Pietuh Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Stare metody schodzą do lamusa więc postanowiłem zabezpieczyć wszystko tym http://abc-rc.pl/Nano-Protech-Electric i pytanie do wodniaków czy ktoś stosuje, bo z dwóch relacji znanych mnie osobiście to te filmy na YouTube wcale nie ściemniają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Szczelny model i jego otwieranie ( klapy luku etc..) po pływaniu załatwiają sprawę. Zero baloników, zero preparatów i wszystko działa. Uszczelniacze wału wymieniam po 3-4 biegach a nawiasem dzisiejsza elektronika znosi zalanie dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2015 Do łódek też nie stosuję ale uczę qudcoptera nurkować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Myślę, że ten specyfik może byc pomocny. Ale też, co innego psiknąć i zanużyć w wodzie, a co innego, poddać elektronikę, ekstremalnym doznaniom, w postaci wody i drgań-wibracji jednocześnie. Chyba jeszcze takiego specyfiku nie wynaleziono, który by zabezpieczał elektronikę w tak skrajnych warunkach. Ja używam czegoś,co nazywa się PLASTIDIP. Zabezpieczam nim akumulatory. Wystarczy pomalować pędzelkiem przód i tył lipola i wodę mamy z głowy. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie przedziału radia, to to jest odwieczny problem. Ja sobie radzę jakoś z tą wilgocią, choć recepty na 100% nie ma... Woda ZAWSZE wejdzie do radia. Najlepszym sposobem jest poutykanie kawałków ręcznika papierowego między serwami. I częste otwieranie przedziału w celu wysuszenia. Dla wędkarzy budujących łódki zanętowe, rada. Całą elektronikę montujcie jak najwyżej w tych waszych łódkach... U was nie ma takich drgań jak w spaliniakach, i woda spokojnie będzie sobie stała na dnie. Do góry nie podejdzie... A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wapniak Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2015 Przed ostatnimi zawodami ( 4 kwalifikacja modeli M, czyli MP) popsikałem całą elektronikę modelu HYDRO 2 (po rozebraniu do stanu , gdzie da się prysnąć bezpośrednio na płytki drukowane i elementy elektroniczne) preparatem PLASTIK 70 firmy KONTAKT CHEMIE ( ca 42 pln). Dumny z takich dokonań, zakwalifikowałem się do finału na 4 pozycji. I "DOOPA", model jakimś cudem nałapał wilgoci i w finale odmówił współpracy. Najlepsza metoda to suszyć, suszyć i jeszcze raz suszyć, cały model pomiędzy wyścigami. A jak to nie pomoże, to jeszcze raz wysuszyć. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krankor Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Z nowszych specyfików używa się psiukaczy CorrosionX i teraz Nano. Ten drugi ponoć lepszy. Problemem może być chęć przyklejenia serwa potraktowanego tymi pełzającymi olejami Odbiorniki mam rozebrane i zapaćkane płytki Plastidipem, czyli płynną taśmą izolacyjną. Widziałem rozwiązanie z parafiną. Kolega obawiał się wpływu plastidipa na elementy elektroniczne odbiornika, więc zanurzył całą płytkę z gorącej parafinie, potem w termokurczkę. Regulatory ostatnio zabezpieczamy w swojej koszulce z termokurczki jej końce HotGlutem. Przedtem robiłem to Plastidipem, ale on nie chwyta się za dobrze z silikonowymi kablami. A HotGlut tak. Dobrze jest go wymienić co sezon bo twardnieje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Kupiłem ten specyfik i zastosowałem w swoim RWD-22. Zdał egzamin. Polecam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 2 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2015 Ale Twój RWD nie pływa po wodzie przez ponad godzinę z prędkością,ponad 80 km/h... Ale jeżeli polecasz to też sobie kupię ów specyfik A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietuh Opublikowano 4 Września 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2015 Hydrocopter przeszedł chrzest bojowy, buda szczelna ale silniki dużo pracowały pod wodą zabezpieczone tym preparatem i działają bez zarzutu, obawiam się tylko o łożyska. W łódkach tak jak wspomniałem elektronikę przylepiam do pianki i w razie dostania się wody po prostu sobie pływa, w resztę zakamarków upycham papier toaletowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Francka Opublikowano 4 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2015 w resztę zakamarków upycham papier toaletowy. Pampers powinien zdać lepiej egzamin , pływałem modelami ślzgów zawsze była woda tam gdzie aparatura . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 7 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2015 Nie może być wody tam gdzie aparatura. W przedziale radia nic nie może pływać. Jak pisałem o wodzie to miałem na myśli śladowe ilości. Wilgoć, ale nie "karpie" w radiu... Pierwszą sprawą jest tak zbudować model, żeby już na początku uszczelnić wszelkie niedociągnięcia w budowie. To się robi w prosty sposób. Szczelny jak się nam wydaje, przedział zanurzamy w wodzie, i dmuchamy w podłączony do przedziału ,wężyk silikonowy. Na 100% będziemy widzieć bąble powietrza. Można wszystkie łączenia posmarować pędzelkiem roztworem wody i np szamponu. To tez dobry sposób, choć ten pierwszy jest dokładniejszy. To nie jest jakaś wielka filozofia, ale wielu modelarzy o takim sprawdzeniu zapomina i dziwią się później ,że im kijanki w radiu pływają.. Trzeba po uszczelniać wszystkie wyjścia cięgien, i używać dobrych uszczelek neoprenowych pod pokrywę.radia, jeżeli taka pokrywa w modelu jest Na 100 % wilgoci usunąć się nie da, ale na pewno nic nam chlupotać nie będzie. Papierowy ręcznik między serwami załatwia resztę...Wilgoć jest także niebezpieczna dla silników, jakie by one nie były. W naszych łodkach TRZEBA pamiętać o właściwej konserwcji silników. My nasze motory myjemy PO KAZDYM wyścigu. Nie kiedyś tam po przyjeździe do domu, tylko od razu po starcie. I to skutkuje. Jak przyjdzie czas na konserwacje po sezonie, to zamieszczę zdjęcie silnika który intensywnie przepracował cały sezon... Używam do mycia płynu do mycia sprzęgieł w samochodach i oleju w aerozolu dostępnego w marketach. JEST DOBRY. Zamiast płynu może być czysty metanol,ale wtedy trzeba dokładnie silnik przewietrzyć, Metanol w silniku zostać nie może. Oleju nie oszczędzamy. Lać dużo , nic sie silnikowi nie stanie. Wyjdzie mu to tylko na dobre. I tłok zostawiać ZAWSZE w górnym położeniu. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekK Opublikowano 8 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2015 Andrzeju a w jakim położeniu tłok ma być w silniku 6 polowym w Mono-2 ? Wszak to temat o elektrykach jak przeczytałem posty... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 9 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2015 W elektrycznym to nie wiem.... Jak masz tam jakiś tłok, to ustaw sobie jak chcesz Wiem jak ma być w spalinowym ,Napisałem o tym, tak przy okazji. Wodzie jest wszystko jedno gdzie włazi. Wszędzie szkody może narobić .A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi