jarek996 Opublikowano 2 Stycznia 2022 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2022 Jak juz "pasazerowie" wyladuja , to moga wyjac bagnet i podjac walke ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 9 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2022 Witam. Oklejanie kadłuba sklejką, na Soudalu 66A Metoda na słodko ? Na początek spód i góra. Po sklejeniu. Przygotowanie do oklejenia boku: zabezpieczenie okienek przed ubrudzeniem . zaznaczenie miejsca smarowania klejem. nakładanie kleju. Słodki docisk ? Od razu oklejałem też statecznik pionowy - wszystko sklejka 0,4 mm Przednią część kadłuba oklejałem osobno sklejką 0,6 mm (Na zakładkę 10 mm ze sklejką 0,4 mm) Tak to wygląda w środku przed zamknięciem. Dziś w ramach ciekawostek o DFS 230 - lądowania. Nie zawsze, a nawet często niezbyt udane, wręcz tragiczne. Jedna z metod jaką firma DFS zastosowała do skrócenia drogi hamowania było zastosowanie rakiet hamujących firmy rheinmetall-Borsig. Pilot zbliżając się do miejsca lądowania nurkował, tuż przed dotknięciem ziemi zwalniał spadochron hamujący i gdy płoza dotknęła podłoża, odpalał pierwszą z trzech rakiet. Pozostałe odpalane były automatycznie w krótkich sekwencjach czasowych. Działanie rakiet hamujących było tak skuteczne, że ograniczały one dobieg przeciętnie o 16 metrów. Specjalnie do uwolnienia wiezionego w górskim hotelu na szczycie masywu Gran Sasso, Benito Mussoliniego przebudowano kilkanaście DFS 230B-1 na wersję C-1 zaopatrzone w rakiety hamujące. Akcja zakończyła się sukcesem, a udane zastosowane rakiet hamujących doprowadziło do powstania wersji DFS 230D-1, która to posiadała standardowy płatowiec wersji B-1 z przebudowanym nosem kadłuba, mieszczącym trzy rakiety. (opis z modelu 1:48) Pozdrawiam. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dariuszj Opublikowano 10 Stycznia 2022 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2022 17 godzin temu, Tomek 77 napisał: Metoda na słodko ? 17 godzin temu, Tomek 77 napisał: Nie chcę się czepiać szczegółów, ale ze zdjęcia wynika, że metoda jest na słodko-kwaśno. Tak na marginesie to tańsza jest metoda na słono, ale kto bogatemu zabroni 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 10 Stycznia 2022 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2022 22 godziny temu, Tomek 77 napisał: Oklejanie kadłuba sklejką, na Soudalu 66A Metoda na słodko ? Soudal i cukier . Cukier Krolewski , bimber ku........ski ? Moze cos z tego "nakapie" ??? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 10 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2022 5 godzin temu, dariuszj napisał: Nie chcę się czepiać szczegółów, ale ze zdjęcia wynika, że metoda jest na słodko-kwaśno. Tak na marginesie to tańsza jest metoda na słono, ale kto bogatemu zabroni 34 minuty temu, jarek996 napisał: Soudal i cukier . Cukier Krolewski , bimber ku........ski ? Moze cos z tego "nakapie" ??? Cóż Panowie mogę powiedzieć ? - jak bym przesadził z cukrem to dla równowagi AKU, wiem że metoda na słono tańsza, ale ze słodkiej lepiej "kapie" i " królewskość" większa ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Tomek 77 Opublikowano 16 Stycznia 2022 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2022 Witam Prace postępują, choć ostatnio wolniej Kadłub już cały oklejony sklejką, doklejona krawędź natarcia statecznika pionowego i całość wstępnie przeszlifowana. Zostały doklejone i dopasowane podkładki pod statecznik poziomy. Teraz tylko zostało dokończyć rysowanie skrzydeł ( już niedużo brakuje ) -> pliki na frezarkę -> wyciąć i można będzie się brać za skrzydła . Oczywiście dla cierpliwych i zainteresowanych ciekawostka o DFS 230 (tym razem do poczytania) Polska - DFS 230 - Wrocław - powiat oławski. "Rolf - ostatni Niemiec Ostatni Niemiec Jednym z ostatnich żołnierzy niemieckich, który w czasie wojny pojawił się na terenie powiatu oławskiego, był pilot Luftwaffe. Pomimo oporu Rosjan, do końca obrony zaopatrywano oblężony Wrocław drogą powietrzną. W marcu przygotowano kolejną, większą dostawę zaopatrzenia. Szybowce desantowe miały dotrzeć na lotnisko polowe, położone na Polu Marsowym przy stadionie olimpijskim. Kolejny lot zaplanowano na noc z 7 na 8 kwietnia. Przygotowano i wyposażono łącznie 10 szybowców transportowych typu Gotha-242 i 7 DFS-230. Startowały z lotniska Alt-Lonnewitz, koło Torgau nad Łabą. Za sterami jednego z szybowców typu DFS-230 znalazł się doświadczony pilot, unteroffizier Rolf Singenstreu. To był jego 156. lot bojowy. Szybowiec był wypełniony zaopatrzeniem, głównie amunicją i wyposażeniem medycznym oraz dokumentami (poczta polowa, odznaczenia, awanse, itd.). Zespoły transportowe startowały do Wrocławia o godzinie 20.00. Szybowce były holowane przez dwusilnikowe bombowce typu Dornier Do-17 i Heinkel He-111. Lot szybowcem był wyczerpujący, wprawdzie pilot holowany na grubej linie (rzadziej na sztywnym holu) nie musi prowadzić nawigacji, ale lot wymaga stałego napięcia, obserwacji przyrządów pokładowych, ciągłych reakcji sterami. Szybowiec DFS to lekka konstrukcja z drewna i rur stalowych pokrytych płótnem - kabina nieogrzewana. Nocny lot w takich warunkach wymagał dużego doświadczenia i wytrzymałości. Pilot Rolf Singenstreu miał pecha pod koniec lotu. Po ponad 2 godz., o 22 15, w pobliżu płonącego Wrocławia, został przedwcześnie wyczepiony przez maszynę holującą. Możliwe, że przyczyną było również zerwanie liny holującej. Holujący Heinkel He-111 szybko zniknął, a pilot i jego szybowiec pozostali w ciemnościach i mroźnej ciszy - samotnie nad terytorium wroga.Czasu na reakcję nie było zbyt wiele, obciążona maszyna traciła wysokość, lotnik wypatrzył linię Odry i widoczne jaśniejsze pole pod lasem. Sprawnie, bez problemu wylądował i szybko opuścił swój szybowiec. Zorientował się, że jest daleko za liniami wroga, na polu pod Siedlcami. Wokół panował spokój, niemiecki lotnik zabrał mapę, kilka konserw i ruszył na zachód w kierunku Wrocławia. Pomimo rozkazów, w obawie przed Rosjanami, nie zniszczył szybowca - cały ładunek pozostał nietknięty. DFS 230 był wyposażony w race, umożliwiające szybkie zniszczenie (spalenie maszyny), ale łuna pożaru mogła zwrócić uwagę. Wkrótce dotarł do lasu pod Kotowicami. Wokół było wiele patroli rosyjskich, ale pilot w ciągu dnia starannie się się maskował, przekradał między rosyjskimi posterunkami tylko pod osłoną nocy. Po trzech dniach dotarł do brzegu Odry za Trestnem, udało mu się znaleźć łódź wiosłową i kolejnej nocy, 10 kwietnia, przepłynął Odrę. Wkrótce, już we Wrocławiu, dołączył do pozostałych pilotów ze swojej jednostki i po kilku dniach został ewakuowany z twierdzy. Pilotów zabrano 23 kwietnia do Świdnicy, na pokładzie samolotów Fi-156-Storch - do końca obrony Wrocławia utrzymywały komunikację lotniczą dla potrzeb „Festung Breslau”. JEDNOSTKA ROLFA SINGERSTREU - SCHLEPPGRUPPE 1 Dowodzona przez płk. Kurta Herzoga od stycznia do lutego 1945 stacjonowała w Żaganiu, do 13 kwietnia 1945 na lotnisku Alt-Lonnewitz, od 13 kwietnia do końca wojny na lotnisku Hohenmauth obecnie Wysokie Myto, koło Hradca Kralove w Republice Czeskiej. Jednostka do kapitulacji zaopatrywała załogę "Festung Breslau". W czasie wojny w meldunkach najczęściej określano ich jako Grupa Transportowa "Herzog". Wyposażenie: 11 Dornierów 17, 15 Heinkli 111, 3 Junkersy, 87 Stukasów, 13 DSF 230 i 6 Gotha 242. Oznaczenie jednostki (kody na kadłubie) - 6Z." ( Jest to fragment artykułu z wiadomości oławskich autorstwa Przemysława Pawłowicza ) Cały artykuł - https://www.tuolawa.pl/wiadomosci/16478,rolf-ostatni-niemiec?page=1#page_anchor Pozdrawiam 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 23 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2022 Witam W tym tygodniu udało się zmajstrować z tego co było w domu (stara szafa) równy blat, a w zasadzie skrzynię do montażu skrzydeł. Drzwi od szafy okazały się idealne - mają wymiar 50 cm x 200 cm i mają papierową okleinę do której szpilki wbijają się jak w miękką sklejkę. Skręciłem razem dwoje drzwi pięcioma przekładkami o szerokości 15 cm w skrzynię i mam bardzo sztywny i równy blat ( w tej cenie nic lepszego nie da się zdobyć ) Żeberek jeszcze nie ma, ale przygotowałem dźwigary, listwy i dolną część spływu. Jak już wcześniej pisałem, dźwigary skleiłem z listewek 6x2 x1000 mm z 3 pasów po 4 warstwy listewek, zmniejszając stopniowo przekrój - na zakładki. Łączone listewki były szlifowane pod kątem. Przy kadłubie to 18 x 8mm ( 3x4 listewki) a na końcówce 2 x 6 mm (1 listewka) Na koniec owinąłem dźwigar dratwą ( dla lepszego samopoczucia ) i polakierowałem AK 20 wewnętrzną stronę która nie będzie już klejona. Podobne rozwiązanie widziałem na planie jakiegoś 4,5 m szybowca ale bez dratwy. Trochę obawiałem się takiego rozwiązania, ale po sklejeniu jestem zadowolony z efektu - dźwigar wyszedł mocny, sztywny i wygina się jak wędka o średniej akcji. A w ramach ciekawostki, krótki filmik ze startu oryginału z odrzuceniem kół. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 23 Stycznia 2022 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2022 No to się "narobiłeś " przy tych listwach . Grunt to że efekt osiągnięty. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 23 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2022 14 minut temu, young napisał: No to się "narobiłeś " przy tych listwach . Grunt to że efekt osiągnięty. Nie było tak źle, sklejanie poszło szybciej niż myślałem ( kleiłem po 2 naraz), nie wiem czy szybciej bym wystrugał równy dźwigar o takich przekrojach z jednego kawałka. Na początku chciałem " wystrugać " ale nie udało mi się zdobyć nic suchego o równych wąskich słojach o tej długości. Poza tym, jeśli taki dźwigar zda egzamin, to budowa większego modelu bez dostępu do dobrego (długiego) materiału nie będzie problemem. Wyjdzie w praniu, ale w zasadzie już jestem pewny że spokojnie wytrzyma ?. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 30 Stycznia 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2022 Witam Przy budowie, wzoruję się głównie na modelu Kirbiego, więc szuflady na bagnet postanowiłem zrobić tak samo jak w nim, czyli ze "szkła" Pierwszy raz robiłem coś takiego, a i doświadczenie z laminatami niezbyt duże - wiedząc że będzie trudno zdjąć szufladę, postanowiłem zrobić ją na dwa razy. Pierwsza warstwa owinięta tylko raz taśmą o szerokości 5 cm (bo taką miałem )na L 285. Na zdjęciu widać rozciętą i zdjętą pierwszą warstwę. Po ponownym zabezpieczeniu bagnetu, nałożę pierwszą warstwę i tym razem owinę dwoma warstwami tkaniny na żywicy. Teraz szuflada powinna pasownie, ale bez problemu schodzić z bagnetu. Metoda chyba nie najciekawsza, ale nic prostszego nie wpadło mi w oko. Ważne że w Kirbim po wielu latach dalej zdaje egzamin, choć luzy już są spore (ale nie miał łatwego życia zwłaszcza przy lądowaniach z bocznym wiatrem ) Żeberek jeszcze nie ma, więc trochę zabawy z koveralem Plan modelu o rozpiętości 2700 mm i długości 1550 mm- jeśli komuś DFS 230 podoba się i chciałby też zbudować sobie własny, ale mniejszy. Ze strony z darmowymi planami ( https://www.hippocketaeronautics.com/hpa_plans/categories.php?cat_id=41 ) PLAN dfs-230_nietzer.pdf Dla miłośników kamuflażu - jedne z ciekawszych malowań. Dla zainteresowanych ( ciekawa rzecz) oryginalna z 1939 roku instrukcja samolotu DFS 230 A- B ( flugzeughandbuch A u. B ) Instrukcja samolotu DFS 230 A_B 1939r .pdf Pozdrawiam 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 6 Lutego 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2022 Witam W końcu mam cały komplet do skrzydeł. ( trochę zeszło z rysowaniem ) 1/3 żeberek od nasady jest ze sklejki 3 mm ( topolowa ) a reszta z 3 mm balsy. Trzeba je poprawić pilnikiem, bo były frezowane 2mm frezem. Frezowałem dużo bliżej niż ostatnio Wygląda nie najgorzej, już niedługo okaże się czy wszystko będzie pasowało. A w ramach ciekawostki Krótki filmik zrobiony w muzeum sił powietrznych Bundeswehry. Placówka mieści się na terenie dawnej bazy RAF na berlińskim lotnisku Gatow. Militärhistorisches Museum Flugplatz Berlin-Gatow http://luftwaffenmuseum.org/?page_id=86 Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 6 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2022 Moze Ci jednak pociagne ? Dla niewtajemniczonych ( a juz podnieconych ) : chodzi o POCIAGNIECIE szybowca moim IARem ( jak go kiedykolwiek skoncze ) . Rumun pociagnie Rumuna .......... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 6 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2022 Ależ on jest brzydki ? ten w muzeum, żeberka zaś piękne ! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 6 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2022 32 minuty temu, young napisał: żeberka zaś piękne ! Zeberka ? ZEBRA !!! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 7 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2022 trochę literatury nt. tego szybowca może masz dostęp lub ktoś udostępni: Baranowski, Frank: Rüstungsproduktion in der Mitte Deutschlands 1929-1945, Bad Langensalza 2013 Boog, Horst: Die deutsche Luftwaffenführung 1935-1945, Stuttgart 1982 Budraß, Lutz: Flugzeugindustrie und Luftrüstung in Deutschland 1918-1945, Düsseldorf 1998 Deutscher Reichsanzeiger und Preußischer Staatsanzeiger (in 12/1933, 119/1934, 154/1935, 128/1936, 141/137, 299/1938 und 276/1939: Bilanzen der Deutschen Luftfahrt- und Handels-Aktiengesellschaft (DELHAG) für die Jahre 1932 bis 1939) Ebert, Hans J. [u.a.]: Willy Messerschmitt. Pionier der Luftfahrt und des Leichtbaues. Eine Biographie, Bonn 2008 Endres, Robert: Zum Verbleib der Luftwaffenakten beim Zusammenbruch 1945 und danach, in: Militärgeschichtliches Forschungsamt (Hrsg.): 50 Jahre Luftwaffen- und Luftkriegs-Geschichtsschreibung, Freiburg 1970, S. 25-31 Forstmeier, Friedrich und Hans-Erich Volkmann (Hrsg.): Wirtschaft und Rüstung am Vorabend des Zweiten Weltkrieges, Düsseldorf 1975 Guides to German Records Microfilmed at Alexandria/Va. Washington 1958 ff., Bd. 13 und 24 Hentschel, Georg: Die geheimen Konferenzen des Generalluftzeugmeisters. Ausgewählte und kommentierte Dokumente zur Geschichte der deutschen Luftrüstung und des Luftkrieges 1942-1944, Koblenz 1989 Irving, David: Die Tragödie der Deutschen Luftwaffe. Aus den Akten und Erinnerungen von Feldmarschall Milch. Frankfurt, Berlin, Wien 1970 Kens, Karlheinz und Hans J. Nowarra: Die deutschen Flugzeuge 1933-1945, München 1977 Mehner, Kurt und Reinhard Teuber: Die deutsche Luftwaffe 1939-1945. Führung und Truppe, Norderstedt 1993 (Kriegsspitzengliederung und Stellenbesetzung) Meyer, Ingolf: Die Luftwaffe, Band 1: Jäger, Zerstörer, Nachtjäger, Schlachtflugzeuge: Arado - Junkers, Kissing 2004 Nowarra, Heinz J.: Die deutsche Luftrüstung 1933-1945, Koblenz 1985ff. a tu podobny model przez , warto poczytać: https://www-msv--langenau-de.translate.goog/joomla/index.php/berichte/baubericht/40-baubericht-lastensegler-dfs-230?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 7 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2022 Jest jeszcze TAKA pozycja ( ktora posiadam - zreszta posiadam dosyc spora ilosc pozycji na temat samolotow Luftwaffe ) Byla nawet wersja na plywczkach ( dla Krzysia "kesto" ) ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 10 Lutego 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2022 W dniu 6.02.2022 o 21:08, jarek996 napisał: Moze Ci jednak pociagne ? Dla niewtajemniczonych ( a juz podnieconych ) : chodzi o POCIAGNIECIE szybowca moim IARem ( jak go kiedykolwiek skoncze ) . Rumun pociagnie Rumuna .......... Jarku dzięki za deklarację w sprawie "ciągnięcia" a dla niewtajemniczonych, nie mogę się już doczekać . Co do żeberek, to racja - długość 50 cm to już rzeczywiście ZEBRA W dniu 7.02.2022 o 18:35, young napisał: trochę literatury nt. tego szybowca może masz dostęp lub ktoś udostępni: Mariuszu i Jarku WIELKIE dzięki za materiały i link. Niestety nie mam dostępu do tej literatury. ( nie spotkałem się jeszcze z tymi materiałami - DZIĘKI) Mam tylko tyle co " wygooglam " i książkę Szybowce Transportowe -Tadeusza Królikiewicza. Jeśli ktoś posiada cokolwiek na temat DFS 230 to proszę podzielić się tym z nami i udostępnić ( z góry dziękuję za wzbogacenie mojej relacji ) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 10 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2022 12 minut temu, Tomek 77 napisał: Mariuszu i Jarku WIELKIE dzięki za materiały Gdybys cos potrzebowal ( z mojej ksiazki ) , to Ci moge pokserowac i wyslac na maila. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 11 Lutego 2022 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2022 ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek 77 Opublikowano 11 Lutego 2022 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2022 W dniu 11.02.2022 o 13:25, mr.jaro napisał: Ladnie go budujesz, Tomek, ale jednej rzeczy nie rozumiem. Dlaczego okleiles kadlub sklejka? Przeciez kadlub oryginalu w calosci byl pokryty plotnem, a tak duzy model az sie prosi o adekwatne odzwierciedlenie takiego poszycia. Skosne zastrzaly na sciankach bocznych kadluba i tak juz zostaly wykonane, wiec pod wzgledem wytrzymalosci i sztywnosci z powodzeniem powinny wystarczyc, a "miekkie" pokrycie umozliwiloby redukcje ciezaru modelu i tym samym poprawe jego wlasciwosci lotnych, nie wspominajac juz o znacznym ulatwieniu ewentualnych napraw wewnatrz kadluba. Natomiast jezeli juz koniecznie musi byc sklejka, to trzeba bylo chociaz zrezygnowac z tych zastrzalow, bo poza niepotrzebnym zwiekszeniem ciezaru nic one nie daja pod wzgledem konstrukcyjnym, gdyz duza plaszczyzna ze sklejki sama w sobie zapewni kadlubowi wystarczaja sztywnosc. Jarku w zupełności się z tobą zgadzam i na pewno bym tak zrobił gdybym budował makietę, ale to z założenia ma być coś prostszego do ciężkiej i intensywnej eksploatacji. Takie rozwiązanie zastosowałem głównie z uwagi na miejsca gdzie latam i to jak ląduję, więc zależało mi na bardziej "pancernym" poszyciu, którego nie podziurawię na łące na której sterczą suche łodygi traw itp. a i czasem jeszcze, zdarzy się nie dolecieć do ładnego kawałka pasa. Model który już mam, ma nieźle porysowany - powgniatany kadłub a jest kryty zalaminowaną balsą i już sobie wyobrażam ile bym miał łatania dziur. Skośne zastrzały na ściankach zrobiłem też z obawy, że będzie mi się zapadała sklejka 0,4 mm i okazało się, że tak by było. Nie jest tak źle z wyglądem poszycia, bo po oklejeniu sklejką, po jakimś czasie zauważyłem, że się trochę "pofalowała" (chyba od wilgoci) Wygląda jakby przebijały / odbijały się na niej podłużnice i zastrzały. Na początku się zmartwiłem, ale potem pomyślałem, że to właśnie lepiej, bo wygląda jak oryginał . Teraz widać to tylko pod światło, ale jak pomaluję model to myślę, że będzie bardziej widoczne. Jeśli chodzi o ciężar to też się z tobą zgodzę - ALE- wyważenia się nie boję, bo w porównaniu do innych szybowców DFS ma bardzo długi przód. Na chwilę obecną kadłub waży 1,75 kg (bez bagnetu = 295 g) więc chyba nie jest tak źle i myślę, że się zmieszczę z wagą podobną jak w modelach tej wielkości. W kilku wątkach spotkałem się z opinią, że za lekki model wcale nie ma lepszych osiągów. Z tego co pamiętam to zależy to od kilku rzeczy a zwłaszcza użytego profilu, który pracuje najlepiej przy odpowiednim obciążeniu ( tak się przynajmniej pocieszam ) Niestety jednak nie potrafię wyliczyć tego dla mojego modelu, może ktoś o większym doświadczeniu i wiedzy potrafiłby podać optymalną wagę dla tego modelu, lub podzielić się swoim doświadczeniem w tej kwestii ( puki co to wyjdzie w praniu) W dniu 11.02.2022 o 13:25, mr.jaro napisał: Zdjecia i rysunki tego nie oddaja, ale "na zywo" wewnatrz kadluba ciasnota, jak nie wiem co. Brak miejsca do wykonania jakiegokolwiek ruchu, wiec transportowani zolnierze szczegolnie podczas ladowania musieli miec niezwykle zaufanie do pilota, albo pelne portki Już o tym wcześniej pisałem, że nie wyobrażam sobie takiego lotu, zwłaszcza nocnego i pewnie było tak jak piszesz. Pierwsze wersje miały kadłub o szerokości 70 cm i wcześniej jest takie oryginalne zdjęcie, gdzie widać jak są upchnięci ze sprzętem. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi