Skocz do zawartości

Tomek

Modelarz
  • Postów

    6 876
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Odpowiedzi opublikowane przez Tomek

  1. Oklejam , oklejam i końca nie widać. Ale już bliżej niż dalej , zostały jeszcze klapy i końcówka kadłuba.

    Pokaże dlaczego to tak długo trwa.

    Najpierw narobiłem miliony dziurek w szarej foli na spodzie skrzydeł:

     

    post-10-0-52677900-1488201235_thumb.jpg

     

    A dziurki po to , że wymyśliłem sobie malowanie w barwach inwazyjnych. :)

    Wiem wiem miał być z 305, ale bardziej mi się podoba w inwazyjnych ,a druga sprawa w powietrzu dużej lepiej widać. Szczególnie w pochmurny dzień , kiedy szary spód samolotu zlewa się z chmurami.

    A wracając do malowania modelu to nadal zastanawiam się nad dwoma opcjami, pierwsza ,brytyjskie z małymi szachownicami (jak miały prawdziwe polskie w Anglii), a drugie to czysta abstrakcja , czyli w pełnych szachownicach z `39.

    Patrząc na bogatą historię B-p25, to latał w tylu krajach , że szok, miedzy innymi w Boliwii i u Ruskich.

    Na razie jeszcze nie mogę się zdecydować :)

    Wracając do tych biało - czarnych pasków to strasznie dużo było zabawy , żeby to okleić folią. Farbami obleciał bym całość w jedno popołudnie. A folią na tych łukach prawdziwa mordęga , jak z prostokątnych pasków uzyskać na obłościach kadłuba w kształcie stożków uzyskać prostokątne powierzchnie.

    A wyszło mi to tak :

     

    Obdarcie kadłuba z szarej i zielonej folii w miejscu gdzie będą pasy biało czarne.

    post-10-0-06423300-1488201901_thumb.jpg

     

    A tak kadłub wygląda po oklejeniu

    post-10-0-48280500-1488201968_thumb.jpg

     

    A tak wygląda to całość (bez klap jeszcze)

    post-10-0-06553500-1488202022_thumb.jpg

     

    Na szybko złożone do zdjęcia

    post-10-0-83994600-1488202033_thumb.jpg

     

     

     

  2. No i zawsze po zamówieniu klienta można zamówić od hurtowni i dopiero po jakimś czasie odesłać  do końcowego, biznes się kręci ,a od ręki nie koniecznie w sklepie jest, smutne ale bardzo częste praktykowane nie tylko w sklepach modelarskich.

  3. Niby nie to samo ale podobne.

    Latam 2 silnikowymi modelami typu łoś.

    Zawsze gdy śmigła są jednakowe i nie rozpędzę dostatecznie modelu przy starcie , model zwala się na lewą stronę (patrząc od tyłu modelu) i to na tyle poważnie , że nawet max wychylenie lotek nic nie dawało (jakby ktoś chciał zobaczyć film z Kraśnika w którym B-25 robi niemal z tego powodu kraksę to link mogę gdzieś na forum odszukać i tu wstawić).

    O jest :

    http://www.pronet.xip.pl/tomek/b-25/b25.avi

    Za to nigdy nie było już takiego problemu w powietrzu , nawet przy małych prędkościach, obrót modelu spowodowany nagłym dodaniem gazu zawsze był na tyle nieznaczny , że odruchowo korygowałem to lotkami bez walki o model, czyli przechył był niewielki. Nawet w czasie trenowania awaryjnego podejścia do lądowania i odejścia z pełnym gazem.

    Co prawda tu śmigła są w osi i efekt na pewno jest mocniejszy, ale nie sądzę aby nie da o się latać z śmigłami kręcącymi się w tą samą stronę.

    Po pierwsze po rozpędzeniu modelu nie następuje już zmiana obrotów w drastyczny sposób a w powietrzu nie będzie to problem już opanować lotkami.

    Wszystko kwestia prędkości a potem spokojnego sprawdzenia w locie , a mikser gazu z lotkami też można później założyć jakby co.

    • Lubię to 1
  4. A ja dziś dostałem niespodziankę na której mi zależało.

    Zazwyczaj mam tak że np. dziś zamawiam, jutro wysyłają , po jutrze u mnie .

    A teraz z modele max dostałem paczkę na drugi dzień i mam co robić w weekend.

    A płacę zazwyczaj za pobraniem tylko z tego względu ,że często mi się spieszy i zanim przyjdzie przelew to mija czasami nawet 2-3 dni.

  5. Właśnie przyszła brakująca folia, bałem się ,że przyjdzie w poniedziałek i w weekend nie będę miał co robić. :)

    Zazwyczaj przychodzi do mnie paczka ze sklepów na 3 dzień roboczy a tu taka miła niespodzianka, widocznie w modelmaxie też oglądają budowę B-25 i się zebrali na szybką wysyłkę.

    Co do wagi to już wszystko poważyłem i , napiszę jak będę maił pewność że wszystko, ale dodam tylko że jest dobrze :)

  6. Tomasz ,

    takiej kuli ja też jeszcze nie oklejałem, bardziej jajkowate to tak.

    Np . w Iskrze robiłem to na małego modelarza, czyli paski foli wycięte po łuku szerokości 4cm potem 3cm potem 2 i dziobek.

    Ale w Iskrze był przód malowany na czerwono, bo na samym białym bardzo się odcinały te"linie podziału" folii.

    Więc tu spróbowałem naciągania z jednego klocka nadciętego z góry na 3 części mniej więcej od 1/3 szerokości paska (pasek miał 21 cm szerokości)

    Niestety rąk brakowało.

    Najgorzej wychodzą ostre zaklejenia się foli, w miarę możliwości je rozprasowywałem , a jak się już nie dało to rozcinałem folię nożykiem i zaprasowywałem.

    Rozcięta folia nie rzuca się tak w oczy jak sklejony do siebie garb.

    Ale i tak udało mi się kilka garbów zrobić. Szczególnie lewa strona którą pierwszą oklejałem wyszła gorzej, na drugiej już wiedziałem jak robić :)

    Przed oklejaniem, nosa kadłuba spróbowałem okleić podobnie zaokrągloną miskę i efekt był super , no ale miskę miałem przymocowaną na stałe i mogłem naciągać ile chciałem i jak mocno chciałem, obie ręce miałem wolne. Z kadłubem mi się tak już nie udało , latał mi cały czas przy próbie naciągania folii.

    Dlatego nie wyszło już tak fajnie jak na misce , choć nie straszy i tak już zostanie jak jest.

     

    post-10-0-94623900-1487924135_thumb.jpg

     

    post-10-0-79903200-1487924141_thumb.jpg

     

    P.S.

    Film nakręciłem , jak bardzo chcesz to zobaczyć , to postaram się wrzucić

  7. Dla mnie zdecydowanie lepszy jest krem nivea, nie dość że gęstszy od oleju i się nie rozlewa po całym zawiasie (skutek wiadomy), to jeszcze jest biały i nawet po nie dokładnym wyczyszczeniu nie psuje koloru zawiasu jak i estetyki modelu.

    A sposób "nawilżania" jest banalny, składam zawias połówkami do siebie i maczam w kremie, potem przekładam połówki drugą stroną do siebie i znowu maczam w kremie.

    Mam idealnie nasmarowana tylko część tą z drucikiem czy gwoździem, potem po w klejeniu już zostaje tylko przetrzeć szmatką nadmiar kremu.

    No i model ładnie pachnie :)))

  8. Trochę popracowałem przy B-25 , pora uaktualnić opis budowy.

    Po pierwsze powstał nowy ster wysokości i kierunku.

    Oprócz o 1/3 niższej wagi (300g oryginał - mój 202g) to wyrzuciłem serwa kierunku z steru wysokości, tym samym ster kierunku będzie nieruchomy. Wystarczy mi różnicowanie obrotami silnika, a do kołowania mam przednie kółko sterowane. Zresztą latając Łosiem czy wcześniej B-25 nie używałem kierunku podczas lotu tylko do kołowania, więc straty nie będę czół a różnica na ogonie to 120g mniej.

    I nie chodzi już o zyskanie tych 120g na ogólnej wadze , ale chodzi mi o wyważenie modelu.

    Wcześniej baterie były umieszczone w nosie modelu, co skutkowało bardzo długimi i ciężkimi przewodami zasilającymi.

    teraz planuje umieszczenie baterii w gondolach , czyli bardzo blisko silnika i regulatora.

    Tak wyglądała budowa sterów:

    post-10-0-07571900-1487860609_thumb.jpg

     

    post-10-0-76795400-1487860611_thumb.jpg

     

    post-10-0-66190800-1487860615_thumb.jpg

     

    post-10-0-27428800-1487860622_thumb.jpg

     

    Potem przyszła pora na kadłub, a dokładniej na przód kadłuba.

    Oryginalna kabinka uległa zniszczeniu, co prawda można zamówić nową , ale wykonanie jej pozostawia wiele do życzenia , linie podziału szybek są grube wytłoczki i jeszcze  na dodatek pomalowane z naddatkiem , kiszka .

    A mi się podoba ta wersji z 6 karabinami w dziobie, wyglądają kozacko i tak zrobię u siebie (B-25 v.J)

    Na razie powstał z sklejki szkielet, dodatkowo oklejony listwami balsowymi i na koniec balsa 2,5mm.

    Dlaczego tak gruba?

    Ano po to żeby potem móc z dość kanciastej bryły uzyskać ładny owal. Zbieranie naddatku balsy poszło niesamowicie szybko, bo jak nigdy zrobiłem to papierem 40, a dopiero potem 120, 240 i na koniec wygładzenie 500.

    Zawsze unikałem 40 czy 60 , że podrapie za bardzo balsę i potem się nie da doszlifować na gładko.

    Nic z tych rzeczy, wyszło tak samo na koniec jak trzeba, a oszczędzony czas i zakwasy w rękach , bezcenne. :)

    Dziś biorę się za oklejanie folią przedniej części kadłuba, bo oprócz nowego nosa do oklejenia jest góra zaraz za pilotami, gdzie była wieżyczka i tak została porwana folia .

    Przy okazji B-25 stracił już amerykańskie oznaczenia :)

    A tak wygląda teraz kadłub :

     

    post-10-0-16864500-1487861313_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.