Leszek J. Opublikowano Niedziela o 08:12 Opublikowano Niedziela o 08:12 Witam. Może ktoś w tej materii coś wykombinował?
robertus Opublikowano Niedziela o 08:17 Opublikowano Niedziela o 08:17 po co przerabiać. Wstaw envelopy i będziesz zadowolony. 1
Bodzioch Opublikowano Niedziela o 08:43 Opublikowano Niedziela o 08:43 Jak pisał Robert prawie wszyscy stosują akumulatory . Napięcie zasilania pyty z procesorami jest 3,3V więc przy zasilaniu 4,8V wszystko działa poprawnie. Niekorzystnie jest wstawianie pakietu 2S Lipol czy Lion bo z większego napięcia moc strat na stabilizatorach 3,3V jest większa i może doprowadzić do ich spalenia i uszkodzenia całego nadajnika. Jeżeli ktoś chce zamontować pakiet 2S to dobrze jest zastosować BEC 5V i wtedy wszystko śmiga. pobór prądu przez nadajnik to około 250 mA 1
Leszek J. Opublikowano Niedziela o 11:07 Autor Opublikowano Niedziela o 11:07 3 godziny temu, robertus napisał: po co przerabiać. Wstaw envelopy i będziesz zadowolony. Do jakiej wartości wtedy mgę nastawić alarm w aparaturze? Jeśli to w niczym nie przeszkadza , to oczywiście tak zrobię . 2 godziny temu, Bodzioch napisał: Jak pisał Robert prawie wszyscy stosują akumulatory . Napięcie zasilania pyty z procesorami jest 3,3V więc przy zasilaniu 4,8V wszystko działa poprawnie. Niekorzystnie jest wstawianie pakietu 2S Lipol czy Lion bo z większego napięcia moc strat na stabilizatorach 3,3V jest większa i może doprowadzić do ich spalenia i uszkodzenia całego nadajnika. Jeżeli ktoś chce zamontować pakiet 2S to dobrze jest zastosować BEC 5V i wtedy wszystko śmiga. pobór prądu przez nadajnik to około 250 mA Dziękuje Bardzo za odpowiedź . Pytanie o ustawienie alarmu w przypadku 4,8 v ?
robertus Opublikowano Niedziela o 11:59 Opublikowano Niedziela o 11:59 To może tak. 1.2V dla akumulatora to jest naplecie nominalne. Po naładowaniu do 100% pokazuje mi na mierniku 1,44V. Wspomniane enelopy to bardzo dobre akumulatorki. Będą trzymały te nominalne 1.2V długo, długo zanim się rozładują. W przeciwieństwie do baterii, które co prawda startują od 1.5V i więcej ale napięcie będzie im spadać sukcesywnie. Ja ich używam dosłownie wszędzie, również w aparacie fotograficznym, gdzie wydajność ma znaczenie. Tu masz porównanie. https://www.hurt.com.pl/blog/jakie-sa-roznice-pomiedzy-akumulatorkiem-1-2v-ni-mh-a-bateria-alkaliczna-1-5v-3 PS>Nie przypominam sobie aby w i6 była możliwość ustawienia progu alarmu dla napięcia TX, hmm, może coś dodali w nowym firmware. Ale jakbym miał ustawiać to tak jak domyślnie wg instrukcji 4.2V.
Leszek J. Opublikowano Niedziela o 12:50 Autor Opublikowano Niedziela o 12:50 2 godziny temu, robertus napisał: To może tak. 1.2V dla akumulatora to jest naplecie nominalne. Po naładowaniu do 100% pokazuje mi na mierniku 1,44V. Wspomniane enelopy to bardzo dobre akumulatorki. Będą trzymały te nominalne 1.2V długo, długo zanim się rozładują. W przeciwieństwie do baterii, które co prawda startują od 1.5V i więcej ale napięcie będzie im spadać sukcesywnie. Ja ich używam dosłownie wszędzie, również w aparacie fotograficznym, gdzie wydajność ma znaczenie. Tu masz porównanie. https://www.hurt.com.pl/blog/jakie-sa-roznice-pomiedzy-akumulatorkiem-1-2v-ni-mh-a-bateria-alkaliczna-1-5v-3 PS>Nie przypominam sobie aby w i6 była możliwość ustawienia progu alarmu dla napięcia TX, hmm, może coś dodali w nowym firmware. Ale jakbym miał ustawiać to tak jak domyślnie wg instrukcji 4.2V. Dziękuje za odpowiedzi. Temat akumulatorów już zrozumiałem , dziękuje Wam za to jeszcze raz. Natomiast mam też inny problem , być może dla Was błahy i śmieszny . 😀 Instrukcja aparatury FS i 6 X w języku polskim jest mało czytelna i ogólnikowa czyli mało dokładna dla mnie. Chodzi mi o zewnętrzny czujnik napięcia FS-CVT 01 , który podłączyłem poprawnie do do odbiornika i pakietu. Nie wiem na jakiej wartości ustawić napięcie alarmu . Cela Li-po ma max 3,7 V ,więc jaki spadek napięcia będzie jeszcze bezpieczny ?
Jerzy Markiton Opublikowano Niedziela o 18:13 Opublikowano Niedziela o 18:13 Ustawiam na 3,2V. To jest napięcie pod obciążeniem. Po wyłączeniu silnika napięcie na większości moich LiPol-i podnosi się do 3,6 - 3,7V na celę. Może asekurancko ale staram się zbyt głęboko nie rozładowywać akumulatora. - Jurek 1
Leszek J. Opublikowano Niedziela o 18:46 Autor Opublikowano Niedziela o 18:46 Dziękuję. Tak też myślałem , ale lepiej zapytać się bardziej doświadczonych kolegów. Latałem kilkanaście lat temu na silnikach spalinowych, miałem potem długą przerwę, wiele się zmieniło, dlatego pytam o wydaje się proste sprawy. Dopiero wchodzę wiedzą w modele o napędzie elektrycznym. Pozdrawiam.🙂
rkrzysztof Opublikowano Wtorek o 10:00 Opublikowano Wtorek o 10:00 Wiele ładowarek w tym kultowy PULSAR przerywa proces rozładowywania akumulatora LiPol przy napięciu 3,3V na celę. Natomiast w nadajnikach np. FrSky alarm rozładowania akumulatora LiPol jest fabrycznie ustawiony na poziomie 3,6V na celę.
Leszek J. Opublikowano Wtorek o 14:39 Autor Opublikowano Wtorek o 14:39 4 godziny temu, rkrzysztof napisał: Wiele ładowarek w tym kultowy PULSAR przerywa proces rozładowywania akumulatora LiPol przy napięciu 3,3V na celę. Natomiast w nadajnikach np. FrSky alarm rozładowania akumulatora LiPol jest fabrycznie ustawiony na poziomie 3,6V na celę. Wykorzystuję chińska ładowarkę imax B6AC, uważam , że spełnia swoją rolę dobrze. Co do ustawienia alarmu na poziomie już 3,6 V w celi, to jestem zaskoczony tak wysokim progiem , bo to tylko spadek napięcia o 0,1 V przy średnim ładowaniu do 3,7 V. Może mi ktoś to wytłumaczy bardziej biegły ode mnie w tych sprawach.🙂
komarkus Opublikowano Wtorek o 15:44 Opublikowano Wtorek o 15:44 LiPol ma teoretyczne "napięcie znamionowe" 3,7V, ale ładuje się go do 4,2V na celę (na 100% pojemności). Przy napięciu 3,7V bez obciążenia jest tam jakieś 30% energii albo i mniej. Więc nie startuj z takim napięciem, a jeśli lecisz to przygotowuj się do lądowania. 1
rkrzysztof Opublikowano Wtorek o 15:58 Opublikowano Wtorek o 15:58 Godzinę temu, Leszek J. napisał: Wykorzystuję chińska ładowarkę imax B6AC, uważam , że spełnia swoją rolę dobrze Proponuję bardzo ostrożnie podchodzić do pewności działania tanich ładowarek. Ich jakość i pewność działania jest delikatnie mówiąc losowa. Z własnego doświadczenia widzę, że od kiedy używam ładowarek z trochę wyższej półki, (oraz przestrzeganiu rygorów dot. rozładowania LiPo ) to jakoś te pakiety dłużej żyją. 1
Patryk Sokol Opublikowano Wtorek o 18:06 Opublikowano Wtorek o 18:06 Powód tak ustawionego alarmu jest bardzo prosty. Krzywa rozładowania akumulatorów litowych jest mniej więcej taka: (źródło: https://www.ufinebattery.com/blog/useful-overview-of-lipo-battery-voltage/ ) To znaczy - pod obciążęniem silnika można Li-Pola przycisnąć do tych 3,3V (po obciążeniem jakie robią serwomechanizmy to już mniej) i mniej więcej krzywdy mu to nie zrobi (przysługi też nie po prawdzie). Jeśli robi to ładowarka, to jest to jakaś metoda pomiaru pojemności Li-Pola (i innego powodu raczej nie ma, żeby Li-Pola ładowarką rozładowywać). Więc z perspektywy akumulatora jest to bezpieczna, acz dosyć eksploatujące Rzecz polega na tym, że na 3,3V jest moment gdzie zaczyna się bardzo gwałtowny spadek napięcia. I to już nie jest kwestia, że ryzykujesz akumulatorem, tylko ryzykujesz utratą kontroli nad modelem. Wyobraź sobie sytuację, że latasz na zboczu w silnym noszeniu. Aparatura zaczyna Ci zgłaszać niskie napiecia pakietu, wywalasz hamulce, dusisz ile wlezie, ale okazuje się, że zajęło to Ci to 5min i napięcie tak dropnęło, że odbiornik się wyłączył. I teraz myk polega na tym, że im mniejszym prądem obciążasz pakiet, tym to kolanko jest przy wyższym napieciu. Czyli - pakiet obciążony prądem 10C, który ma 3,6V to może być jeszcze w miarę świeży, to przy obciążeniu 0,1C (jak w nadajniku, albo przy zasilaniu serwomechanizmów w szybowcu) może być blisko wyładowania. Opcje są dwie. Albo sprawdzić ile wchodzi w pakiet po rozładowaniu do danego napiecia przy danym obciążeniu i ewentualnie zmienić napiecie alarmu, aby to dograć. Albo uznać, że nie trzeba się siłować o każdą minutę lotu i być po bezpiecznej stronie. No i najlepsza opcjha to mierzenie pojemności jakie wyszła z akumulatora. To jest sporo pewniejsze od samego napiecia. 1
Leszek J. Opublikowano Wtorek o 20:08 Autor Opublikowano Wtorek o 20:08 Dziękuję za odpowiedzi i przekazaną mi wiedzę. Można się tu wiele nauczyć.🙂
Rekomendowane odpowiedzi