




Kowal
Modelarz-
Postów
96 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Kowal
-
Uwierz mi, że widać różnicę. Chyba, że mijasz z bliska.
-
Nie wiem skąd się wziął ten rysunek, czy ma formę żartu, czy też nie, ale widać z powietrza wyraźną różnicę pomiędzy modelem, dronem ( w sensie quadem octo etc.) itp. Na pewno sporo przypadków lotów dronami w miejscach do tego nie przeznaczonych bierze się z niewiedzy, ale również z wypowiedzi na forum naszych kolegów - "że oni to pie$#@$@#, że będą latać gdzie chcą itp.". Wcale nam to nie pomaga, a niestety się zdarza. Założę się, że później ta opinia jest przekazywana mniej doświadczonym i nagle okazuje się, że w sumie to nic tym dronem czy modelem zrobić nikomu nie można, a to niestety nie prawda. Przydałoby się kilka razy skazać takie osoby, za stwarzanie zagrożenia w ruchu powietrznym, nagłośnienie tego, dowalenie kary finansowej. Tyle tylko, że za bardzo to od nas nie zależy. To co my możemy robić, to edukować i starać się uświadamiać jak najwięcej osób.
-
W Dubaju zamknięto lotnisko dzisiaj na godzinę z tego samego powodu. 20 samolotów poleciało na zapas.......
-
Pies na obronnego wygląda, dlatego się pytam ;-)
-
Gustowny pies. To jakiś wasz burek lotniskowy? Fajne filmy, dobrze że zamówiłem taki, w sensie szybowiec :-D. Juz się niezdrowo podniecam.
-
Fajny film. Fajny Perkoz!
-
Wiatrakowce to jednak są brzydkie :-).
-
Przeciągnąłeś go i tyle. Zazwyczaj ludzie panikują w takiej sytuacji, zaczynają machać czym popadnie, zamoast dać się rozpędzić zabawce. Lot na małej prędkości, blisko prędkości przeciągnięcia plus zły CG daje czasami dziwne układy drążkow, a przez to wydaje nam się, że model nie reaguje, że są zakłócenia. Sam miałem tak kilka razy, po którymś razie rozebralem cały nadajnik, bo szukałem ukręconej anteny..... A nie wpadlem na pomysł, ze montowanie go pro na szybowcu "delikatnie" wpływa na właściwości lotne, zafiksowałem sie na zakłóceniach......
-
Chciałem rozpocząć z Tobą dyskusję, ale po twojej wypowiedzi nie ma sensu. Pomijam fakt wystąpienia w tekście "innych modeli zdalnie sterowanych".
-
Bardzo dobre podejście, dzięki takim ludziom jak Ty jesteśmy okładani coraz to nowymi regulacjami, limitami itp. Gratulacje.
-
Fajny pies, wygląda jak batman, szybowiec również super!!!!
-
Chcę kupić Twistera/Carbonarę, ale...... napisalem do Valentów. Dostałem odpowiedź po niemiecku, poprosiłem o odpowiedź po angielsku. Nie dostałem jej. Teraz będzie z nimi gadał mój czeski kolega. Mam nadzieję, że się dogada. Rozważałem/rozważam też modele: - Hurricane Electro V (chociaż nie lubię Vki) Fajnym modelem był Scary od Bacinskiego, ale na stronie jest napisane, że już go nie produkują :-(. Latałem modelami Art Hobby, jakimis robionymi przez siebie, ale jak to przeczytalem na tym forum "jak raz spróbujesz laminatów, nie będziesz chciał niczego innego". Teraz latam Boltem z Mavi, miałem tez Microna od Pana Kwarcińskiego. Spodobały mi się.
-
Teoria o depronie bardziej mnie przekonuje.
-
To jest krótki start.....
-
Tylne kółko jest generalnie cięższe do "ładnego " lądowania niż przednie, do tego na betonie potrafi być dość wredne pomimo blokad tylnego kółko (np. Wilga, An-2). Jest fajny artykuł na stronie FAA odnośnie tego, czemu łatwo "taildraggery" uciekają z kierunku. Każdy chyba ma swoją technikę. Jedni najpierw na koła główne, inni na trzy punkty. Generalnie w Europie wschodniej większość ludzi ląduje na trzy punkty, na zachodzie itp. na koła główne i opuszcza tyle koło. Samoloty z wąskim rozstawem kół (Messer) to jeszcze inna bajka. Znowu Ci na leciutkich Cubach w ogóle inaczej lądują, podwieszając często samolot na silniku i robiąc prawie zerowe dobiegi. Zależy od pilota. W modelu wiadomo, ciężej zrobić poprawne lądowanie, większość ludzi robi kontrolowane zniżnanie do gleby, bez wyrównania, co kończy się późniejszym zdziwieniem i naprawami. Ot takie nasze hobby. Trzeba latać ile się da i ćwiczyć.
-
Andrzeju, ja jakich śmigłach będziesz robił pomiary?
-
A mógłbyś podać tytuł i autora? Ogólne stwerdzenie, że śmigło wiatrakujące stawia mniejszy opór jest błędem, ponieważ wszystko zależy od kątów. Na samolotach jednosilnikowych w przypadku utraty silnika i możliwości przestawienia śmigła na większe kąty zaleca się to zrobić, dla zmniejszenia oporu, ale to wszystko wynika z wykresu, który wstawiłem itd. itd. Wiem, że na logikę, wielu osobom wydaje się, że opór będzie mniejszy, bo się śmigło kręci, bo to przypomina "śrubę" itp. Ale nie jest to takie oczywiste, śmigło jest napędzane strugami powietrza, a nie silnikiem, energia nie może się wziąć z znikąd. Szczerze? Ufam temu czego mnie uczono na wykładach z aerodynamiki i naukowym publikacjom, a jak mam problem to odnoszę się do książek lub pytam kolegów, którzy wiedzą dużo więcej.
-
W książce, którą cytowałem napisane jest "wirnik nośny przy małym skoku". Ze zmieniającym się kątem opór spada dość szybko. Nie wiem jakie skoki były w modelach na gumę. Ja jedyne gumówki jakie robiłem (w raczej składałem), to była zabawka - Komar. Niestety tyle o tym wiem.
-
W necie jest dużo materiałów, niestety sporo z nich jest napisanych przez ludzi, którzy "odkrywają" już dawno odkryte i opisane rzeczy, tworząc własne prawa fizyki (tutaj odnoszę się ogólnie to zawartości "internetów")..... Stąd dużo nieporozumień i głupot. Bo komuś wychodzi, to już tak się robi. Niestety dużo moich znajomych zrezygnowało z pisania na forach, bo usłyszeli, że się nie znają, a są specjalistami pracującymi w branży lotniczej, wojskowej, b itp. Ale to temat na osobny wątek. Dużo materiałów jest w języku angielskim i rosyjskim. Przy czym brytole i amerykanie mają tendencję to ogólnikowego opisywania zjawiska i jak człowiek szuka konkretów, to jest problem. Tak przynajmniej jest w mojej robocie. Nadal najlepszym źródłem informacji pozostaje książka. Może dlatego tyle za nie płacimy.
-
Ja to wszystko wyszarpuję od kumpla, który pracuje "w" śmigłwcach. Jak to zdobywa? Alledrogo, ebay, szperanie i szukanie. Niestety nie ma dobrych nowych wydawnictw. Pozostają stare, które są bardzo dobre pod względem wiedzy, ale bardzo drogie i ciężko je zdobyć....
-
No ale przecież to nie są inne prawa fiizyki. Wartości są inne. Siła nośna, opór itd. są dokładnie takie same, w sensie ich powstawania i stosowanych zależności/wzorów/zasad. To, że masz inne Re, nie oznacza innej fizyki. Tutaj nie masz drastycznego pomniejszenia wymiarów. Co do reszty się z Toba zgodzę. Często okazywało się, że makiety zrobione na tych samych profilach latały gorzej, niż duże samoloty. Najczęściej chyba zmieniano profile, żeby polepszyć właściwości modelu. Co do źródeł, to oprócz tego, że gdzieś o tym kiedyś czytałem i tak mnie uczono, to konkretnych wyliczeń Ci nie podam. Ale poszukam, popytam. Tak na szybko z "Aerodynamiki śmigieł i śmigłowców". B.N. Juriewa. Opis dotyczy autorotacji śmigłowca, ale możemy to porównać.
-
Ale praw fizyki nie zminiasz. Używasz tych samych. Co do smigieł, to trzeba brać pod uwagę kąt natarcia, który związany jest z prędkością napływających stróg powietrza itd.itd. Bardzo fajnie widać to na modelu (elektrycznym) z właczonym hamulcem na regulatorze i bez. Są różne śmigła, pojektowane pod różne prędkosći, od jednej do kilku łopat itd.itd. Ale za każdym razem śmigło napędzane przez strugi powietrza, daje opór. Nawet to przestawione w chorągiewkę, ponieważ śmigło nie ma stałego kąta natarcia na całym swoim promieniu. Stąd w dużych samolotach wielosilnikowych śmigłowych możliwość przestawienia śmigła w "chorągiewkę", aby zredukować opór do minimum. Niektóre samoloty nie są w stanie się wznosić na jednym silniku ze śmiglem w innej pozycji niz w chorągiewkę. Przyjmuje się, że opór śmigła wiatrakującego jest równy oporowi koła o tym samym promieniu. Jeżeli znasz jakoś tam angielski to poczytaj o: Śmigło wiatrakując - windmilling propeller Śmigło przestawione w chorągiewkę - feathered propeller Mogę Ci rownież podesłać na maila 1-2 książki. Możesz też w aeroklubie regionalnym popytać o wykłady z aerodynamiki w ramach szkoleń do licencji czy corocznych szkolen. Jako modelarzowi powinni Ci pozwollić pójść na wykład, w ramach "samokształcenia". Przynajmniej kiedyś nie było z tym problemu.
-
Dobrze, kłócić się nie będę, szkoda czasu. Czy mógłbyś mi tylko wyjaśnić jakie prawa działają w modelach, a nie działają w dużym lotnictwie, a jakie są prawdziwe tylko dla modelarstwa?
-
Odnośnie śmigłą stojącego i wiatrakującego, to podrzucę Wam pewien obrazek. Może to Wam pomoże. Prawa fizyki są takie same dla dużych jak i małych samolotów.
-
Kobita mnie zabije, jak jej rozkręcę ukochaną farelkę, którą się dogrzewa....