Jaanek Opublikowano 4 Marca 2016 Opublikowano 4 Marca 2016 Bez przesady kilkadziesiąt metrów szerokości chyba wystarczy Wiem, bo lądowałem tam makieta, ale i odrzutowcem Wysłane z mojego D6633 przy użyciu Tapatalka
Pioterek Opublikowano 4 Marca 2016 Opublikowano 4 Marca 2016 Bez przesady kilkadziesiąt metrów szerokości chyba wystarczy Wiem, bo lądowałem tam makieta, ale i odrzutowcem Wysłane z mojego D6633 przy użyciu Tapatalka Od trzech kolejnych lat na piknikach modelarskich w Lublinie występują gościnnie odrzutowce. Mimo świetnego podejścia i nie najmniejszego lotniska, ani razu w ciągu tych lat nie obyło się bez emocji i strat przy lądowaniu modelu, a w zeszłym roku połączonych nawet z zagrożeniem publiczności. Te modele potrzebują dużej przestrzeni. Piszę oczywiście o modelach z silnikiem odrzutowym a nie "elektrycznych suszarkach". No ale Ty pewnie jesteś Mistrz - a ja piszę jako zwykły modelarz.
wlodeklis Opublikowano 4 Marca 2016 Opublikowano 4 Marca 2016 Stanowisko techniczne na lotnisku Koczargi było od początku lotniska.Wymiary lotniska to 220m na 80m więc całkiem sporo jedynie podejście z zachodu jest dosyć trudne,trzy pozostałe kierunki podejścia ok chociaż wiadomo trzeba się wlatać na lotnisku.Oczywiście super jest lotnisko gdzie mamy czyste podejście z każdej strony.
Bartek Piękoś Opublikowano 4 Marca 2016 Opublikowano 4 Marca 2016 Miałem przyjemność 2-krotnie latać i na Koczargach i w Radawcu. Jakbym miał wybierać podejście wzdłuż pasa to zdecydowanie wolę podejście na Koczargach, bo nawet znad linii lasu mam wrażenie, że jest przestronniej i podejście bardziej płaskie. W Radawcu ponadto drogą na linii podejścia zawsze ktoś łaził albo się zatrzymywał. Już nie wspominam o podejściu od strony pasa Aeroklubu. Ogólnie bardziej komfortowo latało mi się na Koczargach. Za to nawierzchnię płyty lotniska modelarskiego Radawiec ma znakomitą, po prostu dywan:)
Pioterek Opublikowano 4 Marca 2016 Opublikowano 4 Marca 2016 Stanowisko techniczne na lotnisku Koczargi było od początku lotniska.Wymiary lotniska to 220m na 80m więc całkiem sporo jedynie podejście z zachodu jest dosyć trudne,trzy pozostałe kierunki podejścia ok chociaż wiadomo trzeba się wlatać na lotnisku.Oczywiście super jest lotnisko gdzie mamy czyste podejście z każdej strony. Opis lotniska został zamieszczony w kontekście nowego modelu Cessny Tomka i do niego się odnosi. To jego pierwsza makieta i moje uwagi dotyczą oblotu modelu choć i późniejsze latanie też będzie z emocjami z racji tego co napisałeś - praktycznie jedna oś i jeden kierunek podejścia (a wiatr wieje różnie). Chyba że Cessna okaże się modelem nie wrażliwym na wiatr i lądującym w prawie w miejscu. Ale my tu o wyższości świąt nad świętami - a co słychać Tomku z modelem ?
TeBe Opublikowano 5 Marca 2016 Autor Opublikowano 5 Marca 2016 Trwa poprawianie po Chińczykach. Poprawiam klejenia i wzmacniam kadłub. Oraz myślę nad grubszą przeróbką, bo obecny montaz skrzydeł jest przeidiotyczny. Wymaga demontażu tylnej maski. Czytam rówież fora i zastanawiam się, czy nie zrobić sterów kierunku. Obecnie model ma przewidziane tylko lotki, klapy i SW.
Pioterek Opublikowano 5 Marca 2016 Opublikowano 5 Marca 2016 Myślę, że SK obowiązkowo. Poprawi Ci to wykonywanie korekty kierunków starów, lądowań i eleganckich zakrętów przy mixie z lotkami nie wspominając o zawrotach. Są modele, które latają tylko na SK jak sławetny Wicherek. SK jest skuteczniejszy od lotek, ale oczywiście przechyla i pogłębia w skręcie model. Ale faktycznie niektóre firmy pomijają mechanizację SK w swoich zestawach, kolejnym przykładem może być Mohawk Black Horse na zdjęciu poniżej: Ma aż trzy powierzchnie SK. Ciekawe czemu tak jest - może Koledzy mają jakieś wytłumaczenie?
TeBe Opublikowano 5 Marca 2016 Autor Opublikowano 5 Marca 2016 Na rcgroups opinie sa niejednoznaczne. Większość twierdzi, że ten model (Cessna 337) kiepsko reaguje na SK i dlatego producent tak zrobił. Jeden kolega dorobił SK (przedłużka, nie cięcie) i twierdzi coś zupełnie przeciwnego. Więc skłaniam się ku dorobieniu.
Pioterek Opublikowano 5 Marca 2016 Opublikowano 5 Marca 2016 A ten model przeciwieństwo - bez SK jest niesterowny, model nie wykona bez niego poprawnie zakrętu
Bartek Piękoś Opublikowano 5 Marca 2016 Opublikowano 5 Marca 2016 Poprawi Ci to [...] nie wspominając o zawrotach.Czemu do zawrotów SK jest taki szczególnie przydatny? Chyba, że miałeś na myśli przewrót? SK jest skuteczniejszy od lotekPod jakim względem? Przechył na skrzydło, jako wprowadzenie do zakrętu, najlepiej jednak robić lotkami. Jednym z ważniejszych parametrów myśliwców z IIWŚ był tzw. rate of roll, czyli szybkość takiego przechyłu na skrzydło, bo on w dużej mierze decydował o zwrotności (szybkości zainicjowania zmiany kierunku i np.: zejścia z linii ognia).
TeBe Opublikowano 5 Marca 2016 Autor Opublikowano 5 Marca 2016 No to ja się przyznam, że w zasadzie SK używam wyłącznie do lądowania. Podczas lotu tylko lotki i SW. Jakoś tak się niepoprawnie nauczyłem. Być może wynika to z tego, że w moim lataniu w zasadzie nic mnie nie zmusza do latania po prostej na długim dystansie ;-)
Pioterek Opublikowano 5 Marca 2016 Opublikowano 5 Marca 2016 Czemu do zawrotów SK jest taki szczególnie przydatny? Chyba, że miałeś na myśli przewrót? Pod jakim względem? Przechył na skrzydło, jako wprowadzenie do zakrętu, najlepiej jednak robić lotkami? Jednym z ważniejszych parametrów myśliwców z IIWŚ był tzw. rate of roll, czyli szybkość takiego przechyłu na skrzydło, bo on w dużej mierze decydował o zwrotności (szybkości zainicjowania zmiany kierunku i np.: zejścia z linii ognia). W prawdziwym samolocie pilot używa wszystkich sterów - jest nawet takie powiedzenie "kopnął z buta" na szybką zmianę kierunku przy pomocy SK. Inaczej chodziło mi o zakręt na wznoszeniu - może być pionowy (niebezpieczny) lub bardziej wypłaszczony. Oczywiście, że skręt inicjujemy lotkami (i prowadzimy go dalej) ale wtedy model często "wlecze ogon" - nie wpisuje się w ładny łuk i wtedy odpowiednie dodatkowe wychylenie SK pomaga w efektownym zakręcie. Jak chcesz się przekonać sam o skuteczności SK, to w locie prostoliniowym wychyl mocno SK to sam sprawdzisz co się będzie działo. Jest nawet taki wojskowy manewr do szybkiego zejścia z linii ognia wykonywany na SK - mocne wychylenie SK i podparcie samolotu lotkami i SW żeby samolot leciał dalej poziomo. Wtedy wydaje się atakującemu, że przeciwnik leci dalej prosto, podczas gdy naprawdę leci poziomo, ale ucieka mocno w bok schodząc szybko z linii ognia. Ciekawy wątek o SK: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/17681-po-co-ster-kierunku/
Bartek Piękoś Opublikowano 5 Marca 2016 Opublikowano 5 Marca 2016 Mniej więcej wiem, co robi SK, używam go tak często, jak mogę, głównie żeby nie wyjść z wprawy, bo w rzeczywistości często jest to zbędne. Dalej nie wiem, dlaczego zakręt na wznoszeniu miałby być efektywniej wykonany przy użyciu SK, niż lotek. Modele reagują na SK mniej lub bardziej czule. W wielu modelach użycie SK ogranicza się do korekt przy starcie i lądowaniu, natomiast niewyobrażalne jest latanie nimi bez lotek, itd., itp. Uważam, że stwierdzenie "SK jest skuteczniejszy niż lotki" jest daleko idącym uproszczeniem. Tomek, sorry za śmiecenie. Z mojej strony koniec OT. Edit: Też sobie pozwolę dopisać do posta;): Przewrót, figura, o której piszesz to przewrót. Nazwa w książce jest błędnym tłumaczeniem. Faktycznie, do przewrotu SK jest niezbędny. Tylko na ile jest to figura statystycznie reprezentatywna dla przeciętnego lotu przeciętnego samolotu/modelu? Idąc tym tokiem: lotki są ważniejsze od SK. Dlaczego? Bo za ich pomocą robi się beczkę. Tak można by długo.
Pioterek Opublikowano 6 Marca 2016 Opublikowano 6 Marca 2016 Efekt działania SK jest dwu-wymiarowy (spadek w dół i przechylenie) pozostałe stery są jedno wymiarowe - lotki tylko obrót wokół osi, SW tylko ruch w płaszczyźnie pionowej. Dlatego napisałem że SK jest skuteczny. Zawrót można zrobić i w locie poziomym i pionowym.
TeBe Opublikowano 6 Marca 2016 Autor Opublikowano 6 Marca 2016 Po poprawieniu klejenia kadłuba (na ile się dało bez prucia) doszedłem do wniosku, że nie zaryzykuje włożenia spaliny do tej chińszczyzny :-) Mój Wicherek budzi większe zaufanie, niż ten ARF. Zatem konfiguracja napędu będzie następująca: - silniki DUALSKY XM4255EA-6 2 sztuki - regulatory DUALSKY XC-65-Lite - śmigła APC 12x7 - pakiet 5C 8000mAh
Pioterek Opublikowano 6 Marca 2016 Opublikowano 6 Marca 2016 Pakiet 5S jest nietypowy, pomyśl może o 6S złożonych z 2x3S będziesz miał też i do mniejszych modeli - będzie też mniejszy prąd pobierany. Moc sumaryczną silników dla tego modelu 7kg plus można by przyjąć na poziomie ok. 2200W. Ze śmigieł to polecałbym XOAR-a chociaż dla średnicy 12" różnica z APC nie jest tak zauważalna, ale za to mniejszy moment żyroskopowy XOARA-a.
Bartek Piękoś Opublikowano 6 Marca 2016 Opublikowano 6 Marca 2016 Tomek, jeśli masz wybór to też bym brał na 6S. Modele, które wybierasz, na 5S będą ze względu na wielkość i ciężar dość prądożerne. Plus to, co napisał Piotrek o funkcjonalności zastosowania (6s = 2 x 3S).
TeBe Opublikowano 6 Marca 2016 Autor Opublikowano 6 Marca 2016 Mam inne podejście od kolegów, nie muszę mieć pakietów uniwersalnych, wymiennych między modelami. W Wicherku mam 5S i dobrze mi z nim.
Rekomendowane odpowiedzi