RyżyKoń Opublikowano 12 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2021 Pogoda nie sprzyja wyjazdom na lotnisko, ale można za to spokojnie budować modele. De Havilland DH-100 "Vampire" - ten typ samolotu to nie żadna nowość, wszak dwukadłubowe, a właściwie dwubelkowe samoloty były używane prawie przez wszystkie walczące państwa. Każda ze stron szukała nowych rozwiązań technicznych, a co za tym idzie sukcesów na polu walki. Niemcy wyprodukowali FW-189 Holandia miała swojego Fokker-a GJ Ameryka miała ich kilka XP 54 oraz często na naszym kombatowym niebie widziane P-38 Lub P-61. Polska również miała taki samolot /oczywiście nie myśliwiec / wyprodukowany w 1977r. PZM M-17 o wdzięcznej nazwie "Duduś Kudłacz" Wracając do tematu. Ze wszystkich znanych mi dwukadłubowców najbardziej podoba mi się angielski myśliwiec De Havilland DH-100 "Vampire" i to nie tylko z nazwy. Wszedł do produkcji w 1943 roku, bardzo uniwersalny, szybki, zwrotny, dobrze uzbrojony o doskonałych parametrach technicznych stał się samolotem użytkowanym przez wiele państw. Ciągle modyfikowany był naprawdę doskonałą maszyną. Ostatecznie z RAF-u wycofany w 1953r. ,ale Szwajcaria wycofała go z eksploatacji dopiero w 1990r. Na całym świecie do tej pory lata jeszcze około 100 sztuk Vampire TB6 i T5T. Niestety jest to odrzutowiec, a w kombatach zastosowanie napędów tunelowych niekoniecznie wydaje mi się zasadne. Może się mylę i ktoś kiedyś latał takim kombatem, który zasysał wstążkę zamiast ciąć ją śmigłem ? No cóż, odstępstwem od oryginału będzie napęd pchający. Wiem, że to trochę plagiat, ale może to nie takie ważne, gdy fajnie będzie zachowywał się w walce. Marek przysłał super pianki o małej wadze, a ja rozpocząłem budowę od nadania odpowiedniego kształtu kadłubowi. Nie zapominając o tym, że ma być napęd pchający zachodzi konieczność pozostawienia kanału na przewody silnikowe i wybrania pianki z przodu kadłuba celem umieszczenia tam całej elektroniki. Wyciąłem również w kadłubie "kanał rewizyjny" na wypadek wymiany silnika i łatwiejszego dostępu do części elektronicznych. Jutro skrzydła, które są naprawdę bardzo "rasowe" o szybkim profilu. Pozdrawiam Marek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 14 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2021 Skrzydła dostarczone przez Marka są bardzo wąskie i cienkie, ledwo zmieszczą się w nich serwa lotek. W skrzydłach nie było podcięć na lotki słusznie, bo przecież ze skrzydeł wychodzą dwie belki ogonowe. Lotki trzeba samemu wykonać i sami decydujemy jaką będą miały powierzchnie. Jak już wspomniałem w rozmieszczeniu lotek trzeba uwzględnić miejsca w których mamy przykleić belki ogonowe. Belki ogonowe, a właściwie ich wzmocnienie, wymarzyłem sobie aby wchodziło pomiędzy górny i dolny węgiel wzmacniający skrzydło. Zawiasy do lotek zawsze wycinam ze starych dyskietek komputerowych i one zawsze działają niezawodnie. W "Wampirku " ster wysokości umieszczony jest pomiędzy belkami ogonowymi do których przymocowane są stery kierunku. Zastanawiałem się gdzie umieścić serwo steru wysokości i przypomniałem sobie, jak Mirek /mirolek/ pisał, że w kombacie musi kiedyś je umieścić w sterze kierunku. Korzystając z jego podpowiedzi zrobiłem właśnie tak, wyciąłem otwór dokładnie w wielkości serwa i wkleiłem je na wcisk. Przewód zasilający serwo umieszczę obok usztywnienia belki ogonowej do którego to użyłem pręta węglowego 3x3 mm. Usztywnienie belek takim prętem jest zupełnie wystarczające. Teraz już z górki, skleić ster wysokości z kierunkiem potem z belkami , a następnie wklejenie w skrzydło. No to na tyle, będzie fajny samolot. Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Autsajder1983 Opublikowano 16 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2021 Trochę obawiam się działania tak umiejscowionego serwa steru wysokości. Ster pomimo wklejenia aluminiowego pręta może wychylać się bardziej od strony serwa. Proponowałbym jednak umiejscowienie serwa na środku steru wysokości. Można pokusić się ewentualnie o dołożenie drugiego serwa. W podobnych konstrukcjach ( P-38, P-61) serwo umieściłem na środku statecznika (pomimo cienkich profili) i zero problemów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 16 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2021 Potwierdzam. Serwo na środku i problemu nie ma. Edit. Jak zmielą Ci zebatki to jak wymienisz serwo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 16 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2021 Konrad, trochę masz racje, może to przełoży się na nierównomierne wychylenie steru wysokości. Przykleiłem pręt aluminiowy na całej długości i wydaje mi się że jest ok, wychyla się jednakowo o ta samą wartość. Jak będzie w powietrzu zobaczymy. Przyznam się, że przy wyborze miejsca zamocowania serwa brałem pod uwagę względy estetyczne, tak aby było mało widoczne. Zaniepokoił mnie Przemek swoją uwagą odnośnie wymiany w razie uszkodzenia. Teraz nic nie poradzę, ale w przyszłości serwo będzie mocowane w jednym górnym punkcie, a oklejone z dwóch stron "papierowymi flagami " tak jak to widać na oryginale . Oczywiście tam są namalowane w modelu będą naklejane, co w dużej mierze ułatwi jego tz. serwa wymianę. Większym problemem jest umieszczenie belek ogonowych dokładnie w połowie grubości skrzydła przy zachowaniu osiowości tych dwóch elementów . Trochę mi z tym schodzi. Pozdrawiam. M Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 18 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2021 Całość zbliża się do końca. Zamocowanie belek ogonowych nastręczyło mi trochę trudności. Pręty belek ogonowych mają idealnie wchodzić w środek skrzydła, a przy tym zachować osiowość i poziom . Wykorzystałem stół stolarski , umocowałem między dwoma połowami kadłub ze skrzydłami wypoziomowałem. Dołożyłem belki ogonowe z zamocowanym sterem wysokości nacinając skrzydła w celu wklejenia prętów pomiędzy poprzeczne węgle usztywniające skrzydło. Ponieważ pręty belek ogonowych będą wklejone na odcinku 6 cm, obawiałem się że przy wykonywaniu nagłych manewrów zostaną wyrwane i samolot ulegnie zniszczeniu. Dlatego zrobiłem wzmocnienie poprzeczne wklejając krótkie odcinki prętów węglowych z góry i z dołu skrzydła. Na spodzie pręciki są zamocowane bliżej spływu skrzydła. Całość skleiłem, próbowałem jest wystarczająco mocne połączenie. Przykleiłem kadłub jeszcze tylko owiewka kabiny i do malowania. Ostatecznie schowałem wystający silniczek w obudowę kadłuba- nie będzie go widać , przecież to odrzutowiec. M 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wodzu 7 Opublikowano 18 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2021 Szkoda ,że bez turbiny. Nikt nie śmiałby kwestionować cięcia po pojawieniu się konfetti na niebie...??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomtomek1 Opublikowano 20 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2021 Mareczku, ciekawi mnie jak sobie poradziłeś ze wzniosem belek ogonowych ku tyłowi. Na szkicach bocznych samolotu widać, że linia ciągu silnika wypada poniżej powierzchni statecznika poziomego. Strumień silnika odrzutowego jest węższy niż strumień zaśmigłowy, co oznacza, że w napędzie odrzutowym strumień nie opływa w sposób bezpośredni statecznika poziomego i steru wysokości tak jak to będzie miało miejsce przy użyciu napędu śmigłowego, pchającego. Nie wiem czy to dobrze czy źle i jak to wpłynie na właściwości modelu w locie. No i jeszcze dochodzi kwestia kąta względnego między statecznikiem poziomym i skrzydłem. Dorzuć zdjęcie boczne jeśli możesz. Tak poza tym to ciekawe wyzwanie. Podzielam pogląd kolegów, że lepiej byłoby umieścić serwo steru wysokości na środku. Już nie mogę doczekać się malowania. Twoje samoloty są piękne Mistrzu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Autsajder1983 Opublikowano 20 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2021 Wznios belek lub jego brak nie będzie tu problemem. Ważny jest kąt pomiędzy skrzydłem a płaszczyzną statecznika poziomego oraz kąt osadzenia silnika pchającego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 20 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2021 Tomasz, fajnie że ktoś podchodzi do budowy kombatów tak wnikliwie jak Ty, zadając pytania o wznos belek ogonowych czy kwestie kąta względnego statecznik - skrzydło. Budując ten model, sam zastanawiam się jak będzie latał. Umocowanie belek ogonowych. Góra belek ogonowych pokrywa się z górną powierzchnią natarcia skrzydła, tak jak to jest pokazane na zdjęciu. Niestety nie mogę zrobić zdjęcia boku modelu gdyż schnie po malowaniu, a właściwie farba musi odparować, bo to wodna. Tutaj Tomku bardziej skłaniam się do wypowiedzi Konrada, że to nie bardzo ma wpływ na lot. Niemniej właściwe umocowanie belek ułatwił mi Marek, wycinając tak model, że inaczej nie da się go skleić. Natomiast jeżeli chodzi o napęd , słusznie zauważyłeś że strumień gazów silnika odrzutowego jest skierowany poniżej steru wysokości. Silnik w moim modelu zamontowany jest bez skłonu w osi kadłuba. W moim tunelu aerodynamicznym /wentylator chłodzący/ umieściłem statecznik wraz z belkami w osi silnika, strumień -jak to ładnie napisał Tomasz- zaśmigłowy opływał całość, a nawet próbował obrócić statecznikiem. Natomiast gdy umieściłem wszystko nad osią silnika, czułem jakbym uzyskał dodatkową powierzchnie nośną i co ciekawe powietrze nie próbowało już obrócić moim statecznikiem. Tak więc w modelu umieściłem statecznik jakieś 2 cm nad górną powierzchnią natarcia skrzydeł i jest prostopadle do osi samolotu. Patrząc na fotografie oryginału samolotu, chyba bardzo podobnie to wyszło. Zobaczymy czy to jest ok podczas oblotu. Pozdrawiam. Marek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 21 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2021 Samolot skończony, powiem szczerze wolę normalne samoloty, one są piękniejsze w swojej formie niż te nowoczesne, no ale to subiektywna ocena. Gotowy model do lotu waży 432-445 gram zależnie od baterii, rozpiętość to 87cm długość 74cm, a wygląda tak. Pogoda wskazuje na znaczne ocieplenie nareszcie można będzie dokonać oblotu. Marek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomtomek1 Opublikowano 23 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2021 Bardzo ładny. A jak wyszedł Ci środek ciężkości (bez podwozia) ? Czy jego położenie zgodziło się z wynikami obliczeń? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
japim Opublikowano 23 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2021 Piekny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 23 Lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2021 Świetnie się prezentuje - BRAWO ? czekamy na film z oblotu ...i uwaga na palce przy starcie ? ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 23 Lutego 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2021 Tomasz, CG wypada w końcówce dopuszczalnego przedziału to jest około 7,5 cm od przodu. Załączam rysunek z cgCalc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RyżyKoń Opublikowano 1 Maja 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2021 Bardzo obawiałem się tego modelu, a on zrobił mi niespodziankę i zobaczcie sami wspaniale lata, jest przewidywalny, pięknie prezentuje się w powietrzu. Niestety jako combat mało przydatny - nie za bardzo jest czym ciąć wstążki. Załączam też fotki modelu na trawie .... No i jeszcze filmik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomtomek1 Opublikowano 1 Maja 2021 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2021 Jak na moje oko lata rzeczywiście nieźle, powiedziałbym dostojnie. Podoba mi się dźwięk silnika. Napędy pchające zawsze są głośne, czasami irytujące. Tutaj napęd dodaje modelowi bojowego charakteru. Jeszcze raz pochwalę malowanie. Brawo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi