TeBe Opublikowano 6 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2014 Siedzę od godziny, wślepiam się w to zdjęcie i nie jestem w stanie rozszyfrować, jak to działa. SW napęd by TeBeWAW, on Flickr Jakby napęd linką, ale jednostronny? Sprężyny powrotnej nie widzę... Ktoś pomoże? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojani Opublikowano 6 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2014 A może jednak nie linki tylko cięgna? A jeśli linki to może sprężyna po drugiej stronie SW. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 6 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2014 To na pewno jest linka. Czyli gdzieś jest sprężyna? To chyba wpływa na zużycie prądu przez serwo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 6 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2014 Sprężyna może być schowana w sterze i stateczniku tak, że jej nie widać a ciągnie ster do góry. Może też być na wierzchu tylko z drugiej strony, niewidocznej na zdjęciu. Jeśli siła sprężyny jest tak duża, że serwo "ciągnie" w położeniu neutralnym to oczywiście wpływa to na zużycie tak prądu jak i serwa. W swoim dlg mam SW na lince i sprężynie jednak napięcie jest na tyle słabe, że już sam opór przekładni serwa jest wystarczający aby mu przeciwdziałać. Wtedy serwo ma nawet lżej niż na sztywnym popychaczu. Co to za model? Siedzę, się przyglądam ale dojść nie mogę czy to "V" czy płaski statecznik z takim skosem, kabłub dziwny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 7 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 To jest układ T, płaski statecznik ze skosem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BRoman Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 To na pewno jest linka. Czyli gdzieś jest sprężyna? To chyba wpływa na zużycie prądu przez serwo? No fajnie ! Ładnie ładujesz pod włos z tą żartobliwą fotografią . Wyraźnie widać, że koń zaprzężony jest zadem do przodu. W mojej rodzinie jest taki opis zdarzenia. Relacja mojego ojca więc dla mnie nie podlega dyskusji wiarygodność.Ojciec był bezpośrednim świadkiem opisanej sytuacji. Bohaterowie: Przymusowy robotnik rodem z Warszawy -wiek około 17-18 lat Max Wendorff właściciel dużego gospodarstwa na Pomorzu Zachodnim w czasach III Rzeszy Policjant Miejsce akcji Plac przed pałacem właściciela Akcja I akt Max wydaje polecenie młodemu. Zaprzęż konie do bryczki Młody zaprzęga ale zadem do przodu.Max wychodzi z budynku, widzi co jest i robi się czerwony jak psi ....j. Odwraca się na pięcie i wchodzi do budynku. Po około pół godzinie przyjeżdża policjant samochodem. Zaprzęg nadal stoi . Przywołują młodego. Policjant wali w pysk młodego-ten pada. Kilka kopniaków w leżącego, skucie kajdankami i zawleczenie młodego do samochodu. Samochód odjeżdża . Zapada kurtyna na 30 dni. II akt Przywozi ten sam policjant młodego. Młody zmizerowany ale dzielnie stoi na nogach. Właściciel "odbiera" młodego. Policjant na odchodnym wali w pysk młodego i kilka kopniaków w leżącego ale tu miła różnica.Nie skuwa go jak w akcie pierwszym tylko głośno mówi. To za moją fatygę ty polski głupku. Samochód z policjantem odjeżdża. Co się działo podczas 30 dni ? Tego nie wie nikt. Młody nic nie powiedział. Jedynie Max powiedział podczas porannej odprawy. Był w obozie koncentracyjnym celem reedukacji i resocjalizacji. Pomimo ,że młody był 100% mieszczuchem od tej pory znał się na czynnościach gospodarskich jak mało kto. Rzec by można ekspert ! No ale co to ma wspólnego z modelarstwem? Jednoznacznie- na edukację i reedukację nigdy nie jest za późno. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Tomek - pamiętaj, że model rozbił się w pierwszym locie więc może zrezygnuj z tego rozwiązania . Jedyne co autor pisze na ten temat - rozwiązania z fotki to :..." The horizontal stabilizer on the tail uses an inverted airfoil, and flies at "zero" pitch, most of the time". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 7 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 On się rozbił podobno przez awarię jednego silnika. Pogrzebałem po sieci, oryginalny samolot też jest ze sprężyną, więc niby tak się robi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 7 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Ja tam nie widzę problemu by zastosować tradycyjnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 7 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2014 Ja po prostu jestem ciekawy, jak to działa. Przy takim napędzie daje się sprężynę odciążającą na drugim ramieniu serwa? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kamyczek_RC Opublikowano 17 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2014 To co widzisz to nie linka tylko Bowden (pręt stalowy ) A to co jest na zdjęciu to statecznik poziomy układu T ponieważ stery nie są współosiowe i w trakcie obrotu następuje pochylanie dźwigni składa się ona z pręta w który wchodzi ośka z kulką przegubu kulowego i ma możliwość pochylania się na boki . Niby skomplikowane a jednocześnie proste rozwiązanie tyle że teraz to by tam były dwa serwa i np. RDS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 18 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2014 Kamyczku mylisz się. Dotarłem to twórcy. To jest linka, jest i sprężyna na stateczniku, tylko niewidoczna na tym zdjęciu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi