Wodzu 7 Opublikowano 21 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2009 Ale zaje..fajnie się bawicie :rotfl: Najbardziej to się cieszy pewien producent zestawów aircombata he,he,he.Pamiętajcie o latawcach.Pozdrawiam Wojtek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 No faktycznie Arek - mieliście min 5 ale my też min 5.. Zapomniałem o Twoim drugim, sory. Generalnie i tak bardzo dobrze Wam poszła obrona zwłaszcza że nalot był dużo większy niż w zeszłym tygodniu i z różnych kierunków. W sumie było nas 6-ciu do WWII i 3 do WWI. Z kierunku zachodnio-północnego nadleciał Japim i Maverick uzbrojeni w zachodni sprzęt: Hurricane Japima na mvvs 3,5ccm (wystrzeliwany zresztą z przenośnej wyrzutni pocisków V1 http://lh4.ggpht.com/_xTiHcYrWRxw/ScUxxL3WLMI/AAAAAAAAHEY/AQU2ETspLEc/s720/IMG_9946.JPG oraz Spiteful 2,5ccm OS LA i P40 Mavericka (Mvvs 2,5ccm). http://lh5.ggpht.com/_xTiHcYrWRxw/ScUwqjL9MMI/AAAAAAAAHBk/sugrdBpTHIg/s720/IMG_9924.JPG Z północnego -wschodu naleciał Aimeiz i ja wyposażeni w głównie radziecką myśl techniczną: czyli Ił-2 (mvvs 3,5) dodatkowo Me-109 oraz ja Il-10 (3,5 ccm) oraz LaGG-3 (mvvs 2,5ccm) fiński (zdobyczny). http://lh5.ggpht.com/_xTiHcYrWRxw/ScUwQ1hsaXI/AAAAAAAAHAw/kspWjF-W_QQ/s720/IMG_9918.JPG Kalwaria broniła się Hellcatem (OS 4ccm) Me-109 (3,5ccm) - Arka, oraz Andrzeja Ki-64 (os 4ccm) i "coś ci było kiedyś Migiem-7" na mvvs 4,6 - chociaż tu mogłem coś pomieszać, w każdym razie ten ostatni samolot był w dość oryginalnym stanie wizualnym Po dłuższym czasie rozruchowo-wyładunkowym rozpoczęły się loty a w zasadzie walka przerywana na szukanie części z porozbijanych modeli. W pierwszym starciu siły Kalwaryjskie nie dały się zaskoczyć i osiągneły dość spory sukces bojowy. Arek miał jedno cięcie meserem a Andrzej aż 3 (!) swoim nowo-odbudowanym Ki-64. Podczas tej akcji miał chyba lekką obcierkę z czyimś modelem, którą przetrwał - jednak nie dane mu było lądować o czym za chwilę. Poza tym Japim miał też cięcie i Aimeiz też. Ja do końca latałem o "suchym pysku" więc miałem silną wolę urwania komuś taśmy. Ił po odbudowie skrzydeł zachowywał się dość narowiście zwłaszcza na lotki i nie latał precyzyjnie. Nie mogłem narzekać za to na silnik który po ostatniej terapii rozwierceniowej grał prawidłowo. Podczas kończenia rundy przeprowadziłem dość nierozsądny atak na lądujące Ki-64 Andrzeja. Hmm no cóż - efekt był taki jak tydzień temu tyle że tym razem ja "ufundowałem pomnik 'pagibłego liotczika'" w formie Kawasaki Andrzeja. http://lh6.ggpht.com/_xTiHcYrWRxw/ScU0_0ylx-I/AAAAAAAAHLU/GVrO1TiG2IY/s720/IMG_0001.JPG Tak było wczoraj: Przypominam - tydzień temu było tak: Zadanie - znaleźć 10 szczegółów różniące te dwa zdjęcia :mrgreen: W rezultacie będzie trzeba naprawić skrzydła, a Andrzej musi chyba znowu dokonać reanimacji modelu. W każdym razie po pierwszej rundzie Kalwaria broniła się dzielnie i miała przewagę 4:2 w cięciach tracąc jednak jedną maszynę podczas killa któregom uczynił (taśmy okazało się że nie urwałem). Wydaje mi się że Andrzej mógłby dalej lecieć, bo wszystkie urządzenia do lotu miał w stopniu wystarczającym zachowane, najwyraźniej było za nisko na odzyskanie kontroli. Do następnej walki należało rzucić rezerwy. Wydawać się mogło że mój Łagg-3 którego zdjęcie z 'otwartą maską' przewinęło się w tym wątku średnio nadaje się do skutecznej walki. Ma tylko 84cm rozpiętości, silnik 2,5ccm i małe śmigło 7x5. Andrzej uruchomił Mig-a aby wesprzeć Arka w obronie. Rozpoczął się bój i długo nie trzeba było czekać - coś trzasnęło i patrzę :shock: - mój myśliwiec pomyka bez statecznika pionowego.Okazało się że Arek trachnął się ze mną czołówkę, ale oberwałem tylko ja w statecznik jego śmigłem. Dodatkowo została ścięta taśma i kawałek anteny. Z początku targnęła mną obawa czy model będzie latał prawidłowo jednak okazało się że lata doskonale! Tak doskonale że zaraz potem udało mi się uciąć 3 wrogie taśmy (!) Lądowałem z braku paliwa, ale chwała była wielka. Tu widać Łagga bez SK. http://lh4.ggpht.com/_xTiHcYrWRxw/ScU4MnvIT6I/AAAAAAAAHTY/tYsroDH_7rI/s720/IMG_0075.JPG Wynik przesunął się zatem na 5:5 - chociaż mogę się mylić. Do ostatniej rundy startowałem z podoklejanymi kawałkami SK jednak niewiele ich było a model latał dobrze. Podczas tej akcji nastąpiło niespodziewane spotkanie czołowe Hurricane'a Japima i Hellcata Arka. Było bardzo efetkowne, chmura części opadała powoli niesiona daleko przez wiatr. Nad polem bitwy krążyły jak sępy mój Lagg i Aimeiza Me-109... Zarządziliśmy przerwę w akcji... Japima Hurricane miał montowane skrzydło na śrubę, podczas zderzenia kadłub odzielił się od skrzydła spadł jak bomba. wgniótł się nawet tłumik Arka Hellcat też spadł trochę wolniej bo całe skrzydło nie odpadło - zostało pół. Do WWI startowaliśmy we trzech i zrobiliśmy jedną szybką rundę. Miałem jedno cięcie i jedno zejście taśmy po skrzydle, na Andrzejowym SE5. To wystarczyło aby uzyskać panowanie w powietrzu, chłopakom pogasły z wrażenia motory i pospadali na łąkę Cóż uzbrojone w doskonałe os-maxy nowe gładkie modele uległy pod ogniem mojej ciężkiej, mało zwrotnej balilli pędzonej chińskim motorem ASP he he he.... Około 16:30 nad polem ucichło. Nie ma to jak mądrze spędzona sobota :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość miszczu Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Pamiętajcie o latawcach. Tak patrzę na te zdjęcia i chyba latawce to nie tylko w Lubiniu będą potrzebne :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 22 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Tak patrzę na te zdjęcia i chyba latawce to nie tylko w Lubiniu będą potrzebne to miała być tajemnica, ale dobra na głębokim zapleczu frontu mamy zakład zbrojeniowy. Jak narazie niewykorzystujemy wpełni jego mocy produkcyjnych, ale kto wie :mrgreen: Dodać nalęży że najeźdzcy zaliczyli 5 cięć nie koniecznie na obrońcach Kalwarii :mrgreen: :ble: a i na usprawiedliwienie wyniku IWW latałem ranny :mrgreen: ubity w ręke przez własne śmigło, ledwie draśnięty ale lało się jak z dzika :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pmaverick Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Działo sie oj działo Strasznie chcialem skrzyżować rękawice z wami w powietrzu, ale niestety było jak było Następnym razem już powalcze, a nie tylko pokibicuje z ziemi:) Obiecuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aimeiz Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Hej. Jeszcze parę fotek i filmik z walki dwupłatowców, które w wolnej chwili zrobiłem. 20090321 - Sparring Combat G. Kalwaria Dwa ostatnie są nie moje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANDYXYZZ Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Latało się naprawde fajnie szkoda że w pierwszym locie ubili mi KI64 Najpierw Japim urwał mi koniec skrzydła który tydzień wcześciej składałem z puzzli już 2 raz :crazy: a potem Janek przyatakował kiedy lądowałem wyrywając mi z zawiasów wszystkie ruchome części. Na pocieszenie miałem 3 cięcia :jupi: Obawiam się o Japima bo powiedział mi że swojego Hurricane składał 3 lata :? to chyba następnym razem spotkamy go na lotnisku w 2012 :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 23 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2009 Obawiam się o Japima bo powiedział mi że swojego Hurricane składał 3 lata :? to chyba następnym razem spotkamy go na lotnisku w 2012 :rotfl: Eee - nie jest tak źle... Hurricana składałem tak długo, bo w międzyczasie miałem czym innym latać. Po ostatniej rozwałce Miga-7 nota bene także u Was (tylko wtedy strąciłem balsowego P40), Hurricana wykończyłem w kilka godzin... Na dniach przyjdzie do mnie kupiony od ECO400 F4U, a i FW-152 się wykańcza... EDIT: Oto i moja galeria: http://picasaweb.google.com/przemyslaw.jakubczak/KombatGoraKalwariaII# Szkoda że Picasa nie wrzuca filmów EDIT2: Sorry - wrzuca. Już się ładują. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 23 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2009 A gdzie dalszy ciąg, bo tu masz jeszcze Hurricane'a nie przefasonowanego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 28 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Dziś była kolejna odsłona bitwy o Kalwarię. Przyjechałem i tradycyjnie wróciłem z dużą ilością forniru i styropianu które kiedyś razem tworzyły model. W nomenkalturze wojennej wyglądało to tak. Niewielkie siły sowieckie próbowały uzyskać panowanie nad Górą. Obrońcy wytoczyli swoje najlepsze maszyny z hangarów i mimo wysokich strat uzyskali efekt czystego nieba (o panowaniu w powietrzu to raczej trudno powiedzieć ) Było tak: po dość drugim strojeniu motorów i kilku lotach próbnych (aby wszystko było tipes-topes) wystartowaliśmy we trzech do walki. Arek Iłem-2 (dość przechodzonym i bez kabiny), Andrzej Migiem (również eleganckim) i ja Iłem 10 który jest ostatnio rozbijany raz na tydzień w Kalwarii (z przyczyn wojennych). Wcześniej założyliśmy dłuższe taśmy a'la WWI aby zminimalizować możliwość zderzeń Po pewnym czasie Arek zgłosił, że jego Ił nie leci tak jakby chciał tego pilot. Jednak walczył z maszyną do końca. W rezultacie jego model wbił się z impetem około 30 metrów od nas. Co ciekawe silnik wraz z bakiem był oddalony o ok 1,5m od samolotu i wbity w glebę. W sumie nie ma wielkich strat tym bardziej że Ił nie był modelem pierwszej linii tylko drugiego rzutu strategicznego. Kadłub się połamał, jednak w skrzydle nie było wiele uszkodzeń. Co ważne taśma pozostała nietknięta! Po tym zdarzeniu pozostaliśmy sami z Andrzejem w powietrzu i po chwili Andrzej uciął całą moją taśmę. Do tej pory starałem się latać ostrożnie, jednak ta zniewaga spowodowała gwałtowny wrost chęci rewanżu i zacząłem gwałtownie latać w okolicy Andrzejowego Miga. Po chwili rozległ się łomot i oba nasze modele miały odrąbane po skrzydle. U Andrzeja przy samym kadłubie, więc spadł od razu. Mi udało się lecieć dalej bo sporo skrzydła jeszcze zostało (około połowa). Niestety lot mógł być kontunuowany tylko na pełnym gazie . Gdy zdjęłem gaz zaczął kręcić coraz szybsze beczki i lecieć coraz bardziej pionowo. Model łupnął w grunt jakieś 150 metrów od nas. Gdy przyszliśmy wyglądało to tak Wyczynowy motor się trochę przykurzył Andrzeja maszyna była bliżej, ale w podobnym stanie Arka Ił wyglądał nienajlepiej ale zniszczenia nie są duże. A tu cały komplet Zwraca uwagę dziura którą zrobił silnik Ił - Gruzowik (pierwszy z lewej) Po "lotach" ważne jest aby pozbierać wszystkie części to bardzo ułatwia naprawę Nasz sprzęt prawie złożony W każdym razie ja moje skrzydła już skleiłem, Andrzej z tego co wiem też, Arek chyba jeszcze się nie pozbierał mentalnie bo awarii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 Jak się dobrze zastanowić to dla kogoś patrzącego się na naszą zabawę z boku normalni nie jesteśmy :crazy: klejenie i rozwalanie i tak w koło Macieju, z tą moją psychiką po wczorajszym zongu to nie jest źle, ale co innego polec w boju w chwale, a co innego przez swoją głupotę :oops: , zamiast lądować zaraz po pierwszych objawach problemów z odbiornikiem to nie polatam sobie no i sobie polatałem a to pęknięte serce mojego IŁ-a z tego wszystkiego jeden pozytyw nie musiałem szukać po całej okolicy części :mrgreen: komplet do złożenia leżał w promieniu 1,5 m :mrgreen: Moi przeciwnicy nie mieli tak dobrze, poszukiwania trwały jakieś 40 miut a swoją drogą to z czego zrobiny jest kadłub IŁ-a Janka, :?: wbija się w ziemie jak oszczep i nawet nie drgnie :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 29 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2009 No tak, zabawa niezbyt normalna, ale: 1. Trening czyni mistrza 2. Czego się nie robi dla chwały Co do kadłuba podstawą jest brak odejmowanej przedniej części i wręga systemu Zygmunta (macie to w ki) . Do tego kołpak na podstawie duralowej. Poza tym macie dość miękki grunt w Kalwarii... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 30 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 a tu link do reszty fotek z naszej sobotniej potyczki http://apacuszka.fotosik.pl/albumy/610843.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Jak rozbiłem w sierpniu mój pierwszy, zakupiony na allegro model po 20sek. lotu byłem bardzo niepocieszony. Janek odpisał mi wtedy - "spokojnie , ta zabawa polega także na rozbijaniu". Wtedy go do końca nie zrozumiałem :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Chłopaki - koniec tych makabrycznych zdjęć. Każdy z waszych wpisów powinień lądować automatycznie w dziale kraksa Darek - skoro rozwałka nie jest Ci obca i nie wyrywasz sobie włosów jak model wbija się pionowo w ziemię to zapraszamy do kombatu. Na dzień dobry może być ESA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANDYXYZZ Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Tak na marginesie Japim udało Ci sie kiedyś wbić ESA w ziemie :ble: jeżeli tak to chyba nie miał 380gram :rotfl: Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Muszę się jednak jeszcze podszkolić zarówno w używaniu aparatury jak i umiejętności powstrzymywania się od chęci wyrywania włosów :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 20 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2009 Dawno nic tu nie pisałem ale udział w zawodach jest na tyle wyczerpujący (sprzętowo przede wszystkim ) , że na naszym lotnisku w zasadzie nic się nie działo oprócz rutynowych lotów patrolowych. Ale że sezon w zasadzie się skończył, przynajmniej jeśli chodzi o Puchar, to znów zaczęło się nam chcieć latać radośnie tzn nie patrząc na straty w sprzęcie. Tym bardziej że mamy w eskadrze mistrza MP i zarazem zdobywcę PUCHARU IIWW czyli Andrzeja - WŚCIEKŁEGO FRYZJERA. W myśl zasady bij mistrza nie szanując powagi tytułu doszło do 2 potyczek japońsko - amerykańskich, 1 zakończona remisem 0/0, 2 już bardziej agresywna amerykanie cieli pierwsi, myślałem że się ze szczęścia z.........am, ale czynem tym tak wkurzyłem Fryzjera, że po kilku próbach się odgryzł, było jeszcze jedno cięcie, ale Fryzjer krzyczał że to jego, a ja że moje, :mrgreen: i tak pozostało Strat w sprzęcie nie było No i najważniejsze dziś odbył się chrzest bojowy naszego nowego członka eskadry, Andrzeja - "GÓRASA", na razie ESĄ ale już przygotowuje IWW i IIWW, i co by tu napisać :oops: , chyba nam dokopał, zanosi się, że może być silnym wsparciem eskadry, W gotowości bojowej czekamy na nalot z za Wisły (Janek, Marcin) a może są w okolicy jeszcze jacyś ukryci kombaciarze ZAPRASZAMY Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janek Opublikowano 27 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 No i dziś nastąpił nalot. Mistrz został zneutraliwoany po pierwszej konfrontacji z sowiecką techniką i taktyką. A było tak: Najpierw - podobno - motor mu nie chodził należycie i musiał lądować, to się z Packiem zaczailiśmy (bo wiadomo ciąć Mistrza to liczy się podwójnie - albo i potrójnie). Gdy znów wystartował rzuciliśmy się z przewagą wysokości, szybkości i twardości materiału w przedniej części modeli. Po sekundowym przymierzeniu mój IŁ znalazł się w tym samym miejscu co Kawasaki mistrza co spowodowało zamieszanie, urwanie lotki u Mistrza i wyłączenie streru wysokości łącznie z półką na serwa - także u niego. Taśma tyż odpadła. Jednak Mistrz nie spadł od razu, używająć jednej lotki i chyba jeszcze przepustnicą się podpierał - polatał jeszcze trochę pokrzykując gniewnie aż wreszcie wylądował średnio kontrolowanie ale nieźle jak na ilość urządzeń kontroli które mu pozostało. Później okazało się że Mistrz przywiózł tylko jeden model! Skandal. Więc kontynuowaliśmy pojedynki 'mano a mano' z Arkiem. Ich rezultat to 2/2 mimo rozegranych 4 lub 5 walk. Ale po ucięciu taśmy jednego lądowaliśmy. Mi motor na koniec kiepsko chodził okazało się że totalnie stracił kompresję przez świecę (to już drugi przypadek pod rząd - ciekawe). Panowie rozegrali szereg bitew ESA, ale nikt o dziwo nie ciął taśmy, raz tylko się chłopaki trachnęli i modele popsuli. Ja niestety nie przywiozłem mojego Raty który zbudowany jest z cyjanoakrylu z niewielką domieszką EPP, więc mogłem tylko podziwiać walczących i kibicować. Arek zrobił kilka lotów Zwillingiem, jeden w stratosferze, drugi z podskokami zakłóceń już dość nisko, oba zakończone wyłączeniem jednego z silników (chyba nie dotarty) ale ten model lata na jednym silniku kontrolowanie o dziwo. Był również popisowy lot Balillą z atakiem na słupek (cel naziemny) Po ok 10 próbach słupek przetrwał ale za to Ziemia trafiła w Balilę. Później kolega Goras przy pomocy modelu Esa poćwiartował na drobne kawałki wyżej wymieniony słupek. A później nie wiem czy ktoś coś jeszcze dewastował bo pojechałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 27 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 w zasadzie wszystko się zgadza, niestety Janek rozgryzł mój styl latania i na prędce musiałem zmienić taktykę gdyby jeszcze HELLCAT chciał latać tam gdzie ja chcę no cóż ale złej baletnicy to i ......... . W sumie i tak nieźle 2/2, szkoda tylko, że mistrza to Janek a nie ja :twisted: A z Ballilą to miałem tylu doradców, że nie wiedziałem którego słuchać, no i troche przeciągnąlem i ziemi w objęcia. a Zwilling jest super do podniesienia adrenaliny ale raczej nie do walki :mrgreen: lubie go za dziwęk jaki wydaje przelatując (na obu silnikach) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.