dariuszj
-
Postów
1 091 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Odpowiedzi opublikowane przez dariuszj
-
-
Do oblotu na wszelki wypadek wybrałbym wersję bliższą zaleceniom producenta. Środek ciężkości zbytnio z przodu zwykle nie stanowi większego problemu, za bardzo z tyłu model może być niestateczny.
-
Podpórki oraz ich sposób mocowania rzeczywiście super. Możesz napisać z czego wykonane, że tak ładnie zaokrąglone i błyszczące?
Jedyny minus dla mnie tego rozwiązania to mocowanie paska, które zasłania wyświetlacz.
-
Tak trochę na marginesie. Nie wiem czemu, ale temu programowi do wyznaczania SC nie można ufać w niektórych przypadkach. Miałem model First+ Blejzyka. Potem taki sam płat zastosowałem do modelu z większą odległością płata od usterzenia i większym usterzeniem. W stosunku do zwykłego Firsta+ SC wyszedł dużo dalej co wydaje się jak najbardziej logiczne. Na wszelki wypadek zastosowałem do oblotu przednie wyważenie wynikające z programu, a i tak modelem właściwie nie dało się latać. Model był niestateczny i skończyło się na szczęście drobnymi uszkodzeniami. Po naprawieniu do kolejnego lotu przesunąłem SC znacznie do przodu i model poleciał już całkowicie poprawnie.
-
A TOBIE POZOSTAŁO PISAC PRZYGŁUPAWE TEKSTY....
A ja sądziłem, że masz poczucie humoru i wiesz, co znaczy tekst z przymrużeniem oka czyli z takim znaczkiem Widać jednak się myliłem ...
-
Niemiecki nie jest moją mocną stroną, ale o ile się nie mylę to piszą na tej ulotce powyżej o komunikatach głosowych dla alarmów i telemetrii.
Czy mam przez to rozumieć, że w DC-16 tego nie było? Czy nie można ustawić głosowego odpytywania o np. wysokość albo automatycznego podawania wysokości co np. 50 metrów?
-
Wg mnie to dobrze, że p. Kwarciński nie słucha rad doświadczonych modelarzy. Obawiam się, że w takim przypadku nowa wersja Falkona mogłaby mieć na stałe przyklejone na grzbiecie kombinerki
- 1
-
Dwa sezony temu pomyliłem się i zamiast 3000 4s podpiąłem 3000 ale 3s Model po wypuszczeniu ledwo wystartował a właściwie to start od razu przerodził się w lądowanie. Myślałem, że wepchnąłem rozładowany pakiet 4s i dlatego silnik nie ciągnie. Pewnie gdybym wiedział, że to 3s a nie bał się, że zaraz pakiet zdechnie na amen to na siłę bym wystartowałbym.
Tylko to akurat o niczym nie świadczy. Do 3s trzeba dać większe śmigło. A w tym przypadku to moc spadła o niemal połowę i model nie chciał startować. Nie wspominając już o przesuniętym prawdopodobnie środku ciężkości do tyłu co również mogło nieco utrudniać sprawę.
Bardzo byłbym ciekaw pomiaru pobieranej mocy i choćby ciągu statycznego z różnymi śmigłami dla pakietów 3s i 4s.
-
A mnie jest przykro bo swojego nadajnika nie mam jak "ulepszyć" :) ponieważ już sam w sobie jest dobry:) :)
Jak nie jak tak. Za 100 Euro możesz dokupić wyświetlacz do telemetrii, za kolejne 100 moduł, który coś tam gada po angielsku i niemiecku. Wydasz dodatkowo tylko 1000 zł, a będziesz miał nadajnik już prawie z takimi możliwościami jak chińskie nadajniki za 500 zł
-
Tak jest Mariusz, grunt trzeba przygotować... jak by co Ja już też swojej Połówce napomknąłem, że coś w trawie piszczy
Przecież te nadajniki są tak do siebie podobne, że 99% żon się nie zorientuje, że to nowy, a nie ten sam nadajnik. Tylko nie wolno pokazywać obu na raz
-
nie mogę zrozumieć zachwytu ludzi nad piankowymi modelami szybowców , które są tylko zabawkami
Całe nasze hobby dla 99% osób to zabawa i rozrywka. A model czy to z pianki czy z węgla to dalej jest tylko zabawką. Tańszą lub droższą, lepszą lub gorszą, ale ciągle zabawką.
A większość ludzi postronnych, choćbyś latał modelem wartym dziesiątki tysięcy złotych, skomentuje: "Taki stary chłop, a bawi się samolocikami"
- 3
-
Co do silnika 3858 840kv to tylko 4s i 13x6,5. Ten komplet pracuje idealnie.
To, że jest dobrze to nie znaczy, że nie może być lepiej
W kontekście tego co Jurek napisał jestem ciekaw opinii o napędzie polecanym przez ArtHobby do ich największych modeli:
http://gliders.arthobby.pl/index.php?page=item&category=42&sub_category=65&item=416
Silnik podobnych rozmiarów i identycznej masy co 3858, kv 650 czyli jeszcze dużo mniejsze, zasilanie 3S i śmigła od 15/8 do 18/7. Jeżeli ten silnik może pracować dobrze na 3S to 3858 840kv tym bardziej powinien. I chyba ArtHobby nie można zarzucić, że nie mają pojęcia o motoszybowcach.
-
Jeśli tylko 35mm - to polecam Ci kopię MVVS-a : Turnigy 3858 w wersji 860 kv (bodajże), czyli na 4 cele. Gdybyś jednak podjął decyzję o zasilaniu elektroniki z akumulatora napędowego to raczej 3s i wtedy ten sam silnik ale o wyższym kv.
A czemu nie silnik o mniejszym kv, pakiet 3S i większe śmigło? Teoretycznie większe śmigło to mniejsze obroty i większa sprawność. Będę wdzięczny, gdybyś zechciał napisać czemu odradzasz ten silnik z pakietem 3S.
-
Czytam ten wątek od początku i naprawdę nie wiem czego się czepiacie.
Może tego w jaki sposób te modele zostały zaprezentowane?
Ktoś przedstawia te modele jakby były zaprojektowane przez najwybitniejszych speców od aerodynamiki i stanowiły największe osiągnięcie w tej dziedzinie ostatnich lat. Na pytanie o konkrety chowa głowę w piasek.
Albo nie piszę się takich rzeczy albo przedstawia fakty świadczące o tym, że to co się piszę to nie są bajki. Autor wątku coś niby obiecuje, odwleka, zasłania się chorą ręką. Niby nie może pisać konkretów z powodu chorej ręki, ale uczestniczyć w przepychankach może.
A co do konkretów to chciałbym np. zobaczyć biegunową tego modelu i np. innego topowego modelu tej klasy lub choćby starego Falcona zrobione w tunelu aerodynamicznym. Napiszecie, że to niemożliwe, że się nie da, że koszty itd. Dobra, niech będzie. To chociaż chciałbym przeczytać, że tym modelem i modelem porównawczym wykonano po 100 podobnych lotów, w tym samych warunkach zbliżonych do atermicznych i średnie opadanie nowego modelu przy prędkości x jest mniejsze o tyle procent, a przy prędkości y o tyle procent.
A tak to co się dziwić, że osoby nieco mające pojęcia o aerodynamice będą poddawać w wątpliwość efekty podgięcia końcówek skrzydeł czy zaklejenia otworu w ogonie.
-
Może napisz czego konkretnie nie rozumiesz albo co chciałbyś się dowiedzieć. Wówczas będzie łatwiej odpowiedzieć.
-
Ten ekran dotykowy nie jest tak czuły jak w smartfonach, to jest ekran starego typu, dlatego jest rysik, choć palcem czy paznokciem też działa.
Właśnie kupiłem ładowarkę z dotykowym ekranem i mając nawyki ze smartfona trochę mnie denerwuje działanie takiego ekranu. Odruchowo "muskam" ekran palcem a tu nic i muszę ponownie już tym razem mocniej nacisnąć. Trochę niewygodne w porównaniu z obsługą smartfona, ale rzeczywiście zabezpiecza przed przestawieniem czegoś przez delikatne przypadkowe dotknięcie.
-
Piotrze ja wingledy widziałem już 10 lat temu, ale nie w modelach. Ja jestem miło zaskoczony bo to niesamowicie zmieni właściwości modelu.
Jakie właściwości masz na myśli pisząc o niesamowitych zmianach?
Jeśli chodzi o stateczność poprzeczną to faktycznie powinna być większa.
Natomiast jeśli masz na myśli redukcję oporu indukowanego i poprawę doskonałości to tu bym się w zasadzie niczego znaczącego nie spodziewał. W prawdziwych wyczynowych szybowcach zastosowanie wingletów powoduje redukcję oporu indukowanego mniej więcej w takim stopniu jak zwiększenie rozpiętości skrzydła o ich długość (wysokość). Taka poprawa doskonałości ma miejsce przy wingletach opracowywanych przez specjalistów od aerodynamiki, "dmuchanych" w tunelu i w końcu porządnie testowanych w locie. Stosuje się je zresztą głównie przez ograniczenia klasowe i brak możliwości zwiększenia rozpiętości (klasa 15 metrowa, klasa 18 metrowa).
W tym przypadku, jeśli będą te winglety naprawdę bardzo dobrze zaprojektowane, to spodziewałbym się poprawy takiej jak wzrost rozpiętości może o 10 cm.
Z tego względu podobnie jak Jurek M. chętnie bym się zapoznał z metodologią projektowania, testowania i konkretnymi efektami zastosowania tych wingletów.
-
A to co w środku....jeśli się nie będzie psuło to bałagan w kabelkach nie powinien być problemem.
Tylko jeśli jest byle jak polepione to niestety istnieje ryzyko, że w którymś momencie się jednak zepsuje. I takie coś nie budzi zaufania. Ja czuję się bardziej komfortowo jak widzę, że to od czego nawet w skrajnym przypadku może zależeć czyjeś życie jest zrobione zgodnie z zasadami sztuki. Do tego jak coś kosztuje 3 razy tyle co inne dość porównywalne, przynajmniej pod względem kosztów wykonania urządzenie, to powinno być jednak wykonane lepiej a nie gorzej.
-
Patrząc na zdjęcie elektroniki w tym nadajniku i filmik pokazujący elektronikę w Graupnerze MZ-24 w jednym z wcześniejszych wątków po raz kolejny się utwierdzam w przekonaniu, że kupowanie niby markowego sprzętu (nie tylko modelarskiego) w coraz większej ilości przypadków jest pozbawione sensu.
-
Można łatwo sprawdzić poprawność wskazań kierując go na zwykła żarówkę. Jak wiadomo częstotliwość sieci energetycznej to 50 Hz tak więc w zależności od ilości ustawionych łopat będzie pokazywał 3000, 2000 lub 1500.
-
Dobre oko. dziura na piastę jest nie z tej strony
Po pierwsze nie dziura, a otwór. A po drugie to najprawdopodobniej otwór na piastę jeszcze nie jest wywiercony.
-
Chcę zakupić ładowarkę z Hobby King, która niestety jest tylko dostępna w hurtowni w UK. W innych hurtowniach jej nie ma i prawdopodobnie już nie będzie.
Szukam więc kogoś z UK na kogo adres mógłbym zamówić tą ładowarkę i kto mógłby mi ją albo potem wysłać do Polski albo będzie się wybierał do Polski i mógłby przywieźć. Pewnie niektórzy wybierają się na święta i może jeszcze bym zdążył z zamówieniem - teoretycznie przesyłka powinna dojść na terenie UK w ciągu 1 dnia.
Gdyby ktoś zechciał pomóc to prosiłbym o informację na forum lub na PW.
-
A co sądzicie o rozwiązaniu, gdy połowa zakresu ruchu drążka gazu jest używana do sterowania silnikiem, a druga do butterfly?
Czyli w neutrum (położenie środkowe drążka) silnik i butterfly wyłączone, ruch drążka od siebie steruje silnikiem, a do siebie butterfly. Oczywiście wtedy pewien niewielki zakres w neutrum jest nieaktywny i drążek miałby wyczuwalne położenie neutralne (środkowe).
Ktoś coś takiego stosuje lub stosował? Jakieś wady takiego rozwiązania?
-
Ale jeżeli zostałaby jakaś ścieżka to procek dał by się zaprogramować? Nie powinno wywalać całkiem systemu?
Na symulatorz wszystko działa jak należy, a z odbionikiem kicha wciąż...
Wszystko zależy od tego co zostało zwarte. Nie wiem jaki tam jest procesor i co jest na tych wyprowadzeniach, które mogły zostać zwarte. Na pewno warto zacząć od upewnienia się na 100%, że nie ma tam zwarcia. A potem ewentualnie szukać dalej co takie zwarcie mogło uszkodzić wewnątrz procesora lub poza nim.
-
W nowoczesnych aparaturach dzięki wyłącznikom wirtualnych, można na drążku gazu zrobić inne ciekawe rzeczy. I to polecam w szybowcu. A zawsze może pozostawić silnik na drążku, jeśli lata się motoszybowcem ale i innymi modelami z silnikiem. I ja tak mam (również dla motoszybowca) - bo brakuje mi dobrze zlokalizowanego wolnego przełącznika dla silnika
Możesz przybliżyć jak masz dokładnie rozwiązaną kwestię silnika i "butterfly" w motoszybowcu? W jaki sposób to konkretnie funkcjonuje?
Różnice pomiędzy modelem zawodniczym a klasy Falkona , wady i zalety .
w Motoszybowce
Opublikowano
Niby wygląda na chińskiego producenta, a model nie jest dostępny w chińskiej hurtowni tylko europejskiej. A tak swoją drogą to od jakiegoś czasu w Hobby King są również polskie modele z ArtHobby.