Skocz do zawartości

Budujemy zaglowke!


Rekomendowane odpowiedzi

W wolnych chwilach dlubie przy nowej zaglowce klasy IOM, chwilowo jeszcze w stadium wirtualnym.

 

Caly trik polega na tym, by w efekcie koncowym zgrac ze soba kilka sprzecznych czynnikow, jak wypor calkowity, polozenie srodka wyporu, polozenie srodka oporu bocznego, przy jednoczesnym zachowaniu mozliwie niskiej powierzchni zmoczonej oraz lagodnych strug przeplywu. I to zarowno dla stanu bez przechylu, jak dla stanu spodziewanego przechylu.

 

Na obrazkach pokazane strugi przeplywu w stanie bez, oraz z przechylem 30°. Dalej wielkosci hydrostatyczne.

post-5988-0-46185300-1412338590_thumb.jpg

post-5988-0-28252300-1412338604_thumb.jpg

post-5988-0-71820900-1412338896_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jak juz Bartosz slusznie przypuszczal, moja konstrukcja jest niesprawdzona, a do tego troche niekonwencjonalna pod wzgledem hydrostatycznym. Z tych przyczyn raczej nie nadaje sie dla budujacych zaglowke po raz pierwszy.

 

Z grubsza wyjasniajac: zwykle dla osiagniecia mozliwie niskich oporow w modelach jachtow zaglowych zaleca sie umieszczanie wregi glownej w okolo 40% dlugosci KLW (liczac od rufy, ma sie rozumiec). Ja umiescilem ja w 45% dlugosci KLW, by otrzymac troche inne polozenie srodka wyporu, a przez to zmienic charakterystyke trymu kadluba przy silnym wietrze. Czy poprawa wlasciwosci w pewnych warunkach nie zostanie zniwelowana ich pogorszeniem w innych warunkach, tego jeszcze nie wiem. Ale rece swedza, by troche pokombinowac, wiec kombinuje. Ponadto publikacja samych szablonow na nic by sie nie zdala. By calosc miala "rece i nogi" trzeba jeszcze zadbac o to, by polozenie srodka parcia zagli, jak rowniez polozenie kilu i balastu pasowalo do polozenia srodka wyporu oraz srodka oporu bocznego kadluba.

 

Obrazki zamieszczam jedynie, by odrobine pokazac proces powstawania geometrii kadluba, ktory jest bardzo podobny dla wszystkich zaglowek, niezaleznie od ich pozniejszych wlasciwosci hydrostatycznych i hydrodynamicznych. Znam magikow, ktorzy sa w stanie zaprojektowac kadlub o dobrych wlasciwosciach na kawalku kartonu, przy pomocy dlugiej, drewnianej listewki, cyrkla, krzywika i olowka, przyjmujac wszelkie zaleznosci geometryczne wedlug wlasnego wyczucia. Ja jestem zwolennikiem liczb, wiec tak nie potrafie i musze sila rzeczy siegac po narzedzia wirtualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas istnieje scisla definicja - wrega glowna to wrega znajdujaca sie w miejscu najwiekszej powierzchni przekroju poprzecznego kadluba ponizej KLW. Poskiego okreslenia niestety nie znam, wiec po prostu tlumacze bezposrednio z niemieckiego. Zapewne jeszcze wielokrotnie bede kaleczyl zeglarska Polszczyzne, gdyz wiekszosc literatury na ten temat posiadam w jezyku niemieckim, a to, czego sie uczylem przed dziesiatkami lat w polskich modelarniach juz dawno odplynelo w niepamiec.

 

Noux jest po prostu dobrze opracowana. Owszem, znalazloby sie cos nowszego, ale w gorszym opracowaniu, co implikowaloby wieksze prawdopodobienstwo blednej interpretacji. Z drugiej strony konstrukcje IOM na przestrzeni wielu lat ewoluowaly wylacznie marginalnie. Pod wzgledem hydrodynamicznym juz od dawna nie nastepuja istotne zmiany i zapewne takowe predko nie nastapia. To wynika z samych zalozen tej klasy - konstrukcja ma byc prosta, tania i zapewniac wszystkim mozliwie wyrownane szanse na regatach. Zupelnie inaczej ma sie rzecz w klasach M, czy 10R, ale pod wzgledem finansowym to takze zupelnie inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyjasnienie, tak myślałem, że jest to kalka językowa, ale teraz  przynajmniej wiem o co chodzi, może lepszym okresleniem byłby największy (może główny) przekrój podwodzia (nie mylić z szerokością), wręga kojarzy mi się ze zładem konstrukcyjnym kadłuba, przekrój to już coś z bryły. W starej polskiej literaturze funkcjonuje np. aftersztag teraz powszechnie mówi się achtersztag. Czasy i słowa się zmieniają. Ważniejsze jest znaczenie.

skipper

 

ps. przegladając pracę Cz. Marchaja znalazłem okreslenie wrężnica (przekrój, ang. section)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa, dokladnie tego okreslenia szukalem bezskutecznie w mojej pamieci: wreznica glowna. Dobrze, ze rozumni ludzie ten watek czytaja.

 

 

Fakt, rowniez w moim mniemaniu "wrega" jest elementem konstrukcyjnym kadluba, i nie nalezy do elementow geometrycznej definicji jego bryly. Tyle, ze do mojej postarzalej glowy nie chcialo przyjsc nic rozsadniejszego, a posiadane przeze mnie publikacje Marchaja sa w jezyku Niemieckim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz młodzieńcze ;), mam to szczęście że mam je po polsku. W zasadzie z modelarstwem szkutniczym do niedawna nie miałem nic wspólnego, ale po długich za i przeciw zdecydowałem się na budowę dwóch małych jachcików. Pierwszy to w zasadzie typowy RG65, tu już mam kopyto kadłuba przed szlifowaniem, drugi to coś co chodziło mi po głowie gdy byłem młodszu o kilkanaście wiosen i szukałem jachtu, który miał mi zastąpić mojego 30 letniego Conrada 600 "CINDERELLA". Zaprojektowałem go i gdy zrobiłem kosztorys wymiękłem. Pozostał tylko projekt. Teraz postanowiłem zbudować go  ale mniejszego 10 razy. Duży był projektowany zgodnie z przepisami klasy MINI transat seryjny, mały jak oryginały też przypomina żelazko na wodzie, model ma swoje prawa wynikające z wielkości i nie jest to dokładnie to co zaprojektowałem kiedyś, ale bardzo podobne. Oba małe "Kopciuszki" na zdjęciu. Papranie się przy dwóch kadłubach to w zasadzie ta sama robota co przy jednym.

Pozdrawiam

skipper

post-15007-0-83654300-1413453089_thumb.jpg

post-15007-0-20530000-1413453101_thumb.jpg

post-15007-0-41430000-1413453110_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Oba ladnie wygladaja. Mowa o kopycie, wiec kadluby z laminatu beda...

 

 

Teraz postanowiłem zbudować go  ale mniejszego 10 razy. Duży był projektowany zgodnie z przepisami klasy MINI transat seryjny, mały jak oryginały też przypomina żelazko na wodzie, model ma swoje prawa wynikające z wielkości i nie jest to dokładnie to co zaprojektowałem kiedyś, ale bardzo podobne.

Tobie zapewne nie trzeba tego mowic, ale moze innych zainteresuje. Przy dziesieciokrotnym pominiejszeniu wymiarow liniowych otrzymujemy stukrotnie pomniejszone powierzchni (wplyw na sprawnosc zagli) i tysiackrotne pomniejszenie objetosci (wplyw na wypor i ciezar modelu). Nawet jesli konstrukcja modelu bedzie bardzo lekka i powierzchnia zagli odpowiednio skorygowana, mimo wszystko trudno jest uzyskac wlasciwe dla oryginalu stosunki polozenia srodka parcia wzgledem srodka wyporu i ciezkosci, a to wplywa na wlasciwosci modelu. Nawet jesli wprowadzajac pewne zmiany konstrukcji uda sie zgrac te czynniki dla polozenia bez przechylu, w wiekszosci przypadkow nie uda sie tego wykonac dla warunkow wiekszego lub mniejszego przechylu. Wowczas model moze zachowywac sie duzo inaczej, anizeli oryginal. Typowa bolaczka wielu zaglowych, redukcyjnych modeli plywajacych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moje pierwsze kroki w modelarstwie szkutniczym, zdaję sobie sprawę z możliwości i swoich i materiałów. Mały na pewno doczeka się węglowego kadłuba, szerszy bo długość mają tę samą nie wiem, czy nie pokuszę się przedtem o wykorzystanie kopyta do budowy jednostkowego kadłuba (specjalnie kleję słomki klejem poliuretanowym), i jedeno i drugie kopyto będzie przed wykończeniem pokryte laminatem (GF około 80-160 g^2.). W MINI_65 bo to takie moje własne nawiazanie do Transatu bedą dwa pawężowe stery no i troszeczkę więcej żagla. Gdy zamawiałem przedostatni komplet żagli do dużego jachtu, dostałem od NARVALA ( duże podziękowania dla p. Andrzeja Kiełszni) sporo ścinek najlżejszych tkanin spinakerowych. To materiał na moje żagielki prawie 3D (około 20g/m^2).  Podobieństwo dużych i malych jachtów to temat na długą dyskusję ,podobnie jak w modelach lotniczych.

Spróbuję przygotować w oparciu o prace Cz. M zestawienie większości nazw i oznaczeń różnych wielkości używanych i w dużym i małym jachtingu. To może ułatwić późniejszą dyskusję.

skipper

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, zanim sie napracujesz, moze latwiej bedzie po prostu w czasie dyskusji, na biezaco korygowac moje bledy terminologiczne?

Jarku, nie chodziło mi o korygowanie naszych błędów terminologicznych, bo po tym jednym przykladzię widzę, że jak się chce zrozumieć to można. Pytanie, odpowiedź i płyniemy dalej. Raczej o pomoc dla osób które często sobie nie zdają sobie sprawy jak wygląda proces projektowania, zbyt często sprowadzony do wygenerowania mniej lub więcej poprawnego rysunku w jakimś programie CAD. Na razie przykleiłem kilka kolejnych klepek (słomek) do kopyta mini65 (zostało po 3 na stronę), napiszę pismo do ubezpieczyciela z którym walczę  i bo pewnie klej już zwiąże przekleję końcówkę. Później zbieram się za wydruk szablonów pokładu  (MINI ma mieć normalną pokładówkę i kokpit) i coś zupełnie innego; wybitnie rekreacyjny szybowiec  WRSz "Muszka".

skipper

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że część osób mnie zrozumie. Zakleiłem ostatnią klepkę, klej zżelował i zaczłem to zgrubnie szlifować i teraz to co jest najlepsze, Pod ręką czuje się piękny, płynny kształt. "Pucała" czyli listwa AL z naklejonym papierem sciernym na razie 100 idzie coraz równiej. Piękne uczucie. Ci co szlifowali drewinko  znają te uczucie. Przez moment, to mocno nie skormne zdanie poczułem  się jak Herresoff . Niech mi będzie wybaczona pycha.  Ostatnia klepka i bardzo zgrubnie poszlifowany kadłubek ,jak mówią bracia Czesi "trup". To dopiero początek, tysiące mil przedemną.

Pozdrawiam

skipper

post-15007-0-31193500-1413555612_thumb.jpg

post-15007-0-98529100-1413555630_thumb.jpg

post-15007-0-90503900-1413555642_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej, pucała jest sztywna, czy elastyczna? Do tej pory robiłem klockiem. 

Sztywna, to po prostu listwa kończaca blat rodem z Zobala z naklejonym papierem na lichą tasmę 2-stronnieklejącą, licha żeby łatwiej wymienić papier (urodziłem się w niedzielę i wredotę,  i lenistwo mam w genach , sorry),  Polecam, oczywiscie "pucałę". 

ps.

Kiedyś stosowałem piankową taśmę 3M ( za namową mojej klientki), odkleić to to duży problem, w tej chwili "noname" ze sklepu spożywczego i jest super

-----------------

Listwa ma szerokośc 38 mm, w moim spożywczym jest taśma o tej samej szerokości.

post-15007-0-49517500-1413561901_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.