Skocz do zawartości

Katana 2,12m


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 138
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
  • 1 rok później...

Katana jak ten wierny pies służyła mi całe 2 sezony. Byłem z niej bardzo zadowolony, nawet jak przybyło jej troszkę wagi i latała inaczej. Dziś pierwszy lot super, troszkę wiszenia na 2m, zero problemów. Jedynie silnik po ostatnich fanaberiach ma jakoś mniej mocy. Nie wychodzi z zawisu tak dynamicznie jak poprzednio. Być może się czepiam, ale po 3 latach myślę, że nie powinien aż tak się zużyć a oglądając krótkie filmiki wcześniej z zawisu strzelał jak rakieta. Teraz ledwo co ciągnie do góry. Chyba będę musiał odłożyć parę groszy i sprawić sobie na następny sezon DLE-55.

Drugi lot przebiega bezproblemowo aż...

na sąsiednim polu posadzono kukurydzę i leciałem nad nią dość nisko biorąc nawrót do podejścia do lądowania. Nagle silnik gaśnie, zero reakcji na drążki. Chwila grozy, model załapuje stery ale tylko na moment i znika mi z oczu... Odnajduję go na pooranym polu. Podchodzę, włączam radio, wrak rusza sterami jak trzeba. Jedno skrzydło do kasacji, drugie jak nówka. Rozwalony domek silnika, ale chyba jedynie do poskładania i zalania klejem i pęknięty ogon przed sterami. Stery nienaruszone.

 

Reasumując...

Dla chcącego model spokojnie do odbudowy. Zobaczymy jak będzie z chęciami, myślę, że jak Yak-54 poleci dobrze to wrak zostawię. Może kiedyś przyjdą lepsze czasy i go odbuduję, zobaczymy.

 

Przyczyna wypadku? Prawdopodobnie strata zasięgu. Do zapłonu mam wyłącznik sterowany radiem(przyciskiem) i dodatkowo jeżeli wyłączę nadajnik, zapłon się wyłącza. Dlatego silnik stanął. Przebłysk zasięgu, model zareagował i dalej cisza... Gdyby człowiek był przytomniejszy to by machał anteną, ale w takim stresie wiadomo jak jest. Przy wraku menager piszczy, że słaby jest pakiet rezerwowy, być może wypięła się wtyczka, nawet nie sprawdzałem. Za to stery chodzą jak trzeba. Reszty nie przeglądałem, model wrzuciłem do piwnicy, jak ochłonę to obejrzę dokładniej straty.

 

Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. To tylko zabawka. Wyposażenie do odzysku, nie widać uszkodzeń. Szkoda mi tylko śmigła 22/8 fiali które było z przeznaczeniem do Yaka. Taki żywot modelarza, raz na wozie, raz pod wozem :) Zdjęcia zrobiłem aparatem znajomego, ale akurat jutro wyjeżdżam na wczasy, wrócę w piątek i może wstawię fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest u Ciebie w modelu w środku, ale jak mówisz o wysunięciu wtyczki to pewnie jak u większosci wkładasz wtyki i tyle 0 zataśmowania i mocowanie kabliJak coś jest na słowo honoru w modelu to takie sytuacje są nieuniknione.Teraz można gdybać może to może tamto.W takim modelu trzeba mieć wszystko tak pomocowane , że nie ma mowy o wysunięciu się wtyczki.W moim przypadku konektorki z zasilania wchodzą bardzo ciasno i trzeba użyć sporo siły żeby je rozłączyć.W razie kraksy mogę już pewne rzeczy wykluczyć i zwalić na siebie lub na awarie elektroniki z pominięciem połączeń.

 

Sprawa zakłóceń jest zawsze na końcu i raczej odpada jeśli nie latałeś bardzo daleko od siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radku wtyczka to banan który się nie wysunął. Menager piszczy nie mając sygnału z nadajnika tak samo jak wtedy, gdy pada jeden pakiet. Wtyczki na 100% nie zawiodły, jak podszedłem było ok. Zawsze minimalizuję ilość wtyczek i jestem pewien, że nie zawiodły. I właśnie leciałem daleko od siebie, biorąc bardzo łagodnym łukiem zakręt do podejścia. Kukurydza prawdopodobnie pochłonęła fale. W nowym odbiorniku do park-flyerów w instrukcji było napisane, aby antena w nadajniku była skierowana pionowo. To też mogło być przyczyną - zawsze nadajnikiem "celowałem" w model i było ok, lotniskowy elektronik mówił, że 2,4GHz działa właśnie bardziej prostoliniowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba znak i czas na to żeby zrobić miejsce nowej maszynie.
...i wrócić na 35mhz :twisted:

Zgodzę się z wami :D W pierwszej kolejności będzie prawdopodobnie zmiana DL-50 na DLE-55. No i jak Yak dobrze poleci, to będę się uczył latać nisko i powoli to może nie rozwalę ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiego systemu 2,4 używasz?

 

35MHz i 2,4 ghz mają taką samą przypadłość - "celując" anteną w model ma się 90% szans na zakłócenie. Ale to temat na dyskusję w innym dziale.

 

I mają na tyle duży zasięg, że mając model w kontakcie wzrokowy na pewno nie zabraknie zasięgu.U mnie Fasst Futaby działa przez sciany z 4 pietra na ziemię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sanwy. Nie raz latałem bardzo wysoko i daleko. Nie było żadnych problemów przy lotach do granic widoczności. Niedawno fotografowaliśmy z powietrza nasze lotnisko i okolice i widać wyraźnie, że nad kukurydzą teren jest bardzo falisty. Zawsze sadzili tam buraki, niskie i latać można było nad nimi jak się chciało i nie było problemów przez kilka sezonów. Troszkę dalej od miejsca gdzie zgubiłem zasięg znajomy 2 lata temu rozbił model, który wyleciał z zasięgu na 35mHz. Wpadł w zboże i znalazł go dopiero kombajnista. Te miejsce jest chyba jakieś "zaczarowane".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.