toretto1995 Opublikowano 29 Listopada 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2018 To co w lataniu nieuniknione Już jakiś czas temu i mi się kraksa zdarzyła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 29 Listopada 2018 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2018 A coś więcej, jakie okoliczności ? Standardowo błąd pilota czy jakaś awaria ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toretto1995 Opublikowano 30 Listopada 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2018 Przepuszczam, że awaria albo zasilania albo AP. Ale nie wykluczone, że trafiłem z kimś w tą samą sygnaturę eleresa. Model zakończył żywot zawisając na linii wysokiego napięcia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxiiii Opublikowano 30 Listopada 2018 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2018 Zrobisz drugi, większy. Nie ma się co martwić. Ale nie wykluczone, że trafiłem z kimś w tą samą sygnaturę eleresa Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia wynosi jak 1 do 4294967295. No to zagraj w lotto bo o kilka miliardów razy łatwiej. Może większym prawdopodobieństwem jest wpływ tego pola elektromagnetycznego z linii wysokiego napięcia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 1 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2018 Ja to nie mam takiego farta. Nigdy nie trafiłem na magiczne linie wn. Zawsze modele rozwalałem po moim błędzie w pilotażu ;( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin81 Opublikowano 5 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2018 A może wina jest w srebrnej taśmie którą okleiłeś skrzydło? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sułek Opublikowano 6 Grudnia 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2018 Ja to nie mam takiego farta. Nigdy nie trafiłem na magiczne linie wn. Zawsze modele rozwalałem po moim błędzie w pilotażu ;( Mam identycznie. Niemało razy zaniosło mnie za linię WN i.. nic. Wszystko, co uwaliłem, to prawie zawsze z mojej winy. Czasem jeszcze brak prądu, gdy lipne serwo zrobiło zwarcie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toretto1995 Opublikowano 1 Lipca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2019 Tutaj linia WN w żaden sposób nie przyczyniła się do kraksy a jedynie do utrudnionego odzyskania modelu. Awaria wystąpiła w powietrzu duużo wyżej niż linia. Model robił beczki obniżając lot i pech chciał że trafił idealnie środkiem w linię przez co złamał się na pół i zawisł. Gdyby model uderzył w linię 20cm od środka to przepuszczam że po prostu odbiłby się i spadł na ziemie, możliwe, że bez większych uszkodzeń. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi