Sage Opublikowano 14 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2020 Świetna relacja Robert ! Jak za starych dobrych czasów na Waldorfie. Dobrze, że postanowiłeś przenieść / kontynuować temat tutaj. Jak mówi hasło: "Keep RC Helis Alive" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 15 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2020 Dzięki. Tym razem nie będzie o regulacji mechaniki. Dołączane do makiety Bella podwozie wygląda ... co najmniej groteskowo. Na zrobienie w pełni makietowych goleni nie bardzo mam czas (a i chęci nie za wiele) więc zdecydowałem się na zakup zestawu goleni z Hobby Kinga. Myślę, że po prostym dopasowaniu będzie się zdecydowanie lepiej prezentowało niż oryginalne druciaki. /Dwa tygodnie później/ Przyszło podwozie z HK. Wygląda nieźle. Kupiłem też elektroniczny wyłącznik zapłonu: Pakiet główny: Pakiet zapłonowy: Wentylatory, które planuję wstawić w pylony. Ich zadaniem będzie chłodzenie wnętrza: Na montaż oczekuje moduł zapłonowy: Ogarnąłem okablowanie. Przewody w miarę potrzeby poskracane i ułożone: Powoli montuję ostatnie graty w mechanice. Na swoje miejsce trafiły oba pakiety, odbiornik i i uchwyt do anten: Pakiety jeszcze nie podłączone. Zamontowałem moduł zapłonowy. Miał być jak najdalej od pozostałej elektroniki. Znalazł swoje miejsce jak na zdjęciu poniżej: Na razie mam nieogarnięte jeszcze mocowanie killswitcha, okablowanie pakietów i wyłączniki zasilania. Hirobo robi całkiem zgrabny uchwyt pod wyłączniki zasilania avioniki i zapłonu: Oznacza to wprawdzie kolejne zakupy, ale w makiecie zrobię otwierane drzwi i będzie zarówno estetycznie, jak i z łatwym dostępem. Zrobiłem także sterowanie przepustnicą: Zostało wykonane zgodnie z instrukcją, ale mam jednak bardzo poważne wątpliwości co do sposobu przeniesienia napędu przepustnicy i działania governora. O tym opowiem w najbliższym filmiku. Model w zasadzie jest przygotowany do oblotu mechaniki. Mam nadzieję jutro pierwszy raz odpalić silnik. Nazbierało się trochę materiałów z ostatnich regulacji jeszcze na stole.Poniżej umieszczam film przedstawiający sterowanie przepustnicą. Tym razem trochę dywagacji na temat współpracy silnika OS GT15HZ z governorem Futaba GY-701 oraz ustawianie krzywej gazu dla trybu lotu normal (lub inaczej hovering) Króciutko o zastosowaniu elektronicznego wyłącznika zapłonu - kill switcha. W poniższym filmie przedstawiam ustawienie w governorze zakresu ruchu serwa gazu i programowanie położenia drążka gazu, powyżej którego następuje włączenie governora. Kolejna porcja materiałów. Na poniższym filmie pokazuję ustawienia governora w nadajniku Futaba T8FG: W ostatnim odcinku kręconym w mojej modelarskiej piwnicy ustawiam tryb autorotacji "HOLD". Na początku pewnie się nie przyda, ale moim zdaniem "NORMAL" i "HOLD" powinny być zaprogramowane dla każdego modelu śmigłowca, a pozostałe "IDLE n" można programować i uaktywniać kolejno w razie potrzeb. Wreszcie udało mi się wybrać na lotnisko i pierwszy raz uruchomić silnik. Niestety nie doszło do oblotu modelu. Potwierdziły się moje obawy co do sterowania przepustnicą. Gdy kąt obrotu orczyka serwa gazu równy jest kątowi obrotu osi przepustnicy uzyskuje się około 1630 obr/min na wirniku głównym przy krzywej gazu na poziomie 18%. Podczas docierania silnika zgodnie z instrukcją OS potrzebuję około 1400 obr/min przy przekładni głównej 8,6:1. Myślę, że rozwiązaniem problemu będzie uzyskanie mechanicznego "EXPO" na sterowaniu przepustnicy. Po powrocie z lotniska wykonałem niezbędne zmiany w sterowaniu przepustnicą. Efekty chyba będą ciekawe. Wreszcie nadszedł ten moment. W ostatnią sobotę był oblot mechaniki. Spalinowymi, dużymi modelami heli nie latałem co najmniej 6 lat. Nogi miałem jak z waty, ręce drżały - przez co sterowanie było trochę "nadaktywne", ale udało się. Wprawdzie miałem wpierw odświeżyć odruchy na modelu treningowym (Frenzy TZ 90 v.2) ale jakoś nie było na to czasu. Poniżej film z tego wydarzenia: Teraz pozostaje regulacja składu mieszanki, korekty krzywej gazu i docieranie silnika na wolnych obrotach (w trybie normal, około 1400 obr/min na wirniku głównym). Muszę tak wypalić 3 litry benzyny. Pewnie zajmie mi to "trochę" czasu. Teraz bez problemu na zbiorniku (480 ml) mogę się bujać pół godziny, a mieszanka i tak jest za bogata. Po zmianie sposobu sterowania przepustnicą governor podjął prawidłową pracę. Dochodząc do zaprogramowanych 1400 obr/min przestrzelił tylko o 35 obr/min przy niewyregulowanej mieszance. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 15 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2020 Pomalowana została górna pokrywa kadłuba i założone golenie podwozia z Hobby Kinga. Nie mogłem się powstrzymać i poskładałem do zdjęć całość. Wygląda to tak: Położyłem warstwę szpachli w sprayu wewnątrz kolektorów wylotowych. Tam samo szlifowanie powierzchni po pierwszym szpachlowaniu nie wystarczyło. Po dopasowaniu zdemontowałem mechanizmy i golenie podwozia. Podczas kładzenia podkładu i lakieru trudno byłoby je zabezpieczyć przed upaćkaniem farbą. Po wycięciu drzwi wzmocniłem rowingiem węglowym budę wokół otworu drzwiowego. Sam laminat budki nie zapewnia wystarczającej sztywności i byłyby szpary po zamknięciu drzwi. Same drzwi po wycięciu trochę się odkształciły i też wymagają wzmocnień. Muszę zaprojektować i zrobić zawiasy. Ściana boczna, a tym samym drzwi w Bell'u 222, nie jest płaska. Nie da się zastosować typowych zawiasów modelarskich. Drzwi mają dwa zawiasy. Oś jednego musi leżeć dokładnie na przedłużeniu osi drugiego. Dodatkowo przy otwieraniu drzwi powinny odchylać się od kabiny również w okolicy zawiasów. Spełnienie obu tych warunków powinno zapewnić swobodne otwieranie. Poniżej przedstawiam rysunki mojego pomysłu na zawiasy. Będą one miały po około 1 cm² powierzchni. Wykonane będą z laminatu do produkcji płytek drukowanych. Drzwi z prawej strony z tyłu wycięte. To będą jedyne wycięte drzwi, umożliwiające ładowanie pakietów, tankowanie i regulację silnika. W otwór w kadłubie wklejona jest balsa 1 mm, z której wykonam "futrynę", by drzwi nie otwierały się też do środka i aby można je było stosownie wyprofilować. Od strony wnętrza kabiny wklejony jest rowing węglowy. Usztywnia on kabinę. Jak widać poniżej otwór drzwiowy "zrobił się" trochę za duży. Trzeba go wyszpachlować. Kawałka balsy oklejonego taśmą samoprzylepną (żeby się szpachla epoksydowa nie kleiła) użyłem jako ograniczenie powierzchni do wypełnienia. Tu przyczepiony magnesami. Teraz kolej na wypełnienie szczeliny szpachlą. Po wyschnięciu szpachli balsę z taśmą można zdjąć. Poniżej wstępnie oszlifowany fragment. To samo muszę zrobić na górnej krawędzi drzwi. Tak jak wspominałem wcześniej kolektory wydechowe pokryłem od środka szpachlą natryskową, staram się rozrysować napisy boczne (technika ich wykonania jeszcze nie ustalona) i rzeźbię zawiasy. Jestem na etapie maskowania kadłuba do malowania pierwszym kolorem (białym). Mam wydrukowane na naklejce numery boczne. Teraz muszę uruchomić ploter tnący w postaci nożyka Olfa AK3 by zrobić z tego maski . Poniżej zdjęcia z postępu prac: zawias, drzwi i kadłub pomalowane podkładem, maskowanie, napisy. Prace z naklejaniem masek przed malowaniem białym kolorem zakończone. Nie obyło się bez małej katastrofy. Okazało się, że miejscami podkład odchodził od kadłuba przy odrywaniu masek. Według mnie przyczyny były dwie. Malowałem w zbyt niskiej temperaturze i prawdopodobnie za słabo odtłuściłem laminat przed położeniem podkładu. Miałem za dużo oklejone by to zerwać, zmyć i zaczynać zabawę od nowa. Zdecydowałem się zmyć podkład acetonem na razie tylko pod białym kolorem, a następnie prysnąć podkładem wymaskowany kadłub. W ten sposób będę robił dla każdego koloru. Na szczęście taśmy maskujące Tamiya wytrzymują krótkotrwały kontakt z acetonem. Oklejony maskami kadłub wyglądał tak: A tak wygląda po pryśnięciu delikatnie podkładem. Biały kolor położony. Wyszło... średnio. Są miejsca do poprawy. Lakier wredny i trochę się boję tych poprawek. Niestety rzadko maluję pistoletem, powierzchnia do lakierowania pokręcona i wyszedł brak wprawy. Jak przy poprawkach lakier się złuszczy to cały spód będę musiał robić od nowa. Powyższe zdjęcia są po zdjęciu masek i widać, że podkład miejscami odszedł razem z maskami - pisałem o tym problemie wcześniej. Jednym zdaniem - dla mnie malowanie to droga przez mękę. Udało się porobić poprawki białego. Ostatecznie wyszło znośnie. Zmyłem łuszczący się podkład pod pozostałymi kolorami oraz usunąłem klej po maskach napisów bocznych. Pewnie w przyszłym tygodniu zacznę maskowanie pod czarny lakier. Przy okazji zaszpachlowałem dwa bąble pod oryginalnym lakierem / żelkotem. Ujawniły się dopiero przy zrywaniu maskowania. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek "Viper" Opublikowano 19 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2020 Grabcio widzę że wątek pojawił się na pfmrc. Kiedy planujesz oblot ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 20 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2020 Nie planowałem tutaj tego wątku, ale Jacek (d9Jacek) miał dużą siłę przekonywania ?. Mechanika już latała. Jeśli ogarnę końcową regulację silnika to do lata powinna polecieć całość, choć może jeszcze nie wykończona. Tu jest napęd benzynowy. Nie włożę mechaniki w skorupę dopóki nie będzie chodził tak, jak sobie tego życzę. Rozbiórki do przeglądów pewnie będą konieczne, ale to dość upierdliwe i nie chciałbym wyciągać mechaniki po kilku lotach. Migracji wątku ciąg dalszy. Kadłub udało się wymaskować pod czarny kolor. Następnie położyłem cienką warstwę podkładu. No i czarny położony. Na razie nie mogę zmyć acetonem kleju z masek napisów. Muszę poczekać parę dni, aż lakier się uodporni na działanie tego rozpuszczalnika. Tak to wygląda na chwilę obecną. Silnik prawie dotarty. Pozostał jeden zbiornik i będzie można go wyregulować. Na kadłubie przybył kolejny kolor. Tym razem czerwony - dolny pasek i korki. nie będę pokazywać kolejnego maskowania. Poniżej efekt ostatniego malowania i małe zestawienie całości. Powalczyłem pierwszy raz z regulacją silnika. Wnioski nasuwają mi się dwa. Gaźnik w silniku OS GT15HZ jest bardzo wrażliwy na ustawienie dysz regulacyjnych. Proces docierania jeszcze się nie zakończył. Udało mi się osiągnąć stan, gdzie model lata stabilnie mając 1500 obr/min na głowicy, podniosłem obroty w trybie normal do 1450 obr/min (i raczej to będą obroty docelowe w tym trybie), governor dobrze pracuje i można przełączać obroty między 1450 a 1500 bez szarpnięć i zadławień silnika. Na pewno regulacja i docieranie nie są zakończone. Maksymalne obroty, jakie chcę uzyskać to 1670 obr/min. Czasami silnik jeszcze delikatnie prycha, co objawia się niewielkimi kopnięciami ogona (odchyłka modelu o około 5 stopni). Temperatura silnika nie przekracza 120 stopni - OS dopuszcza 130 stopni Celsjusza. Musiałem delikatnie przeregulować krzywe i ustawić w governorze położenie przepustnicy. Przy redukcji obrotów przez gova silnik potrafił się mocno przydławić. Po regulacji gova i składu mieszanki jest dobrze. Przy kolejnym odpaleniu silnika zamierzam już osiągnąć obroty odpowiadające maksymalnej mocy i dalej walczyć z regulacją gaźnika. Po dotarciu i wyregulowaniu silnika trzeba będzie zmienić świecę. Postanowiłem zrobić pierwszy przegląd silnikowy w mechanice makiety. Wypalone zostało około 3 litry benzyny. Silnik powinien być w zasadzie dotarty. Jednak coś z nim było nie tak. Odpalił gorzej niż na początku, regulacja była trudniejsza niż myślałem. Wykręciłem świecę - chiński odpowiednik CM6. Elektrody zasyfione. Okazało się, że na tłoku jest twardy nagar. Zdjąłem głowicę. Sama głowica prawie czysta. Łatwo dała się domyć. Nagar na tłoku nie dał się zmyć i musiałem go usunąć mechanicznie. Na szczęście na tłoku nie ma wżerów i wypaleń. Widać, że mieszanka była za bogata. Na początku wzbogaciłem ją bardziej niż ustawienia fabryczne. O świecach chińskich też czytałem bardzo niepochlebne opinie i że po dotarciu silnika należy je czym prędzej wymienić. Reasumując inspekcja silnika wykonana w samą porę. Silnik otrzymał nową świecę NGK CM6. Zacząłem maskować kadłub Bella przed malowaniem zielonym kolorem. Prysnąłem też drzwi podkładem. Ciąg dalszy malowania. Poniżej stan prac malarskich. Obecnie ogon został sklejony z kadłubem i rozpocząłem malowanie kolektorów wydechowych. W mechanice zamontowałem nową, całkowicie metalową tarczę sterującą i metalowy kompensator. Trwają prace przy podwoziu i oświetleniu makiety. Tak wygląda stan prac na dzień dzisiejszy. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 20 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2020 Robercie, moja zasługa jest żadna , to Ty perfekcyjnie to opracowałeś a ja mając kłopoty z dotaciem do Forum Waldorfa i Istebna po prostu uzmysłowiłem Ci że szkoda byłaby wielka gdyby Twoja relacja poszła w Kosmos Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alvaro1987 Opublikowano 16 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2020 Super helik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek "Viper" Opublikowano 17 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2020 No no. Ładnie Ci to idzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Ehh. W zasadzie to nie idzie. Kończę teraz inny projekt. W Bellu powinienem zamontować mechanikę w makiecie. Najpierw muszę ją doprowadzić do porządku jeśli idzie o silnik. Muszę po prostu jeszcze trochę nią polatać, ustawić docelowo skład mieszanki, krzywe i governor, a na końcu sprawdzić, jak to będzie się zachowywać po założeniu docelowych łopat asymetrycznych. Do wczoraj włącznie raczej nie można było wybrać się na lotnisko. Teraz ograniczenia łagodnieją więc może coś się ruszy w temacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2020 Piękna relacja, aż mi się łezka w oku zakręciła. Wieki temu zaczynałem moją przygodę z lataniem modelami właśnie od helików. Ale jako miłośnik elektryki latałem t-rexami 250, 450 i 500. W tym ostatnim też popełniłem relację a`propos uziemiania ramy węglowej (nie wiem, czy ten problem nadal jest, ale wtedy bezpośrednio po pojawieniu się 500-tki pojawiły się doniesienia o konieczności przeprowadzenia takiej modyfikacji, ale moja relacja nawet odrobinę nie dorównywała Twojej - chylę czoła ). A potem jakoś jednak samoloty zwyciężyły, ale od czasu do czasu lubię sobie przejrzeć profesjonalnie prowadzone doniesienia helikowe. A a`propos Bella, to pamiętam, że Kolega z lotniska miał t-rexa 450 w czarnej budzie Airwolfa, fajnie to wyglądało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek "Viper" Opublikowano 11 Lipca 2022 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2022 Coś się ruszyło w temacie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 11 Lipca 2022 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2022 54 minuty temu, Krzysiek "Viper" napisał: Coś się ruszyło w temacie tak, mam 10 kosiarek spalinowych kl 600-700, w wiekszości VARIO (w tym makiety)do sprzedaży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek "Viper" Opublikowano 18 Lipca 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2022 W dniu 11.07.2022 o 22:16, d9Jacek napisał: tak, mam 10 kosiarek spalinowych kl 600-700, w wiekszości VARIO (w tym makiety)do sprzedaży Oooo gruuubo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 12 Sierpnia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2022 Dawno nie zaglądałem na forum. Ja postanowiłem odpocząć od heli jakiś czas temu i tak zostało do tej pory. Przyczyną był rozkapryszony silnik OS GT15HZ. Nauka na własnych błędach chyba nie jest moją mocną stroną, bo do drugiego modelu, w którym przerabiałem głowicę Hirobo z pręta na FBL, założyłem drugi, taki sam silnik i mam z nim jeszcze większe problemy. Miało być tanie latanie dużymi heli, a dostałem "świńskiego szału" i odstawiłem to w cholerę. Modele latają w normalu przy 1450 RPM na głowicy w miarę poprawnie. Przy idle1 i 1650 RPM lub wyżej silniki gasną w locie. W jednym problemem jest lewe powietrze i uszczelnienie podstawki pod gaźnikiem, w drugim problem jeszcze nie zdiagnozowany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek "Viper" Opublikowano 12 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2022 Grabcio rozumiem. Proponuję szczerze konwersję na elektro. Fajne są spaliny ale elektryki nie stwarzają niepotrzebnych problemów. Konwersja i poczujesz radość z latania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d9Jacek Opublikowano 12 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2022 28 minut temu, Krzysiek "Viper" napisał: ale elektryki nie stwarzają niepotrzebnych problemów. pojawiają się inne...zawsze jakies sa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek "Viper" Opublikowano 5 Września 2022 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2022 W dniu 12.08.2022 o 20:43, d9Jacek napisał: pojawiają się inne...zawsze jakies sa Póki co nie zaobserwowałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi