Hero F3K - następca Virgosa

[Czaro]

No i pyk

 

Raptem 4 godziny i ledwie jakieś 2kg żywicy później

 

Zasypka

 

 

Zaciągamy firanki i koniec:

 

 

Można się brać za szlifowanie modeli góry skrzydeł.

 

[Czaro]

Kolejny mały kroczek bliżej końca. Zdjęcia świeże, jak ciepłe bułeczki. Na foremnikach jeszcze wciąż plastelinka sterczy, wyrwana z rowków w pozytywach.

 

 

 

A modele formy góry skrzydła już można zestawiać na wznios.

 

 

 

Wygląda obiecująco

 

[Michau]

Czaro, ta zasypka to piasek? Piasek z żywicą?

[Czaro]

Poraver z żywicą. Znacznie wydajniejszy od piasku i sporo lżejszy. Mam w planie post z relacją krok po kroku jak robimy formę, ale na razie czasu nie mogę znaleźć :/

[Wojciech_Byrski]

Czaro,

Ja mieszając poraver, dodaję jeszcze do żywicy czarny barwnik. Masz wtedy 100 % pewność, że wszytkie kulki są pokryte żywicą. Dodaję jeszcze trochę talku technicznego, wtedy lepiej się ze sobą łączą kuleczki.

[Czaro]

Czarny barwnik rzeczywiście dobry pomysł. Ja dodaję spieniacz do żywicy. Na RCgroups wyczytałem, że zwiększa siłę wiązania kuleczek i pozwala zredukować ilość żywicy na 1L Poraveru nawet do 50g. Jednak ja po próbach nie jestem co do tego ostatniego przekonany i używam koło 80g/L

[Eryk Milocha]

Czaro z tym postem o robieniu form krok po kroku to dobry pomysł. Jeszcze nie znalazłem profesjonalnego opisu jak powinno się to robić. Niuanse są najważniejsze a bez nich niestety można wtopić trochę kapusty.

[Patryk Sokol]

A ja do Poraveru sypie piasek.

Ładnie się umieszcza w przestrzeniach między kulkami.

 

Za to ten patent z czarnym barwnikiem jest świetny

[Czaro]

Nawet jeśli zrobiłbym wreszcie relację, jak laminujemy formy i tak nie będzie profesjonalna

 

Tymczasem mamy gotowość! Jutro żelkoty. Przy formach spodu skrzydła pierwsza rata zajęła nam 7 godzin. Jeśli sprawnie wrócimy z pracy na modelarnię,zaczniemy  koło 16-tej, więc mamy sporą szansę wrócić do domów jeszcze tego samego dnia

 

 

 

[Rafal B.]

Czarku, zdążycie na sobotę?

[Czaro]

Z formą tak Zresztą, gdybyś jeszcze miał jakieś pytania i wątpliwości popatrz na Michała:

 

Michał mówi jak jest :

 

 

Tym czasem sprawy mają się tak, że przerobiliśmy 0,5kg żelkotu, kilka metrów tkanin szklanych i prawie 2kg żywicy. Poniżej kilka zdjęć z etapów pośrednich:

 

Kliny pod płytami modelowymi zapewniające wznios

 

 

Gotowość do żelkotowania

 

 

Po dwóch żelkotach

 

 

 

Cztery warstwy diagonalnie biaxial 450

 

 

Potem pięć warstw prosto klasycznego szkła 390

 

 

Pierwszy etap zakończony delaminażem:

 

[Czaro]

Dziś miał miejsce akt drugi. Dzięki temu, że wprawy coraz więcej (a mówię to po 13 latach doświadczeń z kompozytami) udało się skończyć godzinę wcześniej, mimo że zaczęliśmy godzinę później

 

Zerwany delaminaż, kołki wyciągnięte, otwory tulejek zabezpieczone plastelinką

 

 

Tkanina na bandach przesycona, cała wewnętrzna powierzchnia pokryta żywicą z mikrobalonem

 

 

Tsunami z poraveru

 

Poraver ubity i wyrównany. Na wywiniętych zakładkach band klej z żywicy i aerosilu

 

 

Pod delaminażem 8 warstw szkła 350. Sycenie poszło tak szybko, że nie zdążyłem zdjąć rękawiczek, żeby zrobić fotkę.

 

 

Docisk założony, czas zacząć "piątek wieczór"

 

 

Teraz foremniki poleżą sobie przez weekend. Czas na odpoczynek.

[Czaro]

Ta dam

 

 

 

 

Jutro szlifowanko, w czwartek rozdzielacze i malowanie, w piątek laminowanie, w niedzielę oblot

[cZyNo]

no i jeden konkretny na tym forum. rachu ciachu i w powietrze. bez pitolenia

[Wojciech_Byrski]

Co to za filozofia wylać formy, a model to tym bardziej;)

[Czaro]

Na naukę latania przyjdzie jeszcze czas

[cZyNo]

i fajnie było?

[Czaro]

Niestety wciąż robimy...

... No i zrobiliśmy:

Rdzeniki:

 

Przygotówka:

 

Laminowanie:

 

Zaraz przed zamknięciem:

 

Złożenie form:

 

 

Zakładanie docisków:

 

 

Mamy też już formę na nowy T-kołeczek. Dziś udało się ją przygotować i od razu wylaminować pierwszą partię kołków. Jutro zobaczymy czy dobrych

 

[Czaro]

Mamy pierwsze skrzydło!

 

Choć jeszcze daleko do sukcesu, wiele szczegółów do poprawy (w tym waga - 130g), to cieszy nas ogromnie ten pierwszy egzemplarz. Lada dzień zapewne będzie latać..

 

 

 

 

Udały się też laminowane wczoraj kołeczki. Z jednej formy, wychodzi materiał na 4 sztuki. Na razie docięty i przygotowany jeden. Wymiary i waga prawidłowe, po pierwszych lotach zobaczymy co z wytrzymałością:

 

 

 

 

 

Troszkę się też poprawiło z masą stateczników. Nowy komplet waży 13,8g, a jest jeszcze na czym urwać, więc nie poddajemy się i napieramy dalej

 

[Czaro]

Oblot i zawody pierwszym Hero za nami

 

Udało się to zrobić w piątek wieczorem nie byle gdzie, bo na parkingu przy autostradzie w drodze na zawody Model lata! W dodatku lata tak, jak chciałem. W przelocie jest sporo szybszy od Virgosa, ma większą doskonałość, w ogóle czuć sporo mniejsze opory. Po oddaniu drążka bardzo szybko się rozpędza. W rzucie bardzo cichy, wyraźnie idzie wyżej niż można by się spodziewać po włożonej energii (nie rzucaliśmy za mocno z powodu niedokładnych regulacji). W krążeniu fajnie się klei i można długo zaciągać drążkiem, a duże klapy fajnie zwalniają model. Sporo jeszcze do regulacji, sporo do poprawy, jak choćby napędy lotek serwami w kadłubie, ale jesteśmy na dobrej drodze.

 

Z tego wszystkiego nie zrobiliśmy żadnego zdjęcia :/ Ale może będzie filmik, jeśli Andrzej poskleja. Zdjęcie pożyczone od Adama Siamy ze strony:

https://www.facebook.com/COMET-F3K-DLG-419428401564729/