Skocz do zawartości

Nasze Pedałowanie ...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 9.11.2024 o 21:30, a74BACK napisał:

Psiaki w Albanii mimo, że bezdomne zazwyczaj mają co zjeść i mają jakąś opiekę.

 

No i wygladaja jak PSY!

 

Ja po Albanii mam juz chyba ze 400 km na swoim podworku. Pogoda NIESAMOWITA (jak na ta pore roku). Od chyba 2 tyg. prawie NIE WIEJE 😬

To sie u nas normalnie nie zdarza! No i mimo, ze temp. powietrza"lezy" na 10-12 stopniach (i dzien i noc!), to powietrze to jest jakies bardzo lagodne! 

Wczoraj poszedlem z klubowa kozaczyzna na gravela i pojechalismy to tak (wyszlo 110 km), ze ledwo chodzilem wieczorem w

domu 😬 

Dzisiaj duzo spokojniejsze 107 km na szosowce.

 

P.S. w wolnych chwilach pracuje nad wyprawa do "Sovietstanow", czyli Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan i Tadzykistan. Okolo  2100 km i cos w okolicach 3 tyg. Wiem, bardzo dlugo jak na taki dystans, ale poniewaz to jednak cos innego jak Europa, to warto przy okazji pobytu, spedzic troszke czasu na klasycznym zwiedzaniu (a jest co!). Powoli opracowuje trase i wszystko co sie powinno zobaczyc! Mam nadziejem, ze uda sie 2025. JA na 100% bede gotowy, ale nie wiem jak kolega z ktorym jezdzilem od poczatku mojej kariery, a ktory zostal "poznym" ojcem (2 synow z nowa zona) i porzucil (na chwile) pedalowanie, ale juz powoli wraca na rower. 

 

Wiem tez, ze zanim umre, chcialbyum przejechac Karakoram Highway (ale lekko rozciagniete, czyli z Dushanbe do Islamabadu, przez kawalek Afganistanu i Chiny), czyli jedna z najwyzej polozonych drog swiata (z najwyzej polozonym bankomatem i przejsciem granicznym😍).

Mowimy tutaj o czestym pedalowaniu na wysokosciach okolo 4000m,  z pokonywaniem przeleczy na 4700!!! Na szczescie start z 1000 metrow i powolne budowanie odpornosci (czyli aklimatyzacja) z wjazdem (i spaniem) na coraz wyzsze wysokosci.

Tez powoli nad tym pracuje.

Nie zaszkodzi, jak bedzie lezalo gotowe😉

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, a74BACK napisał:

Przede wszystkim są przyjaźnie nastawione, bo lata ich tam pełno, a większość jest sporych rozmiarów.

 

Bedac nieprzyjaznie, czekalby je pewnie kop w zadek, a tak jest szansa na kawalek papu. I pewnie nauczyly sie, ze bezsensowne pogonie i szczekanie, to strata CIEZKO zdobytej energii 😉

9 godzin temu, Viper napisał:

Ambitne plany, trzymam kciuki za realizację i relację :)

Bez takowych, zycie nie mialoby sensu 😉 Oczywiscie na TAKI wyjazd, to i nowy rower. Moj jest na szybjkie strzaly i raczej ze spaniem pod dachem (brak wielu mocowan na bagaz). Moze cos takiego?

R (9).jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.