Skocz do zawartości

PZL 130 Orlik (EPP) - napolskimniebie


Jerzy Markiton
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Historia tego modelu jest nieprzyzwoicie długa.

Tak, to jeden z tych, o których Marek napisał, że "poszły w niebyt", czy jakoś podobnie ?

Wszystko sprzysięgło się na "nie" - ale  po kolei. 

Wiele lat temu, w rozmowie z Markiem na temat modeli EPP rzuciłem myśl, że "rajcował" by mnie Orlik.  Sylwetka na tle nieba jest niepowtarzalna ! Miałem wtedy na myśli  któryś z prototypów Orlika, z krótkimi skrzydłami. Upłynęło trochę czasu (lat?), podczas kolejnej pogaduszki o modelach Marek ujawnił, że jest do wzięcia Orlik.... Dawaj ! Moje marzenie !

Zobowiązałem się do zrobienia relacji z budowy na Forum.

Poczytałem, trochę pobieżnie, trochę pośpiesznie - były 2 egzemplarze z 5-łopatowymi śmigłami. W to mi graj ! Na hobby Kingu było 5-łopatowe śmigło do Spitfire,a - powinno spasować.

Składane podwozia z Hobby przećwiczyłem w Wilku i Bf-109 D - też powinny zagrać. Jak przyszło do zamawiania to okazało się, że dostępne jest tylko śmigło, kołpak - nie. Trudno - od czegoś trzeba zacząć ? Przychodzi śmigło, podwozie - wcięło. Po 3 miesiącach przepychanek mailowych obiecują wysłać ponownie. Po kolejnych 2 miesiącach - doszło ! Sprawdzam na stole - 2 golenie uszkodzone, nie działają... Filmiki, maile (znacie to ?) - reklamacja uznana, przyślą... Ponad 2 miesiące, jest, działają ! przymierzam do skrzydła - G.... ! Za wysokie ! nie mieszczą się w profilu skrzydła ! Jesienią przeszukuję oferty - jest inne, wydaje się trochę niższe, całe aluminiowe. Wymiana korespondencji.... Hmm, no cóż, też to chyba przerabiał ktoś ? Prawie pół roku nim dostałem odpowiedź, jaka jest wysokość mechanizmu. 3 mm niższa - niewiele to, ale powinienem upchnąć. 

Zaczynam zagłębiać czeluście internetu - jasna...., niech to gęś kopnie !

Z 5-łopatowym śmigłem były bodaj tylko 2 egzemplarze, ale - z krótkimi skrzydłami !!!

Profanacja ? Trudno ! Mój będzie 3 egzemplarz - wydłużone skrzydła, jak TC i 5-łopatowe śmigło. W między czasie pojawił się kołpak. Ściągam kołpak bo kompletny napęd nadal niedostępny.  Po przymiarce okazuje się, że kołpak nie pasuje do standardowego mocowania załączanego do silników, jest za krótkie.  Trudno, albo utoczę nowe albo - coś się wymyśli ?

Do tego doszły zawirowania ze zdrowiem - i zrobiło się chyba ze 2 lata ? Przepraszam Marku !

Jak już się miałem zamiar za niego zabrać (a właściwie - zabrałem się ) - pojawiła się relacja Andrzeja.  No - z takim autorytetem nie będę rywalizował.  

Ponadto, w trakcie rozmierzania, planowania i (zbędnego ?) filozofowania nad modelem pojawiły się wątpliwości... W zasadzie - oryginał ma wiele cech bardzo niekorzystnych do odwzorowania w modelu latającym. Główny problem - to długi nos, który może sprawiać problemy ze Ś.C i rozmieszczeniem  wyposażenia. 5 łopatowe śmigło ma mniejszą średnicę, daje mniejszy ciąg statyczny i ogólnie ma znacznie mniejszą sprawność. Podwozie główne - stosunkowo blisko Ś.C i niewielka średnica kół - mogą być problemy z lądowaniem,  Wymagany utwardzony, gładki pas startowy. Z trawy - przy moich umiejętnościach - nie widzę tego ! Dobra, poczekam na relację Andrzeja z oblotu i ew. coś wymyślę ?

W góry zabrałem z sobą nawet laptopa, czego zwyczajowo nie robię. Codziennie wieczorem sprawdzam - nic... Cisza. 

Po powrocie, we wrześniu - niech się dzieje co chce. Koniec chowania się za kij od miotły bo zastanie mnie kolejny sezon !

Od samego początku zakładałem, że zostawię technologię czystego EPP. To ma swój urok i najważniejsze - stosunkowo łatwe w naprawie. 

No to trochę zdjęć na początek:

20190109_131808.jpg

20190109_131905.jpg

20200107_180048.jpg

20200108_192646.jpg

20200201_180150.jpg

20200201_180217.jpg

20200201_180536.jpg

20200201_180555.jpg

20200201_180828.jpg

20200201_192026.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawione wyżej masy podstawowych elementów pozwalają przypuszczać, że zmieszczę się z masą do lotu w 1500 g ? Nie czarujmy się - to dużo !  I nie za bardzo wiem, jak mógłbym to zmniejszyć. Nie o 10 - 30g, ale radykalnie. Z jednej strony: Orlik nie powinien być zbyt lekki, bo jego przeznaczenie do szkolenia jest inne, ale większa masa może zniszczyć urok zastosowanego materiału. Zobaczymy, co z tego wyjdzie ?

Kilka poniższych fotek obrazuje rozwiązanie instalacji podwozia głównego:

20200201_192044.jpg

20200902_204514.jpg

20200904_211317.jpg

20200904_211326.jpg

20200905_184720.jpg

20200906_184212.jpg

20200926_111453.jpg

20200926_203757.jpg

20200926_203816.jpg

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlik to chyba najzgrabnieszy polski samolot, a wiec super temat, choc chyba nie najlatwiejszy z mozliwych.

Ja sie na piankowcach nie znam, ale dazenie do zachowania mozliwie niskiej wagi modelu jest, moim zdaniem, jednym z najistotniejszych aspektow budowy modeli latajacych i to bez wzgledu na rodzaj konstrukcji. Jako dinozaur mam czasem wrazenie, ze takie dzialanie ulega dzisiaj pewnemu zapomnieniu.

 

Nie wiem, jak duzy ma byc ten model, wiec trudno wyciagac wnioski. Jesli jest stosunkowo niewielki, zrezygnowalbym z metalowego podwozia - przy odrobinie sprytu (tego Tobie nie brakuje, o ile sobie przypominam), da sie je zastapic konstrukcja bardziej uproszczona, z lzejszych materialow, napedzana jednym serwomechanizmem. W sieci mozna znalezc wiele przykladow. Tyle, ze na zdjeciach widac, iz na to jest juz chyba za pozno.

 

Staralbym sie takze ograniczyc ilosc serwomechanizmow, na przyklad sprzegajac obie lotki badz klapy mechanicznie. To prowadzi do pewnych ograniczen regulacji, ale na korzysc nizszego ciezaru. Reszte bedziesz wiedzial - mniej serwomechanizmow to mniejszy pobor energii, a wiec mniejszy pakiet i tym samym jeszcze mniejszy ciezar, a co za tym idzie, wystarczy silnik o mniejszej mocy co z kolei prowadzi do dalszej redukcji masy. Typowa spirala wagowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat chyba nie o szybowcach,  zatem nie ma co przesadzać z poszukiwaniem za wszelką cenę niskiej wagi. Wiadomo, że lżejszy model z reguły lata lepiej a na pewno może latać wolniej ale Orlik ma krótkie skrzydła a profil raczej Marek zbytnio nie pogrubiał zatem model musi być szybki ... inaczej gazetowy pseudo Orlik będzie.

Pianka epp jest lekka i model na pewno powstanie w racjonalnym przedziale wagowym- mnie tylko zastanawia dość duża lotka nacięta jak dla kombatów ESA .... chyba troszkę za duża dla tego modelu.

Trzymam kciuki za ten projekt - będzie super wyglądał z tym wielołopatowym śmigłem ?

 

ms

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku - model (zestaw) - ten sam, co Andrzeja: rozpiętość 140 cm, długość z moim kołpakiem - 119,5 cm.  Zawsze miałem dylemat pomiędzy ładnym, dobrym a realistycznym (choćby trochę) lotem. Pamiętam filmiki z oblotu Łosia, który startował jak Katana. Mam świadomość, że w tak małych modelach o odrobinę chociaż realizmu jest znacznie trudniej. Będę się starał combata jednak z niego nie zrobić. Serwami (ich ilością)  się nie przejmuję. 6 serw używam w szybowcach od lat i prądu z BEC-a regulatora jeszcze mi nie brakło. Zgoda - staram się stosować te trochę lepsze regulatory. O łączeniu mechanicznym, czy na 1 kanale pomału już zapominam. To się sprawdzało w Webrze AM czy Simpropie Conquest. Teraz grzechem byłoby nie wykorzystać możliwości nadajnika ? Jak fabryka dała i zapłaciło się za to ?

Mirku - lotki jeszcze nie są oddzielone od klap i masz rację, sprawiają wrażenie zbyt dużych. Zamierzam jednak, przez analogię do 109D latać tylko na oddzielonych lotkach. 109 pod tym względem beczki robi naprawdę wolno. Jeżeli na niebie prezentuje się świetnie i odrobiny realizmu przy dobrej woli można się dopatrzeć to na zawodach combatów mógłby służyć jedynie jako chłopak do bicia. Ani tej szybkości, ani zwrotności a oko widza cieszyłby może z 10 sek. ?  Gdyby mnie jednak naszła ochota poszaleć - zamierzam użyć miksera lotki-klapy. Podobnie z wysokością: zamierzam zmniejszyć reakcję steru do minimum a do ew. szaleństw użyć miksera wysokość- klapy. Profil jest ten sam co w ESA i EPA.  Więc powinien być szybki. Żeby poprawić sobie margines na ulokowanie akumulatora zdecydowałem się odbiornik i serwa ogona umieścić pod statecznikiem pionowym. Było planowane dość głębokie wyposażenie kabiny.  Ale, jeżeli będzie tam musiał być akumulator napędowy  trzeba to będzie znacznie ograniczyć. Czyli chwilowo nic nie drukujemy....

Zobaczymy, co wyjdzie w praniu.

Celem ułatwienia sobie życia zdecydowałem się na rozcięcie wzdłuż przedniej części kadłuba...

Pozdrawiam - Jurek

20200927_182339.jpg

20200928_171825.jpg

20200929_172454.jpg

20200929_181259.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I coś tam popchnięte do przodu... Masy też przybywa !  Wiercąc otwory na kołki trafiłem oczywiście na kabelki z podwozia ! Do naprawy i przeróbki. Na wszelki wypadek - ponowna kontrola. Musiałem coś jednak źle skleić, bo linia spływu wyszła załamana. Drobna korekta skalpelem i w tłoku ujdzie !

Przyszedł również czas na stateczniki.

Pozdrawiam - Jurek

20200930_210210.jpg

20200930_210156.jpg

20200930_211245.jpg

20201002_105333.jpg

20201002_113617.jpg

20201003_125346.jpg

20201003_172933.jpg

20201003_193757.jpg

20201003_193805.jpg

20201003_193820.jpg

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że się podoba. Staram się jak mogę......

Niedziela - niedzielą - ale trzeba coś zrobić ?

Stateczniki - :wybiglowane", czekają na malowanie. Chyba na nich będę eksperymentował z farbami. W razie czego - najłatwiej je dorobić ? 10mm EPP gdzieś jeszcze mam.

Zdecydowałem się na grubszą zmianę kabiny. W/g posiadanego planu dolne załamanie kabiny powinno być gdzieś w okolicach natarcia skrzydła. Marek powiększył trochę cięciwy i odnosiłem wrażenie, że kabinka jest za bardzo w tyle. Piła "Japonka", jak widać doskonale nadaje się i do EPP ! Szablon do odcinania kabinki schnie.. Całość zaczyna wyglądać jak by to był ? Orlik ?

Nie dało mi spokoju i położyłem na wagę - 1000g ! Dużo. Brakuje 2 serw ogona, popychaczy, odbiornika,  regulatora, akumulatora 4s, trochę kabelków no i malowania.... 1500g mocno zagrożone ! A - jeszcze wyposażenie kabiny.

Robię sobie ze 2 tygodnie urlopu - na grzyby. Wcięło (diabeł przysiadł ?) stal fi 4mm na przednią goleń i złącze Multiplex 8-pinowe. Muszę ściągnąć, czyli czekać. Nie potrafię się zdecydować na malowanie. 99% zdjęć Orlika to 2 odcienie szarego.  Ktoś może dysponuje informacją jakie to nr RAL ? Nie udało mi nic w tym temacie znaleźć. Widocznie złych słów używam w wyszukiwarce ?

Pozdrawiam - Jurek

20201004_174714.jpg

20201004_185301.jpg

20201004_210306.jpg

20201004_210225.jpg

20201004_210732.jpg

20201004_210720.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jerzy

Cieszę się ,że nowy Orlik powstaje. Co do śmigiełka to wersja TC1 miała śmigła 5-łopatowe, wersja TC2 ze względu na inny motor ma śmigło 4-łopatowe. Jeśli chodzi o kolorki samolotu, z tym jest problem. Oba odcienie szarości w wersji TC1 były z katalogu firmy DuPont. Niestety brak w katalogu RAL odpowiedników tych kolorków ( też sporo szukałem). W dużym Orliku  wykorzystałem mieszanki kolorów z jakiejś firmy szwedzkiej ( w mieszalni dorabiali mi na podstawie zdjęć). Nie są identyczne z oryginalnymi, ale mogą być. W mniejszym Orliku ciemniejsza farba to RAL , jaśniejsza to z palety Dupli. Odnajdę puszki to Ci podam numery. Nie są też takie jak powinny być, ale bez szaleństwa, to tylko model do polatania.

 

Pozdrawiam

Andrzej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profilu - nie zmieniałem. Sklejkowy szablon wycięty w/g rozmiarów i kształtu na planie. Ładnie pasuje do kształtu owiewki z zestawu. Tylko wycięcie  w kadłubie na kabinkę było moim zdaniem za krótkie.. I jeszcze prosiłoby się o jakiś 1cm bardziej do przodu ale bałem się, że mi wytłoczki braknie. Zasugerowałem się punktem dolnego załamania kabinki, który w/g planu powinien być w okolicach natarcia skrzydła.  Odcięty kawałek wydaje mi się trochę za gruby na deskę przyrządów ?  Na planie z którego korzystam nie ma deski przyrządów a ze zdjęć trudno ocenić to jednoznacznie. 

Pozdrawiam - Jurek

Dzięki serdeczne Andrzeju ! Twój oblatany ?

Właśnie z tymi zdjęciami jest problem - każdy monitor wyświetla inaczej ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ponieważ wróciłem w rodzinne pielesza wczesnym popołudniem - nie wypadało nic nie zrobić ?

Przejazdem odebrałem w Nastik-u złącze ośmiokrotne Multiplexa a w domu czekała kupiona na Allegro stal fi 4mm na przednią goleń. Padło na podwozie. Orlik stanął na własnych kołach. Felgi będą jeszcze podwaloryzowane...

Jeżeli uda się dopasować statecznik na  0 st. to na kołach kąt zaklinowania skrzydła wynosi "cirka ebaut" : + 2 - 2,2 stopnia. Pomiar jest oczywiście niedokładny. Dość trudno określić, gdzie znajduje się cięciwa na natarciu. Nosek profilu jest dość tępy. Na spływie przyjąłem połowę grubości klapy.  Nie wiem, czy wystarczy do startu bez klap ? Raczej klapy będą nieuniknione. Ale, jak zwykle - wyjdzie w praniu ?

--------------

Dzięki Andrzeju za podpowiedź ! Sugerujesz, żeby do RAL 7004 dodać trochę granatu czy raczej błękitu ?

Pozdrawiam - Jurek

20201018_202333.jpg

20201018_202436.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Ale grubsze nie mieściły się w obrysie profilu. Połowa koła jest poza kadłubem. Z uwagi na rodzaj  podwozia - wcale nie w w najgrubszej części profilu. Należałoby użyć albo zdecydowanie grubszego profilu albo zupełnie innego profilu, który swoją max. grubość ma w 40% cięciwy, lub jeszcze dalej ? Tu jednak mogą już być "schody" przy tak małym modelu (małe Re). 

Tak, jak są - ewidentnie straszą. Coś z nimi spróbuję zrobić. Na początek - zasłonić te szprychy. Może po oblocie...  

Pozdrawiam - Jurek

-----------------------------------------------

25.10.2020.

Nie jest tak, że nic się nie dzieje. Każdego dnia trochę przybywa, albo ubywa - tego, co musi być zrobione przed lotem ?

Zakończyłem instalację elektryczną w skrzydle. Złącze 8-krotne Multiplex-a na swoim miejscu. Kadłub trzeba było trochę "obciosać".  Nie pomyślałem robiąc wznios na skrzydle. Miał być podwójny, jak Producent przewidział. Bez zastanowienia - zrobiłem pojedyńczy i narobiłem sobie problemów i dodatkowej roboty. O 5mm trzeba było przyciąć kadłub z przodu i ciutek więcej - z tyłu. Wyrzeźbiłem nosek.... i luk na przednią goleń.

Nie odmówiłem sobie próby silnika - 25A na pełnym gazie z akumulatorem Tattu 4s 2300mAh i regulatorem YEP 60A. Bardzo optymistyczna informacja. W okolicach połowy obrotów śmigiełko ładnie gwiżdże - prawie jak turbina ?

Po wielu przymiarkach serwo kierunku wreszcie znalazło ostateczne miejsce. No i na koniec - miejsca, gdzie będzie fluorescent dostały dziś biały podkład.

Pozdrawiam - Jurek

 

20201022_122207.jpg

20201022_122224.jpg

20201022_132442.jpg

20201024_114852.jpg

20201024_114906.jpg

20201025_183802.jpg

20201025_183838.jpg

20201025_185151.jpg

20201025_200309.jpg

20201025_200028.jpg

20201025_200240.jpg

Edytowane przez jerzy@markiton.pl
c.d.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotki, klapy dostały popychacze. Wszystko O.K. - na testerze. Kierunek dostał dźwigienkę, popychacz przygotowany... Pierwsze, nieśmiałe próby z malowaniem...

Pan w sklepie był bardzo miły, odszukał post Andrzeja, znalazł odpowiednik Federal Standard, namieszał, nabił do puszki i dał świetny atomizer ! Po malowaniu łapy miałem niebieskie - prawie jak mój sweter. Na modelu tego nie widać....

Pozdrawiam - Jurek

20201026_211417.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, i ugrzęznąłem na drobiazgach... Jak to zwykle bywa ?

Klapy i lotki dostały wzmocnienia węglowe (3x1) na cyjanoakrylu,  bo się wyginały ciągnąc za dźwignie. Poprawa znaczna !  Niestety obluzowała się dźwignia steru wysokości w trakcie dopasowywania popychacza. Całe szczęście, że na stole a nie w powietrzu! Trzeba było przyciąć ogonek (bo statecznik już wklejony) żeby naprawić. Teraz powinno być O.K. 5 raz poprawiam białym odblaskiem paski na kadłubie - a to cały czas jest sine zamiast białe!  Przynajmniej tak to widzę. Kierownice strug i atrapy prowadnic klap jak widać - już na miejscu.  Miały być jeszcze zawiasy lotek ale chwilowo zrezygnowałem. Ponieważ nie potrafiłem wyregulować klap i lotek - nastąpiła głębsza inspekcja. Ileż "mięsa" dziś poleciało ! Węgiel w lotkach i klapach spowodował zmianę profilu na samostateczny (środkowa profilu w kształcie "S"). Drugi węgiel, tym razem z góry, żeby to wyprostować ! Stwierdziłem, że na dziś dość !  A propos - kolejny temat, który spędza mi sen z powiek to maski do malowania. Taśma malarska papierowa - nie trzyma. Sprawdziłem kilka odmian, w tym 3M. Taśma poliwinylowa od lakiernika złazi jeszcze szybciej.  Stara metoda: Trybuna Robotnicza na mokro nie przylega do porowatej powierzchni.  Specjalna folia do masek w rolkach (chyba 60cm szerokości) - w ogóle się nie łapie.... Co stosujecie ?20201030_210507.thumb.jpg.53d7b7380a93b47dab8789929d9ad32a.jpg

Muszę kilka dni zająć się innym tematem.

 

Pozdrowienia - Jurek

20201030_210446.jpg

20201030_210533.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.