Jarek1925 Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Mogę potwierdzić i przysiąc że u nas w sklepie w którym pracuję Inpost rozpatrzył reklamację po 7 miesiącach, nic nie naciągam, taka jest praca Inpostu więc raczej trochę to potrwa, nie chcę straszyć czy coś tylko uprzedzić jak to wygląda, a mieliśmy parę zgłoszeń, głównie były to kradzieże paczek przez kurierów (jechały sobię na ukrainę, tacy pracownicy inpostu) i każde zgłoszenie było rozpatrywane w przeciągu paru miesięcy. Pozostaje tylko dogadywać się z sklepem, powinien pozytywnie i szybko rozpatrzyć reklamację dbając o dobro klienta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CichyBart Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Mi już się nie chce czekać. Czas na loty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarek1925 Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Lato mija a potem deszcz czy mróz to już nie bardzo z czego się cieszyć że sprawa rozwiązana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Bartek jestem zdziwiony że czegoś domagasz się od sprzedawcy. Sprzedawca zrobił swoje wysyłając przesyłkę do ciebie. Ty odbierając ją przeniosłeś własność na siebie i sprzedawca nic już nie ma do twojej własności. To ty możesz reklamować u sprzedawcy towar. (zrobiłeś to?) Najprawdopodobniej sprzedawca odrzuci twoją reklamację i nic nie ugrasz. Pamiętaj odebrałeś przesyłkę bez zastrzeżeń, czyli w chwili odbioru przesyłka i towar nie były uszkodzone. Potwierdziłeś to własnoręcznym podpisem. Kurier ma też na piśmie że odebrana przesyłka była nieuszkodzona. Nie neguję, że w środku było coś nie tak ale zgodnie z dokumentami przesyłka nie była uszkodzona. Jeżeli po rozpakowaniu stwierdziłeś uszkodzenie więc mogło ono nastąpić tylko w czasie od odebrania od kuriera do chwili rozpakowania. W tym czasie to ty dysponowałeś tym towarem. Wiec kto rozwalił model? Przeczytaj 74 art prawa przewozowego i wszystko stanie się jasne. Tak naprawdę to sam siebie wkopałeś w uszkodzoną przesyłkę podpisując odbiór. Napraw model i kolejne przesyłki sprawdzaj przy kurierze. To i tak tania nauka. Twojego ubezpieczenia nie znam i nie wiem czy możesz dostać jakieś odszkodowanie. Najprawdopodobniej od kuriera i sklepu nie dostaniesz nic lub tylko od sklepu jakiś bonus przy następnym zakupie. pisałeś o dwukrotnym przekroczonym terminie reklamacji. Nawet nie chciało ci się sprawdzić, że w tym przypadku jest 30 dni i kurierzy najczęściej czekają 29-30 dni na odpowiedź. Przykre to ale prawdziwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CichyBart Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Oczywiście inpost odrzucił. Reklamacja była składana przez sklep, gdy jest to Klient biznesowy "i tak lepiej" (po rozmowie z infolinią inpost). Ze sklepu mi napisali, że nie zgadzają się z inpostem wnieśli odwołanie. Termin 30 dni jest niestety prawdą - masakra. Niestety człowiek uczy się na błędach - dobrze, że to drobnostka. ps: jeszcze nie kleję - miałem dziś robić oblot jednak po pracy zabrałem córki do sali zabaw i tak zeszło do 19:30... Muszę przygotować przejściówkę z MPX na Dean-T i w drogę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Nie ma czegoś takiego jak odwołanie. Inpost nawet na nie nie odpowie. A klient biznesowy może mniej niż zwykły Kowalski bo nie chroni go ustawa konsumencka a tylko kc;( Ale jest jeden sposób, jak sklep jest niedou zony to napisz reklamację do sklepu i czekaj 14 dni - może nie odopwiedzą w terminie. Ty też możesz zagrać tymi samymi kartami;)) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CichyBart Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Szkoda mi już czasu na to. Choć przeszło mi przez myśl "na przyszłość", by w razie odebrania przesyłki i stwierdzeniu jej uszkodzenia zwrócić "bez podania przyczyny", co gwarantuje ustawa. Nawet znajomy od razu mi takie coś podsunął po rozpakowaniu modelu, lecz nie umiem tak postępować, na czym czasem niestety tracę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Zwrot tak nie działa. Mądry spredawca nic nie musiałby ci zwracać. Ale nie będę pisać instrukcji:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CichyBart Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Myślę, że nie tylko mnie to zainteresuje. Istnieje przecież prawo zwrotu przez 14 dni kalendarzowych (o ile się nie mylę) umów zawartych na odległość (oczywiście w przypadku pełnowartościowego produktu, nie uszkodzonego w czasie transportu). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Zwrócić można nawet uszkodzony. Odstąpienie jest jednostronne i sprzedawca nie ma prawa odmówić zwrotu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CichyBart Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Czyli dla mnie (także prowadzimy sklep internetowy) to niezbyt dobra wiadomość. Możemy sprzedać pełnowartościowy towar, który zostanie uszkodzony i zwrócony nam, a my nie możemy nic z tym zrobić. Dziwne prawo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Te prawo a raczej ustawa konsumencka jest dla kowalskiego a nie dla sprzedawcy w/g tej ustawy sprzedawca ma gorzej musi nawet oddać koszty za przesyłki chyba,że sprzedawca przeczyta ustawę:-)) A tak przy okazji Jeżeli masz sklep internetowy i nie znasz ustawy konsumenckiej i obowiązku informacyjnego to ci współczuje. Kiepsko skończysz. I możesz to uznać jako straszenie bo ta ustawa to biblia dla przedsiębiorcy parającego się handlem. A zwykły kowalski wie coraz więcej. A znasz opowieści o sukniach sylwestrowych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SeKLeŚ Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2017 Nagrałeś otwarcie paczki? Ja to robię zawsze i od zawsze. Nawet jeżeli z zewnątrz wszystko jest ok. Do tej pory nikt z filmem nie dyskutował. Wyjsrapatalkowane po zbóju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Nagrywanie otwarcia przesyłki nic nie daje. Chyba, ze masz ciągłość nagrania od kuriera do otwar ia:-). Widocznie nie trafiłeś jeszcze na kumatego kontrachenta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dariuszj Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Generalnie polecam wszystkim unikać InPostu. Może parę groszy taniej, ale w razie problemów jest masakra. Opiszę swój przypadek. Wysłałem klientowi przesyłkę paczkomatem InPostu przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku. Klient zakupił jako prezent na święta. Niestety przesyłka nie dotarła przed świętami. Trudno. Bywa. Święta, duży ruch. Po świętach sprawdzam status przesyłki. Przesyłka dostarczona. Wszystko OK. Niestety parę dni później dzwoni klient, że nie ma przesyłki. Pomyślałem, że klient coś kręci. Sprawdziłem ponownie status i brakowało części zapisów, które były przy innych dostawach. Złożyłem reklamację przez internet. Dodzwonienie się nie było możliwe mimo, że próbowałem przez kilka dni. Dostałem odpowiedź, że przepraszają za opóźnienie i przesyłka jest dostarczona. W międzyczasie wysłałem klientowi nową przesyłkę, którą otrzymał i kazałem w razie czego nie odbierać tej z InPostu. Dzwonie do klienta i otrzymuję informację, że wcale nie otrzymał tej przesyłki z Inpostu. Składam reklamację. Każą mi przesłać masę dokumentów w tym np. paragon. Tylko jak mam wysłać paragon jak paragon znajdował się w przesyłce zagubionej przez InPost. Pod koniec marca dostaję informację, że reklamacja została uznana i otrzymam zwrot pieniędzy za zagubiony towar. Wreszcie po 3 miesiącach. Myślę teraz parę dni i wpłyną pieniądze. Niestety trzeba było kolejnych 3 miesięcy, kilku telefonów i maili, żebym w końcu te pieniądze dostał. W sumie ponad pół roku. Pieniądze oczywiście tylko za towar, żadnego dodatkowego odszkodowania nic. A ile jeszcze musiałem się nawalczyć, żeby mi zwrócili za usługę dostarczenia towaru do klienta, której przecież nie wykonali to już oddzielna historia. Parę groszy, ale postanowiłem nie odpuścić tak mnie wnerwili. Bardzo dziwię się, że ta firma jeszcze istnieje przy takim podejściu do klienta. Warto zerknąć do ich regulaminu, zdaje się jest jeszcze możliwość dochodzenia swoich praw poprzez sąd konsumencki. Wiem, że gra nie warta świeczki w tym przypadku. Ale jak będziemy odpuszczać to inni będą mieli dalej problemy. A tak to albo firma się poprawi albo zniknie z rynku. Jeszcze tylko wspomnę o dawniejszych czasach listów poleconych InPostu z blachą. Na dwa wysłane do mnie jeden otrzymałem gdzieś po 3 tygodniach, a drugi po ponad miesiącu i złożonej reklamacji. Nie ma też nic dziwnego w tym, że sądy po rocznej przygodzie z tą firmą wycofały się z wysyłki listów i powróciły do Poczty Polskiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CichyBart Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Powyższe prawa zna moja żonka - to jej sklep, ja tylko obstawiam stronę techniczną (jak to ktoś na zlocie w Pile powiedział: "gdyby moja żona wiedziała, ile już kasy wydałem na zabawki to by mnie wygnała nawet bez walizek"). Inpost działa dzięki paczkomatom - to jest całkiem niezłe i przez to miałem b. dobrą opinię o nich. Kurierów wolę DPD lub DHL - innymi staram się też nie wysyłać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarek1925 Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2017 Potwierdzam 100% słowa Darka, tylko paczkomaty dają powód funkcjonowania tej firmy, ogólnie złodziejstwo, paczki są rzucane, na magazynie tylko leci disco polo i zapieprza masa ukraińców albo sebixów, gdzie indziej wygląda to trochę inaczej jak choćby w DHL czy DPD, to tak na przyszłość, reklamacje trwają miesiącami i wiem w ile papierologi trzeba się bawić, w dodatku różne dokumenty trzeba wysyłać 2-3 razy bo im się zagubiły, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dariuszj Opublikowano 20 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2017 Ja tylko dodam, ze moja zagubiona przesylka byla wyslana paczkomatem. Miedzy przesylkami paczkomatowymi i kurierskimi jest chyba tylko taka roznica, ze te drugie sa odbierane i dostarczane do paczkomatow. Kurierzy, sortownie i cala reszta to to samo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BRoman Opublikowano 12 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2017 InPost-kłamczuchy. Takie mam doświadczenie od zarania istnienia tej firmy. Jak coś kupuję zastrzegam, że nie InPost. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi