JADAR62 Opublikowano 10 Maja 2020 Autor Opublikowano 10 Maja 2020 Przed zabraniem się za podłączenia elektryczne, musiałem trochę odpocząć od modelu. Aby jednak nie tracić czasu zabrałem się za skrzynię transportową. Sądziłem, że zbicie sześciu ścian będzie prostą sprawą. Okazało się inaczej. Zajęło mi prawie 10 dni. Założenia projektu były takie aby: 1. Do skrzyni zmieścił się model - wymiary skrzyni 1242x413x700 2. Aby skrzynia zmieściła się do auta - dzięki demontowalnej najwyższej antenie mogłem zaoszczędzić kilka cennych centymetrów. Dzięki temu skrzynia mieści się z luzem 5 mm. Uffff. 3. Aby do skrzyni zmieściły się nadajnik, ładowarka i baterie oraz podstawa do odwracania nadbudówki. 4. Aby model był w skrzyni na tyle zabezpieczony, aby nawet jej położenie na boku nie wyrządziło żadnych szkód Na budowę zużyłem: 1. Sklejka 4 mm, 3100x1530 - 1 płyta 2. Listwa drewniana 20x20x2700 - 17 sztuk 3. Klamry - 15 sztuk 4. Rączki - 4 sztuki 5. Wkręty 4x20 - 200 sztuk 6. Wkręty 3x20 - 100 sztuk 7. Jako odbijaczy użyłem pianki, uszczelki gumowej i otuliny termicznej na rury 8. Całkowita waga modelu, skrzyni i wyposażenia to około 50 kg Zdjęcia z budowy: wolna przestrzeń do wieka skrzyni.... Można już podróżować bezpiecznie.....
JADAR62 Opublikowano 17 Maja 2020 Autor Opublikowano 17 Maja 2020 Gotowy do wodowania model będzie jednak ciężki - ponad 20 kg. I kłaść go do wody bez wchodzenia może okazać się wyzwaniem. Aby sobie życie ułatwić, zrobiłem szelki do wodowania i do podejmowania modelu z wody. Podejrzałem takie rozwiązanie w necie. Do wykonania użyłem - rurka aluminiowa 20 mm, pasek szerokości 18 mm, wężyk silkonowy 10 mm (taki akurat miałem). Wężyk musi być, aby pasek nie miał tendencji do zsuwania się ze względu na wyoblenie części dziobowej. Wewnątrz jest rurka 10 mm, dla zablokowania paska.
cezar65 Opublikowano 17 Maja 2020 Opublikowano 17 Maja 2020 Też taki ciężki model atlasa eksploatuję , i też podobną zamkniętą skrzynie do niego zrobiłem , ale pomimo że zawsze miałem duże auta i z gabarytami nie było problemu, to owszem były ale z chętnymi do jej noszenia , bo przecież nad samą wodę to podjechać się nie da . Wziąłem ją obciąłem i mam ją odkryta , że połowa atlasa jest na wierzchu , mi to nie przeszkadza bo autem tyle nawoziłem modele i nigdy nie uszkodziłem ich . Jedyną rzeczą to dodałem duże pompowane koła od wózka , na czas transportu są odkręcane. Im koła większe tym model ma mniej wstrząsów.. . A , i jeszcze chciałem dodać że po dowiezieniu modelu nad wodę , to po wyciągnięciu z pudła , je odwracam i mam stolik na którym model stoi , w przypadku tak wysokiej skrzyni jest to trochę nie wygodne... No i jeszcze życzę powodzenia i sprawności , podczas próby podsunięcia tych sznurków w właściwe jak model jest na wodzie , to lepsze już jest to co mają niektórzy modelarze z Bydgoszczy , uchwyt do wodowania z rurek.
JADAR62 Opublikowano 18 Maja 2020 Autor Opublikowano 18 Maja 2020 Przed wodowaniem, a po wyjęciu modelu ze skrzyni trzeba go gdzieś postawić. Zrobiłem łoże. Wszystko mieści się do skrzyni. Łoże zrobiłem ze złączek miedzianych.... Całość gotowa to próbnego wodowania w celu ustalenia balastu i prędkości.... Dopiero potem pozostałe podłączenia elektryczne. Trzeba tylko znaleźć jakiś przyjazny akwen. Niby wody dookoła mam dużo, ale akwen dla modelu musi jednak spełniać kilka wymogów.
cezar65 Opublikowano 20 Maja 2020 Opublikowano 20 Maja 2020 Weż Jadar jeszcze te skrzynię na tym wózku ściągnij takim pasem transportowym , bo ciągnąc go , czy pchając go na 100% skrzynia będzie chciała zjechać , chyba że druga osoba będzie przytrzymywać.....te rurki miedziane to może trochę wytrzymają ten ciężar.... .
JADAR62 Opublikowano 20 Maja 2020 Autor Opublikowano 20 Maja 2020 Przecież widzisz, że tylko postawione dla zobrazowania środka transportowego. Wyszedłem z założenia, że wózek, który mam jest w częstym użyciu, a do modelu będzie używany okazjonalnie. Nie ma powodu, aby tworzyć specjalny. Po zdjęciu uchwytu i np, związaniu pasem wg twojej sugestii spełni w zupełności swoje zadanie. Co do podstawy z rurek to nie wiem skąd te obawy. To jest bardzo mocna, a jednocześnie lekka konstrukcja. Miedź z czasem stanie się jeszcze twardsza. ???
JADAR62 Opublikowano 21 Maja 2020 Autor Opublikowano 21 Maja 2020 Dziś odbyło się wodowanie w wannie i balastowanie. Obroty max śruby na pierwszym biegu... i obroty max na drugim biegu.... dołożone 4,391 kg balastu...
cezar65 Opublikowano 23 Maja 2020 Opublikowano 23 Maja 2020 Ten pierwszy bieg starczy , ja mam w moim atlasie max obroty 1300 , i pływa i holuje ponton dobrze.
JADAR62 Opublikowano 23 Maja 2020 Autor Opublikowano 23 Maja 2020 Wszystko wyjdzie na próbach. Co będzie lepsze. Max wychylenie manetki na pierwszym biegu, czy tylko do połowy na drugim. Wszystko gotowe. Tylko dziś pogoda przeszkodziła. Zbyt silny wiatr. 2
cezar65 Opublikowano 23 Maja 2020 Opublikowano 23 Maja 2020 Atlas się wiatru nie boi...masa robi swoje , mam to sprawdzone...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. JADAR62 Opublikowano 24 Maja 2020 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 24 Maja 2020 Ten dzień można już zapisać do historii. Wodowanie i pierwsze pływanie na szerokiej wodzie. Sprzęt przed rozpakowaniem. W trakcie przygotowania do pływania, baterie podłączone. Jeszcze Szyper do sterówki.... Jeszcze w skrzyni.... Stanowisko przed wodowaniem.... Szelki się spisały wzorowo. Zarówno przy wodowaniu jak i wyciąganiu z wody. Dzięki wężykom silikonowym, szelki bez problemu toną. Jednak czuć wagę modelu. Jest... i już na wodzie...... Klapy na maszynowni zdjąłem, gdyż nie są jeszcze przyklejone i miałem obawy czy wiatr ich nie zwieje. Jednak trochę wiało. Teraz aparatura w ręce i można pływać.... Kilka ciekawszych zdjęć. Pływanie na pierwszym biegu, manetka wychylona na 80 procent. Takie obroty dają właściwe zachowanie modelu, no i widać, że płynie jak prawdziwy holownik. Czyli obroty prawdopodobnie około 1000-1200.... Budowniczy w akcji.... Udało się wypłynąć.... Maksymalnie na pierwszym biegu czyli obroty 1400 .... Teraz szaleństwo na drugim biegu i obroty max 4000.... trochę obrazu ruchomego... Moje refleksje. Żadnych zniszczeń i nic nie odpadło - tego się obawiałem najbardziej. Blisko dwie godziny pływania na podwójnym pakiecie Li-Po 7.4V. Maksymalna zanotowana temperatura silnika to 48°C. Raz uderzenie w nabrzeże uratował odbijacz dziobowy, a drugim razem kolega zdążył wyhamować Atlasa ręką - ufff - było groźnie. Woda nie dostała się do kadłuba - też duży sukces. Nic nie wplątało się w śrubą, a pontonu nie miałem. Ilość prób rozłożenia balastu okazała się jednak nie wystarczająca. Kontynuacja następnym razem. Jednak trzeba zarezerwować dobre pół dnia na zabawę i wybrać trochę cieplejszy dzień. 7
Konrad_P Opublikowano 25 Maja 2020 Opublikowano 25 Maja 2020 "Niechcem ale muszem" trochę naśmiecić w wątku. Osobiście jestem zachwycony tym modelem. Model zarówno statycznie jak i na wodzie prezentuje się obłędnie. Wielkie gratulacje. Klasa światowa. Jestem absolutnym laikiem w tej dziedzinie i proszę o wyrozumiałość, ale mam kilka bardzo laickich pytań. Czy takie kołysanie poprzeczne które na filmie widziałem kilka razy to jest efekt wyważenia czy raczej jeszcze nie odpowiedniego wyważenia czy tego typu kołysanie "dorosłe" jednostki też miały. Drugie to włączenie wstecznego biegu, tu zauważyłem bardzo mocno spienioną wodę. To tak ma być czy też do regulacji. Ogólnie model nawet na falach szedł jak marzenie. Naprawdę rewelacja.
kaczma2 Opublikowano 25 Maja 2020 Opublikowano 25 Maja 2020 Odradzam pływania na maxa. Maciej z innego forum zgłaszał, że widział wygięte łopatki śrub. Jest z się z czego cieszyć.
kaszalu Opublikowano 25 Maja 2020 Opublikowano 25 Maja 2020 Rozkołys boczny jest chyba efektem ubocznym bardzo "dynamicznego" pływania kolegi Darka podczas testowania napędu na maxa ! Zaiste, moc model ma imponującą ! ?? Gratulacje !!
cezar65 Opublikowano 25 Maja 2020 Opublikowano 25 Maja 2020 Obroty 1000 - 1200 Rpm prawidłowo jest realizm pływania. Ale ten drugi bieg ja p.....e .....petarda , jest pokazane jak może moc podnieść do góry dziób ważący no powiedzmy kilkanaście kilogramów. Te wychylenia kadłuba od pionu to efekt potężnej sprawności śruby napędowej. U mnie w Atlasie I w Perkunie jest to samo zjawisko , ono nie wstępuję podczas pływania realistycznego. Nie wierzę że łopat od śruby nie powyginało , a jeżeli nie to śruba na medal .
JADAR62 Opublikowano 25 Maja 2020 Autor Opublikowano 25 Maja 2020 Parametry śruby Raboesch w tabeli poniżej: Śruba widać jest zaprojektowana z dużym nadmiarem możliwości przenoszenia mocy i nawet przy 4000 obrotach nie uległa odkształceniu. Pływanie ma maxa było krótkotrwałe, gdyż nie miało ono sensu, ale jednak w celu sprawdzenia, że można. Film z takiego pływania wrzucę po następnych próbach jak się uda zrobić jakiś sensowny. Kołysanie boczne zapewne bierze się z kilku powodów. Manetką steru na aparaturze można poruszać bardzo lekko, praktycznie bez oporu (tani nadajnik). Muszę manetce dodać lekki opór. Wówczas, gdy model płynie szybciej niż powinien, lekkie ruchy manetki powodują wychylenia steru. A takie wychylenia przy płynięciu szybkim na wprost generują natychmiast przechyły jednostki. Nie wiem jak zachowują się prawdziwe holowniki, ale model przy zakładanej prędkości jest bardzo zwrotny. Dużo zwrotniejszy zapewne niż prawdziwy. W prawdziwym statku wychylenie steru max na burtę to 35°, w modelu to 60°. To powoduje, że nawrót jest dokonywany na jednej długości jednostki, czego prawdziwy holownik raczej nie zrobi. Prawdziwy statek na próbach morskich wykonuje między innymi test pętli nawrotnej - turning circle. Jak widać statek handlowy o długości 150 metrów wykonuje ją na średnicy około 500 metrów. I proszę mi wierzyć przechył wtedy jest taki, że wszytko ze stołów spada. Jak jest dla małych jednostek - nie wiem, może ktoś wrzuci podobny rysunek dla holownika tylko z tylną, jedną śrubą napędową i podzieli się wrażeniami, wtedy będzie punkt odniesienia. Gdy ustawię (zredukuję) prędkość modelu, aby fala wytworzona była zbliżona to takiej jaką generuje prawdziwy statek, gdy wychylenia steru będą mniejsze przy zwrotach, gdy manetka steru będzie stawiała większe opory przy wychyleniach, zapewne i przechyły się zmniejszą. Wiatr tego dnia zapewne także miał wpływ na ich wielkość. Co do balastowania nie mam dużego pola manewru. Model ma już i tak maksymalne zanurzenie i nie ma z czego odchudzić. Można jedynie przemieszczać. A sama nadbudówka to prawie 4 kg i jest wysoko nad wodą, co tylko podnosi GM, a holowniki powinny mieć małe. Używam regulatora do modeli kołowych. Manewr wstecz jest aktywowany w ten sposób, że najpierw trzeba ruszyć manetką na wstecz, potem na neutral i dopiero powtórny ruch na wstecz powoduje aktywację napędu. Nie można tego usunąć programowaniem. Stąd potrzeba trochę wprawy, aby dokonując manewru na wstecz nie dać "cała wstecz". Że, śruba i moc duża to i zawirowania wody są tworzone duże. Za tydzień jak pogoda pozwoli kolejne pływanie i relacja.
kaszalu Opublikowano 25 Maja 2020 Opublikowano 25 Maja 2020 .....Gdy ustawię (zredukuję) prędkość modelu, aby fala wytworzona była zbliżona to takiej jaką generuje prawdziwy statek, gdy wychylenia steru będą mniejsze przy zwrotach, gdy manetka steru będzie stawiała większe opory przy wychyleniach, zapewne i przechyły się zmniejszą..... Dokładnie tak - kilka lat miałem okazję pracować na "dorosłych" holownikach i pchaczach, ale takiej "kozackiej jazdy na nartach wodnych" jak Darek zaprezentował na próbach "na maxa" nigdy nie udało mi się przeżyć, chociaż nieraz na telegrafie było "full ahead" - te jednostki w taki sposób po prostu nie pływają ! ? Oczywiście przechyły w trakcie pływania występują i jest to zależne od wielu czynników, między innymi od szybkości jednostki, jej masy, zafalowania, wiatru, sił występujących na holu, wykonywanych manewrów itp. Ale powiem szczerze, że przyjemnie było zobaczyć ten piękny i dostojny holownik prujący fale jak lekka motorówka - daje to obraz mocy i możliwości zastosowanego w modelu napędu !!! ? Darek na pewno potrafi to doskonale wykorzystać i dobrać podczas pływania właściwą moc i prędkość jednostki - w każdym razie model robi wspaniałe wrażenie !! Pozdrowienia dla wykonawcy !!!?
JADAR62 Opublikowano 1 Czerwca 2020 Autor Opublikowano 1 Czerwca 2020 Dziś pogoda dopisała i miało miejsce drugie pływanie. 2 komplety baterii i 6 godzin zabawy. Ograniczyłem obroty max do 800, wychylenie steru na burę do 35° (wcześniej było 60°) oraz zmieniłem rozkład balastu. Śrubie się nic nie stało. Jedynie uległa zmianie zabarwienia.... tu nowa śruba i też widać te delikatne pofalowania... Kilka zdjęć z dzisiejszego pływania.... Film z pływania na obrotach 600 i 800... I obiecany film z szybkiego pływania, ale nie maksymalnego... 2 1
cezar65 Opublikowano 2 Czerwca 2020 Opublikowano 2 Czerwca 2020 Zrób mu jeszcze próbę uciągu , myślę że łódż wędkarska z dwoma - trzema osobami nie będzie problemem. Będzie to najsilniejszy model Atlasa w Polsce.
Rekomendowane odpowiedzi