Skocz do zawartości

Przepis na samobojstwo


Apathor

Rekomendowane odpowiedzi

Bartek powiedz mi dlaczego nie ma już karty rowerowej. Dlaczego na motorower 50cc nie trzeba mieć prawa jazdy. Dlaczego na skuter do 125cc nie trzeba prawa jazdy A wystarczy za to B jak juz ktoś ma.

To wszystko okazało się nie życiowe. Były przepisy, regulacje. Teraz ich nie ma. I co wzrosła ilość wypadków w tych kategoriach?

Wszędzie się można natknąć na ludzi nieodpowiedzialny na wszystko chcecie regulacji i egzaminów?

Na krojenie chleba też?

Ps. Dobry przykład jeszcze mi wpadł. Tankowanie LPG. kiedys nie można było samemu bo to niebezpieczne. Potrzeba wykwalifikowanej obsługi. Pamiętam artykuły straszące ludzi. Słyszałeś kiedyś ze ktoś wysadził stację przy tankowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się s z Rafałem. Osobiście dodam, ze po pikniku rozstaliśmy się definitywnie z pewnym młodym utalentowanym kolegą. To przykre, ale nie z powodu niebezpiecznego latania tylko  karygodnego i niebezpiecznego dla innych zachowania.  Podsumowując, jeśli robimy wszystko świadomie i odpowiedzialnie to żadne nakazy czy nowe przepisy nam za specjalnie nie pomogą. Możesz mieć najlepsze uprawnienia pilota a i tak rozbijesz boeninga na skałach i spowodujesz tragedię setek ludzi bo ci palma odbije. Taki jest świat- nikogo nie da się cały czas trzymać za rączkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś miał wybór między dwoma nie znanymi Ci lekarzami, to pójdziesz (wyślesz dziecko) do tego z uprawnieniami, czy do tego bez nich?

Tylko, błagam, nie odpowiadaj, że ten z uprawnieniami też się może pomylić, bo nie o to tu chodzi.

Liczba wypadków samochodowych ze skutkiem śmiertelnym spadła gwałtownie nie wtedy, gdy zaczęto instalować pasy bezpieczeństwa, tylko gdy przepisem zmuszono do ich zapinania. Mogę przytoczyć badania.

 

Możemy iść słowo za słowo, argument za argument. Na każdy przykład, ja mogę podać kontr-przykład.

Zapytam wprost: jesteś sceptykiem, czy przeciwnikiem wprowadzenia jakichkolwiek "sprawdzianów" (licencji rekreacyjnych, obowiązkowych szkoleń, itp.) dla użytkowników modeli BSP?

 

Jeśli sceptykiem, to rozumiem, że masz wątpliwości. Tylko że sceptycyzm rzadko tworzy coś dobrego. W ogóle rzadko coś tworzy.

Wątpiący sceptycyzm to zazwyczaj bierność i stagnacja, to status quo.

 

Dlatego wolę wątpiących optymistów. Bo dla nich wątpliwości to wyzwanie.

A jeśli nie jesteś przeciwnikiem, sam latasz bezpiecznie i odpowiedzialnie, to co Ci przeszkadzają regulacje?

 

P.S.

Możesz podać jakieś źródło tych informacji o powodach wycofania kart rowerowych i praw jazdy itd.?

----------------------------------------------------------

Piotrze - jeśli robimy coś odpowiedzialnie, to przepisy nie są nam potrzebne. Zgoda.

Ja (i jak rozumiem inni zwolennicy wprowadzenia takich "egzaminów, szkoleń) mówię o 90 % populacji (w/g krzywej Gaussa), która wymaga edukowania. Jedni mniej inni bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś miał wybór między dwoma nie znanymi Ci lekarzami, to pójdziesz (wyślesz dziecko) do tego z uprawnieniami, czy do tego bez nich?

Tylko, błagam, nie odpowiadaj, że ten z uprawnieniami też się może pomylić, bo nie o to tu chodzi.

Widzisz dokładnie o to tu chodzi i dokładnie to przekazuję.

Żaden papierek nie zapewni Ci pewności, że kolega z lotniska będzie rozsądnym pilotem.

Pietka opisał dobry sposób, po prostu wykluczyć takiego niebezpiecznego osobnika ze środowiska. Najpierw zwrócić uwagę, wyjaśnić że zachowuje się niebezpiecznie,nierozsądnie a jak nie pomaga, to wyrzucić z lotniska. Człowiek jest raczej zwierzęciem stadnym, więc wykluczenie z grupy jest dotkliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz dokładnie o to tu chodzi i dokładnie to przekazuję.

Żaden papierek nie zapewni Ci pewności, że kolega z lotniska będzie rozsądnym pilotem.

A kto w tej czy innej dyskusji na podobny temat tak twierdzi (że papierek = doskonały pilot)?

Szkolenie, kurs, egzamin nie mają modelarzy uczynić idealnymi i bezbłędnymi, tylko zmniejszyć ryzyko natrafiania na lotniskach i na łąkach na gamoni, którzy nie mają ani wyobraźni, ani elementarnej wiedzy.

Robert, wybacz, jak dla mnie, kompletnie nie rozumiesz idei, o której rozmawiamy.

Albo idziesz w zaparte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kolejne pytanie w temacie do Tych niechętnych kursom - czy ktokolwiek z Was bez kursu z tematyki nurkowania wziąłby sprzęt i samodzielnie zanurkował na głębokość powiedzmy 40 metrów? Zakup sprzętu nie jest niczym obwarowany, można sobie kupić co się chce bez pokazywania jakichkolwiek zaświadczeń czy licencji....a potem pójść się zanurzyć gdziekolwiek, raczej nikt nie sprawdza uprawnień nad wodą.

Co ciekawe nurkując nie narażamy innych, podczas puszczania modeli RC istnieje realne zagrożenie dla niczego nieświadomych osób z zewnątrz - patrz sytuacja w której dość spory model po ucieczce przeleciał ponad 10 km.

Jeszcze raz napiszę rozsądek to nie wszystko - w pewnych dziedzinach potrzebna jest elementarna wiedza, która dopiero  połączeniu z rozsądkiem tworzy podwaliny bezpieczeństwa.

Wiedza przekazywana na zasadzie jedna baba drugiej babie jest tylko i wyłącznie szumem i niekoniecznie wiąże się z dobrą praktyką...jeśli byłby kurs to miałby ustalony program, byłby prowadzony przez osoby posiadające niezbędne do tego kwalifikacje. Ktoś podpisałby się na karcie egzaminacyjnej adepta potwierdzając jednocześnie jego przygotowanie i przyjmując odpowiedzialność, której w chwili obecnej nikt przyjąć nie chce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię. Kiedy byłeś na studiach to program nauczania nadążał za tym co się działo poza uczelnią? Bo ja jak byłem na informatyce to uczyłem się o rzeczach sprzed 10 lat. Śmiech na sali.

Myślę, że jesteś utopistą. Skoro ma być egzamin z certyfikatem to musi być opracowany program nauczania i to się nie będzie zmieniać co pół roku tylko pewnie co 10 lat.

To co jest fajne w założeniach, po przemieleniu tego przez urzędników wychodzi chłamem, które tylko utrudnia wszystkim życie, generuje koszty i napędza biurokratyczną maszynę. Wcale nie pomaga. Panowie nie mówcie, że tego nie widzicie. Politycy co chwila wyskakują z pomysłami, które w założeniach są dobre, a potem wychodzi jak wychodzi.

 

Bartku, idę edukowania rozumiem i popieram, pisałem przecież o tym.

Natomiast cały czas mówię, że jakaś licencja nie pomoże na brak myślenia. Wszyscy się zgadzamy co do tego.

Więc skoro nie pomaga to po co tworzyć całą machinę biurokratyczną aby to regulować. Szczególnie jeśli chodzi o to jak chcę spędzać wolny czas.

Czy od osoby jeżdżącej na rolkach wymaga się licencji rolkarza?  A widziałem kolesi co jeżdżą po mieście i robią to dość niebezpiecznie.

 

Jestem przeciwny nadmiernemu włażeniu państwa w życie codzienne człowieka. W regulowaniu wszystkiego i wszystkich, tak jakby ludzie byli idiotami. Niektórzy są, ale to nie powód aby robić certyfikaty na wszystko. Ten kto będzie chciał się nauczyć jak bezpiecznie obchodzić się z modelem czy instalacją wysokiego napięcia to się dowie i nauczy i będzie to robił bezpiecznie. A ten kto nie, to zostanie wyeliminowany przez społeczeństwo albo przez samego siebie. Już są tworzone absurdy przez urzędników jak krzywizna bananów, ogórków, idealna wielkość jabłek,ślimaki jako ryby. Regulować, regulować, regulować.

Chcecie przykładów, proszę: http://www.fakt.pl/unijne-absurdy-absurdalne-unijne-prawo-,artykuly,463402,1.html

 

Jest kodeks cywilny i karny to chyba starczy. Jak ktoś komuś wleci w auto albo zabije człowieka modelem to chyba znajdzie się paragraf dla niego.


Rozumiecie teraz, co mam na myśli?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko: "ja nie jestem agresywny, agresywność zero"

A takie pogadanki poszerzają punkt widzenia.


Jeszcze raz napiszę rozsądek to nie wszystko - w pewnych dziedzinach potrzebna jest elementarna wiedza, która dopiero  połączeniu z rozsądkiem tworzy podwaliny bezpieczeństwa.

Wiedza przekazywana na zasadzie jedna baba drugiej babie jest tylko i wyłącznie szumem i niekoniecznie wiąże się z dobrą praktyką...jeśli byłby kurs to miałby ustalony program, byłby prowadzony przez osoby posiadające niezbędne do tego kwalifikacje. Ktoś podpisałby się na karcie egzaminacyjnej adepta potwierdzając jednocześnie jego przygotowanie i przyjmując odpowiedzialność, której w chwili obecnej nikt przyjąć nie chce...

Napiszę tylko - Prawo jazdy...mam wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, ja doskonale rozumiem, co masz na myśli. Tylko Ty o jednym, ja o drugim.

 

Argumenty o biurokratycznej machinie - brzmisz jak anarchista albo utopijny komunista, przemawiający na wiecu do ludzi zmęczonych i rozczarowanych wszelakimi odmianami władzy.

 

Podawanie skrajnych przykładów na regulowanie krzywizny banana, nie przydaje naszej dyskusji sensowności.

Podobnie jak sprowadzanie argumentacji "za obowiązkiem szkoleń" do stwierdzenia, że będzie to remedium ostateczne na całe zło.

To jest nieporozumienie. Albo demagogia, skoro już ustaliliśmy, że nie o takie rozumienie idei chodzi.

 

Kodeks karny - na całym świecie od lat udowadnia się, że profilaktyka jest skuteczniejsza, niż likwidowanie skutków.

Ja wolę opłacić, jak piszesz, biurokratyczną machinę, niż ciągać się po sądach z baranem, który narobił bigosu, bo zachciało mu się polatać.

 

P.S.

Prosiłem Cię o podanie źródła informacji o wycofanych kartach rowerowych (bo to akurat, wg moich źródeł, jest nieprawdą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wolę opłacić, jak piszesz, biurokratyczną machinę, niż ciągać się po sądach z baranem, który narobił bigosu, bo zachciało mu się polatać.

A tego to nie rozumiem, bo dopiero co powiedziałeś, że certyfikat nie pomaga na brak wyobraźni. Jakby koleś miał certyfikat to też przecież z nim byś się ciągał po sądach.

P.S.

Prosiłem Cię o podanie źródła informacji o wycofanych kartach rowerowych (bo to akurat, wg moich źródeł, jest nieprawdą).

 

Moja głowa. Myliłem się jeśli chodzi o oficjalne źródła.. Nigdy nie miałem karty rowerowej, wszyscy których znam takiej nie mają, nie mieli. Dlatego uważam wymóg posiadania jej za martwy przepis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tego to nie rozumiem, bo dopiero co powiedziałeś, że certyfikat nie pomaga na brak wyobraźni. Jakby koleś miał certyfikat to też przecież z nim byś się ciągał po sądach.

Robert, ja wymiękam. Nie jestem w stanie przestawić się na myślenie: czarne-białe, zero-jeden.

Mam tylko nadzieję, że do tego momentu naszej dyskusji, ktoś na niej skorzystał.

 

P.S.

Nie doczekałem się odpowiedzi na pytanie, które ponawiałem 2-krotnie.

Jednak już nie czekam. Dla zainteresowanych: karta rowerowa wciąż jest, obowiązuje i jest potwierdzeniem uprawnień do kierowania rowerem, zwolniono tylko z obowiązku jej posiadania osoby, które ukończyły 18 rok życia (wprowadzenie tego kryterium o czymś świadczy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Cię Bartku, ale wg mnie nie potrafisz obronić tezy, że certyfikat na latanie modelem RC w czymś by pomagał. Po co  on miałby być, ja nie widzę sensu jego istnienia poza dodatkowymi kosztami, które należało by ponieść na jego zrobienie. Zauważ, że oddzielam to od edukowania, bo edukować się można w modelarni, od kolegów modelarzy life i przez internet. Internet ostatnio spełnia większa rolę niż modelarnie, bo niestety jest bardziej dostępny dla ludzi niż modelarnie i fachowcy w tej dziedzinie.

 

Czasem po prostu wystarczy przeczytać instrukcję modelu, który się kupiło.

Wklejka z instrukcji FunCub, z pewnością inne, większe modele również coś takiego mają, więc po co kursy, egzaminy i licencje. Czytać instrukcje i używać głowy.

Safety notes

Before every flight check that the motor and propeller are in place and secure - especially after transporting the model, and a

fter hard landings and crashes. Check also that the wing is correctly located and firmly secured on the fuselage before each flight.Don’t plug in the battery until you have switched on the transmitter, and you are sure that the motor control on the transmitter is set to “OFF”.

When the model is switched on, ready to fly, take care not to touch the propeller. Keep well clear of the propeller disc too, a

nd askspectators to stay back.

Allow the motor to cool down after each flight. You can check this by carefully touching the motor case with your finger. The

temperature is correct when you can hold your finger on the case without any problem. On hot days this may take up to 15 minutes.

Please keep in mind at all times: don’t fly towards people or animals.

 

Caution!

Radio-controlled models, and especially model aircraft, are by no means playthings in the usual sense of the term.

Building and operating them safely requires a certain level of technical competence and manual skill, together with

discipline and a responsible attitude at the flying field. Errors and carelessness in building and flying the model can

result in serious personal injury and damage to property. Since we, as manufacturers, have no control over the

construction, maintenance and operation of our products, we are obliged to take this opportunity to point out these

hazards and to emphasise your personal responsibility.

 

31. Safety

Safety is the First Commandment when flying any model aircraft. Third party insurance should be considered a basic essential.

If you join a model club suitable cover will usually be available through the organisation. It is your personal responsibility to

ensure that your insurance is adequate. Make it your job to keep your models and your radio control system in perfect order at all times. Check the correct charging procedure for the

batteries you are using. Make use of all sensible safety systems and precautions which are advised for your system. An excellent source of practical accessories is the MULTIPLEX

main catalogue, as our products are designed and manufactured exclusively by practising modellers for other practising modellers.

Always fly with a responsible attitude. You may think that flying low over other people’s heads is proof of your piloting skill;

others know better. The real expert does not need to prove himself in such childish ways. Let other pilots know that this is

what you think too. Always fly in such a way that you do not endanger yourself or others. Bear in mind that even the best RC system in the world

is subject to outside interference. No matter how many years of accident-free flying you have under your belt, you have no

idea what will happen in the next minute.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, czytam, szczególnie jeśli np. nie chcę czegoś zepsuć złym podłączeniem. Większość sprzętu ma tzw krótkie instrukcje obrazkowe, gdzie w paru obrazkach jest pokazane jak podłączyć np telewizor, oraz gruby tomik opisujący szczegółowo każda funkcję na pilocie. A jeśli ktoś nie czyta instrukcji i coś zepsuje, albo się sam uszkodzi to sorry. Bez wycieczki osobistej, ogólnie mówię.

Jeśli kupuje się w Polsce to taka instrukcja powinna być, bo jest wymagana prawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczba wypadków samochodowych ze skutkiem śmiertelnym spadła gwałtownie nie wtedy, gdy zaczęto instalować pasy bezpieczeństwa, tylko gdy przepisem zmuszono do ich zapinania. Mogę przytoczyć badania.

 

 

 

Jeżeli obok mnie ktoś się nie zapina - jego problem, jego życie. Ale jeżeli siedzi za mną - nie ruszę, dopóki się nie przypnie. 

 

P.S.

Prosiłem Cię o podanie źródła informacji o wycofanych kartach rowerowych (bo to akurat, wg moich źródeł, jest nieprawdą).

 

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20110300151

Art. 7. 1. Dokumentem stwierdzającym posiadanie uprawnienia do kierowania: (...) 2) rowerem i wózkiem rowerowym – jest karta rowerowa lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T – w przypadku osób, które nie ukończyły 18 lat;

 

 

Art. 3. 4. Osoba, która ukończyła 18 lat, nie jest obowiązana do posiadania dokumentu stwierdzającego posiadanie uprawnienia do kierowania rowerem, wózkiem rowerowym lub pojazdem zaprzęgowym

 

Art. 8. 1. Wymagany minimalny wiek do kierowania wynosi:

10) 10 lat – dla roweru;

 

Czyli:

- poniżej 10 lat - nie możesz jeździć rowerem

- między 10 a 18 lat - możesz jeździć z kartą rowerową

- powyżej 18 lat - nie potrzeba karty rowerowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.