Depesz Opublikowano 1 Listopada 2018 Opublikowano 1 Listopada 2018 Cześć. Zawsze wiedziałem, że kto w niedzielę jarmarczy temu na sól nie starczy. Robiłem instalację elektryczną w nowym modelu i w ferworze walki podłączyłem do Jeti Rex 12 odwrotnie polaryzację. Odbiornik puścił dymek, padło serwo do niego podłączone. Po kolejnym podłączeniu odbiornik znowu działa, ale mam wielkie obawy czy go zostawić w nowym i nie małym modelu. Jakieś sugestie jak postępować dalej.
karambolis8 Opublikowano 1 Listopada 2018 Opublikowano 1 Listopada 2018 A tą instalację robiłeś zawodowo czy hobbystycznie?
Matijus Opublikowano 1 Listopada 2018 Opublikowano 1 Listopada 2018 stary model którego nie będzie żal, wpakować odbiornik i w górę 10-15 lotów czy działa. Wtedy do nowego (choć sam bym nie ryzykował).
dariuszj Opublikowano 1 Listopada 2018 Opublikowano 1 Listopada 2018 Myślę, że ryzyko jest minimalne a właściwie to chyba żadne. Skoro odbiornik nie padł to najprawdopodobniej jest zabezpieczony przed odwrotnym podłączeniem zasilania.
d2f Opublikowano 1 Listopada 2018 Opublikowano 1 Listopada 2018 A może, skoro puścił dymek, to należałoby rozebrać ten odbiornik i sprawdzić skąd ten dymek poszedł? Być może dymku nie zostało już dużo i jak się skoczy w locie to będzie kiszka.
dariuszj Opublikowano 1 Listopada 2018 Opublikowano 1 Listopada 2018 Umknęło mi o tym "dymku". To faktycznie odbiornik co najmniej do sprawdzenia.
Rekomendowane odpowiedzi