Skocz do zawartości

Zawody f3f,f5b,f5j - cała prawda ...


cZyNo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie w łódkach jest podobnie. Startuje garstka ludzi, Ci sami od wielu lat. W klasach pływa po 8 osób, w tych najtańszych nieco więcej. Jest mały powolny rozwój i z czasem to traci sens...

Niestety modelarstwo wyczynowe jest dla ludzi o wysokich zasobach .Czasy się zmieniły modelarnie pozamykano dotacje cofnięto , a młodzierz siadła do komputerów i smartfonów.

Najlepsze czasy dla modelarstwa mineły.zostały , pikniki i spotkania modelarzy.

Za moich czasow zawodów było sporo sprzętu dobrego mało , dziś odwrotnie sprzetu mamy co dusza  zapragnie (w zależności od portfela) a zawodów jak na lekarstwo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dalej nie jestem przekonany, że to wszystko wina braku modelarni i że w PRL-u było lepiej. Gówno prawda, chyba pamieć co poniektórym szwankuje. Na pewno gdyby były, było by łatwiej, wygodniej, przyjemniej. Ale ich nie ma i co w związku z tym?

 

Teraz taka sytuacja jak obecnie u nas jest i w Czechach i w Słowacji i o dziwo w Niemczech (brak modelarni, dotacji na modelarnie). 

Czy naprawdę Czesi i Słowacy są dużo bogatsi od nas? O Niemcach nie mówmy bo są kilka-naście razy.

 

Dygresja:

Trochę podróżowałem po europie. Zazwyczaj mieszkałem na polach namiotowych. Wokół mnie było sporo różnych nacji też naszych południowych sąsiadów jak i zachodnich. Oczywiście Polaków tyle samo lub więcej. Czesi, Słowacy, Niemcy potrafili się organizować, robili wspólne imprezy, bawili, organizowali durne ale fajne konkursy. A Polacy?  Każdy sobie rzepkę skrobie, chyba że rodacy jechali w 2-3 samochody to imprezowali tylko w swoim bardzo ścisłym gronie. 

Koniec dygresji.

 

Uważam, że taka mała ilość modelarzy, a co za tym idzie niewielka ilość zawodników w poszczególnych konkurencjach bierze się z tego, że jesteśmy jako naród, zgnuśniali, leniwi, nic nam się nie chce jeśli nie widzimy w tym własnego interesu. Mamy wszystko w przysłowiowej du..ie byle mieć święty spokój, nam się nic nie chce. Cechujemy się taką wspaniałą postawą o nazwie "tumi wiśizm". :)

 

A pieniądze moim zdaniem są na drugim lub nawet trzecim miejscu. Bo jak pisałem już gdzieś, na zawody F5J pod Hradec Czesi przyjechali Faworitką a ze środka wyciągnęli Pike Perfektion. Podejrzewam, że model w wersji do lotu był wart 2x więcej niż ta zasłużona Fawotitka.

Czechom i Słowakom się chce, kombinują jak słoń po górkę byle się pokazać a nam nie. 

 

Cóż, do niedawna sam hołdowałem tej zasadzie, że za mną nawet potop byle bym ja miał święty spokój. Ale ostatnio się to u mnie zmieniło i mam nadzieję, że wytrwam.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Konrad_P

Na rozegranych w zeszły weekend zawodach F5J kilku pilotów miało pecha. Nawet w tak wydawało by się spokojnej konkurencji jak F5J dochodzi do poważnych kraks.

Jeden z fajniejszych modeli ULTIMA. Zdjęcie zrobił kolega Piotr z Monachium

.

 Są straty w wyniku kraks lub błędów pilotażowych, ale nie jest to częste jak w innych klasach F3. Poniżej zamieszczam link do filmu z lotu finałowego podczas ostatnich zawodów F5J w Weilheim. Młyn po starcie i zabawa na minimalnym pułapie. Adrenalina jest w takiej spokojnej klasie.

 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.