Skocz do zawartości

PZL.50 Jastrząb


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Sory że zapytam ale czy kabel ,,y,, do lotek może mieć cos wspólnego z odcinaniem przez regulator silnika?nigdy sie z tym niespotkałem więc pytam.

Też się dziwię, jednak przy podłączonym tym kablu nawet na ziemi regulator co kilkanaście sekund piszczy jakby właśnie został włączony (znaczy, sądzę że się resetuje). Również włożenie tego kabla w gniazdo odbiornika przy włączonym zasilaniu powoduje pisknięcie. Powyższe efekty nie występują jeśli serwa lotek podłączę bezpośrednio do odbiornika (np. jedno w kanał lotek, drugie w kanał SK - swoją drogą ciekawe czy by się dało tak latać).

 

Ile łącznie godzin poszło na ten model?

Trudno stwierdzić, chyba nie podejmę się zrobić estymacji. Najdłużej trwało zaprojektowanie bryły kadłuba, sama robota potem poszła sprawnie, aczkolwiek przez kształt kadłuba i kesony w skrzydłach budowa była stosunkowo pracochłonna.

 

Na razie się pochorowałem więc dalsze prace muszą zostać odłożone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po oblocie. Mimo przelutowania, kabel lotek nadal sprawiał problemy. Podpiąłem więc jedną lotkę pod kanał lotek a drugą pod kanał SK i z początku robiłem "phantom tracking", a w końcu przerzuciłem się na sterowanie jedną lotką.

 

Wszystkie moje obawy - że będzie zbyt ciężki, niestateczny, niesterowny ze względu na zbyt małą powierzchnię lotek, że moment od silnika będzie za wielki - okazały się zupełnie nieuzasadnione. Model lata lekko i łatwo wybacza nawet najbardziej niezgrabne manewry.

 

Następnym razem postaram się zrobić filmik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tak się normalnie robi, ale podłączyłem jedną lotkę do kanału pierwszego, drugą do kanału szóstego i sobie zmiksowałem. Dzięki temu się pozbyłem kabla Y.

Oczywiście że tak się robi i według mnie nawet lepiej bo możesz ustawić sobie różnicowe wychylenie lotek ;) Ja w swoich modelach nie stosuje kabla Y tylko stosuje takie rozwiązanie jakie opisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, pomóżcie bo ja już nie wiem. Widocznie moje objawy nie były zawinione przez kabel Y, bo usterka wróciła.

kiedy tylko wypuszczam model z ręki, po sekundzie, półtorej wyłącza się silnik. Kiedy podchodzę podnieść model, silnik znowu działa. 

Na ziemi problemu nie mogę zreprodukować, dopóki trzymam model w ręce mogę dać pełną przepustnicę i machać nim na wszystkie strony, silnik działa.

Inny objaw to że zarówno regulator jak i nadajnik sobie co jakiś czas piszczą.

Problem nie jest z radiem, bo próbowałem dwóch różnych i dwóch odbiorników.

 

Może będę musiał wymienić regulator (nie uśmiecha mi się to), ale nie wiem jakie uszkodzenie regla mogłoby dawać takie objawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę strzelal :) :

Koniecznie sprawdź regulator. Ja bym też przemyślał ułożenie wyposażenia i przewodów w modelu (zasilających i sygnałowych) - czy jest porządek, czy sygnałowe nie są blisko wysokoprądowych (czytałem, że to ważne).

 

W ręku model działa, a jak nie jest w ręku, ale i nie leci (np: stoi na stojaczku, na stole) to na większą odległość jest wszystko o.k.?

 

Robiłeś test zasięgu aparatury?

 

I jeszcze mi przyszło do głowy: jakieś luźne połączenie w instalacji: wibracje w powietrzu mogą je luzować i zaczynają się jaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne objawy o których piszesz - u mnie zawinił regulator marki Red Brick. Dostałem Taki regulator wraz z napędem EDF od kolegi Marcina z forum do zastosowania w moim Su-22. Regulator dał się zaprogramować po czym po pierwszym ruchu przepustnicą tracił ustawione parametry... Dużo o awaryjności regulatorów firmy Red Bric jest na You Toobe. A jakiej marki Ty masz regulator?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

No i wreszcie wiem co jest nie tak z tym modelem. Przy przepustnicy powyżej ok. 50%, okapotowanie silnika zostaje zassane do przodu (mimo że intuicyjnie pęd powietrza powinien je pchać w kierunku kadłuba) i uderza w śmigło. Regulator reaguje na nagłą trudność w kręceniu silnikiem odłączeniem go. 

 

Poprawka prosta, okapotowanie będzie zamocowane na mały wkręt do drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wreszcie wiem co jest nie tak z tym modelem. Przy przepustnicy powyżej ok. 50%, okapotowanie silnika zostaje zassane do przodu (mimo że intuicyjnie pęd powietrza powinien je pchać w kierunku kadłuba) i uderza w śmigło. Regulator reaguje na nagłą trudność w kręceniu silnikiem odłączeniem go. 

 

Poprawka prosta, okapotowanie będzie zamocowane na mały wkręt do drewna.

Nic niezwykłego. Robi Ci się nadciśnienie pod maską. Zrób otwory, kanały przelotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości:  jak do tego doszedłeś ? Bo to niecodzienne zdarzenie.Latałeś dzisiaj ? Bo ja próbowałem ,ale po kilkunastu minutach wiszeniu w miejscu ( tak wiało ) i zaniku czucia w palcach szybko wylądowałem i do domu !

Tak, latałem, i nawet udało mi się wylatać pakiet (innym modelem) i wrócić w jednym kawałku. Akurat trafiłem na krótką przerwę między deszczem a czymś w rodzaju bardzo drobnego gradu. Ale faktycznie dość wiało. Gdzie Ty latasz, jeśli można spytać?

 

Skapnąłem się po wyjściu w powietrze, śmigło mi głośno terkotało (aczkolwiek model latał bo tym razem regulator nie zastrajkował) i widziałem kiedy model był w powietrzu że okapotowanie zsunęło się do przodu. Zwykle regulator wyłączał się tak szybko, że nie zdążałem tego zauważyć, i później myślałem że okapotowanie się zsuwało podczas twardego lądowania. Na ziemi nie mogłem zreprodukować problemu, bo jednak osłona silnika jest mocowana na wcisk, i przez kilka sekund stawia opór, zanim zostaje zassana, jeśli się jednak przytrzyma gaz przez kilka sekund, można to zaobserwować również na ziemi.

 

Inna sprawa, że z elektroniką też coś było, bo piszczała nawet na ziemi, i to mnie w pierwszym momencie zmyliło.

 

Robi Ci się nadciśnienie pod maską. Zrób otwory, kanały przelotowe.

Masz rację, inne moje modele mają płaskie kadłuby i jest w związku z tym prześwit między bokiem kadłuba a krawędzią spływu okapotowania. Tym prześwitem ucieka powietrze, które śmigło pompuje do wnętrza kadłuba. Jastrząb ma kadłub okrągły i okapotowanie dopasowane do kadłuba, powietrze nie ma gdzie uciekać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.