Skocz do zawartości

Szukam planów


Emhyrion

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsze z brzegu przykłady wykorzystania wycinanek do depronowych modeli  (z kryciem włącznie )

http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=1702721

http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=210521

Ale ma to sens przy nie dużych modelach i nie z każdej wycinanki  (  dobre są  typu https://www.fiddlersgreen.net/shop/category/name/Aircraft.html lub o podobnym uproszczeniu ale ze znacznie lepszym efektem wydawnictwa BETEXA   )

Niestety te modele nie posiadają  szkieletu który w warunkach większych modeli latających zdały by egzamin lub niema ich wcale i kolo się zamyka.....

Chyba że wpierw zbudować poszycie a potem dorabiać szkielet ale jest to dosyć trudne  wyjście

 

Jedynym rozwiązaniem jest opracowanie czegoś samemu  bo wątpię by się znalazły plany nadające się do budowy z Depronu a co gorsze w naszych warunkach z podkładów które koło depronu nawet nie leżały :)   w rozmiarze planowanym  przez Pawła i mające cechy planów makietki.....

 

Wpierw opracuj szkielet -klasycznie  ołówkiem i linijką , z wręgami pomniejszonymi o grubość "depronu" którym byś krył szkielet  , ze wszystkimi wzmocnieniami ......

Poszycie   odpowiednio wyciętymi rozwijkami według  szablonów uzyskanych z odrysowania ich na nawiniętym od wręgi do wręgi  kartonie/papierze...

 

efekt będzie jak z małego modelarza  ( stąd częste pomysły na wykorzystanie wycinanek )a będzie pozbawiony wad kartonówek  czyli braku szkieletu.......

 

Druga metoda to Sketchup  to naprawdę prosty program, nie tylko da ci przestrzenną wizualizacje tego co robisz ale i rozwinięcia poszycia   ,ten temat był już troszkę szerzej na naszym forum wałkowany .

 

Poniżej model depronowego park-jeta wstępnie przygotowałem go w Sketchupie   w 30min

post-1427-0-56310600-1417457980_thumb.jpg

a poniżej gotowe części do wycinania

post-1427-0-44657000-1417459440.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiększałem w taki sposób wycinankę

http://debile.ugu.pl/forum/viewthread.php?thread_id=8

W ten sam sposób wykonałem kadłub  do wilgi 1,5m .Nie miałem problemów z pasowaniem części ,ani poszycia.Wszystko zależy od jakości wycinanki.Dużo papierowych modeli jest na rosyjskim serwerze   http://bommodeli.org/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra...

 

Przyszedł mi do głowy taki oto pomysł. Wziąć jednak plany dużego Hurrcane'a (wychodzi na mniej więcej 1500mm rozpiętości) przygotowane pod konstrukcję drewnianą. Elementy konstrukcyjne modelu zrobić z depronu 6mm (gdzie się da oczywiście, gdzie się nie da to z 3mm albo ze sklejki). Gdzie trzeba to dać listewki na kadłubie. Potem cały model (znaczy skrzydła i kadłub) pokryć depronem 3mm, ogon i stery folią, a potem całość zalaminować i pomalować.

 

Chodzi mi o to, żeby uniknąć walki z drewnem. Nie mam miejsca na takie zabawy i zgody małżonki, po pracach nad P-11 do tej pory unosi się w piwnicy pył balsowy. Jednocześnie chcę spróbować wykonać model, który będzie na tyle trwały, żeby może nie rozpaść się w powietrzu (stąd pomysł z laminowaniem). Tak sobie myślę, że pokrywając samolot względnie cienkim depronem (3mm) nie pogrubię go aż tak bardzo i nadal będzie podobny do samolotu (w końcu model w tej skali z drewna też bym krył balsą 2-3 mm), będzie w miarę lekki a dzięki laminatowi może nawet dość mocny...

 

 

Czy to ma sens? Czy tak tylko mi się coś wydaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E, Paweł nie wybrzydzaj. Wszystkie moje modele powstają w moim pokoju - od elektryków 120cm rozp do benzyny 2płatowej 190cm rozp. Na małżonki - własne czy sąsiada jest dobry sposób by przestały miałczeć :D - ile wydajesz na model tyle dajesz jej na waciki. Proste ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa.... czyli, że spokojnie mogę to robić z planów "drewnianych" z depronu 6mm, co najwyżej będzie bardziej "mięsisty" ??

 

Irek - to nie jest takie proste - okazuje się, że małżonka ma jakieś uczulenie na pył z balsy, zaraz kaszle, kicha i ma czerwone ręce. Waciki to jedno, ale szkoda nerwów na alergologa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.