Skocz do zawartości

Pokładowy podgrzewacz świec


Zycior

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w momencie włączenia zasilania odbiornika układ zaczyna grzać świecę?

Podgrzewacz załącza się w zaprogramowanym dowolnie zakresie położenia drążka gazu. Jeżeli po włączeniu odbiornika drążek będzie w zaprogramowanym zakresie to grzanie się załączy.

W większości przypadków zakres programowania powinien wyglądać tak, że w położeniu minimalnym drążka (w którym przepustnica jest całkowicie zamknieta) grzanie jest wyłączone, przesunięcie drążka minimalnie ponizej obrotów biegu jałowego załącza podgrzewanie i podtrzymuje je do około 1/3 położenia drążka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety testy jakie intensywnie przeprowadzałem wykazały niewielki mankamenty urządzenia. Błąd w programie, w niektórych przypadkach (tylko przy braku sygnału z odbiornika) mógł powodować niekontrolowane załączenie się świecy. Również złym pomysłem okazało się zastosowanie delikatnych potencjometrów SMD, w trakcie katowania ich na stole ujawniły swoją niewielką trwałość. Niewielkim zmianom uległa też funkcja programowania, dodałem sprawdzenie obecności świecy w trakcie kalibracji oraz przed samą kalibracją konieczność przestawienia potencjometru na minimum. Często zdarzało się tak, że w trakcie ponownego kalibrowania urządzenia, miałem niecofnięty potencjometr i po zmianie pakietu z nicd na lipo szlag trafiał świeczkę gdyż "na dzień dobry" dostawała zbyt wysokie napięcie. Zatem w programie uwzględniłem gapiostwo, teraz urządzenie dba o to aby cofnąć potencjometr przed wejściem w funkcję programowania.

Dodałem także funkcję zabezpieczającą przed podłączeniem pakiet niezgodnego z zaprogramowanym. W trakcie uruchomienia urządzenie informuje Nas jaki pakiet został zaprogramowany i jakie jest napięcie podłączonego pakietu. Jeżeli podłączony pakiet nie będzie zgodny z zaprogramowanym urządzenie nie zasili świecy.   

 

Poprawiona instrukcja została już podmieniona kilka postów wyżej.

 

Poprawiona wersja urządzenia, z nowymi  solidnymi potencjometrami została dzisiaj rozesłana do wybranych osób, celem przetestowania.

 

Jednocześnie chciałbym poinformować iż trwają pracę nad mniejszą i uboższą wersją urządzenia przeznaczoną dla mniejszych i mniej wymagających modeli. Wersja "light" nie posiada możliwości regulacji prądu świecy, posiada mniej funkcji kontrolnych oraz przeznaczona jest do zasilania wyłącznie z jednego ogniwa NiCd. Pozostała funkcja pracy w dwóch trybach oraz kontrola napięcia zasilania świecy.

Przewiduję, że oba urządzenia trafią oficjalnie do sprzedaży w połowie stycznia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodszy brat już jest gotowy i tak jak pisałem, oba podgrzewacze trafiły do sprzedaży.

Liczę, że niebawem osoby do których wysłane zostały podgrzewacze zdadzą relację z ich funkcjonowania.

 

post-14694-0-29666300-1452536913_thumb.jpg

 

Instrukcja do "biedniejszej" wersji"

instrukcja_podgrzewacz_lite.pdf

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki uprzejmości Marcina mogę podzielić się już dzisiaj moimi pierwszymi uwagami na temat tego bardzo ciekawego urządzenia.

Już na pierwszy rzut oka widać solidne wykonanie, oraz dbałość o estetykę. Dla lepszej funkcjonalności  zamierzam dokupić przewód przedłużający do świec http://radio-modele.pl/przewod-przedluzajacy-do-swiecy-zarowej,332,10060.html co rozwiąże połączenie podgrzewacza ze świecą.

Chciałbym podkreślić widoczny duży wkład pracy przy zbudowaniu urządzenia, oraz przejrzystą instrukcję obsługi.

Pierwsza moja uwaga dotyczy zasilania części cyfrowej (5V)

W większych modelach wyższe zasilanie niż 5 V staje się coraz bardziej popularne z racji polepszenia charakterystyki działania serwomechanizmów, i  tu powstaje pytanie:  czy stosujemy podgrzewacz? czy zmniejszamy prędkość  i siłę serv.  

Jestem pełen podziwu dla wiedzy Marcina  , jeszcze raz dziękuję za umozliwienie mi przetestowania podgrzewacza do świec. Swoje następne spostrzeżenia opiszę po pierwszych próbach zastosowania urządzenia z silnikiem.

Pozdrawiam Krzysztof 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po późnym powrocie  ze stolicy zastałem na stole  kopertę z tym małym cudem. Natychmiast poleciałem do modelarni i podłączyłem  owo cudo  :) .  Programowanie go, dzięki dobrej instrukcji jest bajecznie proste. Wystarczy się wczytać i po kilkudziesięciu sekundach mamy.   Wszystko działa jak należy, potwierdzam uwagi z powyższego posta kolegi herkristo. Również chciałbym mieć możliwość zasilania części cyfrowej z LiPola 7,4V lub pakietu 6V NiMh. Przydała by się opcja automatycznego przechodzenia z trybu rozruchu do normalnego lub wyprowadzenie swicha na kabelku na zewnątrz kadłuba, aby można było zaraz po uruchomieniu silnika przełączyć na normal, bez   otwierania kabinki czy innego miejsca gdzie będzie cudo zamocowane.  Myślę, że  udogodnieniem byłoby również np zastosowanie 2 kolorowego Leda, tak aby świecenie odpowiednim kolorem informowało o aktywnym trybie działania.... to takie tylko sugestie do rozważenia przez Konstruktora.  Urządzenie wykonane z wielką starannością , profesjonalnie, według mnie dużo lepsze niż dostępne  u kangura i chińczyków podgrzewacze.  Gdybym miał zakupić to byłbym skłonny wydać na nie  do 100 zł. Jest warte.

 Dziękuję za możliwość używania takiego fajnego gadżetu. Polecam wszystkim kolegom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za ciepłe słowo i pierwsze sugestie odnośnie urządzenia.

Przyznam, że myślałem nad wyższym napięciem zasilania jednak moje modele, jak i doświadczenie w modelach spalinowych jest na tyle wątłe, że uznałem iż nie jest to koniecznością. Widzę jednak, że potrzeby modelarzy są jednak inne w związku z tym kolejne wersje będą przygotowane do wyższych napięć, co niestety będzie się wiązało z nieco większą płytką. Myślę jednak, że dodatkowe 5 czy 6 mm nie zrobi większej różnicy, chyba że rozważę wykonanie płytki dwustronnej (to jednak podraża koszty).

 

 

Przydała by się opcja automatycznego przechodzenia z trybu rozruchu do normalnego lub wyprowadzenie swicha na kabelku na zewnątrz kadłuba, aby można było zaraz po uruchomieniu silnika przełączyć na normal, bez   otwierania kabinki czy innego miejsca gdzie będzie cudo zamocowane.  Myślę, że  udogodnieniem byłoby również np zastosowanie 2 kolorowego Leda, tak aby świecenie odpowiednim kolorem informowało o aktywnym trybie działania.... to takie tylko sugestie do rozważenia przez Konstruktora.

 

Niezbyt rozumiem sens zmiany trybu w trakcie pracy silnika. Jeżeli urządzenie działa w trybie "normalnym" i takiego trybu chcesz używać w trakcie lotu to równie dobrze możesz na nim odpalać silnik. W 99% przypadków grzanie będzie zaprogramowane od minimalnych do średnich obrotów silnika (załóżmy, że od 5 do 35% otwarcia przepustnicy), uruchamiasz silnik również na takim zakresie obrotów więc siłą rzeczy świeca jest podgrzewana w trakcie rozruchu. Ideą stworzenia cyklu pracy nazwanego "rozruch" była możliwość pracy podgrzewacza tylko i wyłącznie do rozruchu silnika. Jest to ważne np. podczas regulacji gaźnika gdzie dodatkowe dogrzewanie świecy utrudniałoby prawidłową regulację silnika. Sokoro mamy już "pokładowy podgrzewacz" to bezsensownym byłoby używanie zewnętrznej grzałki w trakcie regulacji silnika :)
Takie przynajmniej są moje odczucia, jeżeli opinie użytkowników potwierdzą potrzebę zmiany trybu pracy w trakcie działania urządzenia to oczywiście w kolejnych wersjach zastosuje się do wskazówek.

 

 

Już na pierwszy rzut oka widać solidne wykonanie, oraz dbałość o estetykę. Dla lepszej funkcjonalności  zamierzam dokupić przewód przedłużający do świec http://radio-modele.pl/przewod-przedluzajacy-do-swiecy-zarowej,332,10060.html co rozwiąże połączenie podgrzewacza ze świecą.

 

Trochę myślałem nad "fajką" do świecy, ale przyznam że koszt fajki to prawie połowa obecnej ceny urządzenia i jakoś niechętnie wydałbym na to pieniądze. Wymyśliłem więc proste i skuteczne mocowanie przewodu do świecy. Patent ten był już stosowany w jednym z moich modeli w minionym sezonie. Nie było jeszcze wtedy podgrzewacza, ale przewody miałem wypuszczone z boku kadłuba do podpięcia się pod panel startowy.

Do wykonania tego ustrojstwa potrzeba złącza tzw. ARK, kawałek przewodu i koszulki termokurczliwej:

post-14694-0-96342600-1452615419_thumb.jpg

post-14694-0-15010200-1452615426_thumb.jpg

śrubka mocująca nie jest nagwintowana do końca więc trzeba zeszlifować tą część bez gwintu.

post-14694-0-20587800-1452615433_thumb.jpg

post-14694-0-12573600-1452615441_thumb.jpg

post-14694-0-15994200-1452615448_thumb.jpg

post-14694-0-90214800-1452615453_thumb.jpg

post-14694-0-41084100-1452615458_thumb.jpg

 

 

Jeszcze mała uwaga dotycząca podłączenia 2 świec pod podgrzewacz. Świece łączymy szeregowo, po pierwsze mamy nadal kontrolę sprawności świecy, po drugie nie ma ryzyka, że w przypadku przepalenia się jednej świecy, duży prąd zniszczy tę sprawną.

Można również podłączyć 2 świece do podgrzewacza w wersji "MINI", wtedy również podłączamy 2 świece szeregowo, jednak do zasilania trzeba użyć, zamiast jednego, to 2 akumulatorów NiCd połączonych szeregowo (jak w wersji MAX).

Postaram się niebawem zaktualizować instrukcje obsługi.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt:  Niezbyt rozumiem sens zmiany trybu w trakcie pracy silnika. Jeżeli urządzenie działa w trybie "normalnym"......

 

 Uważam, jak zresztą większość spaliniarzy,  że aby dobrze wyregulować silnik trzeba to zrobić bez użycia podgrzewacza. Dla mnie urządzenie to ma być pomocą głównie przy uruchomieniu silnika ( już wcześniej wyregulowanego- eliminujemy wtedy kable z fajką itp. )  i dodatkowym zabezpieczeniem przed zgaśnięciem często niedogrzanego lub  zbyt schłodzonego do dobrej pracy silnika np.  w niskiej temp powietrza.  Utrzymanie stałej, maksymalnej temperatury świecy znacznie ułatwia odpalenie silnika i tu rola podgrzewacza jest duża. Dopiero po uruchomieniu warto używać  dogrzewania świecy większym lub mniejszym prądem.  Regulacja silnika z działającym  podgrzewaczem jest niecelowa.  Również dlatego, że  silnik musi  być tak wyregulowany, aby pracował jak należy również bez urządzenia. Oczywiście- obecna funkcjonalność pozwala na 15 sek stałego grzania i uruchomienie silnika- do regulacji trzeba przystąpić zatem po 15 sek w trybie rozruch,  kiedy to już silnik pracuje ale świeca nie dostaje już napięcia grzania. 

Zatem możliwość  wyboru trybu działania w trakcie pracy silnika jest chyba plusem? :)  Nadmieniam, że większość sprzedawanych na rynku podgrzewaczy ma albo tylko funkcję grzania  na max przez 15 sek lub tylko funkcje zmiany prądu w zakresie wychylania drążka, tak jak w Twoim urządzeniu, nie spotkałem się z takim , który posiada oba tryby pracy. Dlatego uważam Twój za bardzo  interesujący i możliwość szybkiego przełączania trybu pracy byłaby dużym zwiększeniem funkcjonalności.  

 

Zakładam, że uruchamiam silnik w trybie rozruch,  chciałbym wtedy , aby prąd żarzenia był przez te 15 sekund stały , ustawiony  na max wcześniej, niezależnie od położenia drążka gazu, który często się przestawia na chwilę w czasie rozruchu, podając więcej lub mniej paliwa. Zaś w trybie normal, prąd żarzenia wzrasta proporcjonalnie do  zakresu wychylenia drążka, czyli duży w dolnym, mały w górnym skrajnym  zaprogramowanym zakresie wychylenia drążka gazu.  Tego jeszcze nie sprawdziłem ale chyba tak jest, prawda? Jeśli się mylę to proszę o dokładny opis jak jest. 

 Tak czy siak, to jest to super urządzenie. 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie patentu z "fajką".  Też taki stosowałem. Działa ale trzeba cały czas kontrolować lutowane złącze. Drgania silnika w połączeniu z masą przewodu powodują częste odłamywanie się kabelka w miejscu lutowania. Lepiej sprawdzają się te droższe fajki z silikonową czapeczką i dociskiem kabelka znajdującego się w rurce z otworem i dociskanego do trzpienia świecy sprężynką. Takie rozwiązanie jest nieco lepsze, ze względu na elastyczność całego złącza i  odrobinę luzu na podpięciu do świecy, co daje większą odporność na drgania i odporność  na odłamanie kabelka na miejscu lutowania. Ale każdy podobny patent jest dobry, byle był skuteczny. 


Panowie z tym urządzeniem można regulować silnik bo przecież odlacza grzanie przy połowie draga gazu. A silnik się ustawia na full, pionowo i nim wstrzaca :)

No , nie do końca..... ale każdy ma swoją metodę ;) Ja reguluję trochę inaczej.  W opisany przez Ciebie sposób w/g moich doświadczeń,  wyregulujesz dokładnie tylko wysokie obroty. Kłopot pojawi się przy ewentualnej potrzebie poprawienia regulacji niskich czy  przejścia z niskich do wysokich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a jak inaczej? :) Przecież czasami tak trzeba. Nie podpina się fajki na stałe do regulowania niskich,  no ale jak wspomniałem, każdy ma swoją "metodę". Moje silniki są regulowane bez podgrzewaczy. Po uruchomieniu  nagrzewam je, reguluję wysokie i dopiero po tym niskie i przejście ( jeśli trzeba).  Po prostu, u mnie silnik musi chodzić prawidłowo po regulacji, a żarzenie świecy zawsze stosowało się tylko do uruchomienia (  nie znam magika, któremu udałoby się podłączyć fajkę w locie do  dogrzewania niskich obrotów :)   hihi )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie tak samo! Te urządzenie chcę zakupić by mieć pewność ze żaden z silników mnie nie zawiedzie podczas lotu, ponieważ zgaśniecie jednego powoduje katastrofę. Jak na razie tylko przednie koło wyrwane. Ale chcę mieć zabezpieczenie i pewność i dlatego chcę zakupić ten podgrzewacz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zakładam, że uruchamiam silnik w trybie rozruch,  chciałbym wtedy , aby prąd żarzenia był przez te 15 sekund stały , ustawiony  na max wcześniej, niezależnie od położenia drążka gazu, który często się przestawia na chwilę w czasie rozruchu, podając więcej lub mniej paliwa. Zaś w trybie normal, prąd żarzenia wzrasta proporcjonalnie do  zakresu wychylenia drążka, czyli duży w dolnym, mały w górnym skrajnym  zaprogramowanym zakresie wychylenia drążka gazu.  Tego jeszcze nie sprawdziłem ale chyba tak jest, prawda? Jeśli się mylę to proszę o dokładny opis jak jest. 

 Tak czy siak, to jest to super urządzenie. 

 

Nie jest tak jak byś sobie życzył :) W trybie normalnej pracy prąd nie jest regulowany w zależności od położenia drążka, prąd żarzenia jest stały, ustawiony w trakcie programowania. Przyznam jednak, że Twój pomysł jest godny rozpatrzenia i liniowe sterowanie grzaniem świecy byłoby wskazane.

Dorabianie kolejnych przełączników, przycisków czy różnokolorowych diodek i świecidełek jest oczywiście możliwe, ale czy nie będzie tego zbyt dużo? W końcu, na lotnisku, ciężko się będzie połapać "po jaką cholerę to błyska" :)

Moja sugestia jest więc taka, aby pozostawić tryb rozruchu takim jak jest obecnie - czyli rozruch 15sekund z pełną mocą grzania, po tym czasie definitywne wyłączenie świeczki, a w trybie normalnym przez pierwsze np. 15 sekund grzanie pełną mocą w zakresie ustawionym na drążku, a po tym czasie liniowe ograniczanie prądu świecy.    

 

Dokonałem niezbędnych zmian, aby zasilić podgrzewacz z wyższego napięcia. Teraz dopuszczalne napięcie zasilania to LiPo 2S (teoretycznie do 10V gdyż na takie napięcie są kondensatory filtrujące napięcie na wejściu zasilania).

Zmieniłem także sposób zasilania świecy żarowej zgodnie z sugestią Piotra. Tryb "rozruch" pozostawiłem bez zmian, a tryb "normalny", przez pierwsze 15 sekund pracuje z pełną mocą ustawioną w trakcie programowania, po upływie tego czasu zasilanie świecy zmniejsza się proporcjonalnie do położenia drążka. 100% ustawionej mocy w minimalnym położeniu, 50% mocy w zaprogramowanym położeniu środkowym. Dwu sekundowe grzanie w maksymalnym położeniu gazu jest także ze 100% mocą grzania.

Urządzenie, po zmianach, rozrosło się do gigantycznych wymiarów 35x19mm, czyli całe 5mm dłuższe i 1mm szersze... jakoś trzeba będzie nauczyć się z tym żyć :D

 

Postaram się w najbliższym czasie nagrać filmik z instrukcją programowania (choć ta wydaje mi się bardzo przejrzysta) i działaniem całego urządzenia.   

Edytowane przez Zycior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część Marcin. Świetnie się dzieje, że uwzględniasz propozycje zmian w projekcie. Taką wymiana doświadczeń pozwoli na stworzenie idealnego urządzenia łączącego funkcjonalność tych różnych dostępnych na rynku. Wracając do cech użytkowych. Po przemyśleniu działania różnych podgrzewaczy dochodzę do wniosku, że jednak powinien być oddzielony tryb rozruchu od normal. A dlaczego? Tryb rozruch jest bardzo pomocny do uruchomienia. Normal do bezpiecznego działania w locie. Oba tryby nie powinny być włączone podczas regulacji. A więc raczej podgrzewacz nie powinien przełączać się automatycznie z trybu rozruch na normal. Wynika to z tego, że regulację silników wykonujemy dość często na lotnisku, choćby że względu na temperaturę czy wilgotność powietrza, zmianę paliwa czy świecy na taką o innej ciepłocie, czy choćby po jakiejś awarii układu paliwowego i naprawie. Dlatego jestem za tym aby jednak dołożyć możliwość ręcznego przełączenia trybu ze wskaźnikiem z dwukolorowego leda (widziałem takie zintegrowane mikro prztyczki w jakiejś hurtowni w necie). Po zastosowaniu takiej konstrukcji funkcjonowanie na lotnisku dawałoby dużą pewność prawidłowej pracy silnika .

W skrócie byłoby tak:

 

1 tryb rozruch..led np w kolorze czerwonym święci się. Odpalany w 15 sek silnik. Jeśli się nie uda to led gaśnie a my? ponownie np. ruch drążka uruchamia grzanie, szybka zmiana poz drążka aby zmienić ilość podawanego paliwa i ponowna próba rozruchu.

2 silnik odpala, po 15 sek tryb rozruch wyłącza się led gaśnie. Dokonujemy rozgrzania silnika , regulacji, pomiarów obrotów czy co kto chce.

3. Mikroswichem zintegrowanym z ledem lub w inny sposób,np. jakąś sekwencją ruchów drążka gazu, włączam tryb normal, led zmienia kolor, mam pewność, że podgrzewacz będzie podawał odpowiedni prąd na świecę zgodnie z zaprogramowaną krzywą. Oszczędzamy żywotność świecy i jesteśmy pewni, że jest prawidłowo dogrzewana.

 

W jednym z chińskich podgrzewaczy jest tylko tryb rozruch. Przyciskamy na chwilę swich, zapala się umieszczony w nim led na 15 sek, odpalamy. Jeśli się nie uda naciskamy ponownie itd. I ok, ale nie mamy dogrzewania w trybie normal. W innych z kolei nie mamy trybu rozruch i fajnie by było zrobić taki podgrzewacz, który by łączył w opisany przeze mnie sposób obie funkcje. Myślę, że dołożenie takiego przełącznika i leda byłoby mało kłopotliwe a dałoby pożądany i wygodny sposób obsługi. Co o tym myślicie koledzy? I sam Twórca oczywiście też....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Piotrze za cenne sugestie.  Funkcjonalnosc o ktorej mowisz jest dostepna juz teraz, nie ma jedynie mozliwosci przelaczenia jej w trakcie pracy silnika. Przyznam, ze zastosowanie dwukolorowej diody byloby znacznie czytelniejsze od obecnego rozwiazania, ale... brakuje mi wyjsc w procesorze. Kiedy rozpoczynalem prace nad podgrzewaczem nie sadzilem, ze rozrosnie sie jego funkcjonalnosc do tego stopnia. Oczywiscie jest mozliwosc zaprojektowania wszystkiego na nowo, pod nowy procesor i podejrzewam, ze predzej czy pozniej to nastapi, jednak na chwile obecna nie widze takiej mozliwosci - brak czasu na tak radykalne zmiany (tym bardzij, ze pracuje nad nowym projektem, o ktorym niebawem).

Rozwiazanie jakie widze na obecna chwile... zamiast przycisku na plytce, moge zamontowac przycisk czy przelacznik na przewodzie (badz wyprowadzic dodatkowo krotkie przewody rownolegle do obecnego przycisku, dla osob ktore nie potrzebuja takiej funkcjonalnosci) I umozliwic zmiane trybu pracy w dowolnym momencie (teraz mozna tego dokonac tylko przy drazku na minimum.

 

Czy takie rozwiazanie byloby wystarczajace?

 

(przepraszam za pisownie, dopadlem sprzet bez Naszego jezyka :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.