Skocz do zawartości

Mini DLG z formy


Patryk Sokol

Rekomendowane odpowiedzi

Po laminowaniu zgodnie z instrukcją Patryka, odcięciu i zgrubnym oszlifowaniu naddatków końcówka skrzydła prezentuje się tak:

 

post-14991-0-52668500-1457816399_thumb.jpg

post-14991-0-74506000-1457816407_thumb.jpg

Wylazły trochę na wierzch nitki łączące włókna w tkaninie jednokierunkowej <_< .

Kołek jeszcze nie wklejony, całość razem ze statecznikami i klapką waży 76g. Dojdzie jeszcze sklejkowa półka pod serwa, żywica na wklejenie kołka, stateczników i półki, dźwignie sterów i wyposażenie: pakiet nimh 17 g, 2 serwa 2x3,7 g co po odcięciu wtyczek i polutowaniu przewodów bezpośrednio do odbiornika mam nadzieję że da mi jakieś 6g i odbiornik 3-4 g, waga przeskakuje. Mam nadzieję, że zmieszczę się na gotowo do lotu w ok 110g co jest chyba niezłym wynikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik bardzo dobry. Miałem Mimi o takiej wadze i 1100mm rozpiętości. Latała przy 5km/h :)

Jedyne co to ciężko wyżej rzucić tak lekki model. Ale zawsze można dobalastować.

No i pod każdy wiatr praktycznie stała w miejscu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik bardzo dobry. Miałem Mimi o takiej wadze i 1100mm rozpiętości. Latała przy 5km/h :)

Jedyne co to ciężko wyżej rzucić tak lekki model. Ale zawsze można dobalastować.

No i pod każdy wiatr praktycznie stała w miejscu...

 

Możesz powiedzieć jak miałeś rozwiązany napędy sterów i jakie wychylenia były ci potrzebne do latania? Pytam bo mam mało miejsca w kabinie i chciałbym maksymalnie przyciąć orczyki serw, żeby nie kolidowały ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko na linkach kevlarowych. Plus sprężynki oczywiście. Ale przy tych siłach dentystyczna też chyba wystarczy.

 

Daj duże zakresy (7-10mm), bo czasem brakuje kierunku jak nie ma lotek to raz.

 

Jak będziesz miał zasilanie 1s to może braknąć siły na serwie "pod sprężynkę" to dwa. 

 

Wysokość niekoniecznie bo i tak będzie czuły na nią. Mimi kręciła pętle o średnicy 1,5-2 m :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie pisałem, bo i czasu nie mam za bardzo ostatnio, jedyne co zrobiłem przy modelu od ostatniego wpisu to wyciągnąłem plecionkę wędkarską z piwnicy  :)

Jacek możesz jeszcze podać z jakiego drutu robiłeś sprężynki?

Ja chciałem robić na gumkach napęd sterów, ale nie mogę znaleźć dobrych opisów w necie jak to zrobić. Z tego co udało mi się ustalić to ster kierunku jest z jednej strony napędzany linką, z drugiej strony jest połączony gumką z dźwignią steru kierunku, ale nie wiem jak jest poprowadzona linka od steru wysokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężynki były zdaje się z 0,2   , tylko dobrego stalowego. Fajnie jest wkleić pod nie kawałeczki mikro rurki np. od atomizera perfum albo inne malutkie bo się herex czy depron nie wyrabia.

 

Bardzo fajny opis takich rzeczy jest na stronie Adama Siamy np. do Cometa...

 

Robisz C z drutu, składasz ster wzdłuż zawiasu o 180 stopni i montujesz drucik. Jak go prostujesz do normalnego położenia to fajnie sprężynuje w jedną stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć ruszyłem trochę z robotą, ale ile czasu mi to zajęło? Za dużo  :wacko:. Wkleiłem oba stateczniki i zrobiłem napęd steru kierunku na sprężynce ze struny gitarowej 0,3 mm. Dodatkowo dolaminowałem jeszcze paski tkaniny w miejscu łączenia się stateczników z belką ogonową. Mam nadzieję, że takie wychylenia SK będą wystarczające?

 

post-14991-0-21453700-1460144889_thumb.jpg

 

post-14991-0-53520200-1460144894_thumb.jpg

 

Z innej beczki udało mi się uszkodzić belkę ogonową, tak jak to widać na zdjęciu (laminat mógłby być trochę lepszej jakości) i teraz się zastanawiam czym to lepiej naprawić, wąskim paseczkiem tkaniny 25g/m^2 czy może lepiej odciąć kilka nitek z rowingu weglowego i tak to owinąć?

post-14991-0-51008000-1460144899_thumb.jpg

 

Edit: Jutro przy świetle dziennym postaram się jakieś lepsze zdjęcia wstawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychylenia ok, oby tylko były takie w obie strony :)

 

Coś ty zrobił tej belce? Przecinak? :D

 

Owiń tkaninką, 25g tak ze dwa obwody. Rownig niewiele da w kwestii odporności na zginanie po osi belki, a tak ona pracuje podczas rzutu.

 

Tylko daj na wierzch jakiś delaminarz choćby z podszewki. Szkoda masy tak daleko z tyłu.

 

Wszystkie DLG jakie miałem, miały tak cienkie belki że się pięknie uginały pod palcami. Te modele najlepiej czują się jednak w powietrzu. Spotkania z czymś innym są niewskazane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekki defekt był w tym miejscu, już jak do mnie ten model przyszedł, a kiedy to poprawiłem to sam nie wiem  :lol: . Na szczęście nie jest to na samym końcu belki tylko jakieś parę cm za krawędzią spływu skrzydła. Laminat fakt cieniutki, muszę się nauczyć obchodzić z tak delikatnym modelem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Dołączę się do tematu, bo jestem posiadaczem drugiej sztuki tego modelu od Patryka. Mnie także się przydarzyła podobna 'katastrofa' w tym samym miejscu podczas wstępnego oblotu przy zbyt dużym wietrze i zbyt małym doświadczeniu. Miejsce złamania zostało wzmocnione podwójną okrętką tkaniny węglowej 250g/m2 (innej nie było w coraz mniej ulubionym sklepie modelarskim). Jest teraz twarde i sztywne jak... hmm... bardzo twarde i sztywne. Niestety waga modelu wzrosła o 4g w wyniku tej operacji. Wiecie, pierwsza zabawa z włóknem węglowym i żywicą ;). Wszystkiego za dużo. Model gotowy do lotu ciągle powinien się zmieścić poniżej 120g. Teraz kadłub, przyklejone skrzydła i stery ważą 80. Plus 17 na pakiet + 12 na dwa serwa + 2g na odbiornik daje mi jeszcze 11 g na półkę/klej pod serwa i kołek. Nie spodziewałem się, że zabawa w aptekę może być taka fajna ;).

 

Mam wielką nadzieję i jeszcze większą niecierpliwość oblatać model najpóźniej w weekend. Do szczęścia brakuje mi tylko konektorów lub gotowego kabelka z 3 pinową końcówką micro JST 1.25 mm do podłączenia odbiornika. Wie ktoś gdzie można nabyć takowe w Warszawie (Ursynów, Mokotów, Wola, Ochota lub Śródmieście) lub w Pruszkowie. A może ktoś może poratować 3 sztukami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"różne wstawki sylikonowe w formę, wazelinę, kremy nawilżające, lubrykanty z sexshopu, wolne pompowanie, szybkie pompowanie, dwa balony włożone w siebie"

 

Moglbym Was odwiedzic ?  Jestem otwartym na doswiadczenia zdrowym lubiacym eksperymenty facetem  :D  .

Na 100% sie nie zawiedziecie ..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Dołączę się do tematu, bo jestem posiadaczem drugiej sztuki tego modelu od Patryka. Mnie także się przydarzyła podobna 'katastrofa' w tym samym miejscu podczas wstępnego oblotu przy zbyt dużym wietrze i zbyt małym doświadczeniu. Miejsce złamania zostało wzmocnione podwójną okrętką tkaniny węglowej 250g/m2 (innej nie było w coraz mniej ulubionym sklepie modelarskim). Jest teraz twarde i sztywne jak... hmm... bardzo twarde i sztywne. Niestety waga modelu wzrosła o 4g w wyniku tej operacji. Wiecie, pierwsza zabawa z włóknem węglowym i żywicą ;). Wszystkiego za dużo. Model gotowy do lotu ciągle powinien się zmieścić poniżej 120g. Teraz kadłub, przyklejone skrzydła i stery ważą 80. Plus 17 na pakiet + 12 na dwa serwa + 2g na odbiornik daje mi jeszcze 11 g na półkę/klej pod serwa i kołek. Nie spodziewałem się, że zabawa w aptekę może być taka fajna ;).

 

Mam wielką nadzieję i jeszcze większą niecierpliwość oblatać model najpóźniej w weekend. Do szczęścia brakuje mi tylko konektorów lub gotowego kabelka z 3 pinową końcówką micro JST 1.25 mm do podłączenia odbiornika. Wie ktoś gdzie można nabyć takowe w Warszawie (Ursynów, Mokotów, Wola, Ochota lub Śródmieście) lub w Pruszkowie. A może ktoś może poratować 3 sztukami?

Fajnie wiedzieć, że te maleństwo potrafi latać, niestety ja chyba siądę do roboty przy nim za jakieś 2 tygodnie. Powiedz mi antenę wypuszczałeś czy zostawiłeś w kadłubie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie wiem jak to maleństwo lata, bo trudno moje próby przy takim wietrze nazwać lataniem ;)

Anteny miałem na zewnątrz. Akurat oblot robiłem na innym, większym odbiorniku. Swoją drogą dość komiczne samolot wyglądał z dwiema antenkami sterczącymi do przodu jak czujki jakiegoś egzotycznego i wielkiego owada.

Pierwsza wesja ważyła 160 gram i była ciągle tail heavy. Tak to sie kończy kiedy jest sobota wieczór, brakuje materiałów i wszystkie okoliczne sklepy są już pozamykane. Łapałem co było pod ręką. Na przykład stalowe druty 1 mm do zrobienia popychaczy. Samolot aktualnie jest na warsztacie. Totalna przeróbka systemy sterujacego, mniejszy i lżejszy odbiornik. Także mam problemy ze znalezieniem wolnego czasu, ale mam nadzieję, że dzisiaj wieczorem uda mi się przygotować model do lotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.