Skocz do zawartości

Czysto teoretyczne pytanie - in-flight-power-generator


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czytając różne źródła natknąłem się na takie chyba raczej teoretyczne dywagacje. Że można by wyprodukować moduł taki dla modelu latającego, który byłaby napędzany silnikiem spalinowym, generował prąd i ładowałby pakiety.  Czyli można by zrobić model elektryczny, który startował by na pakietach i byłby w locie doładowywany silnikiem spalinowym z prądnicą. Pomijając sprawność takiego rozwiązania.... Interesuje mnie czy to jest realne i w jakim zakresie wagowym? 

Ewentualnie można by rozważyć płatowiec z napędem dwustronnym, na dziobie elektryk do startu, na dupie spalina do lotu długotrwałego i jednoczesnego ładowania akumulatorów. 

Dało by się to zrobić na naszej amatorskiej technologii?

Opublikowano

Kilka razy był na giełdzie silnik modelarski z alternatorem. Zasilanie oczywiście tylko dla serw i awioniki. W ten sposób miałeś lot tylko uzależniony od ilości paliwa.

 

Nie widzę sensu dla takiego rozwiązania. Silnik w samolocie może pracować w okolicach swoich najlepszych parametrów pracy, czyli tak samo jakby napędzał prądnicę. Nie widzę jakoś konieczności posiadania "boostera".

 

Połączenie napędów elektrycznego zasilanego z generatora jest stosowane w układach wymagających bardzo dużej elastyczności - właśnie zapewnianej przez silniki elektryczne i niezależności od linii zewnętrznej. Tak napędzane są lokomotywy manewrowe. Silnik spalinowy 1400kW napędza prądnicę 1200kW a ta silniki trakcyjne 1000kW. Widać wyraźnie, że sprawność tego układu nie jest 100%.

Opublikowano

Układ z prądnicą sprawdził by się w modelu typu UAV, który długo ma pozostawać w powietrzu.

Eksperymentowałem w ub. roku z dwoma ogniwami słonecznymi na skrzydłach w ASW28 2m, ale mimo teoretycznej wydajności 300mA/9V na ogniwo, nie było to wystarczające do zasilania wewnetrznego 5V dla odbiornika, kontrolera lotu i serw.

Sprawność prądnicy przy zastosowaniu silnika elektrycznego, także nie będzie wiele lepsza od ogniw.

Przy rozważaniu takiego rozwiązania, należało by zaprojektować układ mechaniczyny (silnik-prądnica) o wysokiej sprawności, a sam układ elektroniczny do zarządzania energią nie stanowił by tu żadnego problemu.

Opublikowano

Nie widzę sensu dla takiego rozwiązania. Silnik w samolocie może pracować w okolicach swoich najlepszych parametrów pracy, czyli tak samo jakby napędzał prądnicę. Nie widzę jakoś konieczności posiadania "boostera".

 

 

Układ z prądnicą sprawdził by się w modelu typu UAV, który długo ma pozostawać w powietrzu.

 

W artykule, który czytałem była mowa o takim układzie dla UAVa zwiadowczego. Taka hybryda ma zapewnić długi czas lotu, a jednocześnie wykorzystać zalety cichego napędu elektrycznego podczas lotów na małej wysokości. Jak zrozumiałem podczas niskich nalotów nad cel generator jest wyłączany i UAV leci na cichym napędzie. Następnie wznosi się i włącza generator.

Opublikowano

Trzeba by zacząć od tego ile prądnica może podać napięcia oraz natężenia prądu aby móc ładować pakiety i policzyć ilość mAh wpakowanych w pakiet na 1 minutę lotu na silniku spalinowym.

Opublikowano

Podobno jak wszyscy powiedzą, że czegoś się nie da, to przyjdzie ktoś, kto o tym nie wie i to zrobi.

Oczywiście, że się da. W małej skali będzie to jednak trudne.

W naszej skali problemem będzie rozruch silnika spalinowego w powietrzu. Małe silniczki żarowe są upierdliwe, rozruszniki ciężkie.

Jeśli jednocześnie napędzać model i ładować akumulator to silnik musi być przewymiarowany - ciężki. Nie może przecież cały czas pracować ze 100% obciążeniem. No i żarówki dużo rozchlapują i trzeba wozić dużo paliwa - ciężko.

Alternatory na magnesach stałych są bardzo wydajne i proste w budowie - idzie taki zrobić.

Ładowanie akumulatora to też mały problem.

Jednak idea startu ze wspomaganiem elektrycznym i wykonywanie długich przelotów na 1/3 gazu w spalinie jest ciekawa.

Opublikowano

Dlatego myślę, że do takiej zabawki tylko  benzynowy czterotakt. Na przykład Saito FG-57TS. Myślmy zatem nad rozrusznikiem i prądnicą  ;) 

Opublikowano

Dla silnika turbinowego, zrobienie prądnicy z rozrusznika jest dość naturalne.

Jeśli w silniku tradycyjnym udało by się przedłużyć wał, można by się wówczas pokusić o zdjęcie nieco energii z niego :)

Ale natychmiast pojawi się inny problem, mianowicie konieczność ustawienia śmigła wyłączonego silnika spalinowego w chorągiewkę.

Więc potrzebny był by także mechanizm sterowania skokiem śmigła.

Opublikowano

Dodatkowo upraszcza konstrukcję. Zestaw silnik+prądnica+ aku+ elektronika mógłby być niezależnym zintegrowanym modułem. Niezależnym rozwojowo, integrowanym z UAVem na końcu projektu, nie?

Opublikowano

Wzięliście pod uwagę, że silnik elektryczny bierze powiedzmy 30A a pakiet ładuje się prądem 2A.

To oczywiste. Jednak w czasie gdy elektryczny silnik napędowy pobiera 30A pracuje też generator spalinowy "ładujący" akumulator prądem 32A.

Wtedy mamy i napęd i akumulator naładowany po czasie x.

Opublikowano

Wszystko dobrze jak silnik elektryczny będzie odbierał ten wygenerowany prąd. Gdy będzie latał na pół gwizdka i brał 15A to gdzie się upakuje ten nadmiarowy prąd?

Opublikowano

Wszystko dobrze jak silnik elektryczny będzie odbierał ten wygenerowany prąd. Gdy będzie latał na pół gwizdka i brał 15A to gdzie się upakuje ten nadmiarowy prąd?

Można albo zmiejszyć moc generatora - odpuścić gaz. Albo tak jak to się dzieje w motocyklowych alternatorach - odpowiedni regulator wpakuje nadmiar mocy w grzałkę.

Opublikowano

Takie rozwiązanie wydaje się być najbardziej ekonomicznym i rozwojowym. W motoryzacji sprawdza się doskonale.

O tym pisałem wcześniej. W motoryzacji masz zapotrzebowanie na duży moment w całym zakresie obrotów. Daje go maszyna parowa i właśnie silnik elektryczny.

 

Jak zrobisz układ silnik spalinowy - prądnica - silniki elektryczne, to masz bardzo uproszczony napęd dla pojazdów kołowych. Odpada sprzęgło i skrzynia biegów. W lotnictwie nie ma takiej potrzeby.

 

Przykłady wyciszania są odmienne. Nie wiem, czy dla naszych potrzeb lżej nie wyjdzie dobry tłumik :D

Opublikowano
(...)

Przykłady wyciszania są odmienne. Nie wiem, czy dla naszych potrzeb lżej nie wyjdzie dobry tłumik :D

 

W lotach UAV, bardziej liczy się aby model nie pozostawiał za sobą śladu termicznego. Dźwięk modelu z wysokości 300m jest zbyt słaby aby dotarł skutecznie na ziemię, a o wysokości rzędu 1-2km nie wspominając.

 

Napęd hybrydowy dla samolotu byłby dość interesujący.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.