Skocz do zawartości

Budowa mojego 1 modelu


JarekJ121
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A jaki konkretnie to jest plan?

Bo sadząc po formantkach to naprawdę jest maleństwo i całość wyposażenia (regulator, serwa, pakiet, odbiornik) musisz mieć ekstremalnie lekką.

Plan - Spitfire_MkIIa-Jumbo_Arno_Diemer_vec.pdf

Obejrzyj wyposażenie  w moim Karasiu. Szukasz czegoś tego typu.

Widziałem flotę interesująca muszę jeszcze raz zajrzeć właśnie w celu sprawdzenia wyposażenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 164
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Na oko będzie miał ze 60cm :) i około 70cm rozpiętości :)

Lekki motorek, bateryjka z 800mAh

obleci :)


Oj a może jednak nie, nie przeczytałem pierwszych postów.

 

Kolega bardzo odważny jak widzę, powiem ci z własnego doświadczenia bo też miałem parcie na Spitfire MK II ale B i polatałem ........ ze 3 sekundy bo miałem wtedy już bardzo duze doświadczenie :) Przynajmniej takie miałem wyobrażenie.

Skutkiem tego cała moja pewność siebie "do wtedychczasowa" pękła jak bańka mydlana razem z dumą osobistą. Przez jakiś czas potem mój cudowny Spitfire MK IIB spędzał czas kontemplując w zaciszu pomieszczenia w którym przechowuję moje zabawki. Dopiero po około 2 latach zdecydowałem się na wytoczenie go z hangaru. Tym razem z bagażem doświadczeń i wielogodzinnym treningiem na innych moich i nie tylko moich modelach.

 

Nie żebym postawił sobie za cel życiowy zniechęcenia ciebie do kontynuacji prac nad tym modelem. Z chęcią zobaczę pierwszy lot twojego modelu i z jeszcze większą  pzyjemnością zobaczę go po raz kolejny w powietrzu ..... o ile przetrwa. Jak bardzo slusznie zasygnalizował ci Robertus, małe samoloty są zdecydowanie mniej wybaczające i znacznie szybsze od większych braci. Mój Spitfire był zdecydowanie większy (około dwukrotnie od twojego), rozpiętość skrzydeł 1000mm.

Co i tak nie uchroniło go przed przyspieszonym i zdecydowanie po najkrótszej możliwej trajektorii lotem "ku matce ziemi" w poszukiwaniu kret-a-(lub yna czyli mnie) końcówkę sam sobie dodaj :).

 

No ale co tam, jak mawiają starożytni górale, "ros sie żyja" a samolot można odbudować.

 

Powodzenia więc życzę i gęstego powietrza ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oko będzie miał ze 60cm :) i około 70cm rozpiętości :)

Lekki motorek, bateryjka z 800mAh

obleci :)

Oj a może jednak nie, nie przeczytałem pierwszych postów.

 

Kolega bardzo odważny jak widzę, powiem ci z własnego doświadczenia bo też miałem parcie na Spitfire MK II ale B i polatałem ........ ze 3 sekundy bo miałem wtedy już bardzo duze doświadczenie :) Przynajmniej takie miałem wyobrażenie.

Skutkiem tego cała moja pewność siebie "do wtedychczasowa" pękła jak bańka mydlana razem z dumą osobistą. Przez jakiś czas potem mój cudowny Spitfire MK IIB spędzał czas kontemplując w zaciszu pomieszczenia w którym przechowuję moje zabawki. Dopiero po około 2 latach zdecydowałem się na wytoczenie go z hangaru. Tym razem z bagażem doświadczeń i wielogodzinnym treningiem na innych moich i nie tylko moich modelach.

 

Nie żebym postawił sobie za cel życiowy zniechęcenia ciebie do kontynuacji prac nad tym modelem. Z chęcią zobaczę pierwszy lot twojego modelu i z jeszcze większą  pzyjemnością zobaczę go po raz kolejny w powietrzu ..... o ile przetrwa. Jak bardzo slusznie zasygnalizował ci Robertus, małe samoloty są zdecydowanie mniej wybaczające i znacznie szybsze od większych braci. Mój Spitfire był zdecydowanie większy (około dwukrotnie od twojego), rozpiętość skrzydeł 1000mm.

Co i tak nie uchroniło go przed przyspieszonym i zdecydowanie po najkrótszej możliwej trajektorii lotem "ku matce ziemi" w poszukiwaniu kret-a-(lub yna czyli mnie) końcówkę sam sobie dodaj :).

 

No ale co tam, jak mawiają starożytni górale, "ros sie żyja" a samolot można odbudować.

 

Powodzenia więc życzę i gęstego powietrza ...

NIe zniechęcam się i chyba nikt mnie nie zniechęci (poza kasą). jak się rozbiję to trudno zbudujemy kolejny i kolejny tak do skutku aż będzie latał, oczywiście w większych skalach. Osobiście wolałbym budować P51 ale nie mam takich planów jak te, proste i wszystko podane na tacy.

Mam pytanie czy z tych topa0400-manual.pdf planów da radę coś zrobić głównie to opis z budowy ale jest cały zestaw częsci. Co myślicie! B)

Spitek już wyposażony w statecznik pionowy oraz stery wysokości. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki RobUk, teraz dylemat typu mechanizmu tych lotek. Chcę założyć cięgła z drutów które potem będą podłączane do serwa i tu jest pewien problem. Jak serwo pociagnie drut do siebie to np. prawa lotka się opusci zamiast podnieść, czy istnieje możliwość założenia serwa odwrotnie aby działało właśnie odwrotnie?(trochę zamotałem ale właśnie o to mi chodzi) :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2,5 to za duża waga, osobiście dałbym pręcik węglowy ale trzeba byłoby poważyć te grubsze bo te super cienkie nie są zbytnio odporne na skręcanie choć przy tych siłach powinny dać radę. Oczywiście końce do serwa i do dźwigni już ze stalowego drutu bowdena, można to skleić na CA - robiłem tak w halówkach (popychacz węglowy ale końcówki z drutu aby się dało zagiąć zetkę). Osobiście jakoś tego nie widzę tzn. będzie z tym sporo zabawy a działać może miernie, w kadłubie to jeszcze ale jak "wyjdziesz" z tym popychaczem z rurki tak aby wyprowadzić go na lotkę i żeby dobrze działało ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie cienki stalowy drut albo jak Y/F-22 napisał pręciki węglowe.

Tam nie ma aż takich sił żeby pakować 2.5mm pręt ;)

Poza tym, możesz zmniejszyć średnicę kanału wtykając jakąś dodatkową rurkę w tę istniejącą wtedy cienki drut będzie lepiej działał.

możesz też poprostu wymienić te grube rurki na cienkie i z głowy.

Ja w Spitfire mam lotki poruszane bowdenami (drut z pancerzem). Cieniutkie rurki ułożone prostopadle do kadłuba i przy podejściu do lotki łagodnym łukiem żeby uzyskać 90stopni czyli prostopadle do orczyka żeby efektywnie działało.

Sprawdza się idealnie i jedno serwo porusza obie lotki.

Możesz też zastosować mikro serwa i wstawić po jednym na strone podłączyć na kabelku 'Y'.

Ale to już twoja decyzja. Co z tym zrobisz i jak ;)

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w Spitfire mam lotki poruszane bowdenami (drut z pancerzem). Cieniutkie rurki ułożone prostopadle do kadłuba i przy podejściu do lotki łagodnym łukiem żeby uzyskać 90stopni czyli prostopadle do orczyka żeby efektywnie działało.

 

I to by było idealne rozwiązanie problemu tylko musiałby zrobić drugą rurkę gdzieś przed krawędzią natarcia i tam puścić popychacz aby ładnie wyrobić się z łukiem i mieć jak najmniejsze opory i żeby pod dobrym kątem trafić w lotkę. Tą aktualną rurkę zostawiłbym w spokoju, ewentualnie wyjmij ją i wklej na jej miejsce rurkę węglową aby usztywnić troszkę skrzydło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W planach jest to cienki pręt stalowy (węglowy?) poprowadzony wzdłuż krawędzi spływu. Lotka jest do niego przytwierdzona a stałe , a w żebrach wklejone pewnie mają być kawałki rurki (teflonowej?) umożliwiające obrót.

Ogólnie - jest to jak dla mnie bardzo kiepski wybór jak na pierwszy model latający...

Raz - jest to orzeszek, a to naprawdę wyższa szkoła jazdy zrobić dobrze takie maleństwo (lekko a zarazem wytrzymale).

Dwa - dobór wyposażenia: silnik (oryginalnie jest tam chyba jakiś szczotkowy), serwa, regiel, odbiornik - to wszystko musi być ultralekkie. A takie niestety kosztują i to całkiem sporo

Trzy - same plany są mocno enigmatyczne - ani słowa o tym jakie tam ma być wyposażenie i gdzie ma być umieszczone, jak ma dokładnie być rozwiązana kwestia napędu powierzchni sterowych, jaka ma być waga. Ba - nie ma nawet zaznaczonego sugerowanego środka ciężkości. Ewidentnie nie są przeznaczone dla nowicjusza.

Cztery - jeśli nawet się uda rozwiązać wszystkie kwestie związane z budową to sam oblot może być problematyczny - to mimo wielkości warbird jest i błędów pilotażu wybaczał nie będzie...

post-14343-0-79446700-1411827346_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze myślę, że jest to rozwiązanie bezzawiasowe i zawiasem tutaj jest sam pręt-popychacz ? Genialne moim zdaniem do mikrusów, sam bym na to nigdy nie wpadł. No i proste do wykonania choć jak myślę lotkę trzeba byłoby wykonać z 2 cieńszych kawałków aby móc w nie wkleić pręt, jeszcze kwestia precyzji wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Y/F22 tak rozwiązanie jest bez zawiasowe i zawiasem właśnie ma być sam pręt. Kupiłem już popychacz lotki czekam aż przyjdzie do tego 2 serwa po 9g, jedno na lotki drugie na ster wysokości z tym że wysokość będzie poruszana za pomocą sławnego bowdena, mozna by to uprościć za pomocą cienkiej rurki termokurczliwej i pręcika stalowego bądź węglowego. Zobaczymy wszystko wyjdzie w praniu. Na razie czekam na części i wtedy bedziemy sie rozwodzić nad rozwiązaniami. A co do srodka cięzkości juz wiem jak go rozmieścić, mam nowy plan tym razem P51 i jest on takich samych rozmiarów oraz podobie budowany wszystko opisane gdzie serwa itp. powinno się udać. Jak się nie uda to i tak się nie poddam bedę budował kolejne do skutku. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.