merlin71 Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Doskonała modelarska robota! Gratuluje! Model ładny i poskładany będzie na pewno pięknie. Nie sztuka wszystko na szybko aby było. Precyzyjnie zrobiony na pewno będzie dobrze latał i cieszył Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin81 Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Czytając tą litanie niedoróbek aż nie chce się wierzyć, że ten model wypuścił MPX!!!! Wszystkie do tej pory modele jakie miałem słynęły właśnie z precyzji wykonania elementów i spasowań owych. Pozdrawiam i życzę fajnego modelu! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Czytając tą litanie niedoróbek aż nie chce się wierzyć, że ten model wypuścił MPX!!!! Gruba przesada. Miałem ten model w rękach w trzech egzemplarzach i jest o.k. Andrzej ma po prostu bardzo duże wymagania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Rzuciłem okiem na ten wątek i tak jakbym czytał o innym multiplexie?!?!? Miałem w swojej karierze modelarskiej chyba z 6 różnych modeli multiplexa (gemini, parkmaster, funjet, easyglider, dogfighter i ponownie parkmaster). W każdym przypadku składało się te konstrukcje jak przysłowiowe klocki lego, łatwo i bez kombinowania, sama instrukcja obrazkowa była na tyle czytelna, że nie trzeba było czytać instrukcji punktowej. Nigdy nie miałem zalecanego setupu, zawsze dobierałem sam, a mimo to nigdy nie było problemów z upchaniem gratów i zmontowaniem tego do kupy. Za każdym razem części było tyle co potrzeba, czyli tyle ile było w instrukcji. Wszystkie modele przestrzegając zawartych w instrukcji sugestii, co do mniej więcej rodzaju serw i +/- mocy silnika oraz ustawienia wychyleń i środka ciężkości latały jak po przysłowiowym sznurku, nie wymagając praktycznie żadnych magicznych działań. Uważam, że to najlepiej przygotowane pianki z jakimi miałem do czynienia, a trochę różnych przerobiłem. Najlepsze i najłatwiejsze, w których nic nie trzeba kombinować, wystarczy trzymać się instrukcji, a wszystko się pięknie składa i pięknie lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMC Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Rzuciłem okiem na ten wątek i tak jakbym czytał o innym multiplexie?!?!? Miałem w swojej karierze modelarskiej chyba z 6 różnych modeli multiplexa (gemini, parkmaster, funjet, easyglider, dogfighter i ponownie parkmaster). W każdym przypadku składało się te konstrukcje jak przysłowiowe klocki lego, łatwo i bez kombinowania, sama instrukcja obrazkowa była na tyle czytelna, że nie trzeba było czytać instrukcji punktowej. Nigdy nie miałem zalecanego setupu, zawsze dobierałem sam, a mimo to nigdy nie było problemów z upchaniem gratów i zmontowaniem tego do kupy. Za każdym razem części było tyle co potrzeba, czyli tyle ile było w instrukcji. Wszystkie modele przestrzegając zawartych w instrukcji sugestii, co do mniej więcej rodzaju serw i +/- mocy silnika oraz ustawienia wychyleń i środka ciężkości latały jak po przysłowiowym sznurku, nie wymagając praktycznie żadnych magicznych działań. Uważam, że to najlepiej przygotowane pianki z jakimi miałem do czynienia, a trochę różnych przerobiłem. Najlepsze i najłatwiejsze, w których nic nie trzeba kombinować, wystarczy trzymać się instrukcji, a wszystko się pięknie składa i pięknie lata. Zdziwicie się może - zgadzam się z tym, co pisze Marcin. To też tak można poskładać (może za wyjątkiem tych nieszczęsnych rurek usztywniacza płata SW, ale to drobiazg, modelarz to zwykle łebski gość i poradzi sobie z tym tak czy owak). Też będzie latało, a czy lepiej czy gorzej od poskładanego "inaczej" to pewnie nikt się nie dowie, dopóki nie postawi się obydwu obok siebie na rozbiegu i porówna w praktyce. Zalecałbym jednak w niedostępne miejsca montować serwa z górnej półki, bo szybowcem bez SK da się latać, a FC XL to nie wiem. Może też się da, ale wolałbym mieć go sprawnego i bez wkomponowanych przedłużaczem niespodzianek. Badałem tę sprawę, chyba wiem o co tu chodzi. Podam w założonej relacji, MPX słusznie wezwał użytkowników do poprawki i ma u mnie za to wielgachnego plusa. Za setki innych drobiazgów - też. Z tymi wymaganiami jest trochę jak z pociągiem : nie spóżni się - normalna rzecz, nikt nic nie mówi, choć to ciężko wypracowany efekt dokładnie skoordynowanego wysiłku setek ludzi. Nie uda się i dziesięć minutek poślizgu - jest afera i plik dokumentów o tym jak, dlaczego i przez kogo oraz kogo ukarać za często losową niemożność. W produkcji bywa czasem podobnie, wiem coś o tym. Wcale nie marudzę i nie wieszam psów na biednym MPX-ie , przeciwnie - uważam, że jest to bardzo dobry wyrób za nieduże pieniądze jak za taką jakość. A że mam swoje wymagania ? Jeżeli da się wyeliminować coś, co jest IMO mankamentem, to czemu nie ? Jeżeli da się udoskonalić i tak już bardzo dobre - to dlaczego nie spróbować, gdy efekt jest względnie pewny ? Wszyscy to wiemy - to więcej niż tylko hobby i leniwy ma tu ciężkie życie. Ale FC "dał mi popalić" , wcale nie było tak lekko uzyskać to, co mi się uwidziało mieć. Jednak zdaje się, że mam. I to jest moja radość ... Irek (merlin 71) - dzięki za miłe słowa uznania, to też jest moja radość . Za chwilę ostatnie regulacje - i na lądowisko ... Powiadają, że 6 minut ... Coś mówiłem o dwudziestu ... Zobaczymy, zobaczymy ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Trzymam kciuki za oblot i dalsze loty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMC Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Trzymam kciuki za oblot i dalsze loty. Widać masz szczęśliwe kciuki - Fun Cub XL oblatany !!! Po 30-to minutowym locie napięcie pakietu 4S bez obciążenia wynosiło 15,02 V, to jest mniej więcej 3,755 V / ogniwo, czyli około połowy całego zapasu energii, a cirka 63 % zapasu użytecznego (dla przestrzegania 80% DOD). Mogłem latać jeszcze co najmniej 15 minut bez obawy. Latałem dość spokojnie, głównie na dużej wysokości. Niestety, nie miałem nikogo do kamery, ale w weekend może ktoś przyjedzie, chciałbym zrobić Wam choćby krótki filmik. Wstępna próba rozbiegu wykazała spodziewany drobiazg niepłynnego skręcania kółka ogonowego (idzie za SK skokami, trochę smaru lub wstawić podkładkę z PTFE i będzie dobrze). Ustawiłem na wprost i po procedurze kontroli przedstartowej przeczekałem, aż przeleci oliwkowy Mi-8 z szachownicą (było ok. 18:45) , rozejrzałem się wypatrując zagrożeń i przepędziwszy na chwilę cykora dałem 1/2 gazu. Rozbieg jak po szynach, może z 10 metrów, gaz na 3/4 i decyzja już zapadła sama - był w powietrzu ! Poszedł trochę w prawo, posłusznie wyrównał , w górę na 30 metrów i pełna moc. Tu już musiałem się uwinąć z obydwoma drążkami, bo przesadziłem ze skłonem i wykłonem, co mi właśnie Kubuś pokazał. Ale nic to, 300 meterków i do roboty - trymowanie. Posłuszny zaskakująco. Miałem wręcz wymarzone warunki, na dole zero wiatru, gdzieś tak od 100 m coś tam płynęło, dopiero na tych 300-tu mogłem łatwo określić trochę zmienny kierunek wiatru. Wytrymowałem, kilkukrotnie schodząc na 100...150 i dawajże ćwiczyć wysokie loty na dobry początek. Już na początku zauważyłem, że model nie jest wołowaty, o nie nie ! Dość szybko (czytaj: bardzo szybko jak dla mnie - dziadka ) wspiął się tak, że włączył mi się dzwonek ostrzegawczy utraty orientacji. Na koronach drzew już dawno nie było czerwonego światła zachodu, a Kubuś pluskał się tam wysoko w słoneczku i cieszył oko. Trochę wcześniej przez chwilkę pomyślałem, że coś nie gra z ESC, bo silnik reagował z dużą zwłoką... Zdjąłem gaz - ucichło po chwili. Dałem pełny, odliczyłem : Zero - 121 - jeden - 121 - dwa... jest. Jestem na około 650-ciu metrach !... Potem było jeszcze wyżej, ale już słabo go słyszałem, nie wiem, czy było 800, czy więcej. Mogło być , bo do trzech sekund zwłoki jeszcze coś było słychać. Szczerze - samemu wierzyć mi się nie chce, ale gdzie jest błąd ? Potem z prawie wyciem nurek do ziemi i wielki banan, gdy przeleciał tak niedaleczko z wielką prędkością i nic nie poodpadało w trakcie tej zabawy . Znowu w górę, ale troszkę już niżej , nurek do 200 m i trochę fikołków, jakieś poprawki trymowania i parę kółeczek po okolicy. Fajnie się lata dużym modelem, bo go daleko widać. Te kółeczka wokół mnie mogły mieć 1,5 km średnicy albo i ciut lepiej. Troszkę ciemnawo się zaczęło robić, więc pora wracać. Lądowanie bez klap (nie ustawiłem korekty na SW) i przy sporej prędkości tym modelem to wisienka na torcie, mimo że grunt gorszy od kocich łbów. Najmniejszych problemów, jak z wszystkim innym przy pierwszym locie . Wielki sukces konstruktorów MPX-a !!! Nie muszę chyba dodawać, że polecam bez zastrzeżeń ten model nie tylko początkującym ... Dokładniejszy opis zamieszczę w osobnym temacie o FC XL . Bartek, musisz tym polatać, w głowie się nie mieści, co on potrafi ! Mimo, że wiesz pewnie, co tam wsadziłem i ile to waży ... Masz te pozbierane wtedy kamienie, które chciałem przyjmować na klatę ? Teraz My !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Fajno! Będzie okazja to polatamy! Koniecznie pomyśl o pływakach. Zauroczy Cię, zobaczysz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMC Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Fajno! Będzie okazja to polatamy! Koniecznie pomyśl o pływakach. Zauroczy Cię, zobaczysz. Oczywiście, że już myślę ! Ale wcześniej regulacje trzeba doprowadzić do doskonałości, będę się zmagał z wyważeniem wzdłużnym i poprzecznym też troszkę. Albo ten model toleruje gigantyczne odchyłki od zalecanych 85mm, albo żle podpieram do wyważenia. On podparty nie zachowuje się jak waga, tylko jak wskażnik położenia SC. Zdumionko ... Latałeś z pływakami ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Piękoś Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Mniejszym FC. XL-em nie. A tu takie foto z Wilczych, obrazujące wcale nie takie duże różnice w wielkości. Starałem się zachować podobna perspektywę. Co do SC: mój FC latał z SC przesuwanym w zakresie 10-20mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMC Opublikowano 7 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2016 Mniejszym FC. XL-em nie. A tu takie foto z Wilczych, obrazujące wcale nie takie duże różnice w wielkości. Starałem się zachować podobna perspektywę. IMG_1778 mały.jpg Co do SC: mój FC latał z SC przesuwanym w zakresie 10-20mm. Różnica wielkości faktycznie z pozoru nieduża, a różnica masy RTF trzykrotna. Pytałeś, co oni tam wepchnęli, z goldu jest czy jak ? Otóż dało się to i owo łatwo odchudzić, podwozie o prawie 100 gramów na przykład. Z tą masą podawaną 2850 to trochę zawyżona, chyba że uwzględniono ładunek w sprawnie działającym luku bagażowym. Jak się pewnie domyślasz, mój waży znacznie więcej, z czego te skrzydła kpią sobie jawnie, a "trójka" MA wręcz drwi. Można dołożyć jeszcze kilogram i więcej, a efektu cegły chyba jeszcze nie będzie. Zobaczymy, zobaczymy ... Ustawiłem SC na zalecane 85 mm i ... nie wiem, jak jest, bo sprawę zakłócał mi nieco przegięty asekuracyjnie skłon. Nie mam też pewności, czy pozycja równowagi to taka z obrazka, czyli z kółkiem ogoniastym już wysoko w górze, czy też może ciut niżej. Nie podali kąta natarcia do lotu średniego, więc ustawiłem jak na obrazku, ale to jest niedokładne - tylko teoretycznie, bo mam wrażenie, że przesunięcie o 10 mm w tą czy w tamtą (no właśnie - w którą lepiej ? Zacząłem zwyczajowo od "ciężkiego na nos" ) nie uniemożliwi lotu. Jest czuły na stery i dokładnie odpowiada na nie, jedno kliknięcie trymerem (ok. 0,7mm na płacie) daje wyrażnie zauważalną zmianę toru lotu. Więc jeszcze nie wiem, jaki SC będzie optymalny . Miałeś SC przestawny w locie, czy ustawiałeś do potrzeb sytuacji przed startem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 15 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2016 Andrzeju, możesz pokazać/opisać jak zrobiłeś rozbieralne połączenie połówek kadłuba? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMC Opublikowano 15 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2016 Andrzeju, możesz pokazać/opisać jak zrobiłeś rozbieralne połączenie połówek kadłuba? Tulejki aluminiowe lekkie, karbowane z zewnątrz dla klejenia w otworze EPP i gwintowane M3 na krótkim wewnętrznym odcinku, wgłębionym nieco od strony przylegania współpracującej drugiej tulejki w złączu. Ta druga tulejka ma wytoczony szczyt, aby uzyskać jednoznaczne wzajemne położenie obydwu wzg. siebie po zmontowaniu, czyli pozycjonowanie. Troszkę przydatnych fotek i opis jest w tematach o Twin Starze i Fun Cubie XL : http://pfmrc.eu/index.php?/topic/62740-twin-star-ii-wersja-rozwojowa-do-zabawy-i-eksperyment%C3%B3w/ oraz http://pfmrc.eu/index.php?/topic/63957-fun-cub-xl-multiplex-z%C5%82oty-medal-dla-konstruktora/ Gdyby coś było nie dość widoczne, to daj znać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi