Skocz do zawartości

Speedy Bee


poharatek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Sławek pokazał to bardzo profesjonalnie,ale każdy ma jakiś swój sposób oklejania.Wydaje mi się że warto pokazywać jak się coś robi

nawet jeśli jest to pierwszy raz..Ktoś na to z wróci uwagę i podpowie jak zrobić aby było dobrze i wskaże jakie popełnia się błędy.

Co do czerwonej koszulki czy nie dało by się przemalować niż specjalnie zamawiać nową.No chyba że masz sklep na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie - Modelarnię mam na miejscu,  poza tym trochę pierdółek musiałem kupić (jakieś beczki itp.). A z malowaniem czerwonego to by była niezła jazda ;)

 

Tu miejsce na lament:

Mój ulubiony krakowski sklep modelarski Marvio RC zakończył sprzedaż w sklepie stacjonarnym i przeniósł się w wirtualne internety.. :(

(Czyli - jak dla mnie - tak, jak gdyby zakończył działalność :()

Ech... komu ja teraz będę zawracał głowę swoimi zwariowanymi pytaniami? Gdzie będę chodził pogadać, pod pretekstem zakupów?

Szkoda wielka :(

 

Natomiast co do oklejania - to jeszcze przyszłość jest (nie tak już odległa, ale jednak).

Zobaczymy, jaki będzie mój stan psychiczny podczas tej czynności, jeśli będę miał głowę i nerwy do robienia zdjęć, to coś się tam pstryknie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mogłem (gdybym o tym w ogóle myślał  :) ). Ale w gruncie rzeczy - czarny, czy czerwony - jeden pieron. I tak widok kadłuba zostawiłby wrażenie "... wiesz, on w środku ma takie czarne (czerwone) rurki... one się bołdeny nazywają..".

A cała sprawa to w istocie pierdoła, piszę o tym, bo mnie nieco zaskoczyło, że trzeba też na sporo rzeczy zwrócić uwagę przy robieniu widocznego wnętrza modelu (i mam chyba trochę głupawkę przenoworoczną :))

 

Za zaproszenie dziękuję, postaram się nie nadużywać cierpliwości :)

 

A ja przed chwilą skończyłem zeszlifowywać gustowną, różową anodyzację, jaką Pelikan raczył ozdobić nakrętkę/kołpak i w ten sposób zakończyłem prace modelarskie w roku 2015.

 

A w przyszłym:

Żeby każda robota wychodziła i sprawiała satysfakcję.

Żeby każdy model poleciał i miał planowane, szczęśliwe lądowanie.

I żeby czasu na to wszystko każdy z nas miał pod dostatkiem.

Życzę Wam (i sobie też :)) w roku 2016.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z przewidywaniami - roboty było multum, ale postęp niewielki,a efekty słabo widoczne. W każdym razie Pszczółka jest już gotowa do oklejania, ale po kolei:

 

Sprawa z kolorem bowdenów naprawdę mnie zaskoczyła i spowodowała, że dokonałem inspekcji modelu pod kątem: "a co jeszcze będzie widać pod folią?".

 

33serwo_zpsyeigo2ss.jpg

I wyszło na to, że widoczne będą serwa lotek. Średnio mi to odpowiadało, więc zasłoniłem je kawałkami balsy 1,5mm.

 

Jako, że waga modelu jak na razie wychodzi nieźle, zdecydowałem się już teraz na zrobienie dodatkowego mocowania skrzydła i górnej części kadłuba, o którym pisałem wcześniej.

35mocowanie_zpsz4kyd7sb.jpg

Tak to wygląda od strony skrzydła, półka z nakrętką kłową umocowana do kadłuba  jest widoczna na innych zdjęciach jako "bohater drugiego planu".

 

Potem była mozolna robota, przy kształtowaniu końcówek powierzchni sterowych i wycinaniu szczelin pod zawiasy.

36dzwigniezawiasy_zps6ad6qswj.jpg

W międzyczasie zrobiłem same zawiasy (z zachomikowanych dyskietek) i dźwignie sterów ze sklejki 1,5 mm. Odkryłem przy tym, że później może pojawić problem, bo ze względu na umiejscowienie serwa, mocowanie popychacza lotki będzie oddalone od osi obrotu o około 30mm. Co prawda nie potrzebuję zbyt wielkich wychyleń lotek (+/- 25 mm), ale może okazać się, że trzeba będzie zrobić nakładki na ramiona serw.

 

37zonk_zpstxnbwyww.jpg

Tu kolejny zonk, na jaki natrafiłem. 

Mocowanie steru kierunku będzie mocno dostawało po odwłoku podczas starów i lądowań, dlatego zdecydowałem się zastosować tam szerokie zawiasy płaskie.

Problem polega na tym, że dolna część steru kierunku to kanapka: sklejka 1,5mm obłożona balsą 3mm. I nie mam ani narzędzi, ani umiejętności, żeby wyciąć w sklejce szczelinę pod zawias.

Rozwiązałem go (pewnie tymczasowo) obcinając po prostu zawias do długości 5mm. Zawiasy będą wklejone na żywicę i być może wytrzymają... Będę musiał uważnie obserwować to miejsce podczas eksploatacji modelu.

 

Mając gotowe mocowania sterów i dźwignie, mogłem w końcu przymierzyć usterzenie do kadłuba i wyznaczyć miejsca wyprowadzenia bowdenów.

34bowdeny_zpsxjv6oydd.jpg

Tu proszę o chwilę zachwytu nad  "pięknymi, neutralnie białymi bowdenami" :D

Jak widać na zdjęciu postała też półka pod serwa kierunku i wysokości. Prowadnice bowdenów zrobione są ze skrawków balsy 3mm.

Na razie bowdeny są tylko włożone w prowadnice. Jako, że oklejanie kadłuba z wystającymi rurkami byłoby dosyć ekwilibrystyczne, a i ponowne poprowadzenie bowdenów po oklejeniu wymagałoby sporo gimnastyki, mam taki szczwany plan, że wsunę je na czas oklejania do kadłuba, a oklejeniu wysunę, wkleję na stale i dotnę.

 

38owiewka_zps6foy6zo9.jpg

Osłona silnika została ostatecznie dopasowana do reszty kadłuba, zrobiłem też jej mocowanie. Śruby mocujące wyszabrowałem ze starych kaset magnetofonowych ( dyskietki, kasety... kurcze nie mam za grosz szacunku, dla zabytków techniki ;)).

 

Przy okazji pytanie:

Wie ktoś może, gdzie kupić wkręty 2x10 mm? - takie, jak do mocowania serw 9g.

Są dostępne w abcrc http://abc-rc.pl/wkret-do-serw , ale nie planuje tam zakupów w najbliższym czasie, może ktoś zna jakieś inne, mniej oczywiste miejsce? (sklep dla elektroników np.?).

 

39tabica_zpsmdzg2fxi.jpg

Na swoje miejsce trafiła też tablica przyrządów. Sklejkę pociągnąłem bejca i lakierem bezbarwnym. Być może efekt, jaki uzyskałem jest zbyt dyskretny, ale trochę udało się wyciągnąć słoje drewna.

Poza tym na balsie bejca będzie bardziej widoczna, a ja chciałbym wykończyć w ten sposób cały kokpit i uniknąć wrażenia wnętrza siakiegoś Rollsa czy Maybacha wyłożonego mahoniem na wysoki połysk.

 

Potem całość modelu została przeszlifowana drobnym papierem ściernym, uzupełniłem ubytki w balsie, a wgniecenia usunąłem zwilżając je lekko i prasując rozgrzanym żelazkiem.

Teraz trzeba będzie odkurzyć model, wysprzątać i odkurzyć warsztat,  po czym będę gotów do oklejania.

Mam nadzieję, że ten diabeł okaże się nie aż tak straszny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No podchodziłem do tego oklejania, jak pies do jeża, ale w końcu trza się było za to wziąć...

Najpierw sporo poeksperymentowałem na kawałkach balsy, głównie, żeby obczaić co się dzieje z folią przy różnych ustawieniach temperatury, a potem zebrałem się w sobie i...

 

49poczatek_zpszxeejykj.jpg

TA DA !!!!!!!!!

Okleiłem pierwszy element ;)

 

Wyszło nieźle, więc postanowiłem wziąć byka za rogi i okleić skrzydła.

 

Tam już tak prosto nie było - ale najpierw mały off topic.

Z folią transparentną jest ten problem, że nie wiadomo, od której strony jest folia, a od której klej/folia zabezpieczająca. Z przeźroczystymi  materiałami, co do których istotne jest rozróżnienie awersu i rewersu, a nie jest łatwo to określić na pierwszy rzut oka - ot np. folia do oklejania derponu/EPP od Marka Rokowskiego, radzę sobie w ten sposób, że w rogu rysuję małą literkę "b".

40znak_zpslbdypai1.jpg

 

Jak znaczek na folii wygląda tak:

41znak_zpsxugqsauw.jpg

Znaczy się coś pochrzaniło i trzeba ją odwrócić.

(Najśmieszniejsze jest, że podczas oklejania, nie korzystałem z tego patentu - folia zwijała się tak mocno, że wystarczyło zapamiętać, że folia jest od strony wypukłej ;) ale może komuś się przyda...)

 

Oceniając już po fakcie, muszę powiedzieć, że wybrałem sobie chyba nienajlepszą konstrukcję na naukę oklejania. Wielkie, niedzielone skrzydło.. W dodatku z jakimś śmiesznym zagłówkiem przeszkadzający w manewrowaniu nim, ułożeniu na blacie, i z którego oklejeniem miałem niezłą jazdę...

42kryzys_zps45hca1lu.jpg

Doprowadzenie do takiego stanu zajęło mi ponad 3 godziny...

A po oklejeniu jednej dolnej połówki dopadło mnie coś w stylu kryzysu:

Bo to nie trzyma się, przesuwa, marszczy, odkleja... Zniszczyłem z pól metra folii i miałem ochotę rzucić tym wszystkim...

Przemogłem się jednak, druga połówka poszła już lepiej.

Przeniosłem się na górę i tam czekał mnie naprawdę stresujący moment (przynajmniej dla początkującego oklejacza) - oklejenie skrzydła łącznie z tym garbem/zagłówkiem za pomocą jednego kawałka folii:

43kryzys_zpsefii2ked.jpg

 

Jakoś to jednak poszło, powoli nabierałem wprawy i po kilku godzinach skrzydło wyglądało tak:

44kryzys_zps4a0yr3g1.jpg

45kryzys_zpsbsuqojfu.jpg

 

Efekt jest całkiem niezły; na  udało się uniknąć zmarszczek, powierzchnia folii jest gładka i dobrze naprężona. Obawiałem się, że porobią się "krowie żebra", ale nic takiego się nie stało.

 

Przy okazji dwie obserwacje:

1. Bardzo ciężko się fotografuje błyszczącą folię przy sztuczny świetle.

2. Rany boskie! Ależ ona się "palcuje"!!

 

Oczywiście nie mogło się obyć bez problemu. Oklejanie zagłówka - masakra ;)

Podziało się takie coś:

50zonk_zpslup5fp1o.jpg

Nie udało mi się tam dobrze ułożyć foli, a przy próbie usunięcia tych zafalowań poprzez naprężanie górna belka dosyć mocno się wygina.

(Na zdjęciu nie udało mi się uchwycić tych nierówności - patrz obserwacja nr 1).

Ogólnie jest tam fatalny dostęp i nie ma za bardzo jak manewrować żelazkiem. Używam co prawda zwykłego żelazka turystycznego, ale żelazko modelarskie nie rozwiązało by problemu.

Przy tym jest to na tyle niewielki obszar, że naprężanie za pomocą opalarki też by raczej nic nic nie zmieniło.

Na razie odkleiłem folię od góry, tak, żeby belka się trochę wyprostowała i zostawiłem pofalowaną folię  - ale mnie to irytuje i jeszcze będę kombinował, co z tym zrobić.

 

Reszta - to już było "z górki"

 

46reszta_zps6os4blqm.jpg

Lotki i stery oklejałem "na raty": najpierw okleiłem dół, wkleiłem dźwignie (za pomocą żywicy), a potem oklejałem z drugiej strony. Nieco mi to skomplikowało oklejanie, ale za to mam pewność, że dźwignie są dobrze wklejone, poza tym pewnie bym poniszczył folię, gdybym je wklejał na końcu.

 

I całość dotychczasowych  "oklejanek":

47caly_zpsxtuofjos.jpg

Oczywiście zabrakło mi folii :D (niewiele - bo na oklejenie lotki od góry).

Cóż - eksperymenty, kilka zepsutych kawałków, wycinanie z dużym marginesem - i okazało się, że 3 m to dla początkującego zbyt mało...

Folia już zamówiona -  a do czasu, gdy dojdzie i tak mam co robić.

 

Ale nie samą folią człek żyje.

Speedy Bee ma otwartą kabinę i wartałoby "cuś" do jej środka posadzić.

Jako, że jest to raczej zabawny samolocik to i pilot będzie mało poważny.

 

Najpierw posklejałem kilka kawałków EPP:

48pilot_zpsfuyl0g4j.jpg

 

A potem okleiłem je modeliną:

51pilot_zpsxir8rxjq.jpg

52pilot_zps6nrqpcnz.jpg

Pozostało jeszcze pomalować pacjenta.

Musiałem go przymierzać do kokpitu, bo ma "łeb jak sklep" i bałem się, że będzie blokował dostęp do śruby mocującej.

(Na zdjęciach widać, jak mocno wygięła się ta belka, były robione jeszcze przed jej prostowaniem.)

 

Przy okazji zagadka (a dla mnie test z dokładności odwzorowania postaci z kreskówek ;) )

Na jakiej postaci wzorowany jest mój pilot?

 

 

53pilot_zpsdy128n8t.jpg

 Waga jest całkiem niezła, przy czym jeszcze pewnie spadnie 2 -3 g. Modelina z której zrobiona jest figurka długo schnie (tak - tydzień co najmniej), a pilota wyrzeźbiłem przedwczoraj.

Dokładniejsza recepta na pilotów znajduje się tutaj: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/49231-marcin-hudyka-poharatek-kat-senior-model-lfg-roland-c-ii-a/?p=531713 (sporo trzeba przewinąć, jest pod koniec długiego posta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Jednak z moim lepiactwem nie jest  tragicznie :D

Faktycznie to Muttley :)

Dobrze by było wsadzić w model coś, coby odtwarzało jego chichot...

 

Akurat modelina, której używam - Fimo AirLight jest całkiem fajna pod tym względem. 

Pojawiły się niewielkie pęknięcia (w miejscach gdzie najmocniej ją zwilżałem, żeby uplastycznić), ale tylko dlatego, że popełniłem błąd i przeniosłem pilota do suszenia "na pokoje", zamiast zostawić w warsztacie.

Ale dały się one bez problemu usunąć za pomocą szpachlówki z modeliny mocno rozpaćkanej w wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za dobre słowo :)

Ale pisałem o tym że błyszczącą folię się ciężko fotografuje. Skoro nie widać na zdjęciach odcisków moich paluchów (a jest ich mnóstwo i przed dalszymi pracami będę musiał model solidnie wyczyścić), to mógłbym ukryć na nich słonia, a nie tylko drobną fałdę :D

 

Natomiast wracając na chwilę do figurki - rano nie miałem czasu, żeby w pełni odpisać Mateuszowi:

Pękaniu zapobiega też rdzeń z EPP. W sumie, w najgrubszym miejscu warstwa modeliny ma najwyżej 3 - 4 mm i jakieś większe naprężenia przy wysychaniu po prostu nie mają gdzie powstać. A z tymi mniejszymi bez problemu sobie radzi elastyczne EPP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz wiesz jak się obchodzić z folią.Ja nie naznaczałem strony tylko pamiętałem jak odrywałem  podłoże bo pod nią jest klej. Na rogu elementu podklejałem z dołu i z góry kawałek przylepca i rozdzielałem folię i tylko  dotykałem palcami naddatku.Jeśli jesteś zadowolony to już dobrze. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn - starałem się nie dotykać strony z klejem i mam nadzieję, że nie pozostawiałem tam odcisków palców. Folię zabezpieczająca odrywałem tuż przed przyklejaniem, a przy układaniu na modelu trzymałem za marginesy.

Czy to mi się udało -  okaże się wnet, bo mam już rozrysowane szablony pod wycinanie i idę do warsztatu nakładać "metalic", ale przedtem Speedyego czeka czyszczenie. 

Natomiast z wierzchu - masakra!

Zwłaszcza na skrzydle bo to spory kląkier i bardzo niewygodnie się nim manewrowało.

 

Co do zadowolenia - to jak na debiut wydaje mi się, że jest OK. (Za wyjątkiem zagłówka - cały czas kombinuję co tam mógłbym zrobić, czy też zostawić już tak jak jest...)

Ale jest sporo miejsca na poprawę i następny pójdzie mi lepiej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie oglądam te fotki z oklejania modelu i chciałbym się czegoś przyczepić,Ale nie mam czego bo jak dla mnie wygląda naprawdę super.

Nie myślałem że ta folia będzie aż tak przezroczysta i będzie widać całą konstrukcję modelu.No żeby nie było tak pięknie

to ja bym dał innego pilota.Ale to tylko moje jakiś tam zdanie w końcu to Twój model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myślałem że ta folia będzie aż tak przezroczysta i będzie widać całą konstrukcję modelu.

Rozumiesz teraz, czemu się tak trząsłem nad kolorem koszulek bowdenów? :)

 

A ja siedzę i dalej oklejam (pewnie jutro - pojutrze skończę i wtedy zaktualizuję relację).

Jak na razie powiem tylko tyle:

 

Poznałem nowych kumpli - nazywają się "bąbelki" :D

Niestety dosyć wredni z nich goście - natarczywi, uparci i cholernie trudno się ich pozbyć...

Musiałem użyć na nich noża...  :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i owszem - na folii (i pod folią ;)).

 

Jak na razie spotkałem dwa rodzaje tych draniów: 

1. Jeśli mamy przypadek folia - folia - a pod spodem "coś" (drewno itp.) "bombelki" powstają jeśli wierzchnią warstwę folii przykleja się ze zbyt dużą temperaturą, łatwo tego uniknąć - po prostu oklejać w niskiej temperaturze.

2. Znacznie wredniejsze, pojawiające się w przypadku gdy mamy układ folia - folia, a pod spodem nic. Wtedy jest naprawdę bardzo trudno - przynajmniej dla mnie - nakleić wierzchnią warstwę bez zamykania pod spodem pęcherzyków powietrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musisz uważać aby folii nie "przypiekać".Przyklejanie do drewna jak i folia folia przeprowadzam punktowo i rantem żelaska i tak też doklejam, zaprasowuję naddatki.Dopiero potym, naprężam całą powierzchnią żelaska ale nie węcej jak 100stopni ale nic takiego nie miałem. Ciekawe, spróbuję na ścinkach.Dobrze wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro skończę oklejać - to zaktualizuję relację i pokażę na zdjęciach o co mi chodzi. "Na sucho" - ciężko mi jest to wytłumaczyć. 

(Teraz się pochwalę, że udało mi się w końcu dojść do ładu z cholernym zagłówkiem... co mi ta bestia krwi napsuła....)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.