Skocz do zawartości

Z cyklu: "Pośmiejmy się, życie jest wystarczająco stresujące.. "


RomanJ4

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, język rosyjski to żaden problem... Będąc swego czasu w Moskwie, w dużej łazience hotelu, w którym pomieszkaliśmy, spotkałem Pana Gruzina, który, kiedy wymieniliśmy grzeczności,przedstawił mi się jako "Poniatowski" . Zabrał mnie do swego pokoju i się zaczęło... Picie odbywało się z rożka jakiegoś koziołka czy innego barana, i nie dało sie tego odstawić bez spożycia zawartości. Za "przegryzie" służyły surowe zielone ogórki i małe zielone papryczki. Przegryzłem jedną taką i kompletnie zapomniałem, jak się nazywam i jak się oddycha. Uratowała mnie następna porcja trunku z rożka.... A rano,normalnie spóźniłem się do kolejki do mauzoleum Lenina "wiecznie żywego" i niestety tej mumii nie dane mi było na własne oczy zobaczyć. Ale nie żałuję. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widziałem

Po śmierci Lenina powstał dylemat gdzie umieścić jego duszę - no bo tak: jednym chciał polepszyć, ale przez to drudzy mieli jeszcze gorzej niż ci pierwsi...

W końcu Lucyfer mówi do Pana Boga:

 

- Dobra, co mi tam... ja wezmę go do siebie na rok próby, a potem się spotkamy i zdecydujemy co dalej..

 

Po roku się spotykają, Czort ręce załamuje w te słowa do Boga:

 

- Panie Boże kochany, na co mi to byłofool.gif?v=1545133808...  Zabierz szybko tego antychrysta ode mnie... Partię mi w Piekle założył, wszystkich diabłów pobuntował groupwave.gif , socjalistyczną gospodarkę siarką wprowadzili, mnie z tronu zrzucili... Ja już dłużej nie wytrzymam !...sm63.gif

 

Najwyższy popatrzył na rozpaczającego Lucyfera, podumał, i rzecze:

 

- Dobrze, niech będzie, Ja też go na rok wezmę...

 

Po roku Oberdiabeł z szelmowska miną ręce zaciera..: sm62.gif

 

- No, jak tam Panie Boże? Jak się szelma Lenin sprawuje?

 

Bóg spojrzał wyniośle na Czarta default_flirt.gif, i z mocą odpowiada :

 

- Po pierwsze, to nie Panie Boże a Towarzyszu ! dont.gif

- A po drugie, to nie wiadomo czy Bóg istnieje...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem "Komara" szaro-niebieskiego w tym czasie, z chyba, takim samym silnikiem. I oczywiście w idiotyczny sposób się go pozbyłem, chociaż wcale nie musiałem. Kolejny błąd młodości. Wielka szkoda, bo był taki fajny i ile kilometrów nim przebyłem, jeżdżąc do ukochanej i na lotnisko.... Autentycznie, łza się w oku kręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem "Komara" szaro-niebieskiego w tym czasie, z chyba, takim samym silnikiem. I oczywiście w idiotyczny sposób się go pozbyłem, chociaż wcale nie musiałem. Kolejny błąd młodości. Wielka szkoda, bo był taki fajny i ile kilometrów nim przebyłem, jeżdżąc do ukochanej i na lotnisko.... Autentycznie, łza się w oku kręci.

a pamiętacie takie cudo jak "GNOM" ????

miałem taki silnik, przeżył 3 obozy , napedzał w swoim zyciu 3 różne rowery..... też poszedł do ludzi  bo nie miałem miejsca w piwnicy ...i też żałuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A "Gnoma" także miałem i nawet już o nim chyba wspominałem tu na forum. Ojczulo mi to kupił gdzieś na Śląsku, nówkę sztukę i przytwierdził do takiego fajnego roweru w rozmiarze 4/5 /chyba nazywał się "Turist" albo jakoś tak?/normalnej ruskiej "Ukrainy", czy jak tam się nazywały te ich kobylaste wynalazki, pewnie ze zdobycznych /"trofiejnych"/ niemieckich skopiowane. W każdym bądź razie przedni błotnik trochę przyciął, silnik przymocował i jazda! Pyrczało to prześmiesznie i po prostej całkiem sprytnie rower z zawartością ciągnęło. A jaki byłem z tego umotorowionego roweru dumny! Nikt takiego nie miał w mej mieścinie...Byłem wtedy w 6-tej czy siódmej klasie podstawówki i pamiętam, że jeździłem nim nad naszą Wisłokę, na randkę z dwoma koleżankami na raz  :P Później przez chwilę miałem "Osę" 125 i dwa kaski "orzeszki", ale jakoś słabo mi ta "Osa" jeździła i wtedy przesiadłem się na "Komara", który zresztą był własnością siostry i dostała go za dobrą naukę, w przeciwieństwie do mnie, ale go "zawłaszczyłem przez zasiedzenie" i do końca był mój.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tu trochę czarnego humoru ...............

Faktycznie czarny humor bo nic nie widać... wink.gif?v=1545133808 (czyżby jednak biały i zlał się z tłem? tongue.gif?v=1545133808)

a pamiętacie takie cudo jak "GNOM" ????

 

 

Fajne to było...

https://www.youtube.com/watch?v=_jeWs6rqucM

https://www.youtube.com/watch?v=4-iFxNGXxRA

https://www.youtube.com/watch?v=RKyu1tLx2IM

 

Miał nawet prądniczkę...

http://www.polskiemotocykle.mik.pl/gnom-zaw.html

r01-gnom-01.jpg

k-gnom1.jpg

 

I komu to przeszkadzało ?...  driverless.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie czarny humor bo nic nie widać... wink.gif?v=1545133808 (czyżby jednak biały i zlał się z tłem? tongue.gif?v=1545133808)

 

Fajne to było...

https://www.youtube.com/watch?v=_jeWs6rqucM

https://www.youtube.com/watch?v=4-iFxNGXxRA

https://www.youtube.com/watch?v=RKyu1tLx2IM

 

Miał nawet prądniczkę...

http://www.polskiemotocykle.mik.pl/gnom-zaw.html

r01-gnom-01.jpg

k-gnom1.jpg

 

I komu to przeszkadzało ?...  driverless.gif

mówisz - masz  :P  :P

a wracając do "Gnoma" , 3 czy 4 lata temu  na  tzw . szaberplatzu we Włocławku pokażał sie rarytas , a mianowicie ...składak Neptun z pełnym wyposażeniem tj żagielkiem , wiosłami  pełen komplet ale najlepsze do tego był tam Gnom z przystawka do napędu  kajaka + wóżek transportowy  dla tegoż....

Pełna rarita z lat 50-tych

post-21810-0-71750000-1555062494.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.