skipper Opublikowano 20 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2017 Troszeczkę popracowałem przy kadłubie i na dole i na górze. Na początek dół, znaczy kil. Skręciłem z płetwą model balastu i oszlifowałem go do właściwego kształtu, Balsa jako materiał jest prawie idealna. Teraz pozostało dopracować krawędzie - dolna bedzie lekko zaokrąglona i będzie można po polakierowaniu formować. Masa balastu to około 1,5 kg. Niewiele, ale na razie w budżecie wagowym jestem na plusie. Model jest trochę lżejszy niż zakładałem. Zawsze mogę dorzucić trochę złomu ołowianego w samą płetwę, tak żeby uzyskać zanurzenie zgodne z projektem. Góra: na zdjęciach widać postęp na pokładzie dziobowym, ta część jest już do sztagowników grotmasztu pokryta klepkami, zrobiłem również zrębnicę forluku. Forluk będzie otwierany, to droga do wymiany pakietów. Widać spore różnice w wybarwieniu balsy, po barwieniu nie będą tak duże, kolorystycznie zostanie to uspokojone. Pierwsze testy barwienia będą na forluku. W kokpicie pojawiły się listwy do których będzie przyklejona wanna. Jeszcze muszę znaleźdź rurki na odpływy, na razie najbliżej mi do zaworów ze starych dętek rowerowych. Mam wysoki profil obręczy i używam dosyć wysokich zaworków, powinny pasować na długość. Przekrój jest OK. Przemyślałem i zmieniłem sposób prowadzenia szotów zagli. Pierwotnie miały po wyjściu z windy wchodzić pod wannę kokpitu i wychodzić na pokład w okolicach urządzenia sterowego. Pochylając serwo o kilka stopni mogę wyprowadzić szoty po prostej tuż pod sztorcklapą. Blaszka mosiężna i dwa wkłady od długopisu (mosiężne) . Żadnych zakrętów. Miejsce dobrze osłonięte pokładówką i szańcem kokpitu. Powinno być suchutko, nawet przy cięższej pogodzie. Swoją drogą bardzo jestem ciekaw jak taki kadłub będzie pływał na większej fali. I trochę zdjęć. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ostry_gl Opublikowano 20 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2017 Kadłub bardzo ładnie zaczyna się prezentować. Pozdrawiam, Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 20 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2017 Dziękuję, na drugim od góry to wygląda jak drewniana łódź podwodna, z ładnym opływowym kioskiem. Profil własny. Ładnie to to będzie wyglądać na wodzie, bez wody to tylko taka tam stolarka balsowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ostry_gl Opublikowano 20 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2017 Ale na czwartym jak rasowy jacht Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 21 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2017 Łukaszu Może masz rację, chociaż miałbym małą prośbę, poczekajmy do wodowania "Dracenki". Trochę mam zaufania do siebie, ale wiem również jak niewiele trzeba żeby coś w łódce zepsuć. Ona ma pływać, wygląd w tym wypadku jest ważny, ale najważniejsze jest pływanie. Co do rasy, mam nadzieję że to ładna rasa, chociaż kundelki są takie urocze. Te dwa kiedyś ze mną żeglowały. Dziś drobne uzupełnienie o nową "serwokoję". Nitka markująca szot bezana pokazuje jego nową trasę. Pojawiło się również dno kokpitu. Kokpit ma trochę zakłócone proporcje, gdyby to był prawdziwy jacht (Lc=10 m), byłby za płytki (25 cm), w modelu jakoś to przeżyję. Przy zalaniu mniej wody do spłynięcia. Niestety chwilowo musiałem usunąć z pokładówki wzdłużniki. Jest trochę wygodniej grzebać w środku. Serwo pojechało do przodu (110g), z tyłu dojdzie otaklowany bezanmaszt (szacuję na 60g), nie powinno być dużych problemów z wyważeniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 30 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2017 Przygotowałem pokrywę przedniego luku. Ten element pozwoli na przeprowadzenie praktycznej próby barwienia. W przypadku niepowodzenia zrobienie nowej klapy nie będzie problemem. Luk będzie otwierany tradycyjnie, zawiasy z przodu. Kokpit został wklejony, przygotowane są miejsca na odpływy. Przygotowałem również boki pokładówki z szańcem wokół kokpitu. Tu drobna uwaga. Określenie pokładówka i nadbudówka. Często używane zamiennie, często mylnie. Pokładówka to "budowla" na pokładzie, nadbudówka na jachtach to zabudowa od burty do burty. Na statkach już jest inaczej i dopuszcza się półpokłady przy nadbudówce. Z reguły nadbudowka to już poważna "budowla". Wracając do "Dracenki", coraz bliżej jestem zamknięcia kadłuba. Na jednym ze zdjęć kadłub ma dolepiony szablon steru. Zmieniłem troszeczkę kształt powiększając jego powierzchnię. To efekt lektury książki napisanej przez naszego znakomitego konstruktora lotniczego na temat budowy jachtów. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjs Opublikowano 30 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2017 Dobra robota i fajne pieski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 30 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2017 Dziękuję, Pieski podobnie jaki ich właścicielka były pierwszy raz na pokładzie "Kopciuszka. Te były wyjątkowo niekłopotliwe na pokładzie i pod. Szybko znalazły swoje miejsce przy skrzynce mieczowej. Teraz w planach mam zamknięcie luku na rufie, a jutro spróbuję wybarwić klapę, zobaczymy co wyjdzie: jaki mahoń z tej balsy. Kadłub na razie i to jest bardzo dobra informacja waży tylko 499 G. Jestem bardzo mile zaskoczony. Do masy docelowej zostało około 2650 g ( w tym balast 1500-1600) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 31 Stycznia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2017 Zamiana balsy na mahoń. Obok wybarwionego luku leży na pokładzie kawałeczek sklejki mahoniowej (mahoń pasiasty) własnej produkcji. Bejca to mieszanka dwóch bejc nitro (przemysłowych - odlałem trochę w jakiejś stolarni) czerwonej i brązowej. Efekt moim zdaniem dobry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Powoli zbliżam się do zamknięcia pokładu. Dokleiłem kilka klepek na rufie i przygotowałem drugą okrywę luku. Pojawiły się cęgi bezanmasztu. Przesunięcie serwa szotowego do przodu spowodowało konieczność wykonania jakiegoś otworu serwisowego. Prawdopodobnie zrobię świetlik w dachu pokładówki z możliwością demontażu, tak żeby można było dojść do wkrętów mocujących serwo. To jedna z przyczyn dlaczego coraz bardziej przychylam się do rezygnacji z bulajów na pokładówce. Trochę też obawiam się o ich szczelność. Może tylko jakieś małe atrapy: przezroczysty poliweglan w mosieżnej ramce z podklejoną czarną folią. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ostry_gl Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 El Draco i 500 są super. Bardzo podobają mi się te balsowe kadłuby i ich wykończenie - to kwintesencja modelarstwa. Jak porównuje to z budową NSS-650 wychodzi toporność i prostota łódek budowanych pod regaty, ale jedno i drugie ma swój urok - i tego się trzymajmy:). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Łukaszu, uwierz mi, modele wyczynowe naprawdę nie są toporne, często trzeba stosować bardzo wyrafinowane rozwiązania. O prostocie nie wspomnę. Na razie do budowy "Dracenki" najbardziej skomplikowanym narzędziem jest wiertarka akumulatorowa, reszta to piłeczki włosowe, papier ścierny, pędzelek , ostry nóż. Gdzie ciśnieniowe lub podciśnieniowe formowanie laminatów ze zbrojeniami typu CF lub aramidowe, gdzie tokarki frezarki i inne numeryczne dziadostwa. Na marginesie mam już pompę próżniową (no prawie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ostry_gl Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Myślałem raczej o tzw. "wykończeniu", a nie użyciu "kosmicznych" materiałów i technologii do budowy maszynki regatowej:). Pozdrawiam, Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 6 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Wykończenie również musi być perfekcyjne. Nie wiem czy budując RG dam radę, mam nadzieję, że tak, ale brak bazy. Może za kilka dni coś Ci pokażę, jutro rano wyjeżdżam. Gdy zaczynałem w F1A hak otwierał się przy 1.5- 2kG, gdy kończyłem ~5 KG. Skrzydełka musiały to wytrzymać. To tylko kilkanaście lat różnicy. Pozdrawiam Andrzej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekSta Opublikowano 6 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Ładnie wychodzi, mógł byś dać zdjęcie prezentujące całą sylwetkę na tym etapie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 8 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Bartku, proszę bardzo. O coś takiego Ci chodziło? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekSta Opublikowano 8 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Tak zwłaszcza to drugie pokazuje piękne klasyczne linie, przypomnij, planowałeś już kolorystykę kadłuba? Kokpit będzie w kolorze mahoniu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 9 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2017 Tak, od dołu: - do lini wodnej zanurzona część w kolorze czerwieni tlenkowej, - cienka kreska (~1-2 mm) biała nad linia wodną, - kadłub, pokład , boki pokładówki -"mahoń"; - dach pokładówki biały, luki "mahoń" - drzewca - "mahoń" lub przyciemniona sosna - żagle białe - okucia i elementy dekoracyjne - mosiądz - olinowanie stałe: stal, ruchome - żółta Dynema Tak to ma mniej więcej wyglądać od strony kolorystyki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekSta Opublikowano 9 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2017 Trochę wyprzedzę Twoją relację i zapytam. Bo jak dobrze pamiętam to w pokładówce będą bulaje, będziesz robił z blaszki mosiężnej czy inny materiał potem malowany na mosiądz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skipper Opublikowano 9 Lutego 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2017 Bartku, pierwotnie planowałem bulaje, teraz już nie wiem, bok jest niziutki i przy dużych przechyłach może być w wodzie, trochę obawiam się o szczelność ich wklejenia. Tym bardziej, że przeniosłem serwo szotowe do przodu i muszę zrobić luk serwisowy w dachu. To w połączeniu z suwklapą i handrelingiami powinno wizualnie wystarczyć. Myślałem też o innym wariancie bulajów: ramka mosiężna, poliwęglan i podkład czarna folia. To naklejone na bok. Zobaczę później. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi