Skocz do zawartości

Tomek

Modelarz
  • Postów

    6 876
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Odpowiedzi opublikowane przez Tomek

  1. Turbina 90 w/g wymiarów Piotra ma 65 mm długości i 94 mm średnicy.

    Tu miejsca na średnicy jest do 105mm po ręcznym "rozwierceniu", a na długość 120mm na korpus turbiny plus kilka cm na stożek wylotowy .

    Martwi mnie trochę rura nośna skrzydeł czy nie będzie przeszkadzać w umiejscowieniu silnika, ale jest duże pole do przesunięcia turbiny przód/tył, więc liczę że damy rade.

    Na planach nie ma tuneli dolotowych. Planujemy wyciosać je ze styroduru i zrobić z tkaniny plus żywica laminatowe.

    Jest rewizja przewidziana w kadłubie 50mm na 100m, więc w razie potrzeby albo będzie dostęp do turbiny regla czy co tam potrzeba,albo będzie na lewe powietrze ,bo wiadomo oryginalne wloty Iskry za duże to nie są.

     

    Nigdy tak szybko nie narysowałem modelu, więc spodziewam się masy błędów ,które ręcznie trzeba będzie poprawić, ale liczę na kreatywność Piotrka w tej sprawie , on jest chodzącą encyklopedią ,jak co zrobić ,żeby było dobrze i się nie narobić.

    Myślę że na przyszły weekend będzie już wycięty zestaw i będzie co pokazać ze składania Iskry.

  2. Zgadza się, model będzie dużo trudniejszy do złożenia niż Łoś.

    Ale koncepcja Łosia była taka ,że po złożeniu Extrima i Wilgi , każdy mógł złożyć Łosia bez większych problemów bez wnikania w kąty, osie symetrii i takie tam bzdury modelarskie.

    W Iskrze jest tylko podstawa i środek który tworzy klatkę i osie symetrii dla innych wręg i żeber.

    Ale i Iskry będziemy składać z Piotrem ,zaawansowani modelarze więc nie musiałem tak dbać o idiotoodporność klocków , jest lekka tolerancja co do komponentów jak i wyposażenia , bo to każdy z nas będzie pewnie miał inne , ale oznacza też znacznie więcej pracy.

    No i sam samolot jest sporo prostszy w sylwetce od Łosia więc mniej klocków do złożenia.

  3. Mocowanie kółka jest jak trzeba ,pasuje do planów, problemem jest kółko które u mnie powleczone gumą, a to dlatego ,że aluminiowe na asfalcie momentalnie zrobiłoby się jajowate.

    Po pomalowaniu koła na czarno, guma nie będzie tak biła po oczach.

    Jedynie czego nie umiem zrobić to tego otworu kwadratowego w mocowaniu kółka, nie mam dostępu do frezarki niestety.

    Nie mam też tak małego frezu do dreamela żeby zrobić to w miarę na kwadratowo. Może kiedyś mi wpadnie w ręce frez 0,5mm to poprawie to.

  4. Budowę tym razem latającego Łosia zaczynam nietypowo, od podwozia.

    Dla mnie to najtrudniejszy etap budowy modelu, więc jak się z nim uwinę to dalej poleci w miarę łatwo.

    Więc zaczynam od tego co już wcześniej miałem kawałek zaczęte.

    Z kawałka pręta aluminiowego wyciąłem ogólny kształt ,potem trochę cięcia i szlifowania i kawałek tylnego podwozia gotowy. na 3 zdjęciu jak to wygląda w całości.

    Jutro robię płozę i jak da rade amortyzator.

     

    10402947_394263230735755_427596693827806

     

    10923388_394263264069085_792561822404431

     

    10418444_394263380735740_199337133978715

  5. U mnie to 1 cm za rurą z tego co pamiętam.

    A co do balsy to lekka, co z tego że kupisz 1,5mm jak ona może być cięższa niż 2,5mm deska.

    Ja oklejam wszystko 2mm, a potem szlifuje tam, gdzie się da, na ile się da.

    Można 1,5mm ,ale wtedy w miarę trzeba dokładnie oklejać , bo margines na szlifowanie/dopasowanie desek jest  mały.

  6. Jerzy

    ja mogę opisać jak robiliśmy Łosia pokrycie.

    Duże powierzchnie  więc szukaliśmy taniego i dobrego rozwiązania .

    Najpierw klejenie tak aby jak najmniej cjaka wyszło na zewnątrz. Balsa z ca źle się szlifuje w stosunku do samej balsy.

    Potem szlifowanie zgrubne i szlifowanie na gładko.

    Potem szpachlowanie , my to robiliśmy szpachlą do drewna ,ale w latających modelach powinna to być szpachla modelarska.

    Następnie lakierowanie nitroicelonem i szlifowanie. 

    Mieliśmy na tym etapie wpadkę z słynnym Easycotem, mianowicie pofałdował nam powierzchnię skrzydła.

    Co prawda rozstaw żeber jest niemal 2 razy większe niż w większości moich modeli , ale była to przykra wpadka.

    Po położeniu tkaniny też na nitrocejlon, znowu szlifowanie.

    Potem podkład kładziony pistoletem i szlifowanie , miejscami poprawka pistoletem i szlifowanie, na mokro.

    Potem wytarcie do sucha i z pyłów i malowanie i szlifowanie i malowanie  szlifowanie i malowanie .

    Czasochłonne ale od tego w sumie zależy ostateczny wygląd modelu.

    Farba samochodowa akrylowa , pokład też  akrylowy , wszystko kładzione pistoletem.

  7. Drukowane plany nie są  potrzebne bo całość składa się jak klocki lego.

    Taka była filozofia tworzenia modelu , że całość powinna się pozapinać na zamkach i stanowić gotowy produkt.

    Ale jak bardzo potrzebne są plany "rzuty z góry" to pewnie dało by się zrobić.

    Leszek możesz powiększyć plany , ale wszystkie zamki nie będą pasować o ile nie przeskalujesz materiałów a to nie koniecznie musi się udać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.