Darek Kuras Opublikowano Czwartek o 20:04 Opublikowano Czwartek o 20:04 Temat wyodrębniony z tematu Model na uwięzi TAJFUN. Częściowo skopiowana treść jednego z postów Jeszcze co do ogólnej konstrukcji modeli - orczyk ustawiam tak, aby teoretyczny ( wyliczany) środek ciężkości był w połowie pierwszego ( od silnika) ramienia. Po wykonaniu sprawdzam faktyczne położenie, czy jest w tym miejscu w którym założyłem. Do tego używam prostego przyrządu i tabelki excela ( w załączeniu plik CoG). Znalazłem pomysł kiedyś na jakimś forum. Trzeba mieć dwie wagi elektroniczne np. każda do co najmniej 1kg ale w rozdzielczości min 1g, oraz dwie podpory pod model. Ja mam zakupione na znanym portalu aukcyjnym za 20 PLN/szt, max 3000g, dokładność 0,1g. Jedna podpora przy natarciu, dosunięta do początku skrzydeł, aby łatwo odmierzyć od tej podpory później, odległość do środka ciężkości, a druga przy spływie lub dalej ( to juz nie jest tak istotne). Ważna jest odległość między podporami (dokładna), ponieważ obliczenia bazują na zasadzie równoważenia się momentów, a punkt zerowy jest środkiem ciężkości. W tabeli wpisujemy tą odległość i odczyt z przedniej i tylnej wagi. Wynik to odległość od osi pierwszej /przedniej podpory do środka ciężkości. Dodatkowo otrzymujemy wagę całkowitą modelu. Ważne: wagi z podporami trzeba wytarować przed położeniem modelu. Generalnie proste i ma zastosowanie do większości modeli w tym RCki, szybowce i inne wynalazki. Postaram sie pyknąć do tego zdjęcia dla łatwiejszego zorientowania sie w temacie. W pliku jest przepis jak jest to wyliczane. Ewentualne przesuwanie przód/ tył CoG, po pierwszych lotach. Najczęściej to jakieś 4-5 lotów ustawczych takiego małego. Większe, nazwijmy starszo-juniorskie lub seniorskie modele, potrzebują z reguły więcej kalibracji w rożnych warunkach. Wagi i podpory, ustawione w zadanej odległości. Drut pomaga utrzymać odległość, ale jest zamontowany obustronnie przegubowo, wiec nie ma wpływu na odczyty wagi z modelu. Taki układ jest zerowany na wagach. Ustawiamy model. Te podpory są dedykowane do innego modelu, dlatego wygląda nie do końca prawidłowo. Chciałem na szybko przybliżyć ideę. Model tez ma nie taka baterię co trzeba (pierwsza z torby) dlatego odczyty tez nie są takie jakie powinny być. Robimy odczyty, przedniej i tylnej wagi. Wynik zapisujemy w tabelce i otrzymujemy wynik, w postaci odległości osi przedniej podpory od środka ciężkości i wagi całkowitej. Plik Excela w zał. Odmierzamy położenie CoG i porównujemy z położeniem teoretycznym. Do pierwszego lotu warto mieć CoG bardziej z przodu, co zmniejsza czułość modelu. W kolejnych lotach można go przesuwać bardziej do tyłu i zwiększać "czułość". Ta metoda pozwala mi określać przede wszystkim gdzie jestem przed pierwszym lotem, oraz po zmianach i kraksach, w odniesieniu do położenia teoretycznego. Całkowity koszt takiego przyrządu to ok 55-60zł 🙂 dodam jeszcze, że można tym sprawdzić położenie poprzeczne CoG - aczkolwiek nie sprawdzałem jeszcze. Jedynie trzebaby chyba na wewnętrznym skrzydle położyć jedną linkę. Muszę to zbadać. CoG.xlsx 2 1
kszczech Opublikowano Piątek o 14:28 Opublikowano Piątek o 14:28 Kurde, Darek, fajne to. Prosta, wykorzystująca zasadę równowagi momentów metoda. Super dla większych modeli, gdzie tradycyjne wyważanie na stojaku bywa trudne. Tak jak piszesz można też sprawdzić CG w osi poprzecznej. Potestuję u siebie na swoich konstrukcjach. Jestem pod wrażeniem Twojego pomysłu. Pozdrawiam
Darek Kuras Opublikowano Piątek o 15:30 Autor Opublikowano Piątek o 15:30 Czekam na wasze opinie po wykonaniu własnych pomiarów na waszych modelach. Pierwszy pomiar kontrolny, zrobiłem na listewce z plasteliną na jednym końcu. Wynik weryfikowałem na szpilce - potwierdził się co do 0,1mm
dariuszj Opublikowano Piątek o 15:32 Opublikowano Piątek o 15:32 59 minut temu, kszczech napisał: Jestem pod wrażeniem Twojego pomysłu. Nie żebym umniejszał mojemu współimiennikowi, ale pomysł jest znany i stosowany co najmniej od dziesięcioleci w dużym lotnictwie W małym również pokazywane tu już nieraz wyważarki elektroniczne, które zamiast liczenia w Excelu wykorzystują do obliczeń mikroprocesor z prostym oprogramowaniem.
Darek Kuras Opublikowano Piątek o 17:54 Autor Opublikowano Piątek o 17:54 Tak jak napisałem na początku tego postu, pomysł zaczerpnięty z jakiegoś forum, tylko nie pamiętam jakiego. Jak znajdę to dorzucę linka. Co do kupna takiej elektronicznej, to tez byliśmy blisko, tylko cena była trochę za wysoka. Nie chce przesadzić, ale coś ok 500 - mogę się mylić, ale na pewno nie było to 60zł. Dlatego powyższe rozwiązanie jest proste, praktyczne, tanie, wielorakiego zastosowania, a wagi używamy jeszcze do rozrabiania żywicy 🙂 Jak widać, pomysł nie jest super powszechny, dlatego co jakiś czas warto go odświeżać i pokazywać w innych odsłonach. Mam jeszcze "kiwadło" do wyważania ale jest ono, przynajmniej dla mnie, mniej praktyczne - choć pewnie jeszcze tańsze niż wagi.
FockeWulf Opublikowano Piątek o 18:05 Opublikowano Piątek o 18:05 Temat już poruszany na forum kilkukrotnie przy różnych okazjach, ale jak widać nie rozpowszechniło się jeszcze.Uważam, że nie ma jednej słusznej metody. Wszystko zależy od modelu. Jak mogę łatwo sprawdzić bez mierzenia, ustawiania poziomu etc. to po co komplikować. Są tradycyjne metody. Ale może to być przydatne w większej skali. Tu albo Vanessa albo wagi.Polecam zakupić 3 sztuki (podwozie trzy lub dwupunktowe plus podparcie na ogonie).Wystarczy skatalogować modele w jednym formularzu Excel i już. Trzeba jednak zachować poziom przy pomiarze.Dla ujednolicenia wykonałem sobie na folii przezroczystej krzyżyki do osnaczenia środka ciężkości.Na końcu i tak ważne jest oblatanie SC.
RobRoy Opublikowano 13 godzin temu Opublikowano 13 godzin temu A jak to się ma do małych modeli....piankolotów ? Czy dokładność ważenia ( wag) i niska waga nie wpłynie znacząco na wyniki ? Wydaje mi się że poziomowanie modelu tak czy siak należy zachować. I chyba czym szersze rozstawienia wag , tym dokładniejszy pomiar. Przydał by się jeszcze do tej metody mały "laser" , który ostawiony XX mm od przedniej osi pomiaru świecąc pionowo w górę pokazywał by SC na kadłubie, skrzydłach . Biorąc do pomiaru trzy punkty - powozie przód , tył , albo punkty podparcia skrzydła i ogon ( im szerzej tym lepiej) powinno się dać wyznaczyć - przynajmniej matematycznie środek masy ...i to za jednym pomiarem. Ma ktoś to rozpracowane ?... może się podzielić wiedzą ?
Rekomendowane odpowiedzi