Skocz do zawartości

Zestawy z Krosna. Kto pamięta???


Swift

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Zainspirowany, pojawiającymi się zagranicznymi opracowaniami poświęconymi historycznym zestawom modeli, produkowanym przez znane, a nie istniejące już często wytwórnie jak: Frog, Cox, Percedent itp. Postanowiłem przypomnieć sobie zestawy produkowane niegdyś przez naszą Wytwórnię Prefabrykatów Modelarskich (tak bodaj brzmiała oficjalna nazwa), w Krośnie.

 

I tak, z pamięci, od połowy lat 60-tych:

 

Rzutki

 

Zuch - tekturowo listewkowy

Iskra - j.w.

Ćwik - styropinaowy

Brzdąc??? - deseczki topolowe, sklejka

 

Wystrzeliwane z procy

 

Alfa - styropianowy

Koliber ??? - polistyren/PCV (prawd. produkcja inna niż WPM Krosno ???)

 

Szybowce (mini)

 

Świerszczyk - żeberkowy, sosna, topola

Czyżyk - j.w.

Młodzik - j.w.

 

Szybowce A 1/2

 

Jaskółka - żeberkowy, sosna, topola. Konstr. K.Ginalski ???

Foka (sylwetkowy) - styropian

 

Gumówki

 

??? (nazwy nie pamiętam) - kadłub drążony z listwy sosnowej, rozpiętość ok 40cm

Czajka - żeberkowy, sosna, topola. Konstr. K. Ginalski

 

Szybowce A1

 

Dzięcioł - żeberkowy, sosna, sklejka

Sowa - żeberkowy sosna, balsa

 

Silnikowe (odpowiednik dzisiejszej F1J/P)

 

Kos - żeberkowy, sosna, topola, silnik 1ccm

Kogutek - j.w., silnik ???

 

Na uwięzi

 

Wilga (sylwetkowy) - topola, styropian, silnik 1ccm

Żuk - żeberkowy, sklejka, topola, silnik 1,5 ccm

Skrzat??? - topola, styropian, silnik ???

 

Kto pamięta inne produkowane w Krośnie zestawy, nazwiska konstruktorów ???

 

PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzat??? - topola, styropian, silnik ???

Miałem Skrzata przed rokiem 80. Latał na uwięzi na silniku samozapłonowym MK16 1,5cm. Kupowałem go w CSH (dla młodszych: Centralna Składnica Harcerska). W składnicy w moim mieście zdekompletowane zestawy Skrzata były sprzedawane po 3,50zł. Kupiłem ich z pięć, ale w żadnym z nich nie było kabiny :( . I Skrzat latał bez niej.

Ale styropianu w Skrzacie nie było nawet grama :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na uwięzi

 

Wilga (sylwetkowy) - topola, styropian, silnik 1ccm

Żuk - żeberkowy, sklejka, topola, silnik 1,5 ccm

Skrzat??? - topola, styropian, silnik ???

 

Kto pamięta inne produkowane w Krośnie zestawy, nazwiska konstruktorów ???

Akrobatek (sylwetkowy) szkolno- treningowy model akrobacyjny silnik 2,5cm?.

Perkoz (sylwetkowy) szkolny model akrobacyjny, przewidziany był pod Cox'a 1,5 cm?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tej listy zaliczyłem Młodzika i Jaskółkę. Miałem też Czeski model.Niestety nie pamiętam nazwy ale wtedy po raz pierwszy mogłem pomacać balsę. Kadłub i żeberka były plastikowe. Model wykonał jeden lot, bo po lądowaniu podleciał do niego bezpański pies i rozszarpał go na strzępy :cry: . To były czasy. Chciałoby się czasem wrócić do dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj zaliczyłem nieco tych modeli :D

Pierwszy był Zuch i na jego bazie powstał "Emdeczek" od MDK

potem Swierszczyk,Czyżyk,Jaskółka i Dzięcioł wspaniale latajacy

Później był Żuk w ostatniej fażie życia posłużył jako hamownia do Jeny 2.5 która go zreszta roztrzęsła.

Dużo później Akrobatek i wiele Bolków i Lolków ale te modele już kupowałem dla swoich ludków w modelarni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie pamiętam nazwy ale wtedy po raz pierwszy mogłem pomacać balsę. Kadłub i żeberka były plastikowe.

Ajax?

Widocznie jako "stary modelarz" nie mógł ścierpiec, że bawisz się takim badziewiem.

O, wbrew "pazurom" te czechosłowackie wynalazki bardzo ładnie latały - wzrost masy spowodowany zastosowaniem plastiku był zrekompensowany balsą oraz bardzo lekkim papierem kondensatorowym na pokrycie :-) . Za to jaka była wygoda i dokładność przy budowie skrzydła!

 

W innym szybowcu z Modeli o nazwie Andulka 2, też było sporo balsy, plastikowe żeberka, klasyczny kadłub (deseczka + sklejkowe okładziny), za to belka ogonowa była z wyngla! Porządna, zwężająca się ku tyłowi rurka. I to w latach '80, w dodatku za przystępną cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Henio jeżeli lata 80 to współczesność to znaczy że jestem jeszcze bardzo młody :rotfl: .Miałem w 70 latach jeszcze gumówkę czeską Broucek całość konstrukcyjna z balsy i miał celuloidowe tłoczone oszklenie kabiny,normalnie szok w tamtych latach.Już nie wspomnę wizyty w ówszesnej Czechosłowackiej Ostrawie w sklepie modelarskim,w tych czasach totalny odjazd w porównaniu z CSH,język wisiał mi do samej ziemi ,o slinotoku już nie wspomnę ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaskolka -to byl mus dla kazdego ...

ale pamietam zestaw KOS z wiezyczka(na wiezyczce skrzydlo)...KOS byl na silnik 1-1,5 ccm , ja wsadzalem tam Jene 1 pozniej MK-16 .Silnik byl potrzebny do wyciagniecia modelu na wysokosc -potem model mial krazyc ...mialem ze 3 takie Kosy .KOS mial Lont ktory po pewnym czasie mial spowodowac pionowe ustawienie statecznika poziomego i powolne opadniecie modelu...gdyby za dlugo zachcialo mu sie ...latac .

...To byly czasy !

Oczywiscie byly i inne zestawy... pozniej nawet Balsowe (Sowa)ktore kupowalo sie po to by uzyskac Balse...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Lont ktory po pewnym czasie mial spowodowac pionowe ustawienie statecznika poziomego "

Janku!!!!! jakie pionowe!!!! Determalizator wyzwalany lontem, to statecznik poziomy ustawiony pod kątem ok 45 stopni ,oczywiście po przepaleniu zabezpieczenia.

Ale z sową to masz absolutna rację :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kamyczek_RC

Pamiętam sowę pierwszy raz miałem w ręku deseczkę balsową. Rarytas to taki był że szok. Teraz mówią MVVS do bani a były czasy że APRL dawał je najlepszym. Czlowiek się cieszył jaskółka i wicherkiem a radio było jedno w areoklubie ... A teraz jak nie wisi na śmigle to szajs panie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Kto pamięta inne produkowane w Krośnie zestawy, nazwiska konstruktorów ???

Nazwisk konstruktorów nie pamiętam. Co do zestawów dostepnych w początku lat siedemdziesiątych to "Brzdąc" był modelem na procę (cały drewniany).

Z gumówek był jeszcze "Smyk" z korytkowym kadłubem (mój pierwszy model) i balsowy "Gawron" w latach 1973/1974. Potem Gawrona chyba nie było bo zabrakło balsy.

Z uwieziówek "Bąk" ze styropianowym płatem przewidziany pod silnik Jena 1 którego już nie było w produkcji. To był mój pierwszy model na uwięzi w 1973 roku i latał z silnikiem MK-16.

Z zestawów ZSRR mialem PO-2 pod silnik MK-16.Pod silniki 2,5cm akrobata, kombaty (dwa zestawy w pudełku) i takiego niby Team Racera. Ten "Team Racer" stanowił moje marzenie (zrealizowane :D ) bo był modelem kadłubowym a nie taką "latającą deską" jak pozostałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.