Skocz do zawartości

KOZACTWO!!!!


jarek996

Rekomendowane odpowiedzi

Jak znajdę to podeślę lądowanie Hornetem na lotniskowcu w złych warunkach pogodowych, gdy pokład lotniskowca pojawił się tuż przed lądowaniem, a widocznośc była tak słaba, że widząc rufę, widać było tylko końcówkę pasa, środek i początek niknął we mgle.

To to bułka z masłem (oczywiście na tle tamtego).

Bo jak ktoś to określił lądowanie na pokładzie lotniskowca to kontrolowana katastrofa.

Nawet patrząc na sposób ladowania, takim Viperem robi sie ładny aerobraking, a Hornet wali podwoziem, praktycznie na 3 punkty jakby uderzał w pokład, a nie lądował i usiłuje łapać linę, a jak się nie uda to po garach i kolejna runda, ze świadomością, że każda kolejna próba to większy stres. 

Polecam spróbować w takim całkiem realistycznym symulatorze na PC, w DCS-ie, albo też w Falconie BMS (można poza Viperem polecieć i Hornetem) , czasem latam, fajna zabawa, a każde lądowanie jest przez virtualnego LSO oceniane zgodnie z prawdziwą punktacją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda filmów z lądowań i startów z lotniskowców jest całkiem sporo. Proponuję zwrócić uwagę (na niektórych to widać) jak bez przerwy wachlują dźwignią przepustnicy, trochę do przodu, trochę do tyłu, trochę do przodu i tak w kółko, wszystko po to by utrzymać odpowiednią prędkośc i kąt podejścia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Viper napisał:

Polecam spróbować w takim całkiem realistycznym symulatorze na PC, w DCS-ie, albo też w Falconie BMS (można poza Viperem polecieć i Hornetem) , czasem latam, fajna zabawa, a każde lądowanie jest przez virtualnego LSO oceniane zgodnie z prawdziwą punktacją. 

Albo zacząć od Zeke lub Hellcata w starym Pacific Fighters ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegę symulotnika :) 

W realu chyba Tomcatem też trudniej niż Hornetem, bo z tego co gdzieś czytałem prędkość lądowania jest niebezpiecznie blisko prędkości przeciągnięcia (to jednak dość cieżka maszyna). Plus w tomcatach, przynajmniej tych wczesnych wersjach był jakiś problem ze sprężarką, przy prędkościach lądowania, co mogło skutkować zatrzymaniem silnika, spadkiem ciągu i bum, co zresztą doprowadziło do przynajmniej kilku wypadków, w tym śmiertelnych, chociażby pierwszej kobiety dopuszczonej do latania myśliwcami US Navy. Padła sprężarka, samolot tuż za rufą zaczał spadać i przekręcać się na skrzydło, ona i rio katapultowali się, a że pilot jest wystrzeliwany kilka stopni w jedną stronę, a rio kilka w drugą (by się nie zderzyli) to ona miała akurat pecha, że przechył samolotu, wystrzał kilka stopni na stronę przechyłu i walnęła w wodę, rio nic się nie stąło i został szybko podjęty z wody. 

Te nowoczesne symulatory są świetne, raz że symulowanie samolotu, dwa LSO, świateł i komunikacji radiowej, bajka. Muszę przyznać, że cieszyłem się jak dziecko gdy w sposób powtarzalny zacząłem lądować na lotniskowcu, albo też nauczyłem się tankować w powietrzu (to chyba nawet większą radośc mi sprawiło :) )

A lądowałeś w nocy lub przy złej pogodzie, z zachowaniem pełnej procedury i komunikacji radiowej? Jesli nie to polecam, jeszcze wyższy poziom zabawy :) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W nocy nie. Nawet w dzień było nie łatwo. Mój główny obszar symulatorów lotniczych to I, II wojna światowa i trochę szybowce. Tomcatem jednak musiałem popróbować lądowań i innych rzeczy bo to dla mnie genialny myśliwiec. Pełny manual, bez fly-by-wire i lotek, a lata świetnie. Samo nauczenie się podstawowych systemów tego samolotu to zajęcie na dłuugie godziny - dużo szybsze wskoczyć do Mustanga. Dostępny jest na razie F-14B i nie ma kłopotów z silnikami ?, także jedyne na co mogę narzekać to na brak umiejętności własnych i opieszałość w nauce ?. Dobre też jest, że można pożyczać samoloty, więc może i Horneta uda się kiedyś wypróbować.

Tu jest przy słabej pogodzie, widać przepustnicę:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to to, widać to wachlowanie. A co do pogody, to poszukam, bo był filmik z lądowania w jeszcze gorszych warunkach.

Zdecydowanie polecam Horneta, bardzo fajny jecik, przyjemnie się prowadzący z dużymi możliwosciami. Popróbuj też procedur, czyli podejście nad pokładem, break, równolegle do pokładu i nawrót + final, zgłoszenie piłki na ostatniej prostej i ocena LSO. Lądowanie po prostej na początek jest fajne, ale potem zrób to jak w realu, a najlepiej przerobić case I/II/III z pełną komunikacją, a jeszcze lepiej po sieci z żywmymi ludźmi i kolejką do lądowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Viper napisał:

albo też nauczyłem się tankować w powietrzu (to chyba nawet większą radośc mi sprawiło :) )

 

To chyba normalne, ze chlanie gorzaly (i to jeszcze w powietrzu) MUSI sprawic wieksza radosc!!! Wieksza od wszystkiego innego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwy, tylko film jest przyspieszony ze 3 razy.

20 godzin temu, Viper napisał:

Zdecydowanie polecam Horneta, bardzo fajny jecik, przyjemnie się prowadzący z dużymi możliwosciami. Popróbuj też procedur, czyli podejście nad pokładem, break, równolegle do pokładu i nawrót + final, zgłoszenie piłki na ostatniej prostej i ocena LSO. Lądowanie po prostej na początek jest fajne, ale potem zrób to jak w realu, a najlepiej przerobić case I/II/III z pełną komunikacją, a jeszcze lepiej po sieci z żywmymi ludźmi i kolejką do lądowania :)

Idzie zima to może będzie czas spróbować. Te różne rodzaje podejść już coś kombinowałem wstępnie.

20 godzin temu, Viper napisał:

... z żywmymi ludźmi ...

To by była nawet miła odmiana po tych wszystkich wirtualnie zestrzelonych w sieci w Messerszmitach ??. Ale by przejść w Tomcacie na online to trzeba serio poćwiczyć ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ćwicz, ja też wrócę do symulotnictwa, bo ostatnio nie latałem i możemy jakąś sesję treningową przećwiczyć, a jak wyjdzie fajnie to pociągniemy :) 

Tylko umawiamy sie na full realizm, ramp start, procedury, komunikacja radiowa, owszem dużo materiału, ale i frajda spora :) 

Rozumiem że jakąś fajną programowaną przepustnicę, joya i pedałki posiadasz i jakiegoś trac ira lub inne konkurencyjne badziewie? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Viper napisał:

na full realizm 

Oczywiście - innej opcji nie ma ?, czy stare czy nowe samoloty.

26 minut temu, Viper napisał:

Rozumiem że jakąś fajną programowaną przepustnicę, joya i pedałki posiadasz i jakiegoś trac ira lub inne konkurencyjne badziewie? :) 

Mowa ??. Co prawda nie programowalną, ale daję radę z tą co mam. Jedyne co, to, że dużo bardziej wolę tłokowe niż jety. Lecz Tomcat jest wyjątkiem wartym zainteresowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.