oko Opublikowano 20 Marca 2017 Opublikowano 20 Marca 2017 Od dawna poszukuję dobrej katapulty. Odpalanie skrzydeł z ręki jest niebezpieczne, a i z samolotami różnie bywa, zwłaszcza gdy są ciężkie. Ostatnio z pewnym niepokojem patrzę na wirujące dokładnie nad głową śmigło pchające, gdyby pękło to poleci dokładnie w głowę. Myślałem już o kasku ale przecież katapulta ma dużo innych zalet. Mam katapultę z HobbyKinga: https://hobbyking.com/en_us/pedal-operated-bungee-launch-system-ramp-for-fpv-gliders-light-edf-models-self-assembly.html ale to jest dość kiepskie rozwiązanie. Rurki się rozłażą, montaż jest uciążliwy, trudno całość przytwierdzić do ziemi (np na piasku) - zarówno gumę jak i samą katapultę, nie może być wysokiej trawy, nie da się regulować kąta, nie każde latadło ma hak itd Znalazłem bardzo ciekawie się zapowiadający i chwalony projekt: https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?1806237-Skywalker-X8-catapult tu gumy są zamocowane do samej katapulty, będzie pasować do różnych wielkości odpalanych samolotów i skrzydeł. Chciałbym zrobić możliwość zmiany rozstawu uchwytów na skrzydła. Wszystko fajnie ale to raczej trzeba robić samemu. A nie jestem mistrzem mechanicznej roboty - wolę dłubać w kodzie, robiąc mechanikę często idę na skróty i nie mam zbyt wielu narzędzi. I stąd pytanie: może jest jakiś warsztat który za umiarkowaną opłatą by zrobił taki projekt? Może jest więcej chętnych? A może ktoś ma sugestie co do dopasowania tego wynalazku do naszych realiów, może da się to zrobić jeszcze lepiej? Może ktoś ma doświadczenia z katapultą zbudowaną w ten sposób?
Bartek Piękoś Opublikowano 21 Marca 2017 Opublikowano 21 Marca 2017 Oglądałem film z linku na rcgroups i moim zdaniem ta katapulta na filmie ledwo daje radę. Gumy musiałyby być sporo mocniejsze. Ten wózek jest ciężki. Kolega na naszym forum robi katapultę wg tego projektu z rcgroups.
Osa Opublikowano 21 Marca 2017 Opublikowano 21 Marca 2017 Wystarczy zmienić technikę wyrzutu. Obserwowałem jak koledzy miotają skrzydła . Skrzydło wyrzuca się bez wlaczonego silnika dopiero potem gaz. Też tak próbowałem i to działa. Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka
oko Opublikowano 21 Marca 2017 Autor Opublikowano 21 Marca 2017 Mi to pasuje, bo tak zwykle wszystko konfiguruję by startowało się z ręki i to bez wyrzutu. Jakiekolwiek przyspieszenie będzie w zupełności wystarczające. Można dać mocniejsze gumy albo przedłużyć belkę. Pewnym problemem jest o wiele większa szerokość skrzydła w skrzydle niż w samolocie. Trzeba dopasować do tego tę obejmę i umiejscowienie środka ciężkości. Kolega na naszym forum robi katapultę wg tego projektu z rcgroups. Robi dla siebie czy "seryjnie"? No nic, chyba muszę też się wziąć do roboty. Nie wiem czy 50x50 mm to nie za dużo, 40x40 mm też powinno dać radę a będzie sporo lżejsze. Profile to w Warszawie chyba przy Miedzianej się kupi, w markecie budowlanym jest mniejszy wybór? Śmieszna sprawa ze skate shopami, bo widzę że sporo z nich sprzedaje głównie ciuchy a nie łożyska. Wystarczy zmienić technikę wyrzutu. Obserwowałem jak koledzy miotają skrzydła .Skrzydło wyrzuca się bez wlaczonego silnika dopiero potem gaz. Też tak próbowałem i to działa. Mam FX-61 i to całkiem dobrze działa przy silniejszym wietrze i małym obciążeniu, ale w przeciwnym razie to już jest loteria.
Osa Opublikowano 21 Marca 2017 Opublikowano 21 Marca 2017 Nie wiem co to FX-61 ale chłopaki miotają 2 metrowe Tsagi z FPV i jest było dobrze. Katapulta też fajna sprawa i będę śledził wątek. Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka
japim Opublikowano 21 Marca 2017 Opublikowano 21 Marca 2017 Tutaj pisalismy troche o katapultach: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/60913-yf-23-z-plan%C3%B3w-craig-clarkstone/page-5 Jestes z Wawy - moge wypozyczyc Ci moja katapulte do testow Tylko musialbys zrobic sobie przejsciowe do wozka bo obecnie wozek przystosowany jest do miotania kombatow.
oko Opublikowano 21 Marca 2017 Autor Opublikowano 21 Marca 2017 Tylko musialbys zrobic sobie przejsciowe do wozka bo obecnie wozek przystosowany jest do miotania kombatow. Od przejściówki zacznę, bo i tak jest potrzebna. Dzięki za propozycję, zobaczymy jak mi będą szły prace. Może i nie jest to aż tak trudne? Póki co zamówiłem łożyska do deskorolek, jedna wizyta na Miedzianej i jedna w Leroy powinna wystarczyć by zdobyć wszystkie potrzebne elementy W Twoim opisie widzę blokadę w wózku, zwalnianą pod koniec "jazdy". Jest to niezbędne? Musi być dobrze synchronizowane... Katapulta znajomego z okolic Gdyni: Czy tu najdłuższy element jest w jednym kawałku? Trochę to kiepskie do transportu.
302_Osh Opublikowano 22 Marca 2017 Opublikowano 22 Marca 2017 Łączona z dwóch elementów. Tu wersja pneumatyczna, bez gum:
japim Opublikowano 22 Marca 2017 Opublikowano 22 Marca 2017 Od przejściówki zacznę, bo i tak jest potrzebna. Dzięki za propozycję, zobaczymy jak mi będą szły prace. Może i nie jest to aż tak trudne? Póki co zamówiłem łożyska do deskorolek, jedna wizyta na Miedzianej i jedna w Leroy powinna wystarczyć by zdobyć wszystkie potrzebne elementy W Twoim opisie widzę blokadę w wózku, zwalnianą pod koniec "jazdy". Jest to niezbędne? Musi być dobrze synchronizowane... Tak - jest blokada i działa zadziwiająco dobrze. I w przypadku modeli z napędem spalinowym jest niezbędna. W czasie startu ciąg silnika pomaga napędzać wózek. Bez blokady należałoby startować z minimalnymi obrotami i zdarzyło mi się parę razy, że model po wrzucie na skutek cofającego się paliwa dławił się i gasł... Potem próbowałem synchronizować gaz ze strzałem - czyli zwalniam wózek i daje gaz do przodu - działało w 50%. Start na 100% jest niemożliwy bez blokady, bo model sam wychodził powoli z wózka. Synchronizator działa w ten sposób, że na 5 cm przed zatrzymaniem wózka, blokada chowa się, będąc naciskana długim bolcem i model ma wolną drogę do startu. U mnie wózek napędzany jest do samego szczytu i nie zwalnia/hamuje inaczej niż przez "walnięcie" w głowicę... Ale opcjonalnie można dodać liny hamujące, aby nie było walenia.
Irek M Opublikowano 22 Marca 2017 Opublikowano 22 Marca 2017 Maciej, Ty chyba żartujesz pisząc, że katapulta ma być do FX-61 ?! Ten modelik nie dość, że jest lekki i imały - 160cm - to jeszcze ma bardzo dobre uchwyty do wyrzutu. Tak jak koledzy piszą i ja wyrzucam z ręki skrzydło o masie 2,3kg i rozpietości blisko 2m. Wyrzucając technicznie smigło nie ma możliwości zahaczyć o dłoń. Rozerwane śmiglo to co innego ale ile razy zdarzyło się to bez przyczyny?
oko Opublikowano 22 Marca 2017 Autor Opublikowano 22 Marca 2017 Start na 100% jest niemożliwy bez blokady, bo model sam wychodził powoli z wózka. OK, o tym nie pomyślałem. W elektryku, który szybciej rozwija pełną moc, można chyba ustawić w Pixhawku by dał pełen ciąg po wykryciu przyspieszenia. A jak nie można to się dopisze. Wyrzucając technicznie smigło nie ma możliwości zahaczyć o dłoń. Też czytałem takie opinie, oglądałem filmiki na yt, wiele wiele razy mi się wszystko udawało świetnie... aż tu nagle pewnego dnia... Sznyty na dłoni już się zasadniczo zagoiły ale jak się dobrze przyjrzeć to je widać, zostaną na pamiątkę tego pięknego hobby do końca życia I na nogach po przedzieraniu się przez trzciny i inne zielska w celu odzyskania upadłego drona - coś co przychodzi z wysiłkiem bardziej się szanuje! Wpisanie w google "rc injury propeller" pokazuje na wyszukiwarce obrazków nie takie rzeczy, nie dla wrażliwych Poza tym chodzi też o większą pewność startu niezależnie od wiatru, dyspozycji baterii itd
Irek M Opublikowano 22 Marca 2017 Opublikowano 22 Marca 2017 "...od dyspozycji baterii" - znaczy, że start z katapulty na cześciowo rozładowanych aku lub szwankujących uznasz za bezpieczniejszy niż z ręki?
oko Opublikowano 22 Marca 2017 Autor Opublikowano 22 Marca 2017 "...od dyspozycji baterii" - znaczy, że start z katapulty na cześciowo rozładowanych aku lub szwankujących uznasz za bezpieczniejszy niż z ręki? Tak - jednak katapulta sporo od siebie energii dokłada więc powinno być trochę więcej czasu na reakcję gdy coś idzie nie tak. Z moich doświadczeń z tą marną katapultą z HK wynika że nawet start zupełnie bez napędu pozwala w zasadzie poprawnie wylądować, a nie grzmotnąć w glebę jak przy wyrzucie z ręki.
oko Opublikowano 21 Maja 2017 Autor Opublikowano 21 Maja 2017 "Wykonany już protototyp Wypróbuje go ten to typ" (Tytus, Romek i A'tomek) Krótszy nieco (1.2 m) niż w oryginalnym projekcie tak by mieścił się do bagażnika. Nóżki póki co prowizoryczne. Całość wydaje się działać bardzo dobrze. Wózek jeździ płynnie. Było trochę problemu z opracowaniem "wyzwalacza" pracującego także z samolotami, gdzie ogon zakrywa pedał umieszczony na wprost. Po wypróbowaniu wielu koncepcji dałem listewkę wciskaną nogą z boku. Wielką zaletą jest możliwość regulowania siły przez zmianę liczby pętli gumy. Druga zasada dynamiki działa - FX61 Phantom z jedną (podwójną) gumą z każdej strony miotany jest na ok. 2 metry, z dwoma na ponad 4. Powerzone 2600 bez napędu z dwiema gumami - jak na zdjęciu. Sądzę że to w zupełności wystarczające gdy pracować będzie silnik, jeśli nie to można dodać kolejne pętle. Ułatwia to też napinanie, bez robienia tego na raty nie dało by rady albo by było mocno niebezpieczne bo jednak siła jest duża. Wózek - wygięty profil aluminiowy i na nim skierowana do przodu krótka listewka, na samolotach profil prostokątny przyklejony taśmą, wystarcza to w zupełności. Bardzo przyjemne jest też to że można wystrzeliwać samoloty (i skrzydłoloty jak Phantom) w ogóle bez podłączonego zasilania. Ustawia się stery z grubsza w neutrum i bardzo spokojnie lądują. Z rzucaniem z ręki różnie to bywa.
oko Opublikowano 22 Maja 2017 Autor Opublikowano 22 Maja 2017 jak cie śmigło dotknie w ręke to co najwyżej bedziesz miał ryse jak po kocie, Po tygrysie chyba Tnie całą skórę i głębiej, jeszcze raz polecam wpisanie w google "RC injury". Mnie pocięło na zredukowanych obrotach a i tak miałem szczęście że do ścięgien nie doszło. Ale tak jak pisałem głównym celem jest pewność startu z ciężkim wyposażeniem. Powerzone 2600 do startu z ręki jest trudny choćby ze względu na wielkość i kształt kadłuba - po prostu się wyślizguje. Można go podnieść, o rzucie nie ma mowy. Z katapultą nawet przy nieudanym starcie ląduje na brzuchu. Przy rzucie z ręki - spada "na pysk", z zainstalowanym tam gimbalem nie jest to fajne. Katapulta z łatwością się mieści do "standardowego" worka na snowboard. EDIT: Jeszcze jedną motywacją jest startowanie 4-metrowego DG808. Są co prawda na yt przykłady rzucania go z ręki, ale zwykle z klifu w otchłań.
Rekomendowane odpowiedzi