Tomek

Kręgosłup boli jak diabli, ale już coraz mniej

Robota idzie powoli do przodu, a ostatnio trochę szybciej bo pomaga Zbyszek.

Jednak najwięcej roboty robi Piotrek. Zresztą to On mnie namówił na dokończenie Łosia.

Jak skończymy tego Łosia to biorę się za narysowanie skrzydeł na nowo i będzie model do latania jak się patrzy.

Jeśli interesuje Ci składane podwozie elektryczne to posiadam takie na zbyciu, uruchomione 2 czy 3 razy w celach testowych, filmik z działania w wątku o moim dużym Łosiu w makietach .

Myślę ,że idealnie by nadawało się do twojego modelu.

Izolacja?

Przeciez to wazy tone.

Nie szybciej,taniej i lzej bylo okliec tasma pakowa? ewentualnie czarna (takie tez sa do kupienia)

to szare na dole podczas odczepiania nie zawadzi o kolka?

Musisz trochę popracować nad czystością modelu, bo upierniczyłeś go strasznie , po za tym zaczyna fajnie wyglądać.

Gratuluje oblotu,a kabinka ,no cóż ona wiedziała ,że nie pasuje do tak pięknego modelu i sobie poszła.

W każdym Chińczyku słabym punktem jest mocowanie podwozia,proponuje od razu zalaminować tą słabą sklejeczkę.

Za laminuj sklejkę mocowania podwozia, bo ta sklejka jest beznadziejnie słaba.

rozetnij oklej i wstaw obok nowe zawiasy

Akurat buduję Orlika. Możesz pokazać fotki modeli Orlików, które kiepsko latają.

Możesz pokazać zdjęcia Orlików które w ogóle latają?

Ludzie robią sprawdzone konstrukcje bo tak lepiej , wygodniej itd.

Fajnie ,że w końcu jest moda na polskie konstrukcje , tak trzymać !

Tylko budowa trochę utknęła ,albo fotorelacja zdechła

To że oryginał marnie lata nie znaczy że model też, dobry profil,lekka konstrukcja i będzie śmigał aż miło.

W druga stronę zobacz jak mało jest modeli Orlików , bo ciężko zrobić z niego dobry model ,a prawdziwy samolot fruwa aż miło.

Życzę powodzenia w budowie czegoś innego niż Spit czy Extra.

Zasiadam w loży podglądaczy.

Znowu super wygląda !

3 napoje z biedronki się nie liczą , bo zawartość wypiłeś.

P.S.

Pokaż listę żonie :D

podarował bym sobie ster kierunku i serwo do niego.

Gdzieś na forum jest film ze startu mojego B-25 w Kraśniku.

Wyglądało dokładnie tak samo (mimo ,że z ziemni), tylko na moje szczęście lotki niemal w momencie kraszu zadziały i model wyrównał ,ale LOOOOO aż słychać na filmie było ,(widzów krzyk ,że zaraz będzie kraksa).

Lotki przy małej prędkości nie równoważą momentu od śmigła i efekt przepadnięcia murowany.

Ma filmie widać ,że lotki są duże, w moim trenerku spalinowym proporcjonalnie były dożo mniejsze a i tak działały.

Edit:

Wszystko jasne

ja w tym miejscu miałem pół wręgi , to co ty masz na trawie może być za delikatne.

Podziwiam zapał, 5 lat to szmat czasu.

Ja nie wiem co będę robił w przyszłym roku.

Z drugiej strony 5 lat może nie wystarczyć w nabraniu doświadczenia w budowie takich maszyn, chyba że rozmiar będzie niewielki maszyny.

A nie prościej wyciąć identyczny kształt , obciąć stary i wkleić obok już dobrze (na żywice )?

Ech to były piękne czasy !

A pamiętasz jak madmana rozbiłem na lotnisku w Świdniku i jeszcze tego samego dnia go z Bartkiem poskładaliśmy i w górę ?

Tylko nasze latały byle jak , bo były robione byle gdzie ,

A tu piękna maszyna , szkoda by jej było, wbitej na kominie...

Tragedia, tym bardziej ze w Radomiu jest olbrzymie lotnisko modelarskie z dla od zabudowań( koło lotniska samolotów prawdziwych).

Dziwię się , że masz ochotę budować model tak ładnie , a potem latać byle gdzie, co oznacza ze i byle jak.

Nikt nie będzie robił oblotu w środku zimy.

Albo flaszkę wypij przed lotem ,albo nie lataj, tylko daj koledze z 10 letnim stażem .

RV4 zapomniałeś dopisać ,że w Twoim przypadku nie jest problemem rozlatujący się silnik (bo kto wylata tyle godzin co Ty w sezon?) tylko rozlatujące się tłumiki niewytrzymujące tyle godzin nalotu. hihihi