Skocz do zawartości

Mój pierwszy w życiu model, potrzebuję podpowiedzi


enter1978

Rekomendowane odpowiedzi

Bartku, wszystkiego po trochę, i ciężkawy na ogon i nie wytrymowany bo nie było kiedy, bo odkleiła się naklejka narobiła hałasu i musiałem jak najszybciej lądować, a dzięki temu uratowała mi model.

Niedawno  oglądałem model i okazało się że odkleił się statecznik poziomy, jest dość spory a za razem na niezbyt dużej powierzchni przyklejony.

Poza tym ten podkład zielony jest lekko kudłaty z gładkiej strony, i właśnie ta gładka kudłata strona była smarowana klejem, klej słabo sie przez te włoski trzymał podkładu  i za jeszcze chwilę by odpadł.

Przykleiłem go jeszcze raz, a do tego od góry porobiłem otwory, w otwory klej i przestrzeliłem statecznik wykałaczkami, wykałaczki przeszywające statecznik są zakotwiczone w ogonie, całość już dosycha , może dziś zdążę zobaczyć jak teraz będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdążyłem go już dziś uszkodzić.

Lata spokojnie i przewidywalnie, dziś wieczorem trochę wiało, pod wiatr daje się dość powoli i spokojnie posadzić na ziemi, choć przez chyba jego masę jeszcze go nie czuję, staram się go posadzić np 2metry przede mną, a on ląduje 15m przede mną, ale to kwestia wprawy :)

Wykonałem około 5 kilku minutowych startów i lądowań, ostatni raz przewidywałem że pakiet jest już wyczerpany ale ja wypuściłem model jeszcze raz, wzbiłem go wysoko ale jak odleciał na około 400m ode mnie zauważyłem że spada moc.

Próbowałem wrócić ale jakieś 300m mu brakowało i silnik się wyłączył, udało się go obrócić pod wiatr ale że był dość daleko słabo go widziałem, szybować to on nie za bardzo ma chęci a bez silnika szybko spadał, starałem się go pod wiatr jak najłagodniej posadzić.

Nie pozwoliłem na przeciągnięcie i nie dałem mu zaryć dziobem spadł na pływaki.

Podwozie zdało egzamin nic się nie połamało, jedynie prawe ucho skrzydła oderwało się w miejscu przyklejania, bo aż tak łagodnie jak chciałem to nie usiadł.

Ucho się nie uszkodziło tylko się odkleiło, już się klei, na jutro model będzie sprawny.

Ale tak szczerze to ten standardowy mniejszy magnum bardziej mnie oczarował, ładował się krótko , latał bardzo długo, latał wolniej od tego i ogólnie był fajniejszy.

Ten tylko robi wrażenie swoimi gabarytami i lepiej kręci beczki w powietrzu.

Więc ja właśnie zabieram się za sklejanie i wycinanie planów magnum akrobat w standardowych wymiarach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku nie miałem na myśli że mniejszy lepiej szybował, zdolności do szybowania maja podobne, mimo to mniejszemu jak silnik odfrunął dzięki małej masie usiadł tak jak bym lądował z silnikiem, duży waży ponad 1300g i miał trochę większą prędkość opadania, ale dramatu też nie było bo model wyszedł praktycznie bez szwanku, chociaż ja sam do końca nie wiem jak to on lądował bo był bardzo daleko ode mnie, a gdy był jakieś 5m nad ziemią to w ogóle straciłem go z oczu.

Mały był bardziej mobilny (pakiet z dużego jeszcze się ładuje z małego w tym czasie zdążył bym go dwa razy naładowac i wyczerpać), ale też po jakims czasie trochę się znudził, dla tego nie wykonywałem go ponownie, teraz chcę go mieć z lotkami i dalej uczyć się sterowania, bo z lotkami to ja latałem tylko na symulatorze.

A ten model nadaje sie do nauki, chciał bym kiedyś wykonać model z drewna, ale bez dobrego pilotażu, nie za bardzo jest sens budować model przez kilka miesięcy i zniszczyć go przez jakiś błąd i brak umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składowa ciągu skierowana "w górę" (=zbyt mało w dół) znika po ujęciu gazu, model opada zbyt gwałtownie.

Powinien płynnie przejść w płytkie opadanie.

 

khmmm .. a jak motoszybowiec po zdjęciu gazu gwałtownie opada ? Jak powinien zachować się prawidłowo wyregulowany (nie mówię o skłonie / wyklonie) model po skierowaniu na dużej wysokości w dół, rozpędzeniu i wyłączeniu gazu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... mniejszemu jak silnik odfrunął dzięki małej masie usiadł tak jak bym lądował z silnikiem, duży waży ponad 1300g i miał trochę większą prędkość opadania,

Nie ma co porównywać z modelem z odpadniętym silnikiem:) A poza tym, to czy masz pewność, że z dużego wyciągnąłeś wszystko co się dało? Chociażby przez poprawną regulację i trymowanie? Szczerze, to wątpię;).

khmmm .. a jak motoszybowiec po zdjęciu gazu gwałtownie opada ?

Yyyy, a co za różnica motoszybowiec czy nie motoszybowiec? :P

 

Jak powinien zachować się prawidłowo wyregulowany (nie mówię o skłonie / wyklonie) model po skierowaniu na dużej wysokości w dół, rozpędzeniu i wyłączeniu gazu ?

O ile pamiętam, i wydaje mi się to logiczne, powinien stopniowo wyjść z nurkowania/przejść do lotu zbliżonego do poziomu.

Wiem do czego zmierzasz, ale bawmy się dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda słaby ze mnie pilot, ale ten duży, mały z resztę też , z wiatrem leci pięknie i bardzo daleko , nie za wiele potrzeba silnika i niewiele trzeba korygować wysokość , ale za to pędzi bardzo szybko, ale jak zawróci pod wiatr to muszę mu co chwilę dziób opuszczać bo zadziera przodem do góry  albo troszkę przesunąć trymer żeby troszkę opuścić ster wysokości i też leci prosto i bardzo daleko, właśnie pod wiatr nie za bardzo chce szybować, coś mam nie tak? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, też nie zrozumiałem o co chodzi z tym skłonem a zdolnością do lotu bez napędu ?Prawidłowo wyważony i wytrymowany model , taki jak trenerek którym jest magnum , po nabraniu szybkości powinien się dać posadzić w miarę poprawnie bez wzgledu na skłon czy jego brak.Oczywiście dochodzi jeszcze wiele zmiennych, jak silny wiatr, nie nabranie prędkości w locie nurkowym , czy zbyt gwałtowne ruchy drążkiem , albo zbyt małe doświadczenie pilota w ocenie sytuacji. Lecz to zupełnie inna sprawa niż wielkość skłonu lub wykłonu. Tak sądzę lecz człowiek bywa omylnym.Proszę o wyprostowanie moich pokrętnych przemyśleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartkowi zapenie chodzi o tylko  fazę przejścia  z lotu silnikowego do szybowego  co miało duże  znaczenie kiedyś...np przy spalinowych  modelach swobodnie latających  , czyli w skrócie jak najszybsze samodzielne ustabilizowanie się modelu i  przejściu w lot szybowy  po utracie /zgaszeniu napędu .

Dziś przy bogactwie RC i mixerów jest to praktycznie  bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włodek, model powinien dać się posadzić, ale ja mówię o zachowaniu chwile wcześniej, po ujęciu gazu, kiedy nagle znika ciąg (przy skłonie skierowany nieco w dół), a prędkość modelu spada wolniej niż zanika ciąg. Siła nośna, biorąca się z dotychczasowego kąta natarcia, równoważąca grawitację ale i odchyłkę linii ciągu w dół, zmniejsza się stopniowo, w miarę jak opór spowalnia model. Jeśli w jakimś modelu kąt zaklinowania i natarcia są mniejsze, bo nie muszą równoważyć skłonu i odchylenia ciągu w dół, to po wyłączeniu silnika, model będzie miał większą tendencję do opadania.

Oczywiście są różne modele, różniące się oporem, ustawieniami i charakterystyką lotu i opisywane zjawisko będzie miało w nich różne nasilenie

Sławku, nie zgodzę się do końca.

W modelach silnikowych swobodnie latających ten efekt był szczególnie widoczny, w RC (z mikserami) mniej, ale zasada jest ta sama.

Możesz rozwinąć?

Domyślam się, że Sławkowi chodzi pewnie o np: mikser gazu z SW. Ale to moim zdaniem nie dezaktualizuje prawidłowości, że za mały skłon, powoduje zachowanie jakie opisałem, czyli zbyt pogłębione nurkowanie samolotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że obaj mamy rację (a prawda leży po środku )  :)

 

 

 

Dodał bym jeszcze jeden powód - Magnum jeśli ma zbyt małe obciążenie powierzchni lata jak na otwartym spadochronie -mocno wklęsły profil przystosowany do małych prędkości działa jak skrzydło na otwartych klapach -chwila utraty czy dużego spadku mocy napędu  plus brak masy która jest napędem  podczas szybowania powoduje jego niemal zatrzymanie się w powietrzu  i utratę siły nośnej  co skutkuje nurkiem czy tez stromym opadaniem .

 

 

Mój XL też po utracie napędu ląduje bardziej  jak  autogyro a nie samolot , i by to poprawić i przede wszystkim zdolności szybowania (zamiast latania na "zaciągniętym ręcznym") rozważam eksperymentalnie  zamknięcie na płasko spodu profilu centropłata na zewnątrz od podwozia .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... chwila utraty czy dużego spadku mocy napędu  plus brak masy która jest napędem  podczas szybowania powoduje jego niemal zatrzymanie się w powietrzu  i utratę siły nośnej  co skutkuje nurkiem czy tez stromym opadaniem .

Właśnie to miałem na myśli pisząc o różnych modelach, różniących się oporem.

 

Ja ten cały problem przerabiałem w Corsairze. Kiedyś po ujęciu gazu przechodził w łagodny lot ślizgowy. Potem zmniejszyłem kąt zaklinowania skrzydła, pozostawiając dotychczasowy skłon i obecnie model po zdjęciu gazu nurkuje pod kątem 25-30st. Wystarczy, że zwiększyłbym skłon, podtrymował model i byłoby git, ale się przyzwyczaiłem, i do zadzierania przy gazie i do opadania po ujęciu gazu, i mi się nie chce nic ruszać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś juz wylatałem pakiet, i myślę że jest lepiej , model trzyma poziom  w locie, w ogóle nie zadziera dziobu, pewnie wykonuje gwałtowne zwroty, byle jak szybuje , a nawet może lepiej niż byle jak bo jak podchodziłem do lądowania ale model był dość wysoko , zmniejszyłem moc do może 20% a model poleciał nade mną i nie miał w planie schodzić bliżej ziemi.

Wydaje mi się że to nie model się poprawił tylko ja go trochę bardziej opanowałem.

Jednak jest fajny, ale ma poważny defekt lata 10 max 15 minut a ładuje się ponad 4 godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.