Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. stema Opublikowano 4 Listopada 2020 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 4 Listopada 2020 W dniu 3.11.2020 o 17:22, AKocjan napisał: @stema z góry piszę, że ten samolot jest zaniedbany xd. Cześć Arku, zauważyłeś moją szpilę?, bo o to mi chodziło. Nie Twój samolot jest zaniedbany. To zaniedbana jest Twoja wiedza modelarska. Swoją wiedzę inżynierską usiłujesz z różnym skutkiem wykorzystać do latania modelami. Tylko, że ta wiedza, którą zdobyłeś powstała do budowy prawdziwych samolotów, a nie modeli i stąd nie zawsze Ci się sprawdza. Metoda naprawy po katastrofie, którą wybrałeś pochodzi prawdopodobnie z YTube bo tam tak chłopcy naprawiają swoje piankowce aż do skutku. Nie tędy droga. Musisz posiąść prawdziwą wiedzę modelarską. Coś już koledzy wspominali o innym kleju i wzmocnieniach prętami, (mogą być też np patyczki do szaszłyków). Takich filmów poszukaj i pooglądaj lub poczytaj wątki o takiej treści. W zasadzie to tyle, ale moją reakcję tak naprawdę wstawiłem bo mam pomysł dla Ciebie. Zamiast kupować laminatowy model szybowca akrobacyjnego po prostu go zbuduj. Tak tak, prawdziwy konstrukcyjny latający akrobat moto szybowca Panie inżynierze. Może to?: http://oldgliders.com/oferta/is-4-jastrzab-kit/, które tak lata? Jest tu tylu specjalistów od mszybowców, że chętnie pomogą zbudować, zelektryfikować i ulotnić. Co Ty na to? ? 6 1
AKocjan Opublikowano 4 Listopada 2020 Autor Opublikowano 4 Listopada 2020 @stema patyczkami od szaszłyków w gimnazjum naprawiałem swój model (bo miałem tylko jeden - Piper Cub J3 z SDM, więc o niego dbałem). Odnośnie Sbacha -tak jak pisałem, nie przykładam wagi do dbałości jego napraw. Robię nim często różne szalone i niebezpieczne (dla modelu) manewry. Wszystko głównie w celu nabierania wprawy w pilotażu -. nauki ratowania się w przypadku krytycznych sytuacji. Stąd dużo szybkich nieprofesjonalnych napraw. Z innej beczki - mój Spit ma już ponad dwa lata (lata co weekend + urlopy) Do tej pory jest w dobrym stanie technicznym - jak chcę potrafię zadać o swój model . Odnośnie modeli z drewna, od jakiegoś czasu walczę z pokusą zaprojektowania i zbudowania szybkiego modelu RC (EDF). Ale to zapewne będzie coś znacznie łatwiejszego do wykonania od prezentowanego Jastrzębia. Pytanie jak sobie poradzę z drewnem i czy będę mieć na to czas. Jeszcze nie zacząłem obliczeń ... PS: Odnośnie modelu akrobacyjnego, konkretnie poszukuję Fox'a. Więc drewniak raczej odpada. PS2 Do tej pory w modelarstwie skupiam się głównie na lataniu 29 minut temu, jarek_aviatik napisał: Normalnie chichot losu, i kto tu napisał o uproszczeniach i niedomówieniach Kojarzy mi się schemat turbinowego silnika odrzutowego, gdzie za komorą spalania nie było już elementu graficznego odpowiadającego turbinie/turbinom (nie pamiętam który był to odcinek...) W każdym razie był sam wentylator + komora spalania - co wprowadzało w błąd. Nie były to celowe i przemyślane uproszczenia . Co prawda trochę złego słowa użyłem, bo to nie uproszczenie tylko błędne przedstawienie schematu - więc w sumie mnie masz
stema Opublikowano 5 Listopada 2020 Opublikowano 5 Listopada 2020 8 godzin temu, AKocjan napisał: @stema... Odnośnie modeli z drewna, od jakiegoś czasu walczę z pokusą zaprojektowania i zbudowania szybkiego modelu RC (EDF). Ale to zapewne będzie coś znacznie łatwiejszego do wykonania od prezentowanego Jastrzębia. Pytanie jak sobie poradzę z drewnem i czy będę mieć na to czas. Jeszcze nie zacząłem obliczeń ... PS:Odnośnie modelu akrobacyjnego, konkretnie poszukuję Fox'a. Więc drewniak raczej odpada. ... Tego stwierdzenia (w modelarstwie) nie rozumiem.
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. szirokez Opublikowano 7 Listopada 2020 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 7 Listopada 2020 Modelelarzem jest się po prostu, to nie jest jakiś naukowy tytuł nadawany w wyniku zdania ciężkich egzaminów i mówienie, że ktoś nie jest modelarzem to moim zdaniem taka trochę chęć wywyższania siebie na zasadzie: bo ja buduje piękne modele z balsy i każdy inny co kupił gotowego piankowca to nie modelarz, bo idzie na łatwiznę. Każdy z nas ma po swojemu poukładane w życiu i jeden ma dużo czasu a inny mniej na budowę modeli. Arek wybrał częste latanie a mniej budowanie co przekłada się na dobry pilotaż widoczny na jego filmach. Często jest tak, że ci którzy kleją godzinami swoje perełki rozwalają je później przy pierwszym starcie, bo zabrakło czasu na szlifowanie umiejętności pilotażu. Oczywiście nie jest to reguła i nie mam na celu obrazić doświadczonych modelarzy, świetnie budujących jak i latających swoimi modelami. Chodzi mi bardziej o to jaki sens ma ocenianie kogoś zamiast skupienia się na tym, co autor zamieścił w filmie. Sposób komentowania filmów przez Arka pokazuje jego osobowość i jak komuś nie pasuje niech nie ogląda. Uważam, że za to z jakim zaangażowaniem Arek tworzy swoje filmy należy mu się uznanie a wszelkie próby podśmiechiwania się są niefajne. Przecież jakiś młody człowiek, który zobaczy jak można z pasją realizować swoje hobby być może zarazi się bakcylem modelarstwa i nie ważne czy kupi gotowca czy będzie budował od podstaw, ważne że choć na chwilę zostawi smartfona i zajmie się czymś co w przyszłości może zaprocentować ciekawym zawodem w lotnictwie. 11 3
RAFALR30 Opublikowano 7 Listopada 2020 Opublikowano 7 Listopada 2020 Arek, rób swoje...Świetne masz filmiki, modele, nieźle latasz, ciesz się swoim hobby nawet jako oblatywacz. A ci wszyscy MODELARZE chyba zazdroszczą Tobie modeli jakie posiadasz (bo nie wszystkich stać na kupno drogich modeli) i zazdroszczą Tobie umiejętności pilotażowych bo sami często potrafią "dupnąć się na drągach" przy oblocie dopieszczonego ,wykonanego własnoręcznie modelu. 1 1
AKocjan Opublikowano 7 Listopada 2020 Autor Opublikowano 7 Listopada 2020 4 godziny temu, sbogdan1 napisał: Przy okazji, Arek szacun dla taty ze świetnie filmowanie, kawał dobrej roboty. Dziękuję , Mój tata ma spore doświadczenie w tej kwestii. Pomogło również sprzężenie kamery z celownikiem kolimatorowym. @RAFALR30 Staram się cały czas szlifować swoje umiejętności. Swoją pasję nadal będę rozwijać
Krzysiek "Viper" Opublikowano 5 Stycznia 2021 Opublikowano 5 Stycznia 2021 https://youtu.be/8yf_QTbDeWM
AKocjan Opublikowano 6 Stycznia 2021 Autor Opublikowano 6 Stycznia 2021 @Krzysiek "Viper" Model poszedł na żyletkę, ster kierunku uzyskał wysoki kąt natarcia. Siła aerodynamiczna wzrosła, spowodowała ona wprowadzenie na statecznik obciążenia przekraczającego dopuszczalną normę dla tej konstrukcji (moment gnący za duży). Statecznik pionowy się złamał w następstwie czego model stracił stabilność i po krótkiej chwili ustawił się praktycznie całą swoją powierzchnią do kierunku lotu. Skrzydła uzyskały wysoki kąt natarcia, przez co bardzo szybko zostały oderwane podobnie jak statecznik pionowy. Podczas łamania skrzydeł wydzieliła się spora energia (wstrząs / przeciążenie) która spowodowała rozpadnięcie się kadłuba. Pomogło również powietrze, które dostało się do jego wnętrza. . Dlatego warto przynajmniej w prosty sposób oszacować siły działające na model, tak żeby później zaskoczenia nie było .
cZyNo Opublikowano 6 Stycznia 2021 Opublikowano 6 Stycznia 2021 model po prostu miał kiepsko zrobiony (co najmniej) statecznik pionowy jak na te gabaryty i wagę modelu. Pewnie jakiej figury by w tej chwili nie zrobił, to i tak by się rozleciał. To był powolny lot makietowy co najwyżej modelu WWII. I tyle i niestety aż tyle. Szkoda modelu, budowniczego i czasu. "obciążenie przekraczające dopuszczalną normę tej konstrukcji" ... intrygujące a zarazem bardzo mistyczne stwierdzenie :)
AKocjan Opublikowano 6 Stycznia 2021 Autor Opublikowano 6 Stycznia 2021 @cZyNo przy takich rozmiarach modelu należy przynajmniej oszacować obciążenia, a na tej podstawie dobrać właściwą geometrię elementów je przenoszących. Wszystko praktycznie do się przeliczyć "na belkę" - szczególnie momenty gnące, które wymiarują dźwigary. Tutaj tego zabrakło - prawdopodobnie.
cZyNo Opublikowano 6 Stycznia 2021 Opublikowano 6 Stycznia 2021 to po co ta cała "analiza" z "mądrymi" słowami typu "wprowadzenie na statecznik obciążenia przekraczającego dopuszczalną normę dla tej konstrukcji", "wysoki kąt natarcia", "siła aerodynamiczna" - to był po porostu (i niestety) źle zrobiony model, który się rozsypał w locie. Czy leciał by na żyletkę, czy chciał by zrobić ostrzejszy zakręt czy bęczuszke i tak by się rozleciał. A że to bł duży model to rozleciał sie efektownie. I to duży plus tego filmiku Nie ma co analizować, bo zapewne nie wiadomo z czego i jak był ten model budowany. Znaczy wiadomo - nie tak i nie z tego co trzeba. Czasami warto/wystarczy popatrzeć i nie klapać paluchami. 1
AKocjan Opublikowano 6 Stycznia 2021 Autor Opublikowano 6 Stycznia 2021 49 minut temu, cZyNo napisał: to po co ta cała "analiza" z "mądrymi" słowami typu "wprowadzenie na statecznik obciążenia przekraczającego dopuszczalną normę dla tej konstrukcji", "wysoki kąt natarcia", "siła aerodynamiczna" - to był po porostu (i niestety) źle zrobiony model, który się rozsypał w locie. Czy leciał by na żyletkę, czy chciał by zrobić ostrzejszy zakręt czy bęczuszke i tak by się rozleciał. A że to bł duży model to rozleciał sie efektownie. I to duży plus tego filmiku Nie ma co analizować, bo zapewne nie wiadomo z czego i jak był ten model budowany. Znaczy wiadomo - nie tak i nie z tego co trzeba. Czasami warto/wystarczy popatrzeć i nie klapać paluchami. @cZyNo Analiza jest bardzo potrzebna, dzięki niej poznajesz przyczynę a następnie ją usuwasz w przyszłym projekcie.
Rekomendowane odpowiedzi