Skocz do zawartości

Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu


Rekomendowane odpowiedzi

Porażki wzmacniają a dojście do przyczyn pozwala eliminować błędy w przyszłości.

To nie był łatwy projekt ale wiele się przy nim nauczyłem. Miałem chwile satysfakcji gdy model latał "na sucho" ale jednak na wodzie zaskoczył mnie problemami z którymi sobie nie poradziłem.

Mam nadzieję, że budowany obecnie Kingfisher lepiej się sprawdzi w roli hydroplanu ;)

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo walczyłem z Aqua Star. Model za nic nie chciał wchodzić w ślizg przy rozbiegu z wody. Z trawy czy śniegu nie było z tym kłopotu. Dorobienie większych chlapaczy wszystko zmieniło na plus. Może spróbuj jeszcze tego. Moja łódź również zakończyła modelarskie życie ale w o wiele bardziej spektakularny sposób - odleciała w stronę Helu i tyle było ją widać :(, Ty nadal masz swój model...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z przyjemnością uprzejmie donoszę (gdyby jednak Mirek tego nie zrobił), że jednak Mirek się pomylił - byłem dziś świadkiem lotu modelu Bulinka. Model wystartował, zrobił w powietrzu krótki lot i wylądował. Na razie był to lot bardzo krótki i pewne "techniczne" poprawki mają być wprowadzone ale następnym razem, myślę że w przyszłym tygodniu, model będzie latał. Ja tak mówię i już! :)

 

Skrzydła ma, silnik ma więc musi latać!

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałem przez kolegę pozytywnie zmotywowany perswazją i wyliczeniami z których wynikało, że model powinien latać a jego problem to jedynie zbyt mała prędkość przy odejściu z wody i wynikająca z tego mała stateczność poprzeczna w pierwszej fazie lotu. 

 

Bulinka ma bardzo duże lotki i faktycznie nerwowe ruchy pilota nie pomagają przy starcie. Na nosie modelu pojawiło się kolejne 10g balastu co przesunęło SC do przodu o około 11mm i zmniejszyło niekorzystny wpływ paliwa magazynowanego wysoko na pylonie za SC. Bardzo pomocny okazał się też stabilizator lotu który zamontowany w modelu zadziałał i bardzo poprawnie utrzymał model nad wodą. Konieczne sa dalsze regulacje i zmniejszenie zakresu jego wpływu na SW a także regulacja silnika, który dwa razy zgasł w powietrzu. 

Trochę mu sie nie dziwię, silnik zaliczył tyle nurkowań, że pewnie się zdziwił sytuacją w której nagle musi pracować dłużej niż kilkanaście sekund 

 

Zmontowałem krótki filmik dokumentujący pierwsze próby lotu po starcie z wody. To próby techniczne i miałem ich nie pokazywać ale skoro Wojtek mnie "wysypał", to można zobaczyć TU:  https://youtu.be/v7nAZe516Eo

 

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Bulinka poleciała :D :D :D

 

Udane próby startu końcem czerwca tchnęły we mnie wiarę, że model jednak poleci i tak sie dziś stało. Upał był okropny i nad zalew wybraliśmy się dopiero około 19-ej. Pół godziny wraz z Wojtkiem regulowaliśmy silnik aby nie zawiódł jak ostatnio i trud się opłacił, model zaliczył bardzo poprawny około 6-cio minutowy lot.

Zmontowałem z tego krótki filmik:

 

https://youtu.be/PBd7Gy37pOY

 

Już miałem ochotę powiesić model ma kołku ale po namowie Wojtka (Callab) zebrałem się w sobie aby jeszcze raz spróbować oblatać model i okazało się, że jednak udało się go przez ten rok  "czegoś nauczyć" ....  lata  :P 

Nie warto rezygnować, trzeba próbować bo sukces od porażki w tej zabawie dzieli bardzo cienka linia.

Bulinka lata i całkiem dobrze trzyma się powietrza. Jej problem to start i konieczna do wyjścia z wody prędkość. Potem to już sama przyjemność. Podobnie jak jesienią ubiegłego roku gdy Bulinka latała nad łąkami w powietrzu nie ma żadnych problemów z panowaniem nad modelem.

 

Bardzo dziękuję Wojtkowi za motywacje, wsparcie techniczne i pozytywny klimat po tych wielu nieudanych próbach. Bez tego wsparcia i cennych modelarskich rad, dzisiejszy lot nie byłby możliwy.

 

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, faktycznie dostałem sporą dawkę pozytywnej energii  :lol:

 

Po wypakowaniu modelu jeszcze długie minuty stałem wczoraj w piwnicy i patrzyłem na model, wspominając sobie w myślach ile to trwało i ile kosztowało energii aby wreszcie poleciał. Nie potrafię zliczyć tych wszystkich prób pływania, topienia pływaków i nosa a potem nieudanych startów które kończyły się zanim się zaczęły. 

To już jednak historia, przebudowałem model i wreszcie nauczył się latać. Teraz czas pisać nowy rozdział .... udanych lotów Bulinki  :)

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Model zabrałem na urlop i spędziłem z nim trzy bardzo udane wieczory nad jeziorem. Pogoda nie była wymarzona ale wieczorem wiatr się zmniejszał na tyle, że można było myśleć o lataniu. Bulinka bardzo dobrze radziła sobie ze startem z wody ku uciesze zgromadzonej na brzegu publiczności a mimo strefy ciszy, nawet wędkarze przymykali oko i ucho na warkot spalinowego silnika ;)

 

Model w kolejnych lotach dał się wyczuć i sprawił wiele frajdy. Wymaga długiego ślizgu, nie ma ochoty aby się szybko "odklejać" ale po wyrwaniu z wody bardzo poprawnie lata i moim zdaniem pięknie się prezentuje w powietrzu. W skrętach trzeba go trzymać na większej prędkości gdyż wysoko uniesiona na pylonie masa silnika i paliwa potrafi zaskoczyć ale "na skrzydle" potrafi zwolnić i nie przeciąga a ląduje książkowo.

 

Wspominając wakacje, zmontowałem krótki filmik:

https://www.youtube.com/embed/QHd6mz52R0A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.