Skocz do zawartości

Nowy Spinacz DLG


Patryk Sokol

Rekomendowane odpowiedzi

Hej  :)

 

Właśnie coś takiego wyciągnąłem z formy:

post-187-0-33602800-1455549488_thumb.jpg

 

Wyszło toto ciężko, ale jak na pierwszy raz jestem zadowolony (przyjąłem taktykę, że lepiej zacząć od dobrych skrzydeł, a później przejść na dobre i lekkie  :)). 

 

Więcej opowiem o projekcie jak wrócę do domu. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dłużej zeszło, ale wolałem skrzydło pchnąć do przodu:
post-187-0-77508400-1455745263_thumb.jpg

 

Niemniej:

 

Nowy Spinacz DLG ma prezentować się tak:
post-187-0-65346500-1455746162_thumb.jpg

 

22dm^2 powierzchni skrzydeł, aerodynamika to moja modyfikacja profili AG45-46-47ct (głównie strukturalna).

 

Kadłub będzie jednoczęściowy, dmuchany balonem, stateczniki to zgniatany styrodur, a skrzydła to klasyczna przekładka (tyle się przy profilach narobiłem, to niech się przyda pogrubione czoło klapy :D )

 

 

Cel na ten rok?

Wrócić do zabawy w DLG i zastanowić się co bym chciał w sposobie latania zmienić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no weź nie przesadzaj. Ja dziennie moge zrobić bez problemu 100 rzutów, a jestem stary, gruby i nieporadny :D

traktuj zawody jako naukę (podglądactwo na zwodach jest bez sensu i nie wiele daje), a nie ambicjonalne "nie wystartuje bo mogę być ostatni". (spinane z autopsji)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, niestety to nie o to chodzi, mam doświadczenie w zajmowaniu ostatnich miejsc ;)

 

Po prostu przypałętał się mi pewien nieprzyjemny wypadek, jakiś czas temu (to tak jakby ktoś się zastanawiał, czemu dopiero teraz robię DLG) i zwyczajnie muszę uważać na staw barkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ku mojemu zdziwieniu - kadłub wyszedł za pierwszym razem (mam wciąż traumatyczne wspomnienia z pękaniem balonika przy kadłubie do mini DLG, które powodują że budzę się z krzykiem w nocy i przytulam do pluszowego łosia).

Podobnież ku mojemu zdziwieniu - mimo tego,że to był pierwszy strzał z nowej formy to nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, powierzchnia idealna, waga w 35,5g (przed obcięciem nadlewek żywicy), żadnych niedosączeń, niedoklejeń czy innych badziewi.

Poza tym trochę za dużo materiału w kilku miejscach (a na pewno żywicy z mikrobalonem), myślę, że mogę zejść z wagą do 32g, bez ubytku na funkcjonalności.

 

post-187-0-93899900-1456270231_thumb.jpg

post-187-0-64295200-1456270222_thumb.jpg

post-187-0-35267600-1456270240_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Stateczniki wyszły z formy:
post-187-0-30285100-1457115350_thumb.jpg

 

Rewelacji nie ma  (nie miałem szablonów do szlifowania rdzeni, więc styroduru w tym sporo), ale są jak najbardziej używalne.

 

Czas się wziąć do montażu zestawu :)

 

Oprócz tego dziś z kolegą wrzuciliśmy kadłub w formę i wszystko poszło dobrze, ale gdzieś po 4 godzinach (nie, nie od razu, po 4 godzinach pod ciśnieniem!) pękła balon, więc czy z kadłuba coś będzie to nie wiadomo (jestem dobrej myśli, żywica była mocno zgęstniała i lepka już).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pęknięcia balonu, też miałem kiedyś taką sytuację. Co prawda kadłub nie do dlg i zupełnie inny kształt. U mnie jak pękł to było chyba nieco szybciej niż 4 godziny. Tkanina była ładnie dociśnięta, ale pojawiły się "oczka", "dziurki" czy jak to nazwać w miejscach gdzie krzyżują się pasy rowingu w tkaninie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.