Marek:D Opublikowano 26 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Dzięki za propozycję, ale skorzystam dopiero jak mnie kadłub wielokrotnie pokona i nie będę już w stanie tego zrobić samemu Można powiedzieć, że nawet więcej frajdy sprawia mi samo budowanie niż latanie ale to tak na marginesie. Rysując kadłub od razu nasunęło mi się multum wątpliwości. Po zrobieniu wszystkiego w rzutach za pomocą Autocada sprawdzałem czy pomieszczą się serwa, jak profil wpasuje się w kadłub, jakie będą proporcje... Wybór "wzornika" padł na model Snipe ze strony Vladimira. Wykorzystaliśmy wiele z jego rozwiązać uchwytów do statecznika poziomego/steru wysokości, montażu statecznika pionowego w modelach udźwigowych i fajnie się to sprawdzało. Ponadto przy tak cienkim profilu do sterowania lotkami wg mnie technologia Vladimira jest bardzo sprytna i pozwala ucieczkę z serwami do kadłuba. Co prawda montaż będize bardziej upierdliwy, ale jeżeli serwa niskoprofilowe ważą ok 24g, a zwykłe małe 8g to wolę zrobić je w kadłubie i mieć większą możliwość balansowania SC, szczególnie, że to moje pierwsze DLG. Dlatego kadłub jest szerszy poziomo. Nie do końca jestem przekonany co do sposobu robienia kabinki w całości zdejmowanej - oczywiście jest to dużo wygodniejsze, ale prościej jest mi zrobić okienko rewizyjne z zakrywką. Co do umiejscowienia - czy na powierzchni bocznej czy górnej kadłuba - sprawa jest do przemyślenia. Boczne będzie wygodniejsze przy układzie serw na płasko - ale wylezie na szwie kadłuba. Troszeczkę wymiarach ograniczała mnie belka ogonowa, którą wykorzystałem, ale powinno być ok. Oczywiście grubszy ogon byłby sztywniejszy ale i taki powinien dać radę. Teraz trochę zdjęć: Rzuty w DWG kadłuba: Rurka służąca jako kopyto na ogon(w tle ciekawostka którą znalazłem w warsztacie) Przygotowane rękawy - docelowo rurkę miałem zdjąć jedną z drugiej, ale moje stare metody co do separacji na papierze słabo się sprawdzały z racji średnicy rurki. Niestety kopyto było na tyle delikatne, że nie udało mi się go wyjąć, dlatego wybrałem najgorsze kopytko. A tu całość zalaminowana i okręcona taśmą izolacyjną - łatwo ją później odkleić i taką rurkę łatwo położyć na grzejniku przez co szybko się utwardza. Zdjęta rurka i sklejone z resztek balsy(na klej piankowy - nie używam CA, bo klej obrabia się tak samo miękko jak balsa - w miejscu klejenia CA przy szlifowaniu robią się górki) kopyto kadłuba: I kadłub po wstępnych obróbkach i szpachlowaniu ubytków: Powiedzcie mi czy stosujecie teraz też takie dźwigary jak w Virgosie? Robicie to z rowingów czy rękawów? Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Kadłub jest poziomy, bo w ten sposób jest sztywniejszy w płaszczyźnie działania obciążeń od wyrzutu (a te są największe). Jeśli dobrze widzę, że ta rura węglowa jest wykonana z rękawa węglowego i bez tkaniny jednokierunkowej, to użyj jako wspornika do kwiatków, bo do DLG się nie nadaje. Wróć do czytania czy to planów SuperGee, czy nawet mojego wątku, tam jest opisane z czego rury węglowe są zrobione. No i o napędzie lotek w stylu Vlada, to raczej zapomnij przy pierwszym DLG. To jest dobre rozwiązanie pod każdym względem poza wymaganiami co do sztywności skrzydła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 26 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Patryk, rura to tylko część kopyta, na całość będzie oczywiście forma jak zakładałem wcześniej. Sugerujesz, że przy takim rozwiązaniu napędu lotek trzeba zrobić dużo sztywniejsze skrzydło i nie jestem w stanie tego osiągnąć? Nie ma problemu, żeby zrobić usztywnienia jak w kawałku skrzydła, który wrzuciłem w zdjęciach. Ze skrzydłami będzie można eksperymentować, jest na to czas. Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patryk Sokol Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Ależ oczywiście, że jesteś w stanie to zrobić. Tyle, że znowu kombinujesz jak koń pod górę zamiast zrobić sprawdzony i przetestowany model i wtedy się brać za własne pomysły. Naprawdę, taniej i szybciej uczyć się na cudzych błędach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czaro Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Powiedzcie mi czy stosujecie teraz też takie dźwigary jak w Virgosie? Robicie to z rowingów czy rękawów? IMG_1748.JPG Ty jesteś na Politechnice i zadajesz takie pytania? Na którym roku? Tak, czasem robimy takie dźwigary. Ani z rowingów, ani z rękawów Pasy się robi z tkaniny jednokierunkowej, bo ładniej się układa na rdzeniu. Ścianki ze zwykłej skośnej tkaniny, zawijane na rdzeniu na klej w sprayu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 26 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Ty jesteś na Politechnice i zadajesz takie pytania? Na którym roku? Tak, czasem robimy takie dźwigary. Ani z rowingów, ani z rękawów Pasy się robi z tkaniny jednokierunkowej, bo ładniej się układa na rdzeniu. Ścianki ze zwykłej skośnej tkaniny, zawijane na rdzeniu na klej w sprayu. Już skończyłem, z tym, że nie mechanikę a budownictwo Wiem, że kierunek włókien powinien być jak najbliższy pionowego stąd moje pytanie. rękaw musiałby być malutki, żeby włókna krzyżowały się blisko pionu dlatego coś mi tu nie pasowało. Nie wiedziałem też czy laminowanie przebiega całe "na raz" czy robicie właśnie przekroje zamknięte oddzielnie przed laminowaniem całości. Prościej by było an dwa razy, ale nie zwiąże się wtedy pionowego profilu z poziomym i z dwuteownika nici... PS jakich serw używacie w skrzydłach? Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 26 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Zrób napęd lotek z kadłuba. Moje pierwsze DLG tak miały i się sprawdzało. Wzmocnienie skrętne lotki robi się bardzo prosto. Co do serw: KSt08, hyperion Atlas, MKS, i cokolwiek innego co się zmieści. Na internetach pojawiły się serwa Blue Bird BSM 105 HV i parę ludzi je już testuje, może to być ciekawy kompromis miedzy ceną a jakością. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 27 Września 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Dzięki, rzeczywiście, planuję KST08 ale w głowie ubzdurało mi się, że mają 16mm grubości, a to nie ten wymiar... Jeżeli chodzi o pylonik na ster wysokości to czy obecnie ucieka się z nim w dolnym kierunku z racji tego, żeby skrócić ramię jego działania uciekając od zawirowań zza skrzydła? Jestem na etapie właśnie konstruowania tego elementu i próbuję wybrać lepsze rozwiązanie. Oczywiście dolne mocowanie niesie za sobą ryzyko częstszego uszkodzenia statecznika poziomego, ale chciałbym to dobrze przemyśleć czy zrobić na górze czy na dole. Warunkuje też to umiejscowienie statecznika pionowego i stąd moje pytania i wątpliwości. Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 27 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Raczej idzie się w dolna stronę ze względu na sztywność napędu przy rzucie (linka ciągnie serwo a nie sprężyna). Projektując model wzoruj się na modelu Snipe i Flitz2 są to obecnie chyba dwa topowe modele. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 7 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Października 2017 Panowie, kopyto mam prawie gotowe, ale mam pewne przemyślenia, które można jeszcze sprostować... Kopyto przy skrzydłach uważam, że jest już ok, całość pociągnąłem lakierem i Interglasem 25g/m^. Teraz wytnę rdzenie pomocnicze skrzydła i statecznika poziomego, aby "odbić" je na pylonie i gnieździe skrzydeł. Całość oczywiście do szpachlowania/malowania i polerki. Moją wątpliwość wzbudza belka ogonowa. Na dzień dzisiejszy ma średnicę przy kadłubie 16mm i 8 na końcu(przekrój okrągły). W miejscu największego momentu zginającego (tuż za skrzydłem) belka ma małą średnicę w stosunku do pozostałości. Myślę, czy nie warto pójść w belkę ogonową eliptyczną. Można jeszcze zrobić delikatną elipsę(przykładowo 25/16mm) i w miejscu największego momentu zginającego przy wyrzucie przekrój będzie pracować dużo lepiej. Co o tym sądzicie? Fotki mojego kopyta: Przód ma wymiary maksymalnie 40x30mm w miejscu mocowania elektroniki. Z tego co widziałem w necie są różne szkoły robienia belek ogonowych. Niektórzy preferują jedynie włókna węglowe jednokierunkowe ułożone wzdłuż(najtaniej, ale takie rurki z tego co pamiętam zgniatają się w ręce - są super na zginanie, ale na skręcanie już gorzej). Czy takie kadłuby są np zamykane i otwierane warstwą szkiełka i wtedy całość zdaje egzamin? Kolejna szkoła to włókna 0/90 + węgiel jednokierunkowy zamknięty szkłem. Rozwiązanie chyba najtańsze ze względu na odpady tkaniny(nie trzeba ciąć po skosie). No i szkoła ostatnia czyli włókna 45/45+węgiel jednokierunkowy zamknięty szkłem, która za mną najbardziej przemawia(przejęcie momentu+wytrzymałość na skręcanie). Najchętniej wykonałbym opcję nr 2 bo będzie najtańsza, ale wiadomo, że taki kadłub będę chciał zrobić dobrze, a nie tanio... "Odpady" z odcięcia ukośnego pójdą pod skrzydła i będą na wzmocnienia. Mam akurat węgiel 2/2 60g/m^ i przy okazji zamówienia żywicy na formę dobiorę trochę jednokierunkowych(100 i 80g/m^). Jeżeli chodzi o skrzydła i stateczniki to pierwsze sztuki planuję zrobić ze szkiełka+węgiel, bo trzeba dopracować technologię. Docelowo myślałem o carbonwave 40g/m^, bo z DYFu 80g/m byłoby więcej odpadu, a carbonwawve sprzedają biaxialny. Myślę, że ze 3 pierwsze kadłuby będą jako "testowe" i wytkną mi moje błędy/niedolepki/będą za ciężkie, więc można będzie je połamać. Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czaro Opublikowano 7 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2017 Kiedy skończyłem swoją pierwszą formę do kadłuba, potrzebowałem zrobić ich 11, żeby osiągnąć satysfakcjonujące optimum, więc życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki http://pfmrc.eu/index.php?/topic/41903-virgos-f3k/?p=475738 Struktura, którą opisałem w tamtym poście jest w miarę tania i prawidłowo pracuje. Polecam od niej zacząć. Z Carbowave możesz mieć taki problem, że to sztywna tkanina i nie będzie się chciała ułożyć w formie. Ja mam taki problem z Samurai 61 ST. Poza tym 40-tka to chyba trochę za cienka do kadłuba. I droga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 8 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Przeanalizowałem wszystkie wątki w dziale DLG, w tym Twój o Virgosie dlatego mam cichą nadzieję, że na Twoich błędach trochę się poduczę i uda mi się zrobić to szybciej Trochę wzbudziły moje wątpliwości różne rodzaje konstrukcji na RC groups, gdzie właśnie spotkałem się z opcją zrobienia kadłuba z włóknami 0/90 gdzie autor pisze o wg niego porównywalnej sztywności. Jak dla mnie wytrzymałość na skręcanie przyda się przy wygłupach na dużej prędkości, przy standardowym kręceniu termiki nie powinno mieć to znaczenia. Co do carbowave masz rację Czarku, miałem to w rękach i sam byłem zdziwiony, że jest taki sztywny. Oczywiście ta tkanina pójdzie jedynie na skrzydła/stateczniki. A co sądzisz o moim pomyśle o zmianie przekroju belki ogonowej? Macie jakieś doświadczenia, czy materiałowo rurka 16/8 przy rozsądnym układzie włókien będzie miała wystarczającą sztywność? Przy obecnym układzie kopyta jakoś mnie w oczy kole jak patrzę na to miejsce i widzę jak w tym miejscu będzie pękać Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czaro Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Na rurkach fi 16 budowałem modele wiele lat. Inni także i wszyscy latali, cieszyli się, wygrywali... Rurka o przekroju eliptycznym jest oczywiście lepsza, ale prawidłowe wykonanie kopyta nie jest łatwe. Pytanie, czy Ci się jeszcze chce i czy potrafisz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 22 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Października 2017 Po głębszych przemyśleniach postanowiłem spróbować zrobić rurkę eliptyczną - jeśli się uda to ją zamienię, a jeżeli nie - pozostawię w modelu. Wczoraj wymyśliłem jak coś takiego zrobić, żeby miało ręce i nogi. Otóż wygrzebałem pręt aluminiowy fi 8mm, w balsie wyszlifowałem rowki o średnicy pręta(w obu kawałkach wyszlifowałem półkola). Niestety szlif nie był taki prosty i nie było to idealnie dopasowane do rurki więc skleiłem całość na klej pouliretanowy soudal. Dodatkowo z kawałka płaskownika duralowego wyciąłem elipsę i dosyć długo ją obrabiałem aż do pożądanego kształtu. "Klocek" z balsy i aluminium po wyschnięciu poszedł pod hebelek do balsy i został zgrubnie obrobiony: i obrobiony papierem ściernym przyklejonym do równego stołu: Mimo złudzenia belka wyszła na prawdę prosta. Najbardziej obawiałem się tego, że zamiast prostej linii wyjdzie mi krzywa logarytmiczna, ale jest na prawdę dobrze, dlatego postanowiłem, że zastosuję szerszą belkę. Przekrój elipsy ma 18x25mm, zaś na końcu jak poprzednio okrąg fi 8mm. Całość dokleiłem do kadłuba, a z zeszlifowanej balsy i żywicy zrobiłem szpachlówkę, którą dociągam belkę do kształtu kadłuba. Dzięki uprzejmości operatora wycinarki mam też zrobione dwa rdzenie - jeden do skrzydła a drugi do statecznika. Teraz czeka mnie oklejenie rdzeni cienkim szkłem, nadanie wzniosu i odbicie gniazda skrzydeł i statecznika na przedniej części kadłuba i na pylonie. Rdzenie w całości pokrywam tkaninką, żeby pomierzyć zaklinowania. Profile jakie zastosowałem zgodnie z planami Marka Dreli: skrzydło AG455ct 6,5%(zmniejszona cięciwa do 170mm) i HT22 5,0% na stateczniku poziomym. Kolejne fotki dodam po zalaminowaniu kopyta i pociągnięciu wszystkiego szpachlą z natrysku. EDIT 22.10.2017 Prace postępują i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Co prawda powoli, ale pośpiech jest tutaj niewskazany Kadłub został wyszpachlowany z grubsza i na całość poszła szpachla natryskowa. Później jak się łatwo domyślić szlifowanie i uzupełnianie ewentualnych ubytków. Gniazda pod statecznik poziomy oraz skrzydło wykonałem z żywicy z aerosilem odciskając je na kadłubie z pomocą wykonanych wcześniej rdzeni profili docelowych(pokrytych tkaniną i cienką szpachlą). Podczas całego zabiegu najwięcej czasu zajęło mi robienie gniazd pod skrzydła i statecznik, bo trzeba było to wszystko pozycjonować i sprawdzać kąty. Efekt jest taki, że wszystko ustawiłem tak jak trzeba. Dziś pomalowałem całość lakierem, zobaczymy czy będą jakieś małe skazy i zostanie szlif, ewentualne szpachlowanie, lakier docelowy i polerka. Fotki z przebiegu prac: Gotowe gniazdo pod skrzydło: Sprawdzanie kątów: I malowanie całości: Przyszło też troszkę materiałów na formę i model docelowy: Największym wyzwaniem będzie zrobienie dobrej linii podziału. Myślę, że kopyto wykonam z plexi, którą będę pozycjonować poprzeczną sklejką bądź materiałem drewnopochodnym. Przepraszam za jakość zdjęć, ale przy tym oświetleniu nie da się zrobić lepiej telefonem, czas wziąć cyfrówkę do modelarni. Pozdrawiam, Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 16 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2017 Cześć. Jako, że podczas budowy stoję przed poważnym dylematem to proszę o pomoc. Średnica końcówki mojego kadłuba to 8mm. Muszę aktualnie zrobić dodatkowy rowek pod wkładanie balona w "szalunku" formy i pytanie jakich średnic rurek używacie? 6mm czy mniej? Czy po zamocowaniu rurki i balona gniazdo ma być ciasne, czy otwór w formie jest z zapasem, żeby balonik mógł sobie swobodnie "spuchnąć" podczas pompowania? Z góry dzięki. EDIT 2017.11.16 Ostatnio nie miałem za bardzo czasu na dłubanie, ale ponownie wracam do walki z kadłubem. Po nastu szpachlowaniach i drugim malowaniu+polerce doszedłem do wniosku, że kopyto jest gotowe. Wykonałem zatem elementy do podziału formy. Zrobiłem to z płyty HDF oraz MDF(bo są tanie). Po wycięciu zgrubnego kształtu kadłuba musiałem dokonać pomiarów gdzie kadłub jest najszerszy i tam zrobić podział formy. Jako, że to robota ręczna, to miałem świadomość, że może nie wyjść tak prosto. Podział musi być w miejscu najszerszym bo inaczej nie wyjmiemy kadłuba z formy. Całość skleiłem żywicą dając w środku przekładki ze styroduru - na których za pośrednictwem plasteliny technicznej oparłem kadłub. Dorobiłem też bolce - będą na wylot żeby łatwiej było rozbierać formę. Po ułożeniu całości przy podziale uzupełniłem całość plasteliną, dodatkowo zrobiłem szalunek z płyty wiórowej. Całość jest teraz woskowana, po czym na sam koniec nałożę PVA. Zdjęcia z pola bitwy: 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Zmagań ciąg dalszy. Po 14 pastowaniach woskiem głównym, 8 woskiem pod PVA i 6 napyleniach PVA całość poszła pod żelkot. Pierwszy raz pracowałem z nowym żelkotem, ale jestem bardzo zadowolony z efektu, jest mega gęsty i łatwo się nakłada, co najważniejsze w ogóle nie spływa(tak jak powinno być). Mowa o RENEGELu SW 56. Wcześniej używałem F200(czarnego), którego największym jak dla mnie minusem było spływanie. Jedyna zaleta takiego żelkotu to aplikacja strzykawką przez igłę przy naprawianiu form. Następnie po przyschnięciu żelkotu(pod palcem czuć, że jest lepki ale nie zostawia już śladów linii papilarnych) poszły 2 warstwy szkiełka 25g/m^, 2 warstwy 80g/m^ po czym całość zawaliłem ścinkami zbieranymi przez długi czas. Co było pod ręką to szło w formę. Okolice bolców wypełniłem naokoło żywicą z mikrobalonem i na całość poszły kolejne warstwy tkanin. Obawiając się o sztywność mojej płyty HDF laminat zostawiłem do wyschnięcia i dopiero kolejnego dnia uzupełniłem całość piaskiem. Związany laminat zasypałem kruszywem do piaskowania(niedawno robiłem renowację motocykla) razem z żywicą(proporcje na oko - tak żeby z piasku formowały się trwałe bryły i tak, żeby za bardzo całość nie "świeciła" bo wtedy jest za dużo żywicy) które idealnie wypełniło formę i nadało jej sztywność. Całość władowałem do pieca, bo użyłem LH160 - jest tańsza, ale mam złe doświadczenia, jeżeli chodzi o jej wiązanie w temperaturach poniżej 20 stopni. Ustawione na 30 stopni - akurat, żeby żywica związała, więcej nie za bardzo mogłem, bo zastosowałem miękki wosk wrażliwy na wysoką temperaturę. Forma po wyjęciu, oszlifowaniu nadlewek i zgrubnym szlifnięciu powierzchni jak dla mnie wyszła super. Ponadto cieszę się, że kadłub wylazł bez żadnego oporu - świadczy to o tym, że ta połówka jest na pewno dobrze zrobiona i jest duże prawdopodobieństwo, że linia podziału zrobiona jest prawidłowo. Oczywiście, żeby nie było tak różowo są maleńkie niedoskonałości w niektórych narożnikach - plastelina wylazła za wysoko. Całość zgrubnie obrobiłem papierem ściernym, ale nie zamierzam doprowadzać tego do jakiegoś mega ideału bo żywica i tak musi mieć gdzie wypłynąć podczas użytkowania, a z czasem narożniki delikatnie się zniszczą - sprawdzone w boju. Żeby nie pokaleczyć paluchów z dołu oczywiście forma została dzisiaj zamknięta tkaninami+mikrobalonem, żeby całość fajnie do siebie pasowała. Stwierdziłem, że tak będzie bezpieczniej, pomimo, że forma będzie siedzieć w sklejkowym łożu do skręcania i napinania nitki. Zdjęcia z postępu prac: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-a Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Dobrze Ci idzie. Zdradziles sie miedzy slowami, ze to nie sa twoje poczatki z ta materia ... Uzycie PVA jako rozdzielacza pod forme to swiadoma decyzja jak mniemam. Dlaczego tak a nie wosk? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 20 Listopada 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Dobrze Ci idzie. Zdradziles sie miedzy slowami, ze to nie sa twoje poczatki z ta materia ... Uzycie PVA jako rozdzielacza pod forme to swiadoma decyzja jak mniemam. Dlaczego tak a nie wosk? Wojtku, mam troszkę doświadczenia z laminatami i to mnie na razie ratuje. Jeżeli chodzi o DLG to jestem totalnie zielony Ale lubię budować modele i podejmować wyzwania. Schody zaczną się od momentu dmuchania kadłubów Jeżeli chodzi o rozdzielacze to jak pisałem wyżej stosowałem zarówno wosk jak i PVA. Zazwyczaj wystarcza sam wosk, ale tak jest, gdy kopyto robimy z żywicy czy sprawdzonych materiałów(które nie reagują z woskiem). Jeżeli chodzi o lakier to miałem pozytywne doświadczenia, ale obawiałem się o podkład natryskowy. Dlatego zdecydowałem się też na PVA, bo mam traumatyczne doświadczenia z przyklejaniem się kopyta do formy Najlepszy jest wosk - ale nie sprawdza się np przy malowaniu form. Na wosk główny, którego używam nie da się bezpośrednio położyć PVA dlatego w środek ląduje wosk pod PVA. Wtedy alkohol nie "kropelkuje". Samo PVA to też porażka. Wyjęcie jest na prawdę trudne. Zobaczymy jak będzie iść dalej, na razie jestem zadowolony z efektu. Jest też dobrze jeżeli chodzi o czas, zakładam, że z całością wyrobię się do maja i wygląda na to, ze to realne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-a Opublikowano 20 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2017 Wlasnie. Mi sie tez czasami nie wiadomo dlaczego cos sklei. Takze mam traume. Tez sie kiedys podniecilem PVA potem mi sie odpodobal... Na razie, z powodow glownie lokalowych laminaty odpoczywaja ale temat mnie ciagle interesuje i zbieam info na pozniej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czaro Opublikowano 21 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2017 Mnie by się nie chciało tyle woskować. Podziwiam, ale zdjęcia mógłbyś poodwracać do pionu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi