Skocz do zawartości

madrian

Modelarz
  • Postów

    5 478
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez madrian

  1. madrian

    FMS...

    Może i by zdołała, ale może sobie po prostu nie radzi pod względem programowym? Spróbuj innych sterowników. Jest to typowy objaw problemów z kartą. Sprawdź czy ci się nie grzeje za mocno. Tylko realnie (termometrem), a nie programowo. Polecam zamiast FMS-a, ściągnąć sobie RC Desk Pilot. Też darmowy a znacznie nowszy i bardziej dopracowany. Jest też Leo's RC Simulator.
  2. W Becie mam zamontowaną antenkę I-V i jakość połączenia video, zestawu FOX, znacznie wzrosła. Jednak w Bazie odbiorczej nadal tkwi firmowy "bacik". Poszukuję zatem wytycznych do budowy anteny odbiorczej dookólnej na 1,2GHz Gdzieś kiedyś widziałem konstrukcję przypominającą 3-4 antenki I-V przylutowane do wspólnego masztu pionowego. Nie mogę jednak tego znaleźć. Wydaje mi się że była to strona anglojęzyczna może nawet RC group. Bawił się może ktoś w dorabianie anteny odbiorczej do FOX-a i może się podzielić doświadczeniem? Z góry uprzedzam, że nie interesują mnie (aktualnie) konstrukcje kierunkowe typu bi-quad itd. Latam w stosunkowo niewielkich odległościach od bazy, za to raczej bez większych ograniczeń kierunkowych. Buduję sobie aktualnie nową stację odbiorczą, by zastąpić aktualną prowizorkę i uniezależnić się od samochodu (skądś te 12V na TV trzeba było brać ). Całość ma być zintegrowana w walizce. Ale pomyślałem sobie, że mogłaby współpracować właśnie z dodatkową anteną zewnętrzną, umieszczoną na maszcie. W tej roli pewnie jakiś kij od szczotki
  3. madrian

    Myszy

    Głodny Boa lepszy... :wink: Co do przynęty - ser to mit. Myszy wolą słodkie. Podrzuć sąsiadowi, kilka garaży dalej kilka kilo cukru... :devil: Inna opcja - zacznij je karmić sam. Oswoją się i przestaną wyżerać inne rzeczy. Sklejkę ci zeżarły bo po prostu ostrzyły sobie ząbki. A jak się oswoją, to je złapiesz, zamkniesz w pudełku do butów i wyślesz do Tajlandii drogą morską...
  4. Bardzo fajny model. :wink: Witamy na forum. Dołączam się do prośby o więcej zdjęć modelu. Jeżeli masz jakąś relacje z budowy, to również możesz ją zamieścić. To kiedy próbujesz pokonać barierę dźwięku?
  5. Muzeum gościło u nas parę razy i podejrzewam, że jeszcze zagości. Za każdym razem robi wrażenie.
  6. Oj, czepiacie się... :wink: Jak w filmach może ten sam czołg współczesny, udawać dwie różne konstrukcje historyczne, różniące się na filmie tylko kolorem farby, to wg takich standardów jest to całkiem udana replika... :mrgreen: Tylko zboczeniec by się czepiał. Podejrzewam, że jak na warunki np. inscenizacji bitewnych, czy pokazów historycznych - ten pojazd świetnie się sprawdza.
  7. PanzerKampfWagen II Ale to jakaś nietypowa wersja. Dziwny jest ten obły przód wanny. Pewnie jakaś modyfikacja frontowa, na potrzeby przedzierania się przez krzaki, czy zasieki.
  8. Żartujesz? Prawda? :> 8 części na krzyż i to ma być skomplikowane? Niektóre modele, mają więcej części w samym ogonie, niż tu cały model... :crazy:
  9. Nie zawsze. Typowe przypadki to: A: Prąd rzeki pod wiatr. Szczególnie malownicze pod względem fotografii. B: Wysoki brzeg i wsteczny wiatr "odbity" od brzegu. Co prawda żeglarz ze mnie marny, Ale Prędkość żaglówki nie tyle zależy od kierunku wiatru, co od zespołu wektorów sił - Siły nośnej żagla, oporu miecza lub balastu, oraz kierunku ustawienia kadłuba. Prawdę mówiąc, to w halsie można osiągnąć największe prędkości, choć tu ważny jest też typ ożaglowania. Właśnie dlatego żeglowanie jest dość trudne, że trzeba umieć wychwycić optymalny punkt równowagi w/w sił. Nie jest sztuką dać się porwać wiatrowi, bo to potrafi kawałek drewna na fali. Sztuką jest płynąć tam, gdzie my chcemy, a nie tam, gdzie wiatr wieje. I robić to optymalnie. Z tego co pamiętam, to w żeglarstwie raczej rzadko się pływa "z wiatrem". Zwykle własnie żegluje się na kursach bocznych (tak, wiem- halsy czy inne bajdewindy ), zaraz mnie koledzy żeglarze sprostują za niefachowe słownictwo. Moje doświadczenie opiera się zaledwie na kilku rejsach samodzielnych na "Figielku" po mazurskich jeziorach. :wink: Ale skoro dałem radę wrócić tym kawałkiem korka z żaglem, do portu i to od wiatr, to chyba nie było tak źle... (pomijam, że zajęło mi to 3 godziny i zapomniałem włożyć, za pierwszym razem miecza do szufladki)
  10. Maszynom też strzyka w kościach. [*]
  11. To zależy... Mój znajomy usiłował za pomocą WD-40 wypędzić osy z pewnego zakamarka, gdzie musiał się dostać. Efekt - 5 użądleń, 3 dni zwolnienia lekarskiego. Okazało się, że osy np. bardzo chętnie lecą do WD-40... :twisted: Bowiem to nie był pierwszy raz, owego znajomego
  12. :shock: Tower Pro? :shock: :devil: :lol2: :rotfl:
  13. madrian

    Beta 1400 trach

    Zabić się na cmentarzu... to trzeba mieć wyczucie... :wink: A tak ogólnie, to czemu tak nisko zszedłeś? Zła ocena odległości?
  14. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. To co? Teraz 7m 15kg? :wink:
  15. Z tymi szybowcami, chodzi o to, że szybowce uczą większej dyscypliny i lepszego wyczucia powietrza. Zatem do doskonalenia techniki są jak najbardziej ok. Są to też konstrukcje dość stateczne z reguły. Zatem niby spełniają wymogi modeli do nauki. Jeżeli masz już za sobą pierwsze loty na podobnym modelu, to nie ma sprawy. Chodziło mi o takiego całkiem początkującego, któremu się trzęsą ręce bo bierze w rękę pierwszy raz nadajnik. I wtedy lot konstrukcyjnym modelem o sporej masie, nie jest dobrym pomysłem. Jednak loty silnikowe nieco się różnią od modeli bez napędu. Dlatego drastyczne zmienianie charakterystyki płatowca nie jest dobrym pomysłem. Zwłaszcza, że silny napęd będzie droższy oraz bardziej narowisty. Naprawdę spokojnie ci wystarczy silnik ok 300W, o ciągu 30-40% masy, z dużym śmigłem o małym skoku, i składanym. Model będzie miał dość mocy by nabrać wysokości, gdzie silnik wyłączysz i przejdziesz do lotu szybowcowego, który już dobrze znasz. Nie ma sensu przerabiać szybowca na "wariata" z silnikiem od kosiarki. Tym bardziej, że musisz się liczyć z większymi naprężeniami konstrukcji. Obecnie pojawia się "Kult Śmocy", plewiący się w śród młodych adeptów, dla których liczy się tylko moc silnika, a nie sprawność modelu. W rezultacie powstają często "cegłoloty" z silnikami rakietowymi. Nie daj się kusić ciemnej stronie. Masz dobrze latający model - potrzebujesz go tylko napędzić. Gdybyś się jednak skusić dał, ciemnej mocy stronie... To tu masz silnik wystarczający z nawiązką: http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=4678 Ale myślę, że i Emax 2822, dałby spokojnie radę. Do tego regulator 40A z hamulcem, składane śmigło, pakiet 3S 2000mAh 20C i oczywiście dobry odbiornik. A za jakiś czas, warto pomyśleć o modelu mniejszym, do nauki podstaw akrobacji. Nawet z depronu.
  16. Beta będzie bardziej uniwersalna. Znając twoje zamiłowanie do zmian, wkrótce znów doczytasz o czymś ciekawym i zechcesz coś do modelu doczepić. :wink: Modele do ESA to inna para kaloszy. Inne charakterystyki inne wymogi. Nauka praktycznie i tak od nowa. Ale mając już pierwsze doświadczenie i opanowane modele bardziej stateczne, będzie to znacznie prostsze. PS - do klejenia EPO świetny jest klej na gorąco, tzw "glut". Nawet oryginalnie Beta jest nim klejona.
  17. Klasyczny styropian, to EPS... Bliski krewny depronu czyli XPS-a. Pierwsza litera e/X to typ obróbki - pienienie/ekstrudowanie. Pozostałe dwie to typ polimeru. PS-polistyren (używany do produkcji styropianów), PP-polipropylen, PO-poliolefina (Polipropylen też jest poliolefiną), PE-polietylen (znany ze zbiorniczków na paliwo), PU-poliuretan (pianka budowlana, montażowa). EPO to tworzywo z tej samej grupy i o bardzo podobnych własnościach co EPP. Wszystkie tworzywa z grupy E (expanded) mają podobny wygląd (styropianowy). Co nie znaczy, że są styropianem (styro - sama nazwa wskazuje rodzaj polimeru). Różnice we własnościach to już inna bajka.
  18. Tak samo jak w przypadku każdego silnika - budujesz hamownię. Najprostsza to waga kuchenna do pomiary siły ciągu (przez nacisk) oraz oczywiście pomiar napięcia i poboru prądu przez silnik. I wówczas można dokładnie sprawdzić jak z danym śmigłem współpracuje dany silnik. Zwykle producenci podają najlepszą konfigurację pod względem wydajności. Ale jeżeli z jakiś powodów ta konfiguracja ci nie pasuje - możesz sprawdzić inną.
  19. Bo wbrew popularnemu twierdzeniu znalezionemu w ruinach starożytnej fabryki latawców, o drzwiach i stodole, sam "silnik to nie wszystko, choć wszystko bez silnika to [tu zamazane]". Dobór silnika musimy rozpatrywać łącznie z doborem podstawowego elementu napędowego, czyli śmigła lub turbiny. Silnik się tylko kręci. A co z tego kręcenia wynika to już inna sprawa. Ważne, by silnik był w stanie bezstresowo napędzać podłączony element odbiorczy (czyt. śmigło tudzież inną śrubę) w całym swoim zakresie obrotów, bez przekraczania wartości znamionowych. Do modeli potrzebujących dużej mocy, np. do akrobacji pionowej, stosuje się śmigła duże z małym skokiem i silniki wolnoobrotowe. Do modeli szybkich, stosuje się śmigła mniejsze, z dużym skokiem i silniki wysokoobrotowe. Oprócz tego, mamy tabelę zależności siły ciągu w stosunku do przeznaczenia modelu: Motoszybowce - ciąg 30% masy Trenerki - 40-50% masy Makiety, prakflyery - 60-80% masy Akrobaty klasyczne 90-100% Modele do akrobacji pionowej - ponad 100% Jest też uproszczona tabela doboru mocy silnika do masy modelu. Motoszybowce - 300W/1kg Trenerki, prakflyery itp - 400W/1kg Akrobaty - 500W/1kg masy modelu. Generalnie musisz wiedzieć, czego od modelu oczekujesz. Do tego dobrać ciąg i moc silnika, a następnie zastanowić się, jak najlepiej go wykorzystać poprzez odpowiednie śmigło. PS - Jak wspomniał przedmówca, oprócz tego warto się wzorować na poprzednikach oraz nabywać doświadczenia.
  20. Powiększony Ultron 3D? Tak 150%? :wink:
  21. Regulator programowalny, z hamulcem. Śmigło najlepiej składane. Masz duży model - jego ulotnienie nie będzie tak tanie, jak znacznie mniejszego modelu typu trenerek. Spokojnie byś się nauczył latać na modelu z silnikiem 100W, regulatorem 20A i pakietem 1300mAh 20C, o masie ok 400g i rozpiętości metra. Zbudowanie takiego modelu to kilkadziesiąt złotych + wyposażenie. Model tani, odporny, niewymagający. Sam w końcu piszesz, że zależy ci na cenie i to bardzo. Za ulotnienie takiego dużego szybowca, warto się brać już po opanowaniu podstaw latania. Mniejsza szansa, że go rozbijesz. Polecam model Toto-0, autorstwa naszego kolegi: Motylastego. Model prosty i tani w budowie. Sprawdzony przez wielu naszych kolegów, których nauczył latać. Wiem, jak kusi ulotnienie pierwszego modelu, który wisi nad głową, ale w tym hobby naprawdę czasem warto wziąć na wstrzymanie, usiąść, głęboko odetchnąć i policzyć do tysiąca... Aż emocje znów opadną. :wink: To chyba nie jest za wielkie wymaganie, abyś się spokojnie zastanowił, czy chcesz ładować sporo kasy, w ulotnienie dużego szybowca, z dużym nadmiarem ciągu, o budowie konstrukcyjnej, tylko po to, żeby się uczyć latać? Bo można ten cel osiągnąć dużo łatwiej i z lepszymi efektami. Zastanów się tylko, co będzie z twoim szybowcem, gdy w czasie lotu popełnisz bardzo drobny błąd? W krańcowym wypadku, można popełnić błąd już przy wypuszczaniu modelu... Tak, że czas lotu będzie liczony w sekundach i na palcach jednej ręki. :wink: I co wtedy? Po prostu się nad tym zastanów. Wydać kasę jest łatwo. Zrobić to z sensem - już trudniej.
  22. Śmigło montujemy DOKŁADNIE tak jak do "samolotów". Śmigła są jednokierunkowe i pracują wyłącznie w jednej pozycji. Nie ma znaczenia, czy z przodu czy z tyłu, z boku. Zwykle - napisami do kierunku lotu. Ich montaż się nie zmienia. Zmienia się tylko położenie silnika względem śmigła i oczywiście kierunek jego obrotu. Mocno mętnie to napisałeś. :wink:
  23. Siara je odstraszyła... A to jeszcze było pewnie wino z południowego zbocza... Kopalni Tarnobrzeg... :twisted:
  24. Najpierw upewnij się, że wina nie leży po stronie odbiornika oraz kwarców. Zamiast kupować moduł za 300zł, lepiej już kupić całą aparaturę, choćby Turnigy 9X. Sprawdź tez mocowanie anteny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.