Skocz do zawartości

Rocznica stanu wojennego


AndrzejC

Rekomendowane odpowiedzi

Jakoś tak mnie naszło,żeby o tym napisać... Fakt. Człowiek był wtedy młody, ufny i wierzył ,że ta SOLIDARNOŚĆ cuda może zrobić. Tak wtedy myślałem. Co zrobiła, widać dzisiaj.Moim zdaniem , to nie tak miało być.
Akurat zostałem, świeżo upieczonym instruktorem i szefem modelarni. Cieszyłem się jak dziecko. Niedziela była... Telewizję wyłączyli, telefony głuche , internet...o internecie , tak jak o komputerach w dzisiejszym pojęciu nikt nawet nie wiedział, że coś takiego kiedyś bedzie... Szaro było, i zimno. Zimniej jak dzisiaj.
Koło modelarni SKOT stanął wojsko grzało się przy koksowniku.Jak szedłemdo modelarni, to mnie wylegitymowali. Musiałem się tłumaczyć, gdzie i po co idę w niedzielę rano...Baliśmy się wszyscy,że jakaś wojna będzie, że Ruscy wejdą i będą strzelać. Jak w Czechosłowacji.
W poniedziałek 14-go miałem, mieć zajęcia w modelarni. I, jak zawsze przychodziła na nie, duża grupa dzieciaków, tak wtedy przyszedł jeden. Józio (pamiętam jego imię) i powiedział,że mama mu już nie pozwala chodzić na modelarnię, bo różnie może być. I o to, wtedy do tej ówczesnej władzy miałem największy żal. Cała moja praca nad stworzeniem zespołu młodych zapaleńców poszła na marne. Trzeba było zacząć wszystko od nowa... Na szczęście się udało. Z niektórymi z tych młodych znamy się do dziś. Później,spadło na nas ,jak grom,to, że zamknęli naszego Kolegę Piotra. Za "politykę". Co myśmy nie robili, żeby go zwolnili... Każdy szukał poręczyciela, nawet wszechmocny "Kiciuś" nie mógł nic zrobić, choć na pewno Jego wstawiennictwo pomogło, bo nam Piotrka w końcu zwolnili...
Takie czasy były. Żeniłem się w stanie wojennym. Alkohol na kartki (deputat) kupowałem... 20 butelek przysługiwało .Wódka BAłTYCKA, bo akurat innej nie było ( śmierdziała ropą, nie wiadomo dlaczego). Ale akurat w tym temacie problemów nie było, bo dobry alkohol, i jedzenie dało się jakoś załatwić, poza reglamentacją. Na zasadzie " Polak potrafi". Wesele miałem na XVIII piętrze wieżowca. Wszyscy się wspaniale bawili. I nawet zomowcy , którzy przyszli sprawdzić co się dzieje na górze, po kielichu dostali. Kto z moich Kumpli był, ten wie,jak to było.
Chcieliśmy wtedy wszyscy,żeby tą komunę diabli wzięli. I wzięli... Ale tak z perspektywy patrząc, to nie wszystko w tej komunie było złe. Jedno mimo wszystko było lepsze. Jaka ta komuna była , wie każdy, ale młodzież, jednak wychowywana była w duchu patriotycznym! I teraz można mieć różne zdania w tym temacie, ale dzisiaj patriotyzm jest pase... A nie o to chodziło, nie tylko w tym temacie. Jak tak dziś jechałem przez miasto, to wszystko było kolorowe, ale czy te nowe budynki, banki, sklepy...Czy to jest nasze, polskie? Śmiem twierdzić, że nie. Może stary już jestem, i mam wypaczone pojęcie o dzisiejszej rzeczywistości, ale generalnie: TO NIE TAK MIAŁO BYĆ
Może jakaś w tym temacie dyskusja będzie,tak niezależnie od naszych dzisiejszych waśni... Jak Koledzy odbierają tą rocznicę stanu wojennego?
Andrzej

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wtedy 8 lat, Do parku obok przyjechało wojsko i się tam rozłozyło z ciężkim sprzętem, ale dopiero po kilku dniach przyjechała do nich kuchnia polowa. Do tego czasu okoliczni mieszkancy przynosili im jakies ciepłe zupy czy coś podobnego. Było dużo śniegu wtedy, nie to co teraz. Chodziłem na górkę na sanki w tym parku a potem oglądałem skoty i czołgi. Kartki też pamiętam, jak czekałem pod mięsnym od 6:00 z mamą. Co mi sie podobało w tamtych czasach? Ludzie byli milsi dla siebie i bardziej otwarci. Pomagali sobie. Nie marnowało sie też tyle rzeczy (dobra), butelki były zwrotne, nie to co teraz. Ludzie teraz generują masę śmieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakoś na zasadzie wyparcia nie pamiętam ani dobrych ani złych stron komuny.

Wszystko mi przesłania obrazek :

Przed bramą POLARU ( tak się nazywał obecny Whirpool) stoją wozy bojowe .

Wyszedł zza niego młody chłopak, niemal dziecko,ubrany w mundur z długą pałą w dłoni.

Do tego wozu podszedł chłopaczek lat ok 10, dość cienko ubany jak na tem mróz i chciał obejrzeć pojazd.

Wiadomo takie wozy ruszają chłopaków.

Wówczas tan patriotycznie wychowany młodzieniec z pałą ,nie mruknąwszy nawet słowa spieprzaj

zaczyna patriorycznie napierdalać chłopaka .Skończył jak ten zakrwawiony dzieciak leżał od dłuższej chwili bez ruchu.

Nic nie mogliśmy zrobić patrząc na tą scenę ,bo byliśmy zamknięci na drugim piętrze biurowca a drzwi pilnowali czterej uzbrojeni POLACY.

I wcale nie żartowali, bo jeden z nich przeładował broń .Teraz wiem że by nie strzelił ,ale wtedy wszyscy byliśmy pewni że tak.

P.S. 

Po dwóch latach dowiedzieliśmy się że chłopak przeżył .Mieszkał koło zakładu.

Miłych snów bo mi jakoś cięzko.

P.S.S

Andrzej może ten którego poczęstowaliście wódka naparzał tego chłopaczka .W końcu tak dużo tych zomowców we Wrocławiu nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZOMO a Wojsko to dwie różne sprawy.

Moja mama też pracowała w Polarze. Wspomina jak ZOMO wchodziło na halę w zbroi waląc rytmicznie pałkami w tarcze i tupiąc . Czuła się nieswojo. Sąsiadkę ZOMO zlało wodą jak wracała do domu. Po prostu przeszła koło nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan wojenny był dla mnie i mojej rodziny dość przykrym doświadczeniem. Czy był słuszny to rozstrzygną historycy - może kiedyś....

Przy całym złu, jakie wyrządziło wprowadzenie stanu wojennego, możemy cieszyć się tylko, że zapoczątkował tak ważne dla nas zmimany.

Natomiast uważam, że zbrodnią wobec Nas, było wprowadzenie "grubej kreski" i pozostawienie nierozliczonych spraw.

I to jest ten aspekt stanu wojennego (a raczej jego zakończenia), który powoduje że z tym faktem, nie czuję się najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.