczowych chmur i trzeba było uciekać z modelem do samochodu. Tak że dzisiaj słabo.

ibKFMxM.jpgBrvMc2v.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pływał model kutra ratowniczego R-3. Dł. 500,0 silnik 3f.

Na 4 zdjęciu, osiadł na piachu i chce się uwolnić.

 

post-419-0-83033200-1442850318_thumb.jpg

 

Jak się uwolnił to zasuwał aż mu się dziób podniósł.

 

post-419-0-35662800-1442849955_thumb.jpg

 

Tam dalej przez cieśninę nie wypływałem modelem, straciłbym z oczu.

Wiosną woda sięgała zielska, tak opadła.

Wystarczy rower i jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Międzynarodowe Grand prix pomorza w Bornem Sulinowie odbyły się przy sztormowej fali. 5 modeli utonęło kilkanaście innych miało mniej lub bardziej groźne kolizje. Wyniki zostały wypatrzone przez falę i wiatr ale każdy miał tak samo więc są miarodajne. Z prądem z racji fali nikt problemu nie miał. Zawody wygrałem w klasie mono 2 a w klasie mono 1 ulokowałem się na drugiej pozycji. Testowałem też różne ustawienia silnika w mojej dużej łódce i wyregulowałem w końcu Timing.  Zmiana z 15 na 6 stopni kątowych wyprzedzenia pozwoliło schłodzić silnik aż o 30!! stopni .

Tak pływał model podczas fali

Pozdrawiam Michał

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michale, wybrałem się dzisiaj do Bornego i przybyłem jak już było "pooo omszy" .tak szybko skończyliście że nic nie zobaczyłem :(  Druga sprawa to taka że organizator nie wystawił żadnego drogowskazu gdzie te zawody się odbywają. Nie znam dobrze Bornego no i kluczyłem, w końcu trafiłem na miejsce a wynik jak wyżej. W tym miejscu byłem zaraz po wyjściu "towarzyszy" i od tamtego czasu Borne zmieniło się ogromnie. Szkoda.

Czy te modele które zatonęły zostały wydobyte ?

Gratuluję wyniku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może i masz racje? Ja jestem inżynier nie polonista  ;) . Dziękuję za gratulację. Ahaweto , przykro mi że nie załapałeś się na zawody. Tak to już jest u nas, że w niedziele pływamy od 8 rano i szybko kończymy bo  ludzie jadą z całej Polski i Niemiec i mają kawał drogi. Fakt, że w Bornym ciężko trafić a zawody jakoś tak od nastu lat wrosły w kalendarz i nigdy publiki nie było, pewnie organizator nie pomyślał o drogowskazie. Na przyszły rok polecam jednak sobotę bo wyścigi są od bladego świtu do zmroku. W tą niedziele ostatni bieg był o 12 i koniec. Modele , które się utopiły odnalazłem bo zabezpieczałem zawody jako płetwonurek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam  - jestem, jestem.  Po wezwaniu „do tablicy” garść informacji. Z pływaniem modelami w minionym czasie był problem, okoliczne jeziora (w tym „moje” używane jako akwen) nie nadawały się do użytku: brak możliwości do zwodowania modelu - zniszczony przez wandali pomost, pojawienie się gęstych szuwarów, niski poziom wody itd., w tym szczególnie brak możliwości wodowania ślizgu). Jednak na obrzeżach Koszalina zakończono budowę na j. Jamno przystani Jacht Klubu w Koszalinie (jest na filmie). 
 
Na to czekałem dość długo. Jest tam: dogodne (wybetonowane) dojście do lustra wody, pomosty, ostroga (łamacz fali - osłona przed wiatrem), brak roślinności dennej – jednym słowem raj dla wodniaków. Po oddaniu do użytku akwenu spenetrowałem go ATLASEM II – jest OK (film). Przyszedł czas na ślizgi – pierwsza próba wodowania Dragstera – i ogromny szok. Tym się nie da pływać w przypadku zerowego doświadczenia jak moje. Pokazał potęgę prędkości (właściwy silnik, regulator i zasilanie pokładowe na LiPo 6S wg. wskazówek Michała). Michał miałeś recję, że będzie to demon prędkości. Podczas pierwszych prób na wodzie pojawił się problem wyważenia poprzecznego - w ślizgu łódka pływa mocno przechylony na lewą burcie  (tam jest pakiet akku 2x3S + balast w komorze zalewowej oraz regulator). Inny problem to przecieki wody do kadłuba – szukam i uszczelniam. Obecnie zmieniam rozmieszczenie akku pokładowych i w przyszłym tygodniu ponawiam próbę pływania. Po szoku z zasilaniem 6S wykonałem kilka rund na wodzie z zasilanie 3S (2x3S) połączonych równolegle i tak dla mnie było zbyt szybko (będę musiał trenować). Ważne jest to, że bardzo dobrze funkcjonuje chłodzenie wodne – Michał dziękuję za wskazówki. Lukę czasową podczas wykonywania prac modernizacyjnych przy Dragsterze, wypełniłem ucząc się pływać ślizgiem o nazwie Hornet, który zakupiłem za śmieszne pieniądze na wyprzedaży w sklepie internetowym (to raczej zabawka o długości 75 cm z silnikiem zaburtowym i zasilaniem LiPo 3S). W tym zestawie wymieniłem tandetny silnik (no name) na porządną 3-fazę (próby na wodzie na kolejnym filmie). Jedna z wielu prób zakończyła się awarią (ukręcił się elastyczny wał napędowy o średnicy 4 mm – na zdjęciu;  ten moment widać na końcu filmu).  Filmy robiłem telefonem – sory za zła jakość. Dodatkowo sam je „kręciłem” jedną ręką sterując modelem drugą obsługiwałem telefon, co w przypadku Dragstera i jego prędkości było nie do wykonania. Mam nadzieję że kolejne filmy będą już w pełni profesjonalne (kolega zaoferował pełnienie funkcji operatora kamery).

post-3899-0-14311100-1443825517_thumb.jpg   post-3899-0-53294200-1443825503_thumb.jpg
 
 
 
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ślizg klasy mono 2 odpowiednio zasilony jedzie od ręki te 90 km/h  i prawie nie skręca w lewo. Wszyscy moi koledzy, którzy próbowali a latają też nie za bardzo ogarniali . To normalne i przyzwyczaisz się. Dobra rada, te łódki bardzo nie lubią " kopania" gazem. Gaz trzeba odejmować płynnie i zwiększać moc tez płynnie i powoli. Warto pływać po owalu w prawo bez zatrzymywania się bo model który musi wyjść z wody bierze koszmarne ilości prądu. Co do klejenia się lewą burtą. Wyważ model tak aby odwracał się i miał środek ciężkości gdzieś 30-40mm za redanem w kierunku rufy. Jak dalej będzie się kleić to ze szpachlówkli samochodowej na lewej stronie redanu na samym schodku naszpachluj 1mm klin ( taką skocznie) weź nad wodę papier ścierny no i szlifuj. Spróbuj też popływać na większej śrubie to zjawisko zniknie. Dno musi być matowe ( papier 1500) teraz jak jest lustrzane to klei się za bardzo. Żeby zobrazować o czym mówię wstawiam fotkę mojego starego modelu ( jego dna)

41ad78143e9b2cb6.jpg

 

Na dnie widac  4 kliny szpachlowane na LEWEJ stronie dna , pozostałe plamy to ślady kolizji nieistotne dla hydrodynamiki modelu. Kliny mają długość 2-3 cm i wysokośc w najwyższym punkcie od 1 do 1,5mm. Szlifowane były już nad wodą i sprawdzane co dają. Model odkleił się choć na idealnie gładkiej wodzie bywa że jeszcze się klei. Mam nadzieje że   rozjaśniłem.

Pozdrawiam Michał

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.