Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Odpowiedzi opublikowane przez Emhyrion

  1. A na to folia... I zasmażka... :)

     

    A ja tymczasem kupiłem sobie model PZL P11, ot tak, żeby odpocząć trochę od wielkiej skali. I farbę Pactra do niego, nazywa się Polish Khaki. Występuje w dwóch wersjach, ciemniejsza i jaśniejsza. I wiecie co? Żadna z nich nawet nie przypomina odcieniem koloru RAL6014, że nie wspomnę o tym FS34088. Jest zdecydowanie cieplejsza, jaśniejsza i taka jakaś bardziej oliwkowa. Generalnie wygląda mniej więcej tak:

    http://modelingmadness.com/review/allies/cleaverp11.htm

     

    I wracam do punktu wyjścia...

  2. Ale można sobie z kawałków balsy i listewek (przy pracy nad modelem takich śmieci jest masa) stworzyć jakieś dzieło sztuki współczesnej i przećwiczyć kilka metod pokrywania. Folię już kiedyś ćwiczyłem, ale zamierzam sprawdzić przed kryciem P11 właśnie laminowanie i japonkę. Zobaczę, co ile waży , jak jest pracochłonne, jaki w praktyce daje efekt i wtedy zdecyduję się na konkretną metodę krycia. Bo już, już myślałem o folii gdy zobaczyłem model kryty japonką i mi szczęka opadła... Trzeba popróbować :)

  3. Jacek - spoko, nie ma urazy. Jakbym miał halę to bym sprayu nie kupował choćby z uwagi na koszty. Piwnicę mam w formie komórki gdzie oprócz modelu nad którym pracuję nic nie ma, więc jak już kurz opadnie to się zamiata i tyle. Kuchnia to domena żony i sam wiesz jak to jest wejść z chemią. Stąd takie a nie inne moje preferencje w kwestii malowania

     

     

    Bartek - mam aerograf. Używam kiedy muszę. Jak mi zależy na wiernym kolorze a w sprayu go nie na to odpalam aero... mam taki zwykły, modelarski, ale przy tak wielkich powierzchniach jak model 1400-1500mm rozpiętości to trochę długo schodzi się z malowaniem. Pewnie, jest większa precyzja, bez dwóch zdań. Ale czas... i wściekła żona... wolę spray. Jak jest :-)

     

     

     

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

  4. Nie maluje natryskowo pistoletem lub aerografem z powodów praktycznych, bo taki sam efekt osiągam łatwiej i szybciej korzystając ze sprayów. Nie czytasz, albo robisz to wyrywkowo. Wcześniej malowałem aerografem i efekt był moim zdaniem DOKŁADNIE TAKI SAM. Tyko o wiele więcej pieprzenia się z tym było: przytargać model do mieszkania, zakryć kuchnię gazetami (czysta farba może nie pryska, ale pył się unosi przy takich dużych powierzchniach), pomalować, odłożyć do obeschnięcia (farby ze słoika schną wyraźnie dłużej niż te w sprayu), wyczyścić aerograf i odgruzować kuchnię. Można? Można i to robiłem. Trzeba? Nie, nie trzeba, można sobie ułatwić życie. Jeśli się znajdzie dobrą farbę i ma trochę wprawy to nie trzeba się bawić w lakiernika z pistoletem w ręku. Zresztą... sorry - pistolet? w takiej skali? A jaką szerokość krycia daje taki pistolet?

  5. Skończyłem kratownicę dolnej części kadłuba, wstawiłem kółko ogonowe i pogiąłem druty przedniego podwozia. Jutro jeszcze je podwiążę drucikami, polutuję i będzie gotowe do osadzenia kół. 

    Przy okazji podjąłem już ostateczną decyzję co do pokrycia kadłuba. Będzie balsa po całości i na to folia. Tam gdzie projekt zakładał samą folię dam balsę 1.5mm. Model będzie malowany, ale żeby sobie ułatwić życie, zamierzam go pokryć dwubarwną folią, olive drab na górnych powierzchniach i bluesky na spodzie płatów. Dzięki temu nawet jeśli pojawią się jakieś odpryski to nie powinny się tak bardzo rzucać w oczy. 

     

    Ne boję się o zwiększoną masę w tylnej części. Samolot będzie cięższy niż ten Lecha, ale nie wydaje mi się, żeby ważył więcej niż 3200 g. Taką założyłem sobie masę startowa i powinno się udać. 

  6. Wszystko jedno - aerograf czy pistolet, albo trzeba mieć sprężarkę na prąd albo butle, ani jednego ani drugiego nie mam w piwnicy a ze sprayami sobie radzę nie najgorzej, więc ja techniki nie zmieniam :)

     

    Dodam tylko, że te spraye z serii AS są dedykowane do modeli plastikowych samolotów, Tamiya i innych, w skali 1:72, 1:48 czy 1:32. Tak sobie myślę, że skoro w takiej skali sobie ludzie radzą ze sprayami, to i w skali 1:7 czy 1:8 też się da :)

  7. Bez przesady... 

     

    post-13206-0-84693100-1447005224_thumb.jpg

    post-13206-0-10106500-1447005228_thumb.jpg

    post-13206-0-64388000-1447005229_thumb.jpg

    post-13206-0-27090100-1447005231_thumb.jpg

     

    Wszystkie zostały pomalowane farbami modelarskimi w sprayu. Można się czepić tego czy tamtego ale nie jakości położenia farby... Kwestia wprawy :)

     

    A akurat P11 jest do pomalowania proste jak malowanie ściany. Zero kamuflażu, łat, ostrych czy płynnych granic kolorów, tylko zielony i niebieski od spodu płatów. OK - Krzysiek robi wersję z dwubarwnym camo, to będzie miał trudniej, ale to też żadne wyzwanie. 

  8. W kwestii saturacji masz oczywiście rację.

     

    Dochodzą potem jeszcze takie niuanse jak to, jaki jest podkład, ciemny, czy jasny. Samoloty były malowane fabrycznie, potem stały jakiś czas. Albo w hangarze, albo pod chmurką. Farba płowieje. 

     

    Ciekawy wątek znalazłem poświęcony malowaniu polskich hełmów. W grupach rekonstrukcyjnych mają widać ten sam problem, ktoś zgłębiał temat i doszedł do tego, że nie było jednej farby i jednej fabryki farb, tylko ogólne wytyczne - zmieszać trochę tego i trochę tamtego. No i mieszali, ale potem się okazywało, że w jednej dywizji hełmy były bardziej zielone a w drugiej bardziej brązowe. Czas to już w ogóle swoje zrobił, i hełm wykopany z piasku ma inny kolor niż ten co leżał w błocie, a radiostacja trzymana w komórce ma kolor jeszcze inny, choć teoretycznie powinna mieć taki sam. O ile wiem, nie ma nigdzie P11, którą by zamknięto zaraz po wyprodukowaniu w komórce, więc jakie by nie były wykopki to farba z nich pozyskiwana nie ma już zapewne wiele wspólnego z tym kolorem, który opuszczał fabrykę... 

     

    Krzysiek stawia na FS38066. Nie znalazłem takiej farby gotowej, ale znalazłem RAL6014, którą zaleca się malowanie polskich hełmów w grupach rekonstrukcyjnych. Co ciekawe, kolory są do siebie bardzo zbliżone a jak się pojeździ trochę suwakiem saturacji - wręcz identyczne. Jeśli mój będzie jaśniejszy lub ciemniejszy to trudno, będę wszystkim wmawiał, że stał na słońcu i UV mu zaszkodziło :)

     

    teraz nie mogę namierzyć, ale w trakcie poszukiwania farb w sprayu znalazłem taką witrynę, gdzie można sobie było zażyczyć farby w sprayu w dowolnym odcieniu wg FS. I nawet nie było to jakieś bardzo drogie. Można i tak. Ja myślę, że zamówię dwa spraye RAL 6014 i w zupełności mi wystarczy na model i potem ewentualne poprawki.

     

     

    PS. Szukam farb w sprayu, bo kolory Tamiya z serii AS którymi ostatnio malowałem kilka modeli mnie rozpieściły. Wcześniej zanosiłem model z piwnicy do mieszkania, podłączałem aerograf, malowałem, tylko w kuchni się dało, gazety wszędzie, sporo czasu na to schodziło, potem schnięcie, czyszczenie aerografu, zabawa z malowaniem na parę godzin. W piwnicy nie mam gniazdka prądowego, ani możliwości umycia sprzętu, w domu żona się piekli, że znów sobie warsztat urządzam. Spray to prosta sprawa, w piwnicy przerobionej na warsztat rozkładam jaką szmatę na podłodze i jedziemy z kosem... Potem tylko otwieram okno żeby się przewietrzyło, puste puszki po farbie do kosza i czekam aż farba wyschnie

  9. a potem i tak się okaże, że to wszystko o kant kuli potłuc, bo ktoś zrobi zdjęcie ze źle dobranym balansem bieli, ktoś inny będzie miał źle skalibrowany monitor i fala hejtu zaleje świat...

     

    Przy okazji znalazłem ciekawą stronę:

    http://scalemodeldb.com/paint

     

    Wystarczy zadać jaki kolor chcemy mieć, dajmy na to FS34088. Wpisujemy jego wartości HEX i mamy wynik wraz ze wskazaniem, jakie farby których producentów są najbliższe zadanym wartościom. Potem polecam zmienić wartość saturation (stopień naświetlenia). I już wyniki są zgoła inne... a przecież sam kolor się nie zmienił, tylko światła mniej lub więcej na niego pada.

     

    Ja zostanę przy tym RAL 6014 co znalazłem. Będę zdjęcia robił tylko w pełnym świetle :)

  10. Pięknie to wszystko wychodzi...

     

    Ja tymczasem zastanawiam się nad kolorystyką modelu. Kolor od spodu to mam, co prawda troszkę się różni od niebieskiego którym malowano samoloty, ale chrzanię to - pomalują go farbami tamiya i cześć. Natomiast co do górnych powierzchni...

    Chodzi mi po głowie machnięcie go czymś takim:

     

    http://www.specshop.pl/product_info.php?products_id=8595 , co teoretycznie powinno dać taki efekt:

    http://www.landroverforum.de/Bilder/DSC_0024.jpg

     

    Jest jeszcze inny kolor, który przynajmniej na zdjęciu nawet bardziej mi się podoba:

    http://deltashop.pl/p/315/1876/fosco-farba-do-maskowania-flecktarn-grun-farby-w-sprayu-oporzadzenie-taktyczne.html

     

    Ten pierwszy to teoretycznie kolor w jakim malowano w II RP hełmy piechoty i kawalerii. Przynajmniej wg standardu RAL. Sęk w tym, że nigdzie nie potwierdziłem informacji o tym, że w takim samym kolorze malowano samoloty. Glass pisze tylko o kolorze brązowoliwkowym, ale pod to można podciągnąć niemal wszystko oprócz żółtego i pomarańczowego.

    Z czasów modelarskich pamiętam, że Humbrol kiedyś robił dobry kolor ale już nie robi i jest jeszcze Pactra - ale ona jest słaba, łatwo odpryskuje, nie pomaluję tym samolotu.

  11. jest problem z kolorami polskich samolotów. Ogólnie rzecz biorąc góra to polskie khaki, a dół to jasno niebieski. Sęk w tym, że próbników jest mało...

    W zasadzie najwierniejsze barwy miał kiedyś Humbrol, ale te nowe kolory różnią się od starych i już nie odpowiadają polskim kolorom. Są tylko podobne :(

     

    Z niebieskim jest w miarę łatwo, bierzesz "niemiecki" helblau i jakoś to wygląda. Gorzej z górą - oliwka nie pasuje, zielony też nie do końca... 

     

    Dobre kolory ma też Pactra, ale ona się nie bardzo nadaje do malowania na folii

  12. No cóż Bartku nie śmiem z Tobą dalej dyskutować,  masz przecież ogromne doświadczenie, dziesiątki i relacji modeli na swoim koncie, w zasadzie już wiesz wszystko i nie chcę Ciebie też przerażać.

     

    Pozdrawiam

     

    Piotr

     

     

    No i po co te złośliwości? Bartek zrobił na pewno jeden model, za to tak bogaty w makietowe szczegóły, że z całym szacunkiem dla Twojej pracy - nawet się do tego poziomu nie zbliżyłeś... A że z depronu? Tym bardziej wie, jak duże znaczenie ma poszycie modelu...

    • Lubię to 1
  13. CO do kalkomanii dostępnych w sieci, to występują dwa rodzaje: do drukarek laserowych i do atramentowych. Gdy drukowałem sobie w pracy używałem laserowych i generalnie nie było z nimi problemu poza tym, że były albo przezroczyste i wtedy jest lipa z drukowaniem jasnych kolorów (jasny żółty, biały...) albo są białe i wtedy nie ma problemu z kolorami, ale wszystko trzeba bardzo dokładnie wyciąć, co w przypadku małych literek jest praktycznie niemożliwe...

     

    Co do papieru dedykowanego drukarkom atramentowym to mam bardzo mieszane uczucia. Na mojej drukarce EPSON L355 drukować się na tym papierze praktycznie nie da. Kolory się rozmywają, nie pokrywa równo, schnie godzinę albo w ogóle... Jakaś lipa. Ale może to kwestia tego, że drukarka ma tusz w osobnych pojemnikach a nie w naboju? Nie wiem. Na innych drukarkach nie próbowałem...

  14. Humbrol ze starych zapasów... no nic, przymierzę sobie humbrole w sprayu, zobaczymy kolorystykę. Ja ogólnie używam Tamiya, ale do polskich modeli nie robią kolorów. Pactra jest słaba, pryska, odpada, do plastikowych modeli ok, ale do pracujących RC mi się nie widzi... Myślę heszcze nad Gunze ale są jeszcze droższe niz Tamiya...

     

    Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.