Skocz do zawartości

problem ze zmniejszeniem prędkości w trakcie lądowania


kwi@tek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli radio pozwala można flaperony domiksować - warunkiem jest osobne serwo na prawą i lewą oraz wolny kanał. W pozycji normalnej masz normalne lotki (prawa na jednym kanale, lew na drugim), przy aktywacji flaperonów obydwie opuszczają sie o zadaną wartość, ale dalej możesz używać jako lotki. W razie potrzeby można jeszcze domiksować lekką korektę sterem wysokości (lub miksowac na żywo ręcznie) i powinien siadać wolniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Krzysztof to ta cessna ogólnie lata świetnie przy lekkim wiatru ladowanie pod wiatr to Baja problem pojawia się tylko przy bezwietrznej pogodzie u nas na lotnisku miejsca jest dość a więc to nie duży problem popracuje nad klapolotkami aby można było latać nie tylko u nas a obroty motorka odpowiednie no i nie gasze przy lądowaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Nie wiem czy ktoś o tym wspomniał bo początkowe komentarze to śmiech na sali. Latam Extra 300 o rozpiętości 110cm. Model szybki. Podczas lądowania gaszę  silnik, podchodzę do lądowania. Nie mam hamulca. Następnie żeby wytracić prędkość uruchamiam silnik na 5% mocy - żeby utworzyć "ścianę". Jeżeli model obniża się zbyt szybko to pompuje gazem i ląduje. Mam nadzieje że pomogłem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie mr.suchy, twój post to największy śmiech na sali w tym wątku. Trzeba było nie wyskakiwać z takimi tekstami tylko przeczytać ze zrozumieniem wpisy.

 

Faktycznie, przy tym modelu zaczął bym od flaperon, czyli lotki w dół. Powinno dać pożądany efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie bylo odpowiedzi z jak ustawiona przepustnica kolega laduje. Obracajace sie na jalowych obrotach smiglo powoduje wieksze opory niz zgaszony silnik. Moze niskie obroty sa ustawione za wysoko, albo kolega boi sie znizyc obrotow z obawy przed zgasnieciem silnika... 

 

Jezeli nie ma wbudowanych klapolotek to nic nie stoi na przeszkodzie proby ladowania na zwiekszonym kacie natarcia (czyli z zadartym do gory nosem). Wtedy model powinien hamowac. Klapolotki pod wzgledem aerodynamicznym w sumie robia prawie to samo - z tym ze nie zmieniaja osi kadluba...

 

Kiedys dawno temu byl artykul Jarka Hajduka w Modelarzu: predkosc modelu reguluje sie sterem wysokosci, a wysokosc obrotami silnika...

 

Wiec do ladowania - zmniejszamy obroty (model zniza wysokosc) i zaciagamy ster wysokosci (model zwalnia...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam nie chciało mi się czytać po tekstach w stylu "zamontuj spadochron" albo "energicznie wychylaj lotki - delikatnie".

"Energicznie machać lotkami na bardzo małych wychyleniach"

 

Widzisz różnice ??!

 

Swoją droga jeszcze nie było wiadomo jaki to model i w wielu można a czasem trzeba się taka technika wspomagać, ale nie dziwie się, że jesteś takimi nowinkami zszokowany bo widząc teorie jakie czasem wypisujesz na forum niczemu nie trzeba się dziwić. Jeszcze sporo nauki przed Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie jestem jakimś zarąbistym pilotem RC, wiec pewnie dlatego w głowie mi się nie mieści, żeby machać lotkami w samolocie tuż nad ziemią w celu przyhamowania. Moje marne doświadczenie wskazuje, że w takiej sytuacji można na przykład spaść tylko na jedno koło i złamać podwozie. Albo nawet osiągnąć cel i tak przyhamować, że model z wychyloną lotką zwali się na skrzydło bo właśnie się przeciągnęło... Przychodzi mi do głowy jeszcze zejście z kursy i upadek w wysokiej trawie albo śmiech kolegów stojących obok i przyglądających się, jak do nich macham skrzydłami... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja bym się nie odważył.

Lądowanie to zawsze lekki stres i palce się lubią robić jakieś drewniane i gorzej "się słuchają" ;). Za duże ryzyko, że raz machnę za bardzo.

 

Tylko z tego co zostało napisane, trzeba się w tym modelu do tej prędkości po prostu przyzwyczaić. Lub zrobić mu klapy/uruchomić klapolotki (co też już zostało napisane :) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilka. Ale my tu nie rozmawiamy o szybowcu tylko pięknym drewnianym modelu samolotu, który szybowcem nie jest. Po co taka rada, która nie ma zastosowania? 

 

Jeśli już bym radził czymkolwiek machać to prędzej sterem kierunku. Ale tak czy inaczej najłatwiej stracić model podczas lądowania, więc akurat podczas tego manewru wolę się skupić na tym, żeby czegoś nie spieprzyć, a nie na tym, żeby machać energicznie  choć delikatnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obroty silnika są odpowiednie nie boje się zdjąć gazu silnik to czterotakt z zarzeniem świecy a więc niskie obroty nie ma kłopotu ustawić

Ok. A co dzieje sie z modelem gdy na najmniejszych obrotach zaciagasz ster wysokosci? 

 

Jezeli model za szybko przepada (tzn przepada przy zbyt duzej predkosci) to klapy, klapolotki pomoga tylko troche - bo nadal bedzie ryzyko przepadniecia. Przy czym oddzielne klapy na srodku plata beda mniej ryzykowne niz klapolotki ktore siegaja koncowki skrzydla.

 

Jezeli natomiast model zwalnia i jest sterowalny na wiekszym kacie nataria - to pozostaje nauka ladowania (trzeba szybko zejsc z wysokosci, a potem rozpoczac hamowanie na podejsciu - poprzez zaciaganie steru wysokosci).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.